Diana 27 prezentacja - demontaż
Moderator: Moderatorzy wiatrówkowi
- Senio
- Moderator globalny
- Reactions:
- Posty: 9728
- Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
- Tematy: 310
- Lokalizacja: Koło.wlkp
- Grupa: Moderatorzy globalni
Diana 27 prezentacja - demontaż
Diana 27 to karabinek dość mały lekki i składny. Energia na poziomie 12J. Jest to coś pomiędzy HW30 a HW50 ze wskazaniem na ten drugi. Kilka sztuk tych karabinków przewinęło mi się przez ręce, ale jakoś nigdy nie były to karabinki w dobrym stanie i nie opisywałem ich szerzej. Nie przyciągały mojej uwagi i dlatego jakoś były pomijane. Tym razem jest prawdziwa perełka, bo niemal w stanie fabrycznym nie strzelana, więc napisze kilka słów o tym karabinku. Z pewnością nie jest to Diana jakie produkują obecnie. Jest to karabinek z tzw. starej dobrej produkcji. Wykonany bardzo starannie z dbałością o szczegóły i przede wszystkim wykonany z metalu, bez dodatków plastikowych jak dzisiejsze Diany. Popatrzmy bliżej na Dianę 27.
Widok całości
Korpus z oryginalną szyna pod optykę
Lufa
Szczerbinka regulowana w czterech położeniach
Muszka tunelowa
Logo Diany
Dbałość o szczegóły. Nie ma bolca zaklepanego z dwóch stron przy dźwigni naciągu a śruba kontrowana jak przy zawiasie lufy
Muszka metalowa nasuwana na szynę frezowana na lufie i dokręcana z boku śrubką
Korpus od spodu
Spust regulowany
Jak widać na powyższych fotkach kiedyś potrafili robić karabinki bez użycia plastiku, solidnie wykonane, że aż miło na nie popatrzeć i z nich postrzelać. Diana 27 nie jest trudnym karabinkiem do rozebrania, jednak nie jednemu nie udało się jej poskładać. Ma dość skomplikowanie zamontowany mechanizm spustowy, który nie jednemu przysporzył sporo kłopotów. To się rozlatuje wszystko po wyjęciu i później nie wiadomo jak to poskładać. Kilka wyraźnych fotek powinno ułatwić w przyszłości demontaż i montaż tego karabinka. Są różne wersje Dian 27 w zależności od roku produkcji, i różnią się między sobą szczegółami. Ta akurat jest jedną z ostatnich modeli Diany 27 jakie kiedyś produkowano. Najpierw musimy zsunąć tylną zaślepkę. W tej Dianie jest otwór wycięty przez cały korek zaślepiający i można go swobodnie wysunąć, jednak w innych starszych, trzeba najpierw zdemontować spust, aby można wyjąć sprężynkę która dociska spust. Zdejmujemy więc zaślepkę wysuwając ją do tyłu
Tu pokazana jest sprężynka o której wcześniej wspomniałem. Ciężko ją wyjąć. Jest z dość grubego drutu i silnie trzyma zamontowana na dwóch wystających kołeczkach.
Dlatego musimy wybić bolec (oś) spustu, aby to wszystko razem rozmontować i wyjąć. Podkładamy coś z otworem pod obudowę języka spustowego i wybijamy bolec.
O tak
I wyciągamy go razem ze sprężynką której nie można przed demontażem spustu wyjąć
Odkręcamy kontrę śruby zawiasu lufy
Dalej śrubę zawiasu
I mamy lufę zdemontowaną
Z jednej strony jest podkładka dystansowa płaska
Z drugiej podkładka dystansowa plus podkładka sprężynująca, aby nie powstawał nigdy luz na zawiasie lufy.
Popatrzcie nawet dźwignia naciągu w kostce lufy ma podkładki dystansowe z obydwu stron, aby wyeliminować ewentualne luzy. To się nazywa dbałość o szczegóły w dalszym ciągu w wykonaniu tego karabinka.
Dalej musimy korpus włożyć w ściągacz. Nie da rady bez niego tego systemu rozebrać ani złożyć. Jest kilka elementów które trzeba trzymać i jednocześnie montować sprężynę, więc ściągacz jest w/g mnie niezbędny. Ja wykorzystałem w tym wypadku tokarkę jako ściągacz bo sprawdza się nieraz wyśmienicie w tej roli. Naprężamy lekko całość i wybijamy dwa zaznaczone bolce. Nic już nie trzyma sprężyny, więc teraz powoli wysuwamy sprężynę odkręcając ściągacz, i trzymamy jednocześnie całość drugą ręką asekuracyjnie, aby się nie rozpadła
Widać fabryczne smary i jakikolwiek brak zużycia czy pracy tego konkretnego karabinka. Uwaga na tą sprężynkę którą zaznaczyłem, aby przy demontażu nie prysła i nie zginęła.
Wyjmujemy pozostałą część mechanizmu spustowego. Wyjmujemy sprężynę z prowadnicą, i na końcu wyjmujemy tłok. Mamy Dianę 27 rozebraną. Uwaga na trzy kulki mechanizmu spustowego. Trzeba je od razu wyjąć jeśli same nie wyleciały i schować żeby nie zginęły. Bez nich po złożeniu karabinka nie działał by mechanizm spustowy.
Szkoda że świat schodzi na psy, i zmierza w kierunku chińszczyzny i tandetnego plastiku, skoro można inaczej co widać na załączonych wyżej obrazkach.
Widok całości
Korpus z oryginalną szyna pod optykę
Lufa
Szczerbinka regulowana w czterech położeniach
Muszka tunelowa
Logo Diany
Dbałość o szczegóły. Nie ma bolca zaklepanego z dwóch stron przy dźwigni naciągu a śruba kontrowana jak przy zawiasie lufy
Muszka metalowa nasuwana na szynę frezowana na lufie i dokręcana z boku śrubką
Korpus od spodu
Spust regulowany
Jak widać na powyższych fotkach kiedyś potrafili robić karabinki bez użycia plastiku, solidnie wykonane, że aż miło na nie popatrzeć i z nich postrzelać. Diana 27 nie jest trudnym karabinkiem do rozebrania, jednak nie jednemu nie udało się jej poskładać. Ma dość skomplikowanie zamontowany mechanizm spustowy, który nie jednemu przysporzył sporo kłopotów. To się rozlatuje wszystko po wyjęciu i później nie wiadomo jak to poskładać. Kilka wyraźnych fotek powinno ułatwić w przyszłości demontaż i montaż tego karabinka. Są różne wersje Dian 27 w zależności od roku produkcji, i różnią się między sobą szczegółami. Ta akurat jest jedną z ostatnich modeli Diany 27 jakie kiedyś produkowano. Najpierw musimy zsunąć tylną zaślepkę. W tej Dianie jest otwór wycięty przez cały korek zaślepiający i można go swobodnie wysunąć, jednak w innych starszych, trzeba najpierw zdemontować spust, aby można wyjąć sprężynkę która dociska spust. Zdejmujemy więc zaślepkę wysuwając ją do tyłu
Tu pokazana jest sprężynka o której wcześniej wspomniałem. Ciężko ją wyjąć. Jest z dość grubego drutu i silnie trzyma zamontowana na dwóch wystających kołeczkach.
Dlatego musimy wybić bolec (oś) spustu, aby to wszystko razem rozmontować i wyjąć. Podkładamy coś z otworem pod obudowę języka spustowego i wybijamy bolec.
O tak
I wyciągamy go razem ze sprężynką której nie można przed demontażem spustu wyjąć
Odkręcamy kontrę śruby zawiasu lufy
Dalej śrubę zawiasu
I mamy lufę zdemontowaną
Z jednej strony jest podkładka dystansowa płaska
Z drugiej podkładka dystansowa plus podkładka sprężynująca, aby nie powstawał nigdy luz na zawiasie lufy.
Popatrzcie nawet dźwignia naciągu w kostce lufy ma podkładki dystansowe z obydwu stron, aby wyeliminować ewentualne luzy. To się nazywa dbałość o szczegóły w dalszym ciągu w wykonaniu tego karabinka.
Dalej musimy korpus włożyć w ściągacz. Nie da rady bez niego tego systemu rozebrać ani złożyć. Jest kilka elementów które trzeba trzymać i jednocześnie montować sprężynę, więc ściągacz jest w/g mnie niezbędny. Ja wykorzystałem w tym wypadku tokarkę jako ściągacz bo sprawdza się nieraz wyśmienicie w tej roli. Naprężamy lekko całość i wybijamy dwa zaznaczone bolce. Nic już nie trzyma sprężyny, więc teraz powoli wysuwamy sprężynę odkręcając ściągacz, i trzymamy jednocześnie całość drugą ręką asekuracyjnie, aby się nie rozpadła
Widać fabryczne smary i jakikolwiek brak zużycia czy pracy tego konkretnego karabinka. Uwaga na tą sprężynkę którą zaznaczyłem, aby przy demontażu nie prysła i nie zginęła.
Wyjmujemy pozostałą część mechanizmu spustowego. Wyjmujemy sprężynę z prowadnicą, i na końcu wyjmujemy tłok. Mamy Dianę 27 rozebraną. Uwaga na trzy kulki mechanizmu spustowego. Trzeba je od razu wyjąć jeśli same nie wyleciały i schować żeby nie zginęły. Bez nich po złożeniu karabinka nie działał by mechanizm spustowy.
Szkoda że świat schodzi na psy, i zmierza w kierunku chińszczyzny i tandetnego plastiku, skoro można inaczej co widać na załączonych wyżej obrazkach.
4.5 .44 .45 www.airgunservice.pl
- JacekB
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 529
- Rejestracja: 25 marca 2006, 23:23
- Tematy: 20
- Lokalizacja: Ostrołęka
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Senio
- Moderator globalny
- Reactions:
- Posty: 9728
- Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
- Tematy: 310
- Lokalizacja: Koło.wlkp
- Grupa: Moderatorzy globalni
Jeszcze jej nie poskładałem, bo uszczelka przechodzi „namaszczenia” ale zostanie w oryginale, bez żadnych zmian.JacekB pisze:Darku, czy z bebeszkami robiłeś coś specjalnego, czy pozostało standardowo
4.5 .44 .45 www.airgunservice.pl
- Bonzoo
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 917
- Rejestracja: 29 stycznia 2007, 19:25
- Tematy: 50
- Lokalizacja: Łazy (Ślaskie)
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Diana 27 to piękny karabinek. Posiadam straszy model niż prezentowana tutaj przez Senia. Moja ma szczerbinkę i muszkę montowaną na jaskółczy ogon i nie posiada szyny pod optykę, reszta bez zmian. Dzięki uprzejmości Waldka, Diana ma skróconą lufę, nową oksydę, zamontowany tłumik i szynę pod optykę, dostała też zepto. Ja ze swojej strony, po za polerką systemu pod oksydę, dograłem resztę bebeszków. Zmniejszyłem średnicę kanału dolotowego do 3mm, dorobiłem nowe podkładki mosiężne na kostkę lufy, wymieniłem uszczelkę portu ładowania na oging, dorobiłem, PET-'ke i podkładki ślizgowe. Dodatkowo polerka wszystkiego co było potrzebne. Dobrałem sprężynkę tak żeby było około 8.5J Tak wyglądała z Gamo NRA na pokładzie:
Teraz ma odnowioną kolbę, dorobioną bakę sznurowaną i BT na pokładzie
Teraz ma odnowioną kolbę, dorobioną bakę sznurowaną i BT na pokładzie
Jak coś ci w życiu nie idzie i wpadasz pyskiem w błoto, to musisz być jak dzik - pchać to błoto ryjem do przodu.
______________________________________
SMS "Hetman"
______________________________________
SMS "Hetman"
- Senio
- Moderator globalny
- Reactions:
- Posty: 9728
- Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
- Tematy: 310
- Lokalizacja: Koło.wlkp
- Grupa: Moderatorzy globalni
Co ciekawe to Diana 27 jest dość elastyczna jeśli chodzi o podniesienie . regulację energii. Do tego dmucha fajnie tak przy 7,5J jak i przy około 12J. Taki wynik osiągnąłem kiedyś w starszym modelu jak Twój na sprężynie od Webleya z drutu 3,1mm. Jednak optymalnie chyba jest tak jak Ty wykombinowałeś, i te około 9J w zupełności wystarcza do zabawy tym karabinkiem. Na oryginalnej sprężynie z drutu 2,8mm dmuchają jak maczówki 7,5J. Ale za to bardzo przyjemnie i praktycznie bez kopniaka.Bonzoo pisze:Dobrałem sprężynkę tak żeby było około 8.5J
4.5 .44 .45 www.airgunservice.pl
- Bonzoo
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 917
- Rejestracja: 29 stycznia 2007, 19:25
- Tematy: 50
- Lokalizacja: Łazy (Ślaskie)
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Senio
- Moderator globalny
- Reactions:
- Posty: 9728
- Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
- Tematy: 310
- Lokalizacja: Koło.wlkp
- Grupa: Moderatorzy globalni
Napisałem o tym przed czwartą fotką na której jest szczerbinka. Taki sam sposób regulacji jak w obecnych karabinkach Weihraucha.Jacek T pisze:A czy zwrócił ktoś uwagę na szczerbinkę? Zbudowana jest tak, żepo obróceniu blaszki zamontowanej na sprężynce, mamy dostępny inny kształt, rozmiar (szerokość) samej szczerbinki.
4.5 .44 .45 www.airgunservice.pl
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 86
- Rejestracja: 22 lipca 2007, 08:19
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Iława
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 101
- Rejestracja: 15 marca 2009, 10:05
- Tematy: 4
- Lokalizacja: starogard gd
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- JacekB
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 529
- Rejestracja: 25 marca 2006, 23:23
- Tematy: 20
- Lokalizacja: Ostrołęka
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Witaj!
Czy czokowaną, wątpię, ale to akurat wada niewielka, jeśli wogóle
Przy tej dbałości o szczegóły, przy tej jakości materiału (w tym samej lufy) to tylko strzelający, ewentualnie śrut może być tym słabym ogniwem, rzutującym negatywnie na celność.
Te karabinki z natury rzeczy są bardzo celne. Pisząc te mam na myśli Diany typu 25, 27, 35. Uwierz mi na słowo, a miałem ich po kilka różych egzemplarzy, że dno puszki z 25m ze stojącej nie jest dla nich wyzwaniem. Inaczej mówiąc: co widzisz w to trafisz
To nie podły chińczyk, gdzie Senio musi siedzieć cały dzień, aby coś wogóle z tego wyszło.
pozdrawiam-JacekB
Czy czokowaną, wątpię, ale to akurat wada niewielka, jeśli wogóle
Przy tej dbałości o szczegóły, przy tej jakości materiału (w tym samej lufy) to tylko strzelający, ewentualnie śrut może być tym słabym ogniwem, rzutującym negatywnie na celność.
Te karabinki z natury rzeczy są bardzo celne. Pisząc te mam na myśli Diany typu 25, 27, 35. Uwierz mi na słowo, a miałem ich po kilka różych egzemplarzy, że dno puszki z 25m ze stojącej nie jest dla nich wyzwaniem. Inaczej mówiąc: co widzisz w to trafisz
To nie podły chińczyk, gdzie Senio musi siedzieć cały dzień, aby coś wogóle z tego wyszło.
pozdrawiam-JacekB
Strzelectwo w czasie pokoju, to .............. przyjemność
- hogan
- Ekspert Wiatrówki
- Reactions:
- Posty: 2289
- Rejestracja: 04 stycznia 2004, 20:11
- Tematy: 21
- Lokalizacja: śląsk
- Grupa: Ekspert Wiatrówki
- Kontakt:
Głęboki gwint nie koniecznie jest lepszy płytki gwint a dobrej jakości powoduje to że osiąga się większą prędkość dolotową a co za tym idzie,mniejszy opad śrutu.lechuu pisze: Pytam bo zaskoczyła mnie jej celność. Gwint w lufie głęboki , chyba lepszy niż w hw.
Dokładnie,wada nie wielka jak piszesz Jacku,ale myślę że czok w tym sprzęcie jednak jest.JacekB pisze:Witaj!
Czy czokowaną, wątpię, ale to akurat wada niewielka, jeśli wogóle
Pozdrawiam Waldemar.
www.airgunservice.pl
www.airgunservice.pl
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 101
- Rejestracja: 15 marca 2009, 10:05
- Tematy: 4
- Lokalizacja: starogard gd
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Pytałem o czok bo myślałem o obcince i tłumiku. Skoro jest czok to nie będę obcinał, szkoda psuć. Że celna to wiem Kupiłem z lunetą ale bez "otwartych" więc kombinuję teraz jak założyć szczerbinkę od hw 95 bo muszka pasuje prawie idealnie. Przy jej energii będzie w sam raz na 20 metrów, co nie znaczy że dalej nie doleci śrut Strzelanie z "otwartych" to też fajna zabawa.
Anschutz 380, Anschutz 2001, Tau 200