Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Co kupić ? Co do czego i z czym....

Moderator: Moderatorzy wiatrówkowi

Awatar użytkownika
TZ
Ekspert Wiatrówki
Ekspert Wiatrówki
Reactions:
Posty: 4730
Rejestracja: 30 listopada 2002, 08:15
Tematy: 158
Grupa: Ekspert Wiatrówki

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: TZ »

camelot pisze: ... YURKO coś mi nie gra z tymi julami, energia sprężyny to jedno 17j, a prędkość pocisku to drugie m/s, jeśli się mylę to poprawcie mnie, można sobie wsadzić nawet kule armatnią do lufy jesli się da , zmienia się prędkość wylotu siły POCISKU, ale siła sprężyny w wiatrówce będzie taka sama. Jeśli załaduje śrut o bardzo małej masie i uzyskam 400m/s to siła jego penetracji może i się zmieni ....
I tak i nie. Sprężyna i tłok w omawianym przez nas powiedzmy HW 97, cz TX'ie podlimitowym (okolice 16 J) wykonuje swoją robotę, pierdut i wytwarza w iluś tam mili sek ciśnienie powiedzmy ca. 200 bar, które muszą wystarczyć, aby wypchnąć z lufy pelletkę i to bez względu jaką byśmy tam nie wsadzili. Teoretycznie owe "pierdut" tłoka, którego w ruch wprowadza sprężyna winno być takie samo a w dobrych wiatrówkach a takie opisujemy efekt na wylocie powinien nie różnić się więcej jak max 1-2 m/s. Prawda, Dżule to Dżule, m/s to m/s, ale masa x m/s = znowu Dżule. Jeżeli uderzenie tłoka jest zawsze takie samo a jest w rozpatrywanych tutaj dobrych sprzętach (+/- 1-2 m/s na wylocie), to teoretycznie (tylko teoretycznie) bez względu na to, czy włożymy w port ładowania cytowanego wcześniej Exacta uzyskującego Vo 240 m/s, czy Exacta Heavy uzyskującego Vo ok 227 m/s to winniśmy uzyskać te same Joule. I w tym i w tym przypadku. W praktyce jest oczywiście uzyskiwany podobny wynik, ale nigdy taki sam ! Nie ma bowiem dwóch tych samych różnego rodzaju śrutów a czasem z innych stajni. Różna będzie długość, styk z lufą, tarcie, twardość ołowiu i kilka jeszcze innych czynników. Natomiast będą to zawsze podobne wartości w Joulach, tylko nie takie same najczęściej.
Co do penetracji, to raczej sama budowa pelletki ma tutaj znaczenie. Uzyskanie 400m/s z limitowej 4,5 mm wiatrówki jest teoretycznie możliwe na czymś cholernie lekkim. Kiedyś bawiłem się w poszukiwanie rekordu m/s i były kiedyś plastikowe śruty, bardzo lekkie i pamiętam, że grubo ponad 300 m/s wyskakiwały na chrono, ale celności nie miały jakiejkolwiek, więc były to tylko zabawowe rozważania. W praktyce można dyskutować o przebijalności czegoś, co jest celne na odległość. Z przyłożenia bowiem o wiele bardziej skuteczny jest gwóźdź z młotkiem a chyba nie o to ci chodziło.
"What can't speak can't lie", jak mawiają Anglicy. Co ni mniej ni więcej oznacza, że z faktami / dowodami się nie dyskutuje. Zostawiam was ze smutnym testem. Smutny był bowiem powód przeprowadzenia tego doświadczalnia przebijalności, czy też bardziej penetracji, jak kto woli na różnych testowanych odległościach dla kilku popularnych mniej, lub bardziej pelletek.
Jeżeli chińska myśl techniczna (reklamowana często jako 17 J) na wylocie dająca ca. 9 Jouli potrafi to, co tam zobaczycie, to warto pamiętać, że nasze sprzęta często mają po 16-17 J. Tak ku przestrodze pozostawiam was z lekturą. I pamiętajmy - lufy w dół i nie wymachujemy nimi mimo, że rozładowane:
http://www.amsik.pl/archiwum/2_2011/2_11b.pdf
Pozdr,
TZ
PFTA/WKFT więcej wiatru, trochę nitro
Awatar użytkownika
Yurko
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1400
Rejestracja: 21 czerwca 2018, 20:36
Tematy: 33
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: Yurko »

Podlinkowany materiał robi wrażenie. Na mnie może dlatego, że w dzieciństwie sam sprawdziłem penetrację wiatrówki na swojej nodze. Pod nieobecność rodziców pomyślałem, że fajnie było by zobaczyć, czy wiatrówka da radę przedziurawić enerdowski czołg - zabawkę. Śrut na blaszanym pancerzu zrykoszetował i w jakiś niewyjaśniony sposób wrócił do mnie i trafił mnie w wewnętrzną stronę uda. Na szczęście miał tylko tyle energii by przebić spodnie i utkwić tuż pod skórą razem wyszarpniętym malutkim kawałkiem materiału. Zadziwiające, to była tylko niewielka ranka i obrzęk wielkości połówki orzecha włoskiego, a jaki to był potworny ból. Tak przynajmniej to pamiętam. Wiem o czym opowiadają ludzie, którym po prawdziwym postrzale wydawało się, że kula była gorąca... Oczywiście nic rodzicom nie powiedziałem...
"Nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria" Ludwig Eduard Boltzmann (1844–1906)
Awatar użytkownika
wiatq
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 156
Rejestracja: 14 maja 2016, 18:53
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: wiatq »

Dane o penetracji powinny być udostępniane jak najczęściej ku przestrodze - ok ... pewnie będą debile których świadomiość penetracji będzie podniecać i będą próbować i kombinować ale takich wiadomo - jednoznacznie powinno się z naszej społeczności strzeleckiej eliminować. Ale ja nie o tym.
Mam czasem okazję pogadać o strzelectwie z młodymi ludźmi a jeszcze częściej z ich rodzicami którzy właśnie dla dzieci kupują sprzęty i przeraża absolutny brak świadomości tego co kupują. W związku z tym celem zobrazowania tejże młodzieży i ich rodzicom zrobiliśmy test. Na 100 metrach (nie krokach, nie na oko ale na odmierzonych 100 metrach) postawiliśmy 5 litrową pustą bańkę po oleju samochodowym/płynie do spryskiwaczy (takie grubsze tworzywo lekko elastyczne). Strzelaliśmy z wiatrówki Hatsan 95 ustawionej w limit 15,8J (mierzone na exactcie, mierzone chwilę przed testem) i strzelane było z budżetowego śrutu KTK grzybek ... nie żadne ostre, nie żadne teflonowe... efekt? Na 10 strzałów oddanych jeden po drugim 7 czy 8 przebiło pierwszą ściankę i wpadło do środka a dwie śruciny przeszły na wylot. Mówimy tu o 100 metrach.
Był to eksperyment który miał unaocznić że mimo że w limicie to nie jest to do końca zabawka i należy uważać gdzie się kieruje lufę i gdzie poleci śrut gdy strzelamy w lesie nie mając za kulochwytem żadnej bariery.

Z resztą drugim problemem są wiatrówki na kulki bb - to również dla większości zabawki bo to przecież tylko 2-3J ... ale problem w tym że śrut ołowiany po spotkaniu z metalową barierą wypłaszcza się, za to kulki bb po spotkaniu z taką przeszkodą rykoszetują w zasadzie bez utraty EK w naszą stronę. A o zgrozo wiele razy widzę dzieciaki które strzelają z bbsów np. w stronę starych opon. I o ile oczywiście kulka BB o ek bliskiej 1J Cię nie zabije to jednak przynajmniej oczy należy chronić.

Ale się rozgadałem ... sorry za oftop.
Awatar użytkownika
TZ
Ekspert Wiatrówki
Ekspert Wiatrówki
Reactions:
Posty: 4730
Rejestracja: 30 listopada 2002, 08:15
Tematy: 158
Grupa: Ekspert Wiatrówki

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: TZ »

Temat główny tutaj, to "co kupić" a ostatnio krążył wokół 97'ki vs. PS/TX. Ponieważ po drodze pojawiły się wątki da personam i Dżule, dżuliki, dlatego też ot tak BTW, aby wyraziście sprawę wyłożyć pokazałem jak czasem owe gadanie o pierdołach wygląda w rzeczywistości.
Co nie zmienia oczywiście tematu głównego, bo kupić coś trzeba. Moim zdaniem powinien być to wybór pomiędzy "składnością" a dopasowaniem i wyważeniem karabinka do danego "Kowalskiego". Oczywiście jeżeli rozważamy tzw. co najmniej mocną, aby nie powiedzieć wysoką półkę w sprężynach, czyli 97'ka z HW i stajnią AA i oczywiście nie pomijając LGU z Walthera. Co komu najlepiej pasuje.
"Krótkość" vs "długość" luf TX nie ma znaczenia (praktycznego) odnośnie strat energetycznych. Śrut układa się, wkręca w gwint i karłowaceje od razu po pier .... tłoka. Czy lufa w TX'ie ma 23 cm, czy koło 40 nie będzie mieć praktycznie żadnego znaczenia odnośnie strat energii. Zbyt mała różnica owe kilkanaście cm. Kiedyś moja przemiodna Slavka 631 mająca w oryginale 53 cm lufę po oderżnięciu 23 cm i dorobieniu przefajnego długiego tłumika (pięknie to wyglądało) pokazała na chrono dokładnie to samo. Dokładnie. A była ustawiona na 9,5 J.
Przed i po kastracji wychodziło identycznie. Innymi słowy siły tarcia nie były jakieś dramatyczne po ułożeniu śruciny na pierwszych nastu centymetrach. Chociaż najlepiej strzelać a nie zastanawiać się nad fizyką w lufie. Dopiero wynik na kartce papieru oddalonej na wskazaną odległość weryfikuje sądy wszelakie i łamie kręgosłupy nie jednemu "doktoratowi" 8-)
Pozdr,
TZ
PFTA/WKFT więcej wiatru, trochę nitro
Awatar użytkownika
Yurko
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1400
Rejestracja: 21 czerwca 2018, 20:36
Tematy: 33
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: Yurko »

Nie chce wychodzić za maniaka, ale taka uwaga tylko dla tych którzy by chcieli ze zwoją wiatrówką po ucięciu lufy przyjechać do UK. Jeśli zostawicie w swoim karabinku mniej niż 12 cali (ok 30 cm) to już nie jest karabinek tylko pistolet, na który jest limit tylko 6 ft/lbs (8,1J) Ot, taka ciekawostka...
"Nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria" Ludwig Eduard Boltzmann (1844–1906)
Tomasss80
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Reactions:
Posty: 1
Rejestracja: 01 września 2018, 14:27
Tematy: 0
Grupa: Nowo zarejestrowani użytkownicy

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: Tomasss80 »

Witam Panowie z tej strony Tomasz
Planuję kupić wiatrówkę, biorę pod uwagę dwie firmy - Weihrauch hw 97k lub Air Arms Tx 200 Hc. Którą byście polecili, która jest bardziej dopracowana.
Proszę o pomoc
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Aligatius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 552
Rejestracja: 23 czerwca 2012, 21:41
Tematy: 0
Lokalizacja: Ruda Śląska
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: Aligatius »

Zerknij na 100 stronę tego wątku, tam kol. PIORRO pytał o to samo.
AT44 10 LW; Beretta 92FS
dragonblade
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 253
Rejestracja: 24 września 2008, 13:27
Tematy: 14
Lokalizacja: Będzin
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: dragonblade »

Tomasss80 pisze:Weihrauch hw 97k lub Air Arms Tx 200 Hc. Którą byście polecili, która jest bardziej dopracowana.
Obie są świetne i tu jest kwestia tylko tego, która lepiej przypasuje do Twojej anatomii.

Ja na Twoim miejscu jeszcze bym się zastanowił nad PCP, no chyba, że jesteś "ortodoksyjnym sprężynowcem" i gardzisz pecepami.

Ja z HW97 na maxa dopieszczonego przez Hogana przesiadłem się na Armsa S400 MPR-FT i jedno jest pewne - nie widzę już opcji powrotu do sprężyny, hehe.
Także rozważ taką opcję. Skocz gdzieś w najbliższej okolicy gdzie ludzie strzelają i spróbuj sobie strzelić z pecepa, może akurat taki sprzęt lepiej Ci przypasuje. Tylko raczej starałbym się unikać kontaktu z tzw. "kebabami", czyli wszelkiej maści Hatsanami itp. wynalazkami. Ja wiem, że po dopracowaniu są to celne karabinki dające dużo radości ze strzelania, ale ja kiedyś miałem kontakt z pudełkowym AT-44 i jakoś odbiłem się od niego jak ślepy od ściany - celność kiepska i jeszcze gorsza prezencja i jakość wykonania. Ja jednak mam takie zboczenie, że dla mnie karabinek musi być wykonany starannie z możliwie jak najlepszych jakościowo materiałów i tutaj AA S400 bije w przedbiegach wszystkie tureckie niskobudżetowe konstrukcje.

Cenowo nie jest też tak strasznie jakby się to mogło wydawać. Używanego i poszanowanego s400 można kupić w podobnej cenie jak HW97/TX200, a cały osprzęt do ładowania zamknie się w okolicy 600zł albo i taniej. Na forumku często trafiają się fajne okazje, więc trzeba być tylko cierpliwym i troszkę poczekać :516:
Steyr LG110 + Vortex Diamondback HP 4-16x42
PIORRO
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 77
Rejestracja: 03 sierpnia 2018, 16:56
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: PIORRO »

Pytałem o to samo i teraz już jestem posiadaczem 97kt i tx200hc który jest w drodze do mistrza na namaszczenie. Można zostać przy jednej luśni oczywiście ale skoro top składa się w sumie z dwóch modeli to czemu nie. Potem zostaje dobór szkieł w zależności od zaawansowania bądź ukierunkowania hobby (zawody,rekreacja itp)
Awatar użytkownika
camelot
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 38
Rejestracja: 24 lipca 2018, 14:20
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: camelot »

Kolego, napisz koniecznie parę słów, jak troszkę postrzelasz, HW 97 śni mi się po nocach ))
HW 97KT(Hogan), HAWKE 3x9x40 AO ,HAWKE 3x12x40 AO Delta Optica Titanium 4-16x42 AO
HW 97 long (Hogan)
PIORRO
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 77
Rejestracja: 03 sierpnia 2018, 16:56
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: PIORRO »

Jeżeli Ci się śni to bierz i nie pytaj. Różnice np pomiędzy 97 a tx mogą polegać ewentualnie na dopasowaniu do ramienia ale i to jest bdb co by nie pisać. Tyle osób używa j nie narzeka .
Awatar użytkownika
Ziemo
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 140
Rejestracja: 30 sierpnia 2018, 20:18
Tematy: 0
Lokalizacja: Poznań Nowe Miasto
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: Ziemo »

camelot pisze:Kolego, napisz koniecznie parę słów, jak troszkę postrzelasz, HW 97 śni mi się po nocach ))
Taka rada: karabinek trzeba wziąć do ręki, złożyć się do strzału, strzelić kilka razy. Często BARDZO SUBIEKTYWNE niuanse decydują o wyborze jednego lub drugiego modelu. Ja byłem nastawiony na zakup HW, ale jak wziąłem go do ręki, to "coś mi nie pasowało" i to był w zasadzie jedyny powód do tego, aby zakupić TX200. Strzelać z niego będziesz Ty, więc on musi Tobie dobrze leżeć w łapach :)
HFT
PIORRO
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 77
Rejestracja: 03 sierpnia 2018, 16:56
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: PIORRO »

Ewentualnie jak pisałem, kupić obydwa :))
PIORRO
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 77
Rejestracja: 03 sierpnia 2018, 16:56
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: PIORRO »

A i tx-a biorę w orzechu bo buk po paru latach wygląda jak lśniący kredens.
Awatar użytkownika
Vin
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 66
Rejestracja: 16 sierpnia 2018, 23:59
Tematy: 0
Lokalizacja: Gdynia
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Odwieczny problem - co kupić? - Podsumowanie.

Post autor: Vin »

Witajcie,

strzelam od niedawna, ale wciągnąłem się ja i mój syn (13 lat, 170cm) również. Strzelamy głównie z ostrej, ale przydałoby się potrenować również poza strzelnicą. Poza tym robiąc patent strzelecki nauczyłem się szacunku do każdego kalibry i energii wylotowej pocisku, od 1 J poczynając. Stąd pomysł na wiatrówkę, pistolet już jest i wystarczy taki jaki jest (jak w stopce). Wybór był dość prosty, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i przyszła kolej na karabinek, tym bardziej, że wyhodowaliśmy sobie sponsora (dzięki wujek!), który dołoży 2.5 tys. plnów do całego interesu :-D Żal nie skorzystać, tym bardziej, że i ja mogę tyle spokojnie wyłożyć. Razem jest więc 5 tysiączków, ale jak trzeba to da się nieco naciągnąć budżet - tylko, jeśli NAPRAWDĘ warto. Lista wymagań wygląda następująco:
  • sponsor nie strzela, ale lubi patrzeć na broń i ją po prostu mieć - musi być więc ładna, efektowna, "być konkretna", a nie jakaś wydmuszka z plastiku
  • powyższe pociąga za sobą drewno na osadę oraz bajerancką optykę - musi być jasna, klarowna, "rasowa" pod precyzyjne strzelanie
  • musi to być PCP, celne do 50m, oczywiście w limicie 17 J
  • będziemy raczej strzelać z pozycji stojącej (MAŁY MA SIĘ NAUCZYĆ POSTAWY!), więc dla młodego karabinek nie może być za ciężki - max. ok. 3.1-3.2 kg + optyka ok. 0.6 kg
  • gdyby jednak sponsor chciał postrzelać, karabinek nie może go odstraszać "specjalnym zastosowaniem" itp - żadnych wyczynówek, matchówek itp. Strzelać będziemy równie często na strzelnicy (na osiach dla wiatrówek) jak i w plenerze, a czasem może i przy niezakrapianym grillu ;)
  • będziemy TEŻ startować w zawodach FT/HFT, ale raczej bez spinki, dla sportu i dobrej zabawy niż bić się o złote kalesony
  • raczej stawiamy na sprzęt nowy, ale jak się trafi okazja na bardzo zadbaną używkę, to chętnie zaoszczędzone pieniądze przeznaczę np na lepszą optykę czy tuning u jakiegoś magika od pneumatyków PCP :)
Wstępnie wybraliśmy AA S400 z baką dla praworęcznych ze względu na dobre składanie się tej wiatrówki i odpowiednie wyważenie i ciężar ogólny jak i z optyką. Wchodzą w grę wersje Classic w orzechu oraz chyba trudny do dostania MPR FT. Ten drugi był zdecydowanie fajniejszy :) Wraz z np takim fajnym DOTem, butlą i dobrym pokrowcem zmieścilibyśmy się w ok. pięciu kołach, no może 5,5.

Teraz pytanie: czy warto jednak kupić coś innego? Pięć tysi to niby nie mało, ale jak wziąłem do ręki HW100, to mrówki mi przeszły po plecach :D Tylko, że taki sprzęcik zjadłby mój budżet na dzień dobry, a gdzie reszta szpeja?? A może warto np wziąć HW100/coś innego kozackiego (życie jest krótkie, co nie? :) ??? Ten S400 jest sam w sobie całkiem OK, ale ten za***isty magazynek i dźwignia przeładowania w HW100 rozpuściły mnie od środka ;) Rozterki mną targają, bo wiadomo, ojciec chce sprawić radość latorośli, a i sam mieć fajny gadżecik pod choinką :D

W tę niedzielę pojedziemy jeszcze raz na zawody popatrzeć, pomacać, zobaczyć czym ludzie w szerokim Świecie strzelają. Nie mniej chciałbym niezależnie zorientować się, co jest wartego uwagi w obecnej ofercie sklepów, bo coś czuję, że S400 MPR FT już nigdzie nie dostanę. Jest coś w zamian tego sprzętu? Jest jakaś konkurencja dla HW100, nie kosztująca tyle co nerka?

Tak, wiem, mam rozrzut, ale chętnie dowiem się co jest wartego uwagi między relatywnie tanim S400, a mercedesem Weihraucha.

Gdyby ktoś pytał: przeczytałem mnóstwo nt wiatrówek na tym forum, więc nie odsyłajcie mnie do funkcji search, tym bardziej, że wątki często pochodzą sprzed 10-15 lat.

Pozdrawiam
Strzelec na dorobku ;)
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Piaskownica czyli pierwsze pytania...”