Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Moderator: Moderatorzy CP

Awatar użytkownika
sirgregs
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 354
Rejestracja: 08 marca 2012, 20:07
Tematy: 0
Lokalizacja: Łódź
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: sirgregs »

kozichwost pisze:wymachiwanie załadowanym bębnem jest bardziej niebezpieczne niż załadowanym rewolwerem z kurkiem na pustej komorze.
Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym twierdzeniem. Chodzi o specyficzny przypadek. Awaryjne wyjęcie załadowanego bębna z rewolweru.
Jesteś na komercyjnej strzelnicy i jako jedyny strzelasz z CP. Nikt inny z obecnych nie ma pojęcia nawet jak to załadować, nie mówiąc już o rozładowaniu.
Czujesz że jakoś Ci słabo, masz wrażenie że jest coraz gorzej, w o statniej chwili wyjmujesz bęben z rewolweru i odpływasz ...
Koniec wymyślania.
Wolałbyś żeby postronna osoba wzięła do ręki załadowany rewolwer CP czy może jednak sam bęben.

A swoją drogą broń nie służy do wymachiwania.

Im się człowiek bardziej zastanawia tym bardziej CP rysuje się jako mniej bezpieczne. Chyba czas przestawić się na broń współczesną ...

A samochody nadal są niebezpieczne. 3500 ofiar śmiertelnych w Polsce w 2017 roku.
.40 .44 .54 .73
XL600V, R1100RT
Awatar użytkownika
stangret
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1675
Rejestracja: 15 lutego 2010, 15:07
Tematy: 38
Lokalizacja: Wielka Brytwanna
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: stangret »

Włodek61 pisze:Pewna dygresja: kiedyś tam , chyba w Brytanii, przed każdym automobilem musiał lecieć człek z chorągiewką, bo to bardzo niebezpieczne urządzenie było, też tak ktoś uważał :-D
A potem poszło już gładko. Zabrakło człeków z chorągiewkami, więcej debili kupiło automobile i ludzie zaczęli ginąć na ulicach :one:
Ostatnio zmieniony 17 lutego 2018, 23:53 przez stangret, łącznie zmieniany 1 raz.
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
Awatar użytkownika
Willie357
R.I.P
R.I.P
Reactions:
Posty: 2774
Rejestracja: 10 grudnia 2006, 16:15
Tematy: 0
Lokalizacja: Śląsk
Grupa: RIP

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: Willie357 »

Pomijając przypadki postępujących omdleń,czy konieczności nagłego odebrania porodu od zakonnicy strzelającej na sąsiednim stanowisku to jak często "awaryjnie "wyjmujemy bęben.?W awaryjnych sytuacjach i tak działa zasada minimalizacji ryzyka,a przy przestrzeganiu zasad ,w realu prawdopodobieństwo awaryjnej sytuacji jest naprawdę znikome,i tak naprawdę oscyluje w okolicach 0 %.
Problem tak naprawdę dotyczy nie strzelców, a napalonych cattlemaniarzy,co to sobie kupili po 6 srebrnych bębnów ,za często oglądali Pale Ridera,i w oczekiwaniu na inwazję zombie,atak ISIS, i specnazu GRU ćwiczą wymianę, w pełni załadowanych, łącznie z kapiszonami ,bebnów.
No ale bycie cattlemaniarzem to stan umysłu.
CZARNE I NITRO,>30, moturki , G 4x4 Bundeswehr , za młodu kobietki.
TAK dla eutanazji kretynów
Awatar użytkownika
sirgregs
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 354
Rejestracja: 08 marca 2012, 20:07
Tematy: 0
Lokalizacja: Łódź
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: sirgregs »

Powyższy post to chyba najlepsze podsumowanie tematu.
Ale ten przypadek zakonnicy intrygujący ;)
.40 .44 .54 .73
XL600V, R1100RT
Awatar użytkownika
stangret
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1675
Rejestracja: 15 lutego 2010, 15:07
Tematy: 38
Lokalizacja: Wielka Brytwanna
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: stangret »

sirgregs pisze:Powyższy post to chyba najlepsze podsumowanie tematu.
Ale zawsze znajdzie się taki, któremu trzeba będzie pokazać ciało 8-)
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
Awatar użytkownika
Willie357
R.I.P
R.I.P
Reactions:
Posty: 2774
Rejestracja: 10 grudnia 2006, 16:15
Tematy: 0
Lokalizacja: Śląsk
Grupa: RIP

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: Willie357 »

Ciało Rafał to nie problem, mnie najbardziej wnerwia,że ci co je pakują strasznie szeleszczą przy tym tymi cholernymi czarnymi workami,nawet na strzelnicach.
CZARNE I NITRO,>30, moturki , G 4x4 Bundeswehr , za młodu kobietki.
TAK dla eutanazji kretynów
Robert91
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 80
Rejestracja: 07 stycznia 2018, 21:22
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: Robert91 »

Jak już skończyła się forumowa wymiana uprzejmości to ja mam pytanie:
Czy istnieją ustalone procedury działania dla posiadacza broni CP (rewolwer, odprzodowa jednostrzałowa kapiszonowa, i odprzodowa jednostrzałowa skałkowa) w przypadku kiedy zachodzi potrzeba rozładowania posiadanej broni. Mniejsza o ilość posiadanych bębnów i sposoby ich przenoszenia, kiedyś w końcu wystąpi sytuacja kiedy mam w dłoni rewolwer z sześcioma naładowanymi komorami z założonymi kapiszonami, napięty kurek i celuje do tarczy. Pada komenda STOP:
1- ściągam palec ze spustu
2- obniżam rękę z bronią celując te 45 stopni w dół przed siebie
3-czekam

I... o dalej? 99% przypadków jest to osoba która niedostosowała się do przepisów lub zwierzę- czekam minutę dwie na usunięcie przyczyny w wyżej opisanej pozycji i kontynuuje strzelanie gdy prowadzący ponownie na to zezwoli.
Ale jeśli nie?- zdaje sobie sprawę, z marginalności prawdopodobieństwa takich sytuacji, ale w końcu po to prowadzi się szkolenia żeby uczyć "młodych". Człowiek który wie jak się zachować w określonych sytuacjach jest spokojniejszy.
4- ściągam kapiszon z broni - warto mieć multitoola/szczypce
5- pakuje się i wychodzę do domu?/czy może na stanowisku strzeleckim rozkręcam kominki i zaczynam wysypywać proch oraz wybijać pociski? co jeśli potrzebny jest przyrząd do usuwania pocisków w pistolecie/karabinie?
Co ze skałkami które na strzelnicy widuje czasem nawet taki niedzielny strzelec jak ja?

Jeśli mam zdjąć 6 kapiszonów z kominków to jest mi wygodniej to zrobić z bębnem wyjętym postawionym na stole kapiszonami do góry. Rozumiem, że inną czynność manualna np wkręcanie śrub, czy coś w tym stylu lepiej się wykonuje na urządzeniu trzymanym w reku niż postawionym na stole?

Pytanie jest proste, czy ktoś spotkał się z taką procedurą postępowania? Opisującą co należy zrobić. Nie czyjeś hipotetyzowanie i "widzi mi się", "ja uważam, że", "ja więcej lat strzelam niż ty żyjesz". Z całym poważaniem, nikogo z was nie znam i w internecie możecie być Wojtkiem i mieć 12 lat.

Ludzi którzy argumenty swoje popierają tym, że coś jest "pedalskie", głupie, posiadanie danego rodzaju rewolweru to stan umysłu et. przykro czytać. Pisze od niedawna, ale czytam dłużej i zawsze ciekawy temat rozwadnia się o to że ktoś ma swoje zdanie, uświęcone tym , ze jest to jego zdanie i przekrzykuje się na 6 z 10 stron z drugim tytanem umysłu jak Kiepski z Paździochem. I to są Ci poważni ludzie z pozwoleniami którzy nie wkładają kapiszonów na bęben poza rewolwerem
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5748
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: sas88 »

Najlepiej jest, oczywiście, odstrzelić załadowaną broń.
Jesli jest to niemozliwe (np. awaria broni) zdejmujemy kapiszony/wysypujemy proch z panewki. Broń podczas tej czynności skierowana lufą w kulochwyt, choćby nie wiem jak ci było niewygodnie.

Odkręcamy kominek/kominki, zalewamy proch wodą, po czym w rewolwerach możemy go usunąć, a pocisk wybić /wyciagnąć grajcarem. W odprzodówkach są inne sposoby oprócz grajcara, ale to juz raczej w domu.

To wszystko i znacznie wiecej jest napisane w dziale "BROŃ", w przyklejonym na samej górze temacie - BEZPIECZNA OBSŁUGA I STRZELANIE Z BRONI CP. <PORADNIK> napisanym tak wielkimi, pogrubionymi literami, że trudno tego nie zauważyć.

Gdybys nie poswiecał czasu na pisanie dyrdymałów o Kiepskich i Paździochach, tylko przejrzał choć trochę forum, to byś znalazł.
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Awatar użytkownika
sirgregs
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 354
Rejestracja: 08 marca 2012, 20:07
Tematy: 0
Lokalizacja: Łódź
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: sirgregs »

Przeczytałem po raz kolejny "Poradnik" bezpiecznej obsługi i strzelania z broni CP zamieszczony jako przyklejony w dziale Broń CP.
Nie znalazłem tam nic więcej na temat zakładania kapiszonów ponad to co cytuję poniżej:

"PAMIĘTAJ kapiszony zakładamy dopiero po nabiciu komory( komór)"

Nie ma nic na temat tego że bęben musi być w rewolwerze.
Nie ma nic na temat tego że nie wolno zakładać kapiszonów na kominki przy pomocy młotka.

Z tym młotkiem to nie żart. Usłyszałem dzisiaj od prowadzącego strzelanie na komercyjnej strzelnicy że miał ostatnio człowieka z CP który młotkiem zakładał kapiszony na kominki bębna leżącego na stole bo były za ciasne twierdząc że nie ma opcji żeby odpaliły ...

Więc chyba jednak takie tematy są niezbędne na forum.
.40 .44 .54 .73
XL600V, R1100RT
Awatar użytkownika
sirgregs
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 354
Rejestracja: 08 marca 2012, 20:07
Tematy: 0
Lokalizacja: Łódź
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: sirgregs »

kopeć krzysztof pisze:Moim zdaniem upadek bębna z kapiszonami jest równie niebezpieczny jak upadek naboju.
Upadek załadowanego bębna rewolweru CP wraz z założonymi kapiszonami jest wielokrotnie bardziej niebezpieczny niż upadek współczesnego naboju zespolonego. Co do tego nie powinniśmy mieć wątpliwości.
.40 .44 .54 .73
XL600V, R1100RT
Awatar użytkownika
slepe_oko
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1022
Rejestracja: 30 maja 2013, 12:54
Tematy: 6
Lokalizacja: Między Łodzią a Warszawą
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Kontakt:

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: slepe_oko »

kopeć krzysztof pisze:Co do upadu załadowanego bębna mam na myśli to że pocisk niebezpieczną dla życia prędkość osiąga dopiero w lufie.
:
To jest bezpieczne?
:512:
kewalsPL
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 2770
Rejestracja: 13 marca 2008, 19:41
Tematy: 0
Lokalizacja: Lubomia
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: kewalsPL »

sirgregs pisze:"PAMIĘTAJ kapiszony zakładamy dopiero po nabiciu komory( komór)"
Niestety, trafiłem już na takich co ładowali od założenia kapiszona i się obrażali za zwrócenie uwagi :583: .
Robert91
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 80
Rejestracja: 07 stycznia 2018, 21:22
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: Robert91 »

sas88 pisze: To wszystko i znacznie wiecej jest napisane w dziale "BROŃ", w przyklejonym na samej górze temacie - BEZPIECZNA OBSŁUGA I STRZELANIE Z BRONI CP. <PORADNIK> napisanym tak wielkimi, pogrubionymi literami, że trudno tego nie zauważył.
Jest napisane jak postępować przy niewypale, a nie przy konieczności przerwania strzelania z przyczyn zewnętrznych.

Jak mam niewypał który nie odpali przy drugim czy trzecim kapiszonie to rzeczywiście zrobię tak jak opisano w poradniku. Jeśli nie. Jeśli moja broń jest sprawna to po co mam zalewać komory wodą? Ściągam kapiszony i idę do domu.
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5748
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: sas88 »

Nie ma nic na temat tego że bęben musi być w rewolwerze.
Nie ma nic na temat tego że nie wolno zakładać kapiszonów na kominki przy pomocy młotka.
Nie ma też nic, ze naładowanego bębna nie grzejemy palnikiem.
Katalog idiotyzmów, które może popełnić jakiś półgłówek jest zbiorem otwartym.
Nie da się napisać takiego poradnika który zawierał by je wszystkie.
Chociaż Amerykanie próbują.
Jest napisane jak postępować przy niewypale, a nie przy konieczności przerwania strzelania z przyczyn zewnętrznych.
Bo to niewypał lub awaria broni sa istotnymi problemami.

Przyczyna zewnętrzna wcześniej czy później ustępuje (nawet jak to jest delegacja z Izraela na pobliskim kirkucie) i można broń odstrzelić.
Można oczywiście, jak napisałeś, zabrać ją do domu, tylko po co sie w domu meczyć z usunięciem ładunku z lufy?
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
Marek-
Moderator
Moderator
Reactions:
Posty: 4420
Rejestracja: 03 czerwca 2005, 09:00
Tematy: 87
Lokalizacja: Gliwice
Grupa: Moderatorzy CP

Re: Kursy obsługi broni czarnoprochowej

Post autor: Marek- »

Katalog idiotyzmów, które może popełnić jakiś półgłówek jest zbiorem otwartym


Warto dodać do ulubionych :one:
Można oczywiście, jak napisałeś, zabrać ją do domu, tylko po co sie w domu meczyć z usunięciem ładunku z lufy?
Prowadzący strzelanie sprawdza po zakończonym strzelaniu broń czy jest rozładowana i nie powinien pozwolić na taką sytuację żeby delikwent opuścił strzelnicę z załadowaną bronią.
Ładunek należy bezpiecznie odstrzelić pod jego nadzorem, lub usunąć w inny bezpieczny sposób, w ostateczności zabezpieczyć poprzez zalanie wodą co przy zbiorze otwartym nie gwarantuje że jakiś "półgłówek" palnikiem tego prochu nie podgrzeje :-D a jak życie uczy trzeba wierzyć w ludzi :one:
Ostatnio zmieniony 20 lutego 2018, 09:43 przez Marek-, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Prawo CP”