Osada - zrób to sam
Moderator: Moderatorzy wiatrówkowi
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 57
- Rejestracja: 05 maja 2014, 20:06
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Panowie,
Przepraszam za mały OT. Temat już był wielokrotnie wałkowany ale nie znalazłem nic świeżego na ten temat. Z kolei tutaj na pewno znajdę sporo specjalistów:)
A mianowicie - czy możecie wskazać kogoś kto mógłby wykonać drewnianą osadę do karabinka? Mam kilka propozycji znalezionych gdzieś w internecie ale brak mi zdolności manualnych, odpowiedniego sprzętu i miejsca - szukam kogoś, kto ma w/w oraz niezbędne doświadczenie.
Zapewne wskażecie Łukasza Pietruszkę - próbowałem i niestety nie odpowiada na maile...
Anyone?
Przepraszam za mały OT. Temat już był wielokrotnie wałkowany ale nie znalazłem nic świeżego na ten temat. Z kolei tutaj na pewno znajdę sporo specjalistów:)
A mianowicie - czy możecie wskazać kogoś kto mógłby wykonać drewnianą osadę do karabinka? Mam kilka propozycji znalezionych gdzieś w internecie ale brak mi zdolności manualnych, odpowiedniego sprzętu i miejsca - szukam kogoś, kto ma w/w oraz niezbędne doświadczenie.
Zapewne wskażecie Łukasza Pietruszkę - próbowałem i niestety nie odpowiada na maile...
Anyone?
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 92
- Rejestracja: 22 października 2006, 17:17
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Gliwice
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
masa-szpachla do kształtowania osady
Panowie,
szukam informacji o masie-szpachlówce pozwalającej na kształtowanie osady, a w moim przypadku na powiększenie (pogrubienie) chwytu w AA 400. Chciałbym pogrubić miejsca obejmowane dłoniami, w części dość znacznie, nawet o 3-4 cm.
Co do tego użyć? jak się nazywa? gdzie kupić? czy można nałożyć grubo w jednej warstwie?
Może ktoś ma sprawdzony środek i proste rozwiązanie?
Żeby nie było; szukałem informacji na forum, lecz nie trafiłem na konkrety.
Na przykład na poprzednich stronach tym wątku m.in. pisze:
- Jest taka masa do kształtowania chwytu / popytaj kolegów od Match / to coś na bazie kleju i pyłu drzewnego jest plastyczne a po zaschnięciu da sie odrabiać jak drewno , po zabiegu nadajesz chropowatą fakturę dremelem i barwisz na czarno i tyle .
- Od biedy dało by radę kupic masę do uzupełniania ubytków w meblach też pewnie sie sprawdzi
- taka masa, jeśli chodzi o to o czym myślicie to nic innego jak pył drzewny ( tego samego gatunku co kolba) oraz specjalna żywica którą można kupic w sklepach stolarkich (niemiecka nazwa miepamietam;/ żółta puszka ) Problem w tym ze ta puszka tej zywicy jest dość droga ale faktycznie po rozrobienia ta sie modelowac a po wychnieciu obrobić jak drewno
szukam informacji o masie-szpachlówce pozwalającej na kształtowanie osady, a w moim przypadku na powiększenie (pogrubienie) chwytu w AA 400. Chciałbym pogrubić miejsca obejmowane dłoniami, w części dość znacznie, nawet o 3-4 cm.
Co do tego użyć? jak się nazywa? gdzie kupić? czy można nałożyć grubo w jednej warstwie?
Może ktoś ma sprawdzony środek i proste rozwiązanie?
Żeby nie było; szukałem informacji na forum, lecz nie trafiłem na konkrety.
Na przykład na poprzednich stronach tym wątku m.in. pisze:
- Jest taka masa do kształtowania chwytu / popytaj kolegów od Match / to coś na bazie kleju i pyłu drzewnego jest plastyczne a po zaschnięciu da sie odrabiać jak drewno , po zabiegu nadajesz chropowatą fakturę dremelem i barwisz na czarno i tyle .
- Od biedy dało by radę kupic masę do uzupełniania ubytków w meblach też pewnie sie sprawdzi
- taka masa, jeśli chodzi o to o czym myślicie to nic innego jak pył drzewny ( tego samego gatunku co kolba) oraz specjalna żywica którą można kupic w sklepach stolarkich (niemiecka nazwa miepamietam;/ żółta puszka ) Problem w tym ze ta puszka tej zywicy jest dość droga ale faktycznie po rozrobienia ta sie modelowac a po wychnieciu obrobić jak drewno
...
strzelec niespecjalny
strzelec niespecjalny
- Kucharek
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1531
- Rejestracja: 31 stycznia 2006, 14:06
- Tematy: 34
- Lokalizacja: Front Wschodni
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Ślubek
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 606
- Rejestracja: 14 marca 2014, 08:27
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Janówek Pierwszy
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Za dużo. Standardowo warstwa szpachli powinna mieć maks. kilka milimetrów - w przeciwnym przypadku nie dość, że będzie pękać, to jeszcze sporo będzie się kurczyć. Przy grubszych ubytkach powinno się stosować kilka warstw. W przypadku potrzeby "nadrobienia" kilku centymetrów lepiej byłoby przykleić kawałek drewna i go potem obrobić.Kucharek pisze:A 3, 4 cm. to chyba za dużo.
- doozers
- Reactions:
- Posty: 12
- Rejestracja: 11 stycznia 2014, 23:54
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Wa-wa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Ja problem zmiany kształtu chwytu w swoim HW-50 (chwyt za daleko od spustu)
rozwiązałem za pomocą poxiliny (też musiałem dołożyć z 1,5 cm).
Okleiłem chwyt taśmą malarską (coby się żywica nie przykleiła na amen)
i na to nakleiłem wałek z całego opakowania poxiliny
po czym dopasowałem sobie do dłoni (mam chwyt prawie anatomiczny )
Wyszło mi coś w rodzaju nakładki, przyklejonej na taśmę.
Nie wygląda to niestety urodziwie na tle drewienka
(jest jasno szare, może to jakoś pomaluję)
ale teraz przynajmniej mogę się skupić na prawidłowym ściąganiu spustu
a nie "jak trzymać" żeby do niego sięgnąć.
Docelowo pewnie i tak się skończy na nowym drewienku ,
ale przynajmniej będę wiedział dokładnie jaki ma mieć kształt w kluczowych miejscach
(chwyt i baka, którą też musiałem podnosić)
Poxilina daje się układać jak plastelina,
a jak stwardnieje jest jak kamień, jakby coś nie pasowało,
zawsze można podszlifować papierem albo pilnikiem (całkiem ładnie,lekko się szlifuje).
Ja musiałem trochę poprawiać, bo jak jest miękka,
to się wydaje że leży jak ulał, a jak stwardnieje to się okazuje,
że tu i ówdzie troszkę uwiera.
A teraz po poprawkach leży jak przyklejona.
rozwiązałem za pomocą poxiliny (też musiałem dołożyć z 1,5 cm).
Okleiłem chwyt taśmą malarską (coby się żywica nie przykleiła na amen)
i na to nakleiłem wałek z całego opakowania poxiliny
po czym dopasowałem sobie do dłoni (mam chwyt prawie anatomiczny )
Wyszło mi coś w rodzaju nakładki, przyklejonej na taśmę.
Nie wygląda to niestety urodziwie na tle drewienka
(jest jasno szare, może to jakoś pomaluję)
ale teraz przynajmniej mogę się skupić na prawidłowym ściąganiu spustu
a nie "jak trzymać" żeby do niego sięgnąć.
Docelowo pewnie i tak się skończy na nowym drewienku ,
ale przynajmniej będę wiedział dokładnie jaki ma mieć kształt w kluczowych miejscach
(chwyt i baka, którą też musiałem podnosić)
Poxilina daje się układać jak plastelina,
a jak stwardnieje jest jak kamień, jakby coś nie pasowało,
zawsze można podszlifować papierem albo pilnikiem (całkiem ładnie,lekko się szlifuje).
Ja musiałem trochę poprawiać, bo jak jest miękka,
to się wydaje że leży jak ulał, a jak stwardnieje to się okazuje,
że tu i ówdzie troszkę uwiera.
A teraz po poprawkach leży jak przyklejona.
- Damian-str
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 35
- Rejestracja: 19 grudnia 2010, 13:40
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Zawiercie
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 117
- Rejestracja: 06 lipca 2016, 09:32
- Tematy: 11
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re:
Ja dla radykalnej zmiany chwytu w swoim CP1 - zastosowałem "nadbudowę" materiału z pokruszonej korkowej podkładki pod garnki (jakaś IKEA za parę groszy) i najtańszej żywicy epoksydowej jako spoiwaJagmin pisze:Dzięki za podpowiedź z poxiliną, chyba spróbuję w ten sposób.
J.
(epidian 5). Można zastosować distal/poxipol... tylko wtedy wychodzi dość drogo i trzeba się spieszyć z mieszaniem/aplikacją, bo czas otwarty tych klejów epoksydowych to około 10 minut, a dobrze by było je jeszcze podgrzać dla upłynnienia przed dodaniem wypełniacza (korka) co czas ten skraca... Można barwić stosownymi pigmentami do żywic epoksydowych.
Aplikujesz...zostawiasz na 24h, obrabiasz nożem/pilnikiem/papierkiem ściernym. Grubość warstwy nie jest żadnym problemem. Minimalny skurcz, nic nie pęka, doskonała przyczepność do drewna. Dzięki porowatemu i lekkiemu wypełniaczowi (korek) - powierzchnia po związaniu jest twarda, chropowata - świetnie przyczepna nawet do spoconej dłoni, ciepła (!) (robiłem tak rękojeści do wędek podlodowych) i banalna w obróbce/kształtowaniu.
Mam też patent na "farbę" poprawiającą czepliwość chwytu. Stosowałem ten patent na dolnikach moich wędek- bolonek i tyczek. Żywica + odrobina zwykłej mielonej kawy! Można zabarwić. Miesza się rzadką masę, podgrzewa w kąpieli wodnej dla upłynnienia i odpowietrzenia i zwykłym pędzelkiem maluje powierzchnię, której chcemy nadać chropowatości. Działa idealnie! Zostawia twardą, szklistą i chropowatą powierzchnię. Coś jak gruby papier ścierny - taki 60-80. Idealnie klei się to do dłoni.
Koszty są znikome, bo żywicę i utwardzacz można łatwo nabyć w małych pojemnikach np na Alle.... a distal/poxipol - wszędzie.
A tak to u mnie wygląda: linka do albumu dropbox
Polecam.
Pozdrawiam, Andrzej
FWB P44
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 168
- Rejestracja: 02 czerwca 2015, 14:05
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Re:
O. Ciekawe. Można strzelić parę pytań?milczacy pisze: Ja dla radykalnej zmiany chwytu w swoim CP1 - zastosowałem "nadbudowę" materiału z pokruszonej korkowej podkładki pod garnki (jakaś IKEA za parę groszy) i najtańszej żywicy epoksydowej jako spoiwa (epidian 5).
Jaką wielkość miały te pokruszone fragmenty korka? Można kupić tarty korek, ale są różne frakcje, od 0,5mm do 2mm. Która by bardziej pasowała?
Jaki powinien być stosunek korka do żywicy w mieszance?
Wrzucamy korek od razu do żywicy, czy wpierw jakoś ją przygotowujemy?
Jak grube powierzchnie, elementy można w ten sposób uzyskać? Mówimy o milimetrach, czy również o centymetrach?
Jaka jest wytrzymałość mechaniczna takiego materiału?
Jak mocno trzyma się drewna?
Co z wytrzymałością na warunki atmosferyczne?
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 117
- Rejestracja: 06 lipca 2016, 09:32
- Tematy: 11
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Osada - zrób to sam
cześć
To, za koleją....
1 - drobiny pokruszonego korka miały granulację od pyłku do takich max 2-3mm. Większe starałem się odsiać. Z tym, że niezbyt starannie Nie trzeba się tym zbytnio przejmować, bo przecież i tak to podlega potem obróbce (szlifowanie, skrawanie). Ja po prostu zeszlifowałem taką okrągłą korkową podkładkę tarnikiem do drewna, a uzyskane okruchy z grubsza przebrałem z największych okruchów.
2 - stosunek korka do żywicy - najpierw rozrabiałem żywice (niewielkimi porcjami - tak po 20-30 gram masy - bo rękojeść lepiej zrobić w kilku aplikacjach - łatwiej i mniej się pobrudzimy), a potem dodawałem stopniowo korek i mieszałem. Korek dodajemy aż do uzyskania gęstej masy. Chodzi o to - by wypełniacza (korka) było jak najwięcej, ale też - by wszystkie drobinki były nasączone/obtoczone żywicą. Nie potrzeba żadnej proporcji - trzeba na bieżąco mieszać i patrzeć czy jest ok. Jak dasz za mało - to będzie masa rzadka i kłopotliwa w aplikacji. Jak za dużo - nie będzie się lepiła. Ale to proste - ma być gęste i klejące
3 - żywicę należy zmieszać w odpowiedniej (podanej przez producenta) proporcji z utwardzaczem. Można zmieszaną masą podgrzać w kąpieli wodnej (przy gęstych żywicach taki zabieg ją upłynni, ale skróci czas otwarty), ale nie jest to konieczne. Ważne, by pilnować proporcji i dokładnie odważyć żywicę i utwardzacz. Dobrze wymieszać i można sypać wypełniacz.
4 - jak grubo można? Ile potrzeba. mówimy o zakresie od milimetrów - do... decymetrów. Z żywic robi się odlewy. Małe i duże. Masa po związaniu jest twarda, wytrzymała, jednorodna (w zależności od wypełniacza). Ja aplikowałem nadlewki do 2-3 cm. Ale też - robiłem z takiej masy całe rączki do wędek. Wszystko jest kwestią formy/ukształtowania. W kontekście o jakim tu rozmawiamy - zapewniam, że można nałożyć wystarczająco grubo .
Jakby się uprzeć i zrobić odpowiednią formę - to możliwe by było wykonanie całej osady z takiego materiału.
5 - Sama żywica ma bardzo dużą wytrzymałość mechaniczną, chemiczną, jest wodoodporna. Producenci udostępniają dane wytrzymałościowe w specyfikacjach. W naszym przypadku - wytrzymałość determinuje wypełniacz - czyli korek. Jaki korek jest, każdy wie. Ale masa jest bardzo twarda i mocna. Wytrzymałości na pewno jest wystarczająca dla naszych potrzeb. Oczywiście - mocnego gwintu w tym nie wytniesz... Ale związana masa zbliżona jest twardością do drewna.
6 - drewna trzyma się świetnie. Związanie jest mocne i pewne. Epoksydy (bo jest ich cała masa rodzajów) charakteryzują się doskonałą przyczepnością do niemal wszystkiego, prócz PE, PP i PTFE. Choć są i odmiany specjalistyczne do tworzyw. Przyczepność masy do drewna jest doskonała.
7 - deszcz nie zmyje, mróz nie pokruszy, wiatr nie zdmuchnie Może burza by coś zaszkodziła... gdyby piorun trafił w strzelca
Epoksydy są tworzywami wodoodpornymi, nienasiąkliwymi, niesamowicie stabilnymi fizycznie i chemicznie i obojętnymi fizjologicznie (oczywiście - po związaniu). To oznacza, że śmiało możesz zapomnieć o tego typu obawach.
Po kilku latach trzymania na słońcu - mają tendencję do mętnienia i kredowania (taka erozja w skali mikro). Ale to ma znaczenie przy odlewach transparentnych - bez zastosowania wypełniacza. Zupełnie nas nie dotyczy.
Mam nadzieję, że udało mi się odpowiedzieć wyczerpująco
Pozdrawiam, Andrzej
To, za koleją....
1 - drobiny pokruszonego korka miały granulację od pyłku do takich max 2-3mm. Większe starałem się odsiać. Z tym, że niezbyt starannie Nie trzeba się tym zbytnio przejmować, bo przecież i tak to podlega potem obróbce (szlifowanie, skrawanie). Ja po prostu zeszlifowałem taką okrągłą korkową podkładkę tarnikiem do drewna, a uzyskane okruchy z grubsza przebrałem z największych okruchów.
2 - stosunek korka do żywicy - najpierw rozrabiałem żywice (niewielkimi porcjami - tak po 20-30 gram masy - bo rękojeść lepiej zrobić w kilku aplikacjach - łatwiej i mniej się pobrudzimy), a potem dodawałem stopniowo korek i mieszałem. Korek dodajemy aż do uzyskania gęstej masy. Chodzi o to - by wypełniacza (korka) było jak najwięcej, ale też - by wszystkie drobinki były nasączone/obtoczone żywicą. Nie potrzeba żadnej proporcji - trzeba na bieżąco mieszać i patrzeć czy jest ok. Jak dasz za mało - to będzie masa rzadka i kłopotliwa w aplikacji. Jak za dużo - nie będzie się lepiła. Ale to proste - ma być gęste i klejące
3 - żywicę należy zmieszać w odpowiedniej (podanej przez producenta) proporcji z utwardzaczem. Można zmieszaną masą podgrzać w kąpieli wodnej (przy gęstych żywicach taki zabieg ją upłynni, ale skróci czas otwarty), ale nie jest to konieczne. Ważne, by pilnować proporcji i dokładnie odważyć żywicę i utwardzacz. Dobrze wymieszać i można sypać wypełniacz.
4 - jak grubo można? Ile potrzeba. mówimy o zakresie od milimetrów - do... decymetrów. Z żywic robi się odlewy. Małe i duże. Masa po związaniu jest twarda, wytrzymała, jednorodna (w zależności od wypełniacza). Ja aplikowałem nadlewki do 2-3 cm. Ale też - robiłem z takiej masy całe rączki do wędek. Wszystko jest kwestią formy/ukształtowania. W kontekście o jakim tu rozmawiamy - zapewniam, że można nałożyć wystarczająco grubo .
Jakby się uprzeć i zrobić odpowiednią formę - to możliwe by było wykonanie całej osady z takiego materiału.
5 - Sama żywica ma bardzo dużą wytrzymałość mechaniczną, chemiczną, jest wodoodporna. Producenci udostępniają dane wytrzymałościowe w specyfikacjach. W naszym przypadku - wytrzymałość determinuje wypełniacz - czyli korek. Jaki korek jest, każdy wie. Ale masa jest bardzo twarda i mocna. Wytrzymałości na pewno jest wystarczająca dla naszych potrzeb. Oczywiście - mocnego gwintu w tym nie wytniesz... Ale związana masa zbliżona jest twardością do drewna.
6 - drewna trzyma się świetnie. Związanie jest mocne i pewne. Epoksydy (bo jest ich cała masa rodzajów) charakteryzują się doskonałą przyczepnością do niemal wszystkiego, prócz PE, PP i PTFE. Choć są i odmiany specjalistyczne do tworzyw. Przyczepność masy do drewna jest doskonała.
7 - deszcz nie zmyje, mróz nie pokruszy, wiatr nie zdmuchnie Może burza by coś zaszkodziła... gdyby piorun trafił w strzelca
Epoksydy są tworzywami wodoodpornymi, nienasiąkliwymi, niesamowicie stabilnymi fizycznie i chemicznie i obojętnymi fizjologicznie (oczywiście - po związaniu). To oznacza, że śmiało możesz zapomnieć o tego typu obawach.
Po kilku latach trzymania na słońcu - mają tendencję do mętnienia i kredowania (taka erozja w skali mikro). Ale to ma znaczenie przy odlewach transparentnych - bez zastosowania wypełniacza. Zupełnie nas nie dotyczy.
Mam nadzieję, że udało mi się odpowiedzieć wyczerpująco
Pozdrawiam, Andrzej
FWB P44
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 168
- Rejestracja: 02 czerwca 2015, 14:05
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Osada - zrób to sam
Fantastyczne! Dzięki serdeczne! Puryści mnie zastrzelą, ale to świetna technologia. Właśnie czegoś takiego szukałem. Od siebie tylko dodam, że zamiast męczyć się z pilnikiem, to wystarczy na największym portalu aukcyjnym poszukać granulatu korkowego. 1 litr niezłej jakości kosztuje 5zł. Można wybrać wielkość interesujących nas okruchów w szerokim zakresie (sprzedawca jest z Ożarowa Mazowieckiego). Co umożliwia już np. tworzenie wzorów na kładzionych powierzchniach.milczacy pisze:Mam nadzieję, że udało mi się odpowiedzieć wyczerpująco
Całe osady? Kuszące, ale bałbym się odlać całość wyłącznie z tej masy. Ale położyć to na metalowy szkielet? Zdecydowanie!
Jeszcze raz dzięki i gratuluję pomysłu oraz wykonania!
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 117
- Rejestracja: 06 lipca 2016, 09:32
- Tematy: 11
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Osada - zrób to sam
To ja jeszcze, tak nieśmiało...Yannu pisze:
Całe osady? Kuszące, ale bałbym się odlać całość wyłącznie z tej masy. Ale położyć to na metalowy szkielet? Zdecydowanie!
Nie mogę znaleźć pod ręką fajnego dreweinka i poza tym - nie mam odpowiedniego frezu pod wyrzezanie gniazda montażu systemu - to postanowiłem zrobić eksperymentalną rękojeść anatomiczną z wykorzystaniem mojego sposobu żywiczno-korkowego
Najpierw wykonałem model - prototyp ze styroduru, potem nałożyłem na niego warstwę zwykłej plasteliny, podgrzałem suszarką i po prostu zacisnąłem w posmarowanej oliwką dłoni, symulując chwyt jak przy złożeniu z pistoletem W efekcie - dostałem 100% dopasowany do wnętrza dłoni model rękojeści. Dalej - przygotowałem na podstawie modelu dwuczęściową formę z gipsu, i zalałem formę mieszanką Epidian 5 (utw Z1) i mielonego korka 0-2mm oraz zbrojenia w postaci włókiem polipropylenowych o długości 5-6mm (zwykły, pocięty w kawałki i "rozbity" sznurek z PP). Nie ma co się chyba rozwodzić nad przygotowywaniem modelu jak i formy - jest opisów od groma na necie. Najwięcej kłopotu jest z "podzieleniem modelu" tak, by formę można było bez problemu otworzyć - przy obiektach o skomplikowanym kształcie lepsza by była forma z silikonu formerskiego (ale jest stosunkowo drogi, więc ja improwizowałem w gipsie)
Co prawda, okazało się że przy żywicy epoksydowej w formie gipsowej, oliwa nie jest dobrym separatorem i szlag trafił formę ... ale wylazło z niej coś w sumie całkiem obiecującego
Przez weekend obrobię, wkleję wzmocnienia w miejscach śrub montażowych, wykończę - to podzielę się efektem finalnym.
Na razie, wszystko wskazuje na to że się da! Odlew jest sztywny, mocny, twardy, wagą zbliżony do drewnianego pierwowzoru (wzorowałem się w ogólnym zarysie na posiadanej lewej rączce pistoletu, dorabiam prawą bo z lewej nie nauczę się strzelać ).
Wydaje się, że można tym sposobem zrobić w pełni funkcjonalny grip, idealnie dopasowany do dłoni. Co prawda - drewno to drewno ! i nie ma się tu co nawet rozwodzić... ale jest to ciekawa alternatywa. Efekty są obiecujące.
Pozdrawiam, dokładając kilka fotek (sorry za jakość - telefonem, przy słabym świetle. Ale coś tam widać). Andrzej
model w dolnej połówce formy (przed wylaniem górnej połówki formy):
A tu, gotowa forma:
mikstura z żywicy i korka (najpierw mieszałem żywicę z utwardzaczem, potem dodałem wypełniacz i zamieszałem całość do średnio-gęstej masy):
I gotowy półprodukt (odlew) po wyłuskaniu z formy :
FWB P44
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 117
- Rejestracja: 06 lipca 2016, 09:32
- Tematy: 11
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Osada - zrób to sam
Cześć.
Obiecałem, wykonałem
Rączka anatomiczna, odwzorowująca wnętrze mojej dłoni. Z możliwością regulacji "skętu" w stosunku do osi pistoletu. Leży idealnie A, i chyba wyglądu nie ma się co wstydzić Nie mogłem się powstrzymać przed zastosowaniem fajnego forniru na płaskich powierzchniach
Materiał jest twardy, sztywny, wagowo zbliżony do drewna. Oczywiście - w newralgicznych miejscach, gdzie działają duże siły (np śruba mocująca system) - wymaga wzmocnienia. Ale sprawę załatwia wklejona metalowa tulejka z kołnierzem (np duży nit). Po 1,5 godzinnym strzelaniu (ogrzewana hala), nie stwierdzam, by się łapa pociła bardziej niż na drewnie. Chwytność świetna - korek robi robotę i rączka się nie ślizga w dłoni.
Reasumując - da się odlać sprawną i funkcjonalną rękojeść z mieszanki mielonego korka i żywicy epoksydowej
Roboty pewnie więcej przy tym, niż w drewnie (mając narzędzia), ale nie posiadając zaplecza warsztatowo - narzędziowego - polecam!
Całość wykonałem jednym z użyciem kilkograma gipsu, kawałka styroduru, paczki plasteliny, 250 gr żywicy, 0,3 l korka, jednym pilnikiem, nożykiem, wkrętarką z kompletem wierteł i odrobiną papieru ściernego. Nie chciało mi się mieszać nowej porcji żywicy - to półkę wykonalem ze sklejki. Rączka po obróbce potraktowana nadmanganianem coby przyciemnić korek i na to olej lniany.
A tu fotki:
Pozdrawiam, Andrzej
Obiecałem, wykonałem
Rączka anatomiczna, odwzorowująca wnętrze mojej dłoni. Z możliwością regulacji "skętu" w stosunku do osi pistoletu. Leży idealnie A, i chyba wyglądu nie ma się co wstydzić Nie mogłem się powstrzymać przed zastosowaniem fajnego forniru na płaskich powierzchniach
Materiał jest twardy, sztywny, wagowo zbliżony do drewna. Oczywiście - w newralgicznych miejscach, gdzie działają duże siły (np śruba mocująca system) - wymaga wzmocnienia. Ale sprawę załatwia wklejona metalowa tulejka z kołnierzem (np duży nit). Po 1,5 godzinnym strzelaniu (ogrzewana hala), nie stwierdzam, by się łapa pociła bardziej niż na drewnie. Chwytność świetna - korek robi robotę i rączka się nie ślizga w dłoni.
Reasumując - da się odlać sprawną i funkcjonalną rękojeść z mieszanki mielonego korka i żywicy epoksydowej
Roboty pewnie więcej przy tym, niż w drewnie (mając narzędzia), ale nie posiadając zaplecza warsztatowo - narzędziowego - polecam!
Całość wykonałem jednym z użyciem kilkograma gipsu, kawałka styroduru, paczki plasteliny, 250 gr żywicy, 0,3 l korka, jednym pilnikiem, nożykiem, wkrętarką z kompletem wierteł i odrobiną papieru ściernego. Nie chciało mi się mieszać nowej porcji żywicy - to półkę wykonalem ze sklejki. Rączka po obróbce potraktowana nadmanganianem coby przyciemnić korek i na to olej lniany.
A tu fotki:
Pozdrawiam, Andrzej
FWB P44