raf1231 pisze:20171218_193029.jpg
A tutaj zdjęcie przed usunięciem oleju .Zdjęcie takie sobie ale porównać przed i po można .

Fach w ręku. Szacun.

A tak wygląda moja osada przygotowana do bejcowania ,czas dremelkowania okol 2 godzin .

Szacun! Piękna robota! No i hilary22 miał rację - sposób trochę przykry bo śmierdzi, ale super skuteczny. Przy okazji skorzystam. Pozdrawiam i życzę pełnego sukcesu przy dalszym dopieszczaniu.

Śmierdzi ale tylko jakiś czas bo benzyna ekstrakcyjna dość szybko się ulatnia. A dla ciekawości jak komuś śmierdzi nawet trochę to jeszcze można po tym benzynowaniu umyć osadę pod prysznicem z użyciem pachnącego szamponu ale trzeba to zrobic szybko i po opłukaniu bardzo dobrze osuszyć i ja np: kładę na kaloryferze żeby sobie porządnie wyschła. Niedogodność jest taka, że po takiej kapieli podnoszą się włoski i koniecznie trzeba wtedy osadę przeszlifować papierem ściernym o gradacji minimum 600 a potem przystępujemy do dalszych operacji upiększających.

He, he..., miałem na myśli samą czynność. Nie lubię tego zapachu. Kiedy serwisuję jakiś karabinek, to mycie gratów odbieram jako karę. Reszta jest super.

A tak wygląda odnowiony grip mojego Steyra. Farba strukturalna została zdjęta delikatnie i pod spodem ukazał się piękny kawałek drewienka, wydaje mi się, że to jest orzech ale głowy bym sobie nie dał uciąć. Potem sam chwyt potraktowałem tym tarnikiem okrągłym do wiertarki który "wydrapał" mi resztki czarnej farby z chwytu i leciutko pogłębił oryginalne fakturowanie. I wyszło tak.
Lekko nasączone olejkiem do drewna i zdecydowanie lekko (lubię jak drewno się nie klei) , dodatkową warstwę oleju nakładam przed samymi zawodami jak prognozy mówią , że będzie padać.

Pierwsze malowanie za nami.

Ale chyba nie przyciemniłeś jej mocno tak jak pisałeś w pierwszym poście. Obawiam się, że wyjdzie ci jasna

hilary22 pisze:Ale chyba nie przyciemniłeś jej mocno tak jak pisałeś w pierwszym poście. Obawiam się, że wyjdzie ci jasna

Chcąc rozwiać Twoje obawy załączam zdjęcie po drugim malowaniu efekt ok. ale jeszcze nie to czego oczekuję .
Myślę ze trzecie malowanie spełni moje wymagania .
Pozdrawiam.

No faktycznie trochę robi się ciemniejsza. Najważniejsze, żeby tobie się podobało. Ja to bym ja tylko przyciemnił bejcą w kolorze orzecha i delikatnie nasączył olejkiem lnianym lub innym który nie śmierdzi tak mocno jak te Birchwoody (czy jakoś tak). Kiedyś jak olejowałem osadę właśnie tymi specjalistycznymi olejkami to póżniej jak się składałem do strzału to musiałem sobie nos zatykać. , Zapachem i kolorem to najbardziej podoba mi się Balistol i w miarę nie najgorzej pachnie i ładnie uwidacznia usłojenie drewienka

Witam kolegów.
Chciałbym przedstawić ostateczny efekt mojej pracy nad renowacją osady olejowanej.

Tak było. A tak jest.

Karabinek super, ale dawaj zbliżenia drewienka

pieskowy pisze:Karabinek super, ale dawaj zbliżenia drewienka

Specjalnie na życzenie kolegi zdjęcie drewienka.

No i super wyszło. Wygląda dużo lepiej niż pierwotnie. Było trochę meblowo, teraz się drewienko spersonalizowało.

-Wyczyściłem i zaolejowałem moją osadę HW100 T - drewno orzech. Olejem Birchwood Casey Tru-Oil.
-(wcześniej zabejcowałem bo po wyczyszczeniu bo orzech okazał się straszny "smoluch" wyglądał ja przybrudzony)
-Olejowanie 4 razy w proporcjach (1szy): 50/50 olej/terpentyna, (2gi): 75/25 olej/terpentyna, (3ci i 4ty) tylko olej -wcierane niewielkie ilości palcem w kolejne dni.

Tylko teraz po spolimeryzowaniu oleju osada zbytnio się błyszczy, efekt jak słaby lakier (na szczęście nie ma efektu "margaryny" ).
-Co zaradzić by wyszło bardziej naturalnie drzewo i bardziej matowy efekt ? (kolor jest ok)
-Myślałem przetrzeć wełną stalową lub płótnem lekko-ściernym ale jest obawa, że poprzecieram warstwę bejcy.

Poradźcie koledzy.

ps. Zawoskowanie trochę pomaga ale to jeszcze nie jest to.