Przechowanie prochu przez zimę
Moderator: Moderatorzy CP
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 281
- Rejestracja: 17 maja 2017, 21:13
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Przechowanie prochu przez zimę
Niby wojny toczyly sie nie tylko latem wiec nie powinno to miec wielkiego wplywu na jakosc itp.
Mam zamiar trzymac go w garazu, minimalna temperatura w granicach minus 5.
Ma ktos doswiadczenie w tym względzie?
Mam zamiar trzymac go w garazu, minimalna temperatura w granicach minus 5.
Ma ktos doswiadczenie w tym względzie?
- claas87
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 127
- Rejestracja: 23 lutego 2016, 19:51
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Przechowanie prochu przez zimę
No co Ty?! Proch czarny to musi być przechowywany w temperaturze od 19,9C - 20C przy wilgotności powierza maksymalnie 61,5% najlepiej w srebrnej skrzyni wyścielonej czerwonym atłasem, koniecznie opieczętowanej podczas pełni księżyca przez certyfikowanego Jukagirskiego szamana
Re: Przechowanie prochu przez zimę
Generalnie czarny proch od wieków składuje się w drewnianych beczkach w specjalnie skonstruowanych prochowniach.
Prochownie często były umieszczane w podziemiach zamków, aby zapewnić stałą temperaturę oraz wilgotność.
Ale później niestety zamki zniknęły i zaczęto budować różnego rodzaju forty, fortyfikacje i tutaj niestety budowano już sztuczne pomieszczenia na proch, gdzie zdecydowanie warunki środowiskowe zmieniały się w ciągu roku znacznie bardziej niż w lochach wykutych w litej skale.
Bardzo ważne jest, aby w miejscu gdzie składowany jest proch poruszać się wyłącznie w specjalnym obuwiu (filcowym lub drewnianym), a z pomieszczenia należy usunąć wszystkie elementy, które mogą wykrzesać iskrę.
A potem to już w ogóle standardy się pogorszyły. Na przykład w takiej Warszawie w 17 wieku proch był składowany w murowanym budynku na piętrach (najpewniej budynek nie był ogrzewanym ani klimatyzowany) i pewnie po każdej zimie wsypywali ten proch do Wisły.
Ps.
Rok temu zostawiłem (przez przypadek) proch ZS2 na zimę w nieogrzewanym garażu i nic mu się nie stało (ani moje wyniki na tarczy się nie poprawiły ani nie pogorszyły).
Czasami jak myślę , co się może potencjalnie stać po wybuchu xxkg czarnego prochuto poważnie się zastanawiam , czy go gdzieś nie trzymać go poza domem.
Prochownie często były umieszczane w podziemiach zamków, aby zapewnić stałą temperaturę oraz wilgotność.
Ale później niestety zamki zniknęły i zaczęto budować różnego rodzaju forty, fortyfikacje i tutaj niestety budowano już sztuczne pomieszczenia na proch, gdzie zdecydowanie warunki środowiskowe zmieniały się w ciągu roku znacznie bardziej niż w lochach wykutych w litej skale.
Bardzo ważne jest, aby w miejscu gdzie składowany jest proch poruszać się wyłącznie w specjalnym obuwiu (filcowym lub drewnianym), a z pomieszczenia należy usunąć wszystkie elementy, które mogą wykrzesać iskrę.
A potem to już w ogóle standardy się pogorszyły. Na przykład w takiej Warszawie w 17 wieku proch był składowany w murowanym budynku na piętrach (najpewniej budynek nie był ogrzewanym ani klimatyzowany) i pewnie po każdej zimie wsypywali ten proch do Wisły.
Ps.
Rok temu zostawiłem (przez przypadek) proch ZS2 na zimę w nieogrzewanym garażu i nic mu się nie stało (ani moje wyniki na tarczy się nie poprawiły ani nie pogorszyły).
Czasami jak myślę , co się może potencjalnie stać po wybuchu xxkg czarnego prochuto poważnie się zastanawiam , czy go gdzieś nie trzymać go poza domem.
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2017, 01:46 przez Carol1973, łącznie zmieniany 4 razy.
- Garfield
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 927
- Rejestracja: 27 czerwca 2013, 00:19
- Tematy: 0
- Lokalizacja: W-wa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Przechowanie prochu przez zimę
Wolnostojąca komórka. Porządne murowane ściany z rzecznych otoczaków a jak się nie da to tak na półtorej cegły. Drzwi porządne stalowe, okute dodatkowo wszędzie gdzie można. Lekka konstrukcja dachowa coby w razie eksplozji wsio w górę pizło i obrażeń u osób postronnych nie spowodowało. Można też ewentualnie wystrzeliwać na orbitę i sprowadzać na dół przed każdym strzelaniem ale to raczej kosztowne będzie.Carol1973 pisze::
Czasami jak myślę , co się może potencjalnie stać po wybuchu ponad 20kg czarnego prochu (po kilka kilo niezbędnych mi granulacji + niby proch Vesuvit do strzelania westernowego - na 3 osoby trzeba go sporo) to poważnie się zastanawiam, czy go gdzieś nie trzymać go poza domem.
"Zły - być może, dobry - a czemu??"
"Kasandrą byłem, jestem i zostanę..... .....obym się mylił."
"Kasandrą byłem, jestem i zostanę..... .....obym się mylił."
Re: Przechowanie prochu przez zimę
@Garfield
Takie myśli nachodzą mnie bardzo rzadko, aby zastanawiać się na poważnie nad jakimś rozwiązaniem i budowaniem bunkra na działce .
Prościej trzymać było jednak pod ręka.
Ale mając już gotowy opis rozwiązania od jutra obiecuje, że zacznę znosić otoczaki z pobliskiej rzeki pod dom.
Dzięki za pomoc.
Takie myśli nachodzą mnie bardzo rzadko, aby zastanawiać się na poważnie nad jakimś rozwiązaniem i budowaniem bunkra na działce .
Prościej trzymać było jednak pod ręka.
Ale mając już gotowy opis rozwiązania od jutra obiecuje, że zacznę znosić otoczaki z pobliskiej rzeki pod dom.
Dzięki za pomoc.
- kozichwost
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 592
- Rejestracja: 18 listopada 2006, 23:21
- Tematy: 0
- Lokalizacja: okolice Tarnobrzega
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Przechowanie prochu przez zimę
Ja na zimę zakopuję w pobliskim lesie. W razie bum tylko dżdżownice się zdziwią no i może sejsmolodzy
Przepraszam - pan tu nie stał
- Garfield
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 927
- Rejestracja: 27 czerwca 2013, 00:19
- Tematy: 0
- Lokalizacja: W-wa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Przechowanie prochu przez zimę
Tak poważnie to zastanów się co się może stać w razie pożaru w tym garażu. Bo 20 kg CP to dużo gazów w razie zapłonu. Pewnie wylecą drzwi. A tak w ogóle to często miewasz pożary?Carol1973 pisze:@Garfield
Takie myśli nachodzą mnie bardzo rzadko, aby zastanawiać się na poważnie nad jakimś rozwiązaniem i budowaniem bunkra na działce .
Prościej trzymać było jednak pod ręka.
Ale mając już gotowy opis rozwiązania od jutra obiecuje, że zacznę znosić otoczaki z pobliskiej rzeki pod dom.
Dzięki za pomoc.
"Zły - być może, dobry - a czemu??"
"Kasandrą byłem, jestem i zostanę..... .....obym się mylił."
"Kasandrą byłem, jestem i zostanę..... .....obym się mylił."
Re: Przechowanie prochu przez zimę
Czy faktycznie ma to jakieś znaczenie, czy mamy w domu 5kg prochu, 10kg, czy 20kg.
W przypadku wybuchu skutki raczej i tak będą opłakane ilość aż takiego znaczenia nie ma.
A niestety prochu to się zbiera, bo trzeba mieć różne granulacje, różnych producentów: ZS2, ZS4, Vesuvit, Szwajcar No1, Szwajcar No3 - a że nie zawsze proch jest dostępny, że są różnice między partiami to ostatecznie robi się mały składzik.
Nie znam osób, które miewają często pożary. To raczej jest dość rzadkie zdarzenie losowe (cho\ć zawsze może wystąpić).
W przypadku pożaru to problem stanowi też pewnie amunicja centralnego zapłonu i proch nitro w szafie - i jeśli szafa nie ochroni zawartości to wtedy robi się z tego pewnie mała bomba, a to u niekórych kolejne x kg prochu i wiele tysięcy naboi.
Patrząc w ten sposób to wszyscy powinniśmy zrezygnować z naszego hobby.
Trzeba zachowywać zdrowy rozsądek oraz podstawowe zasady bezpieczeństwa....
....oraz czytać dobrze ogólne warunki ubezpieczenia.
Czy ktoś zna kogoś komu wybuchł proch w domu?
Czy ktoś zna kogoś kto składuje proch poza domem?
Chyba trochę to demonizujemy.
Wybuchnąć może w domu gaz, zapalić się głupia ładowarka od telefonu/komputera (ostatnio koledze spłonęło mieszkanie z tego powodu) I wiele innych nieszczęść.
I jakoś wszyscy żyją.
W przypadku wybuchu skutki raczej i tak będą opłakane ilość aż takiego znaczenia nie ma.
A niestety prochu to się zbiera, bo trzeba mieć różne granulacje, różnych producentów: ZS2, ZS4, Vesuvit, Szwajcar No1, Szwajcar No3 - a że nie zawsze proch jest dostępny, że są różnice między partiami to ostatecznie robi się mały składzik.
Nie znam osób, które miewają często pożary. To raczej jest dość rzadkie zdarzenie losowe (cho\ć zawsze może wystąpić).
W przypadku pożaru to problem stanowi też pewnie amunicja centralnego zapłonu i proch nitro w szafie - i jeśli szafa nie ochroni zawartości to wtedy robi się z tego pewnie mała bomba, a to u niekórych kolejne x kg prochu i wiele tysięcy naboi.
Patrząc w ten sposób to wszyscy powinniśmy zrezygnować z naszego hobby.
Trzeba zachowywać zdrowy rozsądek oraz podstawowe zasady bezpieczeństwa....
....oraz czytać dobrze ogólne warunki ubezpieczenia.
Czy ktoś zna kogoś komu wybuchł proch w domu?
Czy ktoś zna kogoś kto składuje proch poza domem?
Chyba trochę to demonizujemy.
Wybuchnąć może w domu gaz, zapalić się głupia ładowarka od telefonu/komputera (ostatnio koledze spłonęło mieszkanie z tego powodu) I wiele innych nieszczęść.
I jakoś wszyscy żyją.
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2017, 13:10 przez Carol1973, łącznie zmieniany 3 razy.
- scyzor1969
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 868
- Rejestracja: 11 stycznia 2011, 11:24
- Tematy: 10
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Trzemeszno
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Przechowanie prochu przez zimę
Trzymam już parę zim w szafce w domu (ogrzewanym oczywiście) i nic się z prochem nie stało.
Znaczy się można i w zimie w domu
BTW: czy butle i/lub kuchenki gazowe przechowujecie w bunkrze poza domem
Znaczy się można i w zimie w domu
Ano właśnie. Ja na ten przykład nie wyjmuję butli wieczorem na stół i nie przyglądam się jej w zadumie z kieliszkiem koniaku w ręku i cygarem w zębachCarol1973 pisze: Trzeba zachowywać zdrowy rozsądek oraz podstawowe zasady bezpieczeństwa....
BTW: czy butle i/lub kuchenki gazowe przechowujecie w bunkrze poza domem
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2017, 13:09 przez scyzor1969, łącznie zmieniany 1 raz.
Colt Navy .36, Kentucky Rifle .45 Już nie oglądam TVP
- scyzor1969
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 868
- Rejestracja: 11 stycznia 2011, 11:24
- Tematy: 10
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Trzemeszno
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Przechowanie prochu przez zimę
Skoro już mi post pod postem wyszedł...
Nie demonizujmy.
Przechowuję proch w domu bo mam prawo i uważam to za bezpieczne.
Nie przechowuję w domu kanistra z benzyną bo uważam to za niebezpieczne i śmierdzi.
Nie przechowuję worka z psią karmą poza domem bo mi myszy przyciągnie.
Nie przechowuję piwa poza lodówką bo ciepłe jest niedobre.
Nie demonizujmy.
Przechowuję proch w domu bo mam prawo i uważam to za bezpieczne.
Nie przechowuję w domu kanistra z benzyną bo uważam to za niebezpieczne i śmierdzi.
Nie przechowuję worka z psią karmą poza domem bo mi myszy przyciągnie.
Nie przechowuję piwa poza lodówką bo ciepłe jest niedobre.
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2017, 13:19 przez scyzor1969, łącznie zmieniany 2 razy.
Colt Navy .36, Kentucky Rifle .45 Już nie oglądam TVP
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 19
- Rejestracja: 06 listopada 2012, 22:54
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Przechowanie prochu przez zimę
Moja babcia zwykła wekować czecha, przepis jest prosty - duży garnek z wodą, wsadzasz słoiki wypełnione proszkiem, gotujesz na małym ogniu przez 3-5 godzin, zakładasz pokrywki, odstawiasz do ostudzenia i gotowe . Super sprawa, przez całą zimę świeży pachnący proch, no i dym z takiego znacznie przyjemniejszy niż te sklepowe badziewia
Re: Przechowanie prochu przez zimę
O Jezus
A gdzie taka bieda była, aby tych biednych czechów zabijać i wekować na zimę?
Teraz już wiem dlatego niektórzy z nich nas tak nie lubią
A gdzie taka bieda była, aby tych biednych czechów zabijać i wekować na zimę?
Teraz już wiem dlatego niektórzy z nich nas tak nie lubią
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2017, 13:39 przez Carol1973, łącznie zmieniany 1 raz.
- Garfield
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 927
- Rejestracja: 27 czerwca 2013, 00:19
- Tematy: 0
- Lokalizacja: W-wa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Przechowanie prochu przez zimę
No to mam problem. Lubiłem podczas wypadów do Czech zamówić do piwa "utopenca" ( https://cs.wikipedia.org/wiki/Utopenec ).Carol1973 pisze:O Jezus
A gdzie taka bieda była, aby tych biednych czechów zabijać i wekować na zimę?
:
A teraz zacząłem się zastanawiać z czego je robią. I k...a nie wiem czy jeszcze sobie zamówię. Nie lubię was
Taka mała uwaga do wcześniejszych postów - jakiś czas temu przewinął się przez forum film jak palono amunicję nitro. To nie jest wielkie BUM. To seria małych bumków gdy pojedyncze naboje odpalają. Pocisk sobie z łuski wylata, nie leci daleko bo ciśnienia na latanie nie ma. I tyle. Bardziej trzeba bać się większych pojemników z prochem bo jak się palą to gazują obficie.
Ostatnio zmieniony 16 listopada 2017, 16:05 przez Garfield, łącznie zmieniany 1 raz.
"Zły - być może, dobry - a czemu??"
"Kasandrą byłem, jestem i zostanę..... .....obym się mylił."
"Kasandrą byłem, jestem i zostanę..... .....obym się mylił."
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 2771
- Rejestracja: 13 marca 2008, 19:41
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Lubomia
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Przechowanie prochu przez zimę
Jedź i zamawiaj, tylko dobrze przeżuwaj . Ja mieszkam "kilka-naściwe" km od granicy i nie zawsze wiem czy dane słowo nie obrazi kolegów zza miedzy. Są słowa takie same a znaczą czasem coś obraźliwego .Garfield pisze:Lubiłem podczas wypadów do Czech zamówić do piwa "utopenca" ( https://cs.wikipedia.org/wiki/Utopenec ).
A teraz zacząłem się zastanawiać z czego je robią. I k...a nie wiem czy jeszcze sobie zamówię. Nie lubię was
Proszek trzymaj w szczelnym opakowaniu w łazience, jak będzie nieszczelne to zawilgoci i będzie nieprzydatny- będzie szczelne to nie będzie straty .
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1503
- Rejestracja: 27 grudnia 2005, 09:30
- Tematy: 4
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Przechowanie prochu przez zimę
Tutaj macie stary magazyn materiałów wybuchowych , wyrzucicie śmieci zrobicie nowy dach i będzie jak znalazł
https://www.google.pl/maps/@50.256713,1 ... 6656?hl=pl
https://www.google.pl/maps/@50.256713,1 ... 6656?hl=pl