Uzyskanie pozwolenia na broń palną do celów kolekcjonerskich dla żołnierzy SZRP.

[strk]

Pismo-skarga do KGŻW (do wiadomości OŻW) na przewlekłość postępowania wywoła jakąś reakcję i wyjaśni na czym stoi.

[swirek]

Wtrace swoje 3 grosze. W Elblągu wszystkie przebiegło bardzo sprawnie, naprawdę miło się gadalo przez telefon i decyzja wydana w ok2 miesiące. Sam sobie pod górkę zrobiłem bo napisałem o wydanie pozwolenia z podziałem na broń centralnego zapłonu i gladkolufowa. Mimo to przysłali mi decyzję, że do celów kolekcjonerskich, bez żadnego podziału, to samo wpisane na 10 promesach, czyli tyle ile chciałem. Promesy otrzymałem ok 2 tygodni po wysłaniu wniosku.

[LukBla]

Rok to długo, ŻW musi prowadzić postępowania zgodnie z KPA. Chociaż też może trwać dłużej z racji ilości postępowań jakie prowadzi dany oddział. Warszawa duże miasto, może wniosek jeszcze czeka w kolejce. Proponuję powołując się na pismo o wszczęciu postępowania wysłać zapytanie na piśmie.

[cejkok79]

Witam kolegów.
Jako zołnierz z 9 letnią wysługą postanowiłem ubiegać sie o pozwolenie na bron do celow kolekcjonerskich gdyż to najszybsza forma uzyskania tego pozwolenia.
Wzory dokumentów wziąłem ze strony ZW tylko potrzebuje z tego co sie orientuje jeszcze uzasadnienie.
I teraz moje pytanie czy ktos z forumowych kolegów posiada taki wzór a żeby ,,spodobał,,sie on OŻW.
Bede wdzieczny za pomoc.
Karol
e.mail cejkok79@wp.pl

[LukBla]

Uzasadnieniem jest przynależność do stowarzyszenia. Ja nie pisałem nic takiego, wypełniłem wniosek który jest na stronie ŻW i przesłałem wraz z wymaganymi dokumentami.

[LukBla]

Spytałem kolegę. Ponad rok temu otrzymał pismo o wszczęciu postępowania bez daty kiedy koniec. Od tamtej pory nic. Nie rozmawiał z żandarmem, nie było wywiadu, nie prosili o dosłanie czegokolwiek. Co jakiś czas dzwoni ddo ŻW, a tam go zbywają słowami, że postępowanie trwa. Kolega podejrzewa, że dokumenty zginęły w ŻW. W najbliższym czasie ma jechać do Warszawy i osobiście coś się dowiedzieć.

Na bierząco: art 35 KPA określa terminy, do 2 miesięcy. Pismo z prośbą o wyjaśnienie próbował bym powołując się na art 37 KPA.

[kedlaw0]

Kolega nie chce podać więcej szczegółów więc nie chcę gdybać. Generalnie coś jest dziwnego.
Ma jechać osobiście do MOŻW to wtedy może powie mi co i jak. Ja mam na piśmie 2 miesiące na wydanie decyzji. Czekam.

[Rutek007]

Witam. Tez pisałem do Elbląga i wyrobili się w ustawowe 2 miechy. Żandarm narzekał ze jeszcze w 2016 mieli max 80 na rok pozwoleń A jak ja skladalem w kwietniu 2017 to byłem już 90 ma dużo roboty ale dali radę. W uzasadnieniu pisałem że jesyem kolekcjoner iinteresuje się historia oręża i tyle. Jak cos chcieli więcej to dzwonili i tyle...

[grzybek9997]

Po jakich sądach?
Broń do depozytu na OŻW zdasz do przechowania lub na policji tak jak jest w UoBiA w przypadku zatrzymania broni czy przekazaniu jej przez rodzinę w przypadku śmierci posiadacza.

Nie zdasz broni do przechowania. Jest jasno określone kiedy można i niestety opcji "hotelowej" tam nie ma. Dzwoniłem i pytałem w MOŻW.

[LARPAK]

Jak to nazwałeś "opcji hotelowej" nie ma - zgadza się.
Jednakże w związku z długotrwałym wyjazdem służbowym (misja w ramach PKW) i w celu należytego zabezpieczenia posiadanej broni może wystąpić do organu (OŻW) o odpłatne przyjęcie broni do depozytu - tutaj już właściwy komendant OŻW podejmie decyzję.

Druga sprawa jest taka, że w razie "W" będzie miał podkładkę - broń została zabezpieczona zgodnie z przepisami w domu, OŻW odmówiło przyjęcia odpłatnego w depozyt i w razie "W" jest teoretycznie kryty.
Ważne, aby miał wszystko na piśmie - ustawa i rozporządzenia do niej nie definiują wszystkiego, ale czasami warto zwyczajnie spytać.

[grzybek9997]

No to jeszcze raz:) Nie ma żadnego "w razie W". Dzwoniłem i pytałem. Nie ma żadnej możliwości zdeponowania broni wg. własnego uznania innego niż w ustawie. Żandarm odpowiedział, że Komendant nie przyjmie żadnej broni w depozyt w sytuacji innej niż opisana prawnie. Kropka. Należytym zabezpieczeniem broni jest sejf o klasie S1.

[LARPAK]

Telefonicznie to też mi różne rzeczy mówili.
Dopóki nie masz nic na piśmie to wszelkie rozmowy możesz traktować informacyjnie.

[grzybek9997]

Ale ja nie mówię o postępowaniu administracyjnym, w którym każda sensowna wymiana informacji powinna mieć aspekt formalny. Stwierdzam to z czym Ty się nie zgadzasz i z jakiegoś powodu nie rozumiesz. Komendant nie ma podstawy prawnej przyjąć od Ciebie czegokolwiek dopóki nie stracisz pozwolenia na broń. Tak mówi ustawa. Też uważam jak Ty, że powinna być możliwość depozytu w "losowych" przypadkach ale najzwyczajniej w świecie w naszym systemie prawnym tego nie przewidziano a cel istnienia depozytu jest zgoła odmienny od naszych potrzeb. Piszesz "w celu należytego zabezpieczenia broni". Masz sejf spełniasz warunek. Bardziej się już nie da. Ustawa nie wymaga abyś stał przy sejfie lub raz w tygodniu go odwiedzał. Masz go mieć a w nim broń i wyjazdy misyjne, do Cioci, na safari nikogo tutaj nie obchodzą tylko dlatego, że chciałbyś ją jeszcze bardziej zabezpieczyć. Myślę , że temat wyczerpałem. Pozdrawiam.

[LARPAK]

Rozpatrujemy przypadem kolegi, który chciałby zdać broń do depozytu ze względu na pół roczny pobyt za granicą w ramach PKW.
Oczywiście lepiej od razu odpłatnie wg ustalonych stawek.

Takie pytanie wysyła do komendanta OŻW.

Komendant mu odpowie, że S1 jest wystarczające i nie ma możliwości przyjęcia broni do depozytu.
W razie kradzieży i jakiś zarzutów o niewłaściwym zabezpieczeniu ma podkładkę na piśmie.

Przez telefon to się później mogą wyprzeć.
Ważny jest tutaj dokument na piśmie.

[grzybek9997]

Rozumiem, skoro potrzebujesz żeby komendant potwierdzał to co jest w ustawie odpowiedzią pisemną to proszę bardzo. Nijak to się ma do jakiejś "podkładki" (termin wojskowy), która miałaby z czegoś usprawiedliwiać. Jedynym meritum sprawy będzie i tak sejf oraz dostęp do niego ludzi postronnych (kod, klucze). "Podkładka" komendanta w tej sytuacji to pamiątka bez wartości prawnej. Bo niby jakby to miało wyglądać w sądzie....?
- ...."chciałem uniknąć kradzieży i wam zostawić a Wy nie chcieliście wziąć bo nie było podstawy i to mnie usprawiedliwia?"
Jeżeli kradzież nie w wyniku zaniedbania to sprawy nie ma. Jeżeli dałeś komuś dostęp lub nie zamknąłeś sejfu to z Twojej.
A to, że wymyśliłeś sobie metodę , która nie ma oparcia w ustawie i komendant Cię o tym poinformuje w wersji papierowej to czysta abstrakcja:)