"Życzliwy" sąsiad vs pozwolenie na broń

[deTerminator]

Witajcie,

Taki temat mam. Przeszedłem wszystko co było do przejścia jeżeli chodzi o uzyskanie pozwolenia na broń do celów sportowych (oraz kolekcjonerskich) i czekam wyłącznie na wydanie tegoż pozwolenia przez moje WPA. Dostałem jednak wezwanie aby stawić się w celu wyjaśnienia specjalnych okoliczności. Zadzwoniłem do mojego WPA i okazało się że znajomy z mojej miejscowości (z którym nota bene nie utrzymuję dawno kontaktów) ma ponoć coś przeciw mojemu pozwoleniu na broń sportową. Dodam, że wywiad środowiskowy dzielnicowego jest ok, rozmowy z sąsiadami ok, wszelkie badania i papiery które trzeba było zrobić do pozwolenia zrobiłem i są ok, nie mam i nie miałem jakichkolwiek problemów z prawem i/lub jakichkolwiek innych. Pytanie: czy w świetle prawa taki "życzliwy" znajomy może wpłynąć na decyzję WPA (np. nazmyślać cokolwiek i wpłynąć na decyzję)? Czy WPA ma prawo nie wydać pozytywnej decyzji jeżeli przeszedłem pozytywnie całą procedurę uzyskania pozwolenia i przedstawiłem wszystkie wymagane dokumenty?

Z góry dzięki za info.
deTerminator

[RedSiedemosiem]

"niestanowi zagrozenia dla samego siebie, bezpieczenstwa lub porzadku publicznego" - teoretycznie moze. Zadaj im od razu pytanie, skad ow znajomy dowiedzial sie o taczacym sie postepowaniu w sprawie wydania pozwolenia na bron palna do wspomnianych wyzej celow. Bo raczej celu wizyty dzielnicowego nikt nie powinien ujawniac.

[deTerminator]

Dowiedział się pewnie od wspólnych znajomych, bo ja jako człowiek normalny nie robię tajemnicy z tego, że strzelam na strzelnicy (taka sama pasja czy sport jak wiele innych), a w związku z tym staram się o "sprzęt", który mi to umożliwi.

deTerminator

[Arctic]

Zawsze mogą wydać decyzję negatywną i muszą ją uzasadnić. Odmowa musi dotyczyć nie spełnienia jednej z przesłanek ustawowych. A ty masz 14 dni na odwołanie się. Z ewentualną odmową idź do radcy lub adwokata, niech pomoże ci napisać odwołanie i tyle. Zresztą od decyzji pozytywnej też się możesz odwołać

[biper]

Kiedyś było podobne zagadnienie na forum poruszane. Nie pamiętam kto udzielił odpowiedzi (może i Ś.P. 9x19), ale rada była bardzo cenna.
Pojedź do WPA, zapoznaj się z aktami (a w nich musi być to coś, co tam "ktoś" nagadał, napisał).
Jeśli znajdziesz tam taki dokument zażądaj powołania tej osoby na świadka, aby oficjalnie złożyła w WPA zeznania.
W czym tkwi kruczek?

Ano w tym, że "nagadać" to sobie na mogła co jej/jemu ślina na język przyniosła, ale za ewentualne fałszywe zeznania jako świadek w sprawie bierze już na siebie odpowiedzialność karną.

Ja bym nie czekał do wydania decyzji, bo po jej wydaniu pozostanie Ci tylko "kopanie się z koniem" w sądach administracyjnych. Ukręć łeb hydrze od razu.

[Darek_M]

I o taką odpowiedź mi chodziło, dzięki

[Fincon]

Znajomy mial podobny przypadek jakis czas temu. Poszedl do WPA, zapoznal sie z aktami, zlozyl zeznania, ze to sa pomówienia i sie z nimi nie zgadza. Odoba niezyczliwa została wezwana celem złożenia zeznan. Odwołała wszystko. WPA pozwolenie wydało.

[FridayNightSpecial]

A to uczy ze rada "zamknij dziob" przydaje sie tak jak i 100 lat temu,
Czemu to takie trudne trzymac jezyk za zebami?

[Darek_M]

Niestety taka polska mentalność, skoro ja nie mogę mieć, to i sąsiad mieć nie będzie.

[CaerMorhen]

Niestety taka polska mentalność, skoro ja nie mogę mieć, to i sąsiad mieć nie będzie.

Nawet niekoniecznie "nie mogę", czasem po prostu "mi nie potrzebna, więc po kiego ... jemu". Dokładnie, taka nasza mentalność.

[deTerminator]

Dzięki. Zobaczę co i jak, mam nadzieję, że sprawa zakończy się pomyślnie (dla mnie).
deTerminator

[Darek_M]

Dokładnie taką sytuację mam. Sąsiad rozpoczął drogę do pozwolenia, ale stwierdził, że za drogo, a teraz wszystkich przekonuje, że to niebezpieczne trzymać broń w domu.

[LARPAK]

Wszędzie da się zaobserwować takie zachowanie.
Tak samo jak gadanie o tym, że to niby Polacy noszą skarpetki do sandałów - kolokwialnie powiem, że rzeszę niemców widziałem właśnie w skarpetkach do sandałów i nie było to w Polsce.

[s1k0r3k]

@CaerMorhen
A masz może jakieś porównanie? Może jakieś badania? Czy standardowo, kompleksy w porównaniu do wszystkich innych narodowości, no bo przecież, czego chcieć od "cebulaków".

[CaerMorhen]

Pisałem na podstawie własnych obserwacji, a nie jestem zbyt dobrym obserwatorem - nie interesuje mnie, jak ktoś do czegoś doszedł, tylko że do tego doszedł, bo to znaczy, że się da. Dla przykładu: znajomy zrobił pozwolenie kolekcjonerskie - komentarze dookoła były "pewnie agent albo zna komendanta". Ja go tylko opieprzyłem, że nic nie wspomniał i też zrobiłem. Cieszę się, że koledzy mają inne doświadczenia, może to tylko moje środowisko tak ma. Dla mnie koniec tematu, bo się offtop robi.