ben_sage pisze: Nie dziwne że celność lepsza ale poprawa korony już nie da tak spektakularnych efektów a nawet jeśli coś poprawi to zwykły strzelec nie zobaczy tej poprawy.
Ostatnio zmieniony 11 stycznia 2018, 19:39 przez stangret, łącznie zmieniany 1 raz.
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
Zobacz jeszcze raz co zostało poprawione I w jakim rewolwerze
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
...ale poprawa korony już nie da tak spektakularnych efektów a nawet jeśli coś poprawi to zwykły strzelec nie zobaczy tej poprawy.
Nie masz racji, nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz, w skrajnych przypadkach trudno w tarcze trafić, a z reguły rozrzut sięga czarnego pola.
Najbardziej widać różnicę w przypadku karabinów.
Ostatnio zmieniony 12 stycznia 2018, 08:24 przez Marek-, łącznie zmieniany 1 raz.
stangret pisze:
...
Ostatnio nabyłem następną włoszczyznę w postaci Winchestera 1873 i powiem Ci, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony wykonaniem. Karabin jest wykonany pięknie z piękną oksydą i drewnem. Jak nie włoski
Zachodzę w głowę dlaczego raz potrafią zrobić coś porządnie a zaraz potem wypuścić taki chłam...
We włoskich fabrykach, tak jak wszędzie zresztą, pracują ludzie. Jedni kochają swoją robotę, a inni idą odrabiać pańszczyznę i byle wytrwać do fajrantu. Tobie trafił się wyrób pasjonata.
Marek ale ty zwykłym strzelcem nie jesteś a to zaznaczyłem w wypowiedzi.Regularnie strzelasz,ćwiczysz do zawodów. Ja co jakiś czas widzę tarcze z rozsianymi dziurami po całej tarczy i też korony porobione między innymi w grupach cp ludzie sami się chętnie chwalą,o sobie nie napiszę żeby nie było że jestem nieobiektywny. Kiedy dobierze odpowiednie,kule,naważki,smar,prawidłowo naładuje i przyjmie odpowiednią postawę do oddania strzału opanuje się to wszystko może nawet nie do perfekcji to wtedy różnica będzie nie neguje tego. Tyle że mało kto jest w stanie temu sprostać, tym bardziej nie analizują każdego strzału bo nie wiedzą gdzie szukać.
A czy chciał byś żeby właśnie tak do tego podchodzić ?
Zostawić krzywe bo nie zauważę różnicy
Warto starać się być w jakimś stopniu perfekcyjonistą. Jednak w jakimś stopniu, czasem jesli tak ktoś uważa odpowiednim dla własnych umiejętności, bo każdemu z nas sporo brakuje. Całe to strzelctwa to właśnie jakaś walka z samym sobą, a przy okazji możliwość spotkań z kolegami i poznawania nowych, często ciekawych osób. Dla mnie jedno bez drugiego było by słabe. Przydaje się też trochę rywalizacji, bo poprawia wyniki, a jak się chce mieć je dobre to dochodzisz w pewnym momencie do sprzętu i starasz się poprawić jego stan w kwestiach budzących wątpliwości.
No i ta prosta lufa staje się ważną kwestią. A przy okazji zimy mamy więcej czasu na sprzętowe refleksje.
A stangrety dalej kupują badziewie i nie ważne, że dzielą się doświadczeniami jak okazuje się dla bena korona lufy to mit a broń czarnoprochowa to odpustowe badziewia do robienia huku
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
Marek- pisze:...a przy okazji możliwość spotkań z kolegami i poznawania nowych, często ciekawych osób.
Latka lecą i za jakiś czas zmienisz zdanie, spotkania z kolegami po lufie będą ważniejsze od strzelania (jak oczy osłabną). Później przyjeżdża się na strzelnicę na spotkania towarzyskie a strzelanie na drugim planie (głównie by pokazać młodym, że jeszcze nie podskoczą) .
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
stangret pisze:dalej kupują badziewie a broń czarnoprochowa to odpustowe badziewia do robienia huku
Skoro dostałeś gotowy rewolwer musiałeś w nim robić koronę i bóg wie co jeszcze to wyszło to z myślą o robieniu chyba huku jak sam to napisałeś siało po tarczy a siało niesamowicie gorzej jak zwykły fabryczny nie shooter. Teraz zrobiłeś korony i wygrywaj te zawody, bo jest jedna przestrzelina.
Jak cytujesz to nie wyrywaj z kontekstu
Wszyscy wiemy, że włosi to geniusze na swój sposób. Te moje posty o Shooterze nie są po to aby zachwalać, ale po to aby zwracać uwagę na istotne rzeczy. Bardzo chciałbym i pewnie nie tylko ja, aby Pietta i nie tylko, wyciągnęła z takich postów jakieś wnioski i aby strzelcy dostawali za swoje ciężko zarobione pieniądze broń a nie wyrób broniopodobny strugany jak w jaskini. Wiem, wiem. Pobożne życzenia
Ostatnio zmieniony 12 stycznia 2018, 19:16 przez stangret, łącznie zmieniany 1 raz.
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
ben_sage pisze:To jest ten za 2200zł co kupiłeś latem?
Ten co kupiłem obala mit (powtarzam kolejny raz, ale niech tam) że do Polski trafia padło. Kupiłem w UK miesiąc temu. Produkcja z 98 roku i też ma wady, a to oznacz, że mit obalony.
A i jeszcze jedno. Ten jest lepszy bo na pozwolenie
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book