misiek1970 pisze:Piotr_JG, przecież napisałem "drugi rok mija" od zaliczenia kursu na III i podwyższenia wtedy nie dostałem.
Może źle zrozumiałem, ale jest różnica pomiędzy "drugi rok mija" a "drugi rok minął".
misiek1970 pisze: To Kolego nie jest biadolenie, to jest rzeczywistość PZSS-u, robić jak najwięcej pod górkę.
To właśnie jest biadolenie
misiek1970 pisze:Naprawdę mnie poniosło z tą odpowiedzialnością? Jeżeli twierdzisz że będąc SGO, z uprawnieniami "prowadzącego strzelanie" nie mam żadnej odpowiedzialność to...życzę Ci Kolego dobrego samopoczucia, chyba że Kolega sędziuje tylko na L2 i L3 i z szarą rzeczywistością L1 ma mało wspólnego.
Nie twierdzę, że nie ma żadnej odpowiedzialność. Każdy jakąś ma, zawodnik też. Główny jednak ciężar spada na Kierownika, Sędziego Głównego... A mowa była o sędziach kl. III.
Temat, uważam, wyczerpany, a założyciel wątku już sobie wyrobił zdanie o możliwości "dorobienia" sędziowaniem.
To zajęcie dla entuzjastów! I warto, by strzelcy zaczęli postrzegać sędziów z trochę szerszej perspektywy.
Uu, niezłe koszty wyszły 1000 zł kalibromierze, kamizeleczki po 300 i oczywiście na dojazdy Opel Insygnia po 200k
W Braterstwie kursy sędziego 3 klasy kosztują 100 zł (licząc wraz ceną plastiku). Prowadzą je dla nas oczywiście sędziowie z klasa państwową, na całodniowym szkoleniu. Trzeba także dwa razy zrobić praktykę na naszych zawodach. Praktyka, poza mam nadzieję praktyczną wiedzą, daje też za każdym razem 50 zł na starty (czyli na 5 konkurencji), które można zrobić w trakcie zawodów.
Jak Cię przyciśnie brak prowadzącego strzelanie, Braterstwo prowadzi te szkolenia za 200 zł (licząc wraz z ceną plastiku). Praktyka dla prowadzących jest ponownie na zawodach (ale już w funkcji kierowania ruchem, a nie liczenia punktów), więc w realnym środowisku.
A co do papierów: PZSS ogranicza ilość sędziów. Bez wątpienia także widać, że starzy sędziowie nie chcą się dzielić kasą (ona jest tylko na wysokich szczeblach). Sedziów III klasy jest jak psów, więc ich praca jest warta zero. Sędziów II klasy jest dużo mniej, ale tez sporo, więc też kokosów nie zarobią.
Sędziowanie zawodów strzeleckich to jest hobby, a nie biznes. Stawki dla sędziów są słabe, dużo lepiej jest pójść na 1/8 etatu do Biedronki. Więc nie ma co liczyć na karierę. Ale mówienie, że "nie warto" to też nadużycie.
Podnoszenie klasy wymaga zawodów z obserwatorem PZSS. Zawody podwórkowe (takie jak większość) nie mają dla p. Kamińskiego znaczenia, nawet nie ma sensu ich wpisywać zbyt dużo w kartę pracy. PZSS uznają, że to tylko zapychacz, a to co się liczy to zawody PZSS.
Jeśli ktoś jest z Wrocka i okolic, ma II klasę i chce pomóc w naszych zawodach to dajcie znać na maila
Na 5 startów (doładowuję konto na Braterstwie, mówiąc oględnie). Nie dajemy pieniędzy, bo trzeba by było pisać umowy i PITy.
Zresztą, 50 zł gotówką to trochę marnie wygląda, nie?
carambas pisze:Podnoszenie klasy wymaga zawodów z obserwatorem PZSS. Zawody podwórkowe (takie jak większość) nie mają dla p. Kamińskiego znaczenia, nawet nie ma sensu ich wpisywać zbyt dużo w kartę pracy. PZSS uznają, że to tylko zapychacz, a to co się liczy to zawody PZSS.
Precyzyjnie rzecz biorąc, PZSS wymaga do podniesienia klasy III => II "sędziowania, w danej specjalności sędziowskiej w klasie trzeciej, przynajmniej na dwóch zawodach PZSS* ujętych w kalendarzu sportowym PZSS;". Jako zawody PZSS rozumiane są "Mistrzostwa Polski, Puchary Polski, eliminacje do mistrzostw Polski oraz zawody międzynarodowe, ogólnopolskie i klasyfikacyjne z udziałem kadry narodowej."
Ostatnio zmieniony 28 listopada 2017, 21:48 przez dzoana, łącznie zmieniany 1 raz.
Tak naprawdę precyzyjnie to się dzwoni do p. Antoniego Kamińskiego, szefa Kolegium Sędziów i on wszystko tłumaczy. On tłumaczy, bo on przyjmuje wnioski o podniesienie klasy i on ustala zasady. To bardzo rozsądny człowiek i dobrze się z nim rozmawia.
Klasa III to jest asystent. Od obserwacji, nauki i bycia szkolonym przez doświadczonych. Nikt nie wpuszcza osoby z 3 klasą do sędziowania na zawodach z kalendarza PZSS (a może wpuszczają, a tylko ja nie słyszałem, bo się mało interesuję). Mogą co najwyżej tarcze nosić.
P. Kamiński jak jest delegatem, to robi praktyki z takimi leszczami z III klasą (też mam III). I to wygląda tak, że chodzisz po zawodach i jest Ci pokazywane jak działają urządzenia, jak są zbudowane strzelnice, zasady, czasy, reguły, itp. To jest nauka podstaw, bo sędzia III klasy ma tylko podstawy po szkoleniu.
Niektórzy oczywiście wymagają pańszczyzny, ale to zależy od delegata. Zrobisz takich 2, przeczekasz 2 lata i dostaniesz klasę II. Chcesz szybciej? To musisz zaliczyć więcej pracy na zawodach wyższego niż podwórkowy poziomu.
carambas pisze:Na 5 startów (doładowuję konto na Braterstwie, mówiąc oględnie). Nie dajemy pieniędzy, bo trzeba by było pisać umowy i PITy.
Zresztą, 50 zł gotówką to trochę marnie wygląda, nie?
Po pierwsze - czy dasz na doladowanie, czy do reki, to powinienes pobrac podatek i wplacic do US.
Po drugie - minimalne wynagrodzenie ustalil PZSS... Tak samo jak zwrot kosztow przejazdow w obie strony / diet przejazdowo-pobytowych...
No offence, ale nie wiem, czy to kluby czy PZSS zly
Nie, sprawy księgowe mam ogarnięte. To nie jest żadne wynagrodzenie. Nic za to nie możesz kupić. Nie podlega opodatkowaniu.
Te "stawki dla sędziów" obowiązują tylko na imprezach PZSS. Nie są wiążące dla klubów.
Zresztą, żaden z prowadzących strzelanie w Braterstwie nie robi tego dla pieniędzy. Nie było by mnie stać na ich czas. Sami wolontariusze. Doładowania na te parę groszy to jest tylko zabezpieczenie, żeby stowarzyszenie nigdy złotówki nie wzięło od ludzi, którzy pomagają w działaniach.
Slowko kluczowe 'przychod', tego nie przeskoczysz niczym - niezaleznie, czy gotowka, czy bon, czy punkty na koncie. Zwroc na to uwage, bo US Ci nie wybaczy.
Hmmm, 'minimalne wynagrodzenie dotyczace wynagrodzenia sedziow z tytulu prowadzenia zawodow strzeleckich w ramach imprez PZSS". W ramach, nie 'organizowanych przez PZSS'. IMHO - wpisana w kalendarz wojewodzki -> osobostarty licza sie do przedluzenia licencji -> impreza w ramach PZSS. Jutro moge zadzwonic i sie upewnic.
ps. O intencjach (czy swoich czy osob, ktore dobierasz) mnie nie zapewniaj - jestes jednym z najlepszych prezesow strzeleckiego klubu sportowego jakiego znam
Do Kolegi RedSiedemosiem, ta dokument i stawki znane, w wypadku zawodów organizowanych przez PZSS, sprawa jasna. W wypadku organizacji zawodów przez strzelnice komercyjne, gdzie często osobo start w konkurencji kosztuje od 25zł-50zł, sprawa już nie jest taka prosta. Najgorsze jest to że "komercja" wykorzystuje te stawki, a to moim zdaniem jest pomieszanie z poplątaniem.
Przyznaję że sędziów z trójką się narobiło, ale też z mojej obserwacji wynika że kariery ich kończą się po dwóch, trzech zawodach, mało kto chce "gibać" za friko. Mało tego, niektórzy z kolegów robią te uprawnienia tylko i wyłącznie dla WPA zgodnie z zasadą im więcej papierów tym lepiej.
W roku 2011 było nas na kursie 40 osób, na dzień dzisiejszy z tego co wiem, z naszej grupy czynnych sędziów zostało trzech.
Pozdrawiam.
misiek1970
misiek1970 pisze:Do Kolegi RedSiedemosiem, ta dokument i stawki znane, w wypadku zawodów organizowanych przez PZSS, sprawa jasna.
No raczej niejasna, skoro praktycznie nigdy sedziom sie nie placi
misiek1970 pisze:W wypadku organizacji zawodów przez strzelnice komercyjne
A sa jakies non-profit? Rozwin pojecie 'zawody komercyjne', bo chyba wydaje Ci sie, ze jest inaczej niz na zawodach pod skrzydlami PZSS i ze tam sedziowie dostaja jakies pieniadze...
Strzelam sportowo w klubie zrzeszonym w PZSS. Na początku tego roku mój macierzysty ZZSS organizował kurs na III kl. O ile dobrze pamiętam jedynym kosztem był koszt legitymacji.
Postanowiłem skorzystać i uzyskałem uprawnienia.
Zajęcia prowadził Pan Antoni Kamiński i oceniam je jako świetne merytorycznie podobnie jak sam sposób prowadzenia wykładów. Przy okazji mogę dodać, że o ile zgłosiłem się na kurs za namową kolegi (i tak pomagasz na zawodach od początku do końca, to zrób uprawnienia przy okazji posędziujesz) ale bez przekonania, to po zakończeniu kursu byłem nie tylko przekonany, co do słuszności podjętej decyzji, ale również zmotywowany do rozwijania się w tym sędziowaniu. Naprawdę wielki szacunek dla Prowadzącego, który przekazał nie tylko niezbędną wiedzę ale również przedstawił blaski i cienie pracy sędziego na wszystkich poziomach, a szczególnie kl. III.
W związku z powyższym, na jakieś profity z tytułu sędziowania nie liczę - na wyjazdach jak zwrócą koszty dojazdu oraz zapewnią wikt i nocleg, to jest OK.
Po co więc mi to? Wyjaśniam poniżej:
1. Do obsługi zawodów klubowych, bo większość kolegów z uprawnieniami sędziowskimi jest też aktywnymi zawodnikami i nieraz jest problem, jak są w tym samym terminie co u nas zawody w innej lokalizacji, na które chcą pojechać. Czasem są też różne kursy, wyjazdy i inne okoliczności uniemożliwiające sędziowanie naszych zawodów klubowych przez członków z uprawnieniami sędziowskimi.
Skoro jestem członkiem klubu, to uważam, że należy angażować się w jego działania i działać dla dobra wspólnego.
W naszym klubie sędziowie nie otrzymują wynagrodzenia ale nie płacą za udział w konkurencjach. Część z nas i tak korzysta ze swojej broni i amunicji traktując udział jako trening przed zawodami wyjazdowymi, na których chcą "powalczyć".
Sędziowie umieszczeni są w komunikacie jako "poza klasyfikacją".
2. Możliwość podejrzenia dobrych zawodników "przy pracy" i ich sprzętu, nowinki, itp.
3. Możliwość poznania pracy sędziego i obrony przed ewentualnymi "wałkami" które są stosowane na niektórych zawodach - kolega-sędzia niedawno zajął II m-ce w zawodach m-narodowych pomimo tego, że uzyskał o 2 więcej X od zwycięzcy, ale miał wygrać "miejscowy". Nie odwoływał się, bo uznał, że nagroda główna nie była atrakcyjna .
4. Możliwość poznania ludzi ze środowiska, pogadania, wymiany doświadczeń - zwłaszcza na zawodach poza własną strzelnicą klubową. Bywa też okazja postrzelania z różnych ciekawych egzemplarzy broni. Na zawodach, gdzie wystawiają się sponsorzy często jest możliwość zakupu różnego rodzaju sprzętu w atrakcyjnych cenach - zwłaszcza, jak poprzedniego wieczoru była integracja z obsługą stoiska
5. Bo lubię spędzać czas na strzelnicy.
Pomimo tak niedawnego uzyskania uprawnień sędziowskich zaliczyłem już kilka zawodów klubowych i jedne bardzo atrakcyjne międzynarodowe - tu to była orka od rana do nocy, ale warto było. Świetni ludzie zarówno z obsługi zawodów jak i większość uczestników zmagań, wiele się też nauczyłem jako zawodnik i jako sędzia.
Tak więc warto, czy nie warto być sędzią?... Indywidualna sprawa.
Jak ktoś chce zarabiać, to może lepiej zrobić kurs instruktora i szkolić komercyjnie.
Z tym, że same uprawnienia kasy nie robią - trzeba mieć obiekt, broń i ... WIEDZĘ o wiele, wiele większą niż na kursie oraz TALENT do przekazywania tej wiedzy.
I to by było na tyle ...
Ostatnio zmieniony 25 czerwca 2018, 00:14 przez sailor-66, łącznie zmieniany 1 raz.
