CROSMAN rewolwer 3576

Warsztat wiatrówkowy

Moderator: Moderatorzy wiatrówkowi

Terrormachine
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 192
Rejestracja: 05 października 2015, 23:38
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: CROSMAN rewolwer 3576

Post autor: Terrormachine »

Ogarnąłem właśnie te okładziny.Dookoła czarną taśmą izolacyjną,estetycznie ;laughing: i wchodzą ładnie na delikatny wcisk i są sztywne,nic nie lata,nie trzeszczy :)
Terrormachine
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 192
Rejestracja: 05 października 2015, 23:38
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: CROSMAN rewolwer 3576

Post autor: Terrormachine »

Tylko jak i czym oczyścić i pomalować szkielet? :roll:
foker
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 417
Rejestracja: 13 marca 2004, 00:21
Tematy: 12
Lokalizacja: Gorzów Wlkp
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: CROSMAN rewolwer 3576

Post autor: foker »

Zachciało mi się popularnego i chwalonego Crosmana 357. Do pomajstrowania przy nim w zimowe wieczory, oraz popykania w domu i nie tylko. Kupiłem dwie sztuki. Wersje z 6” lufą gwintowaną. W dobrym stanie , widać, że były bardzo mało używane.
Uwagi do konstrukcji i działania – w obu egz. praktycznie identyczne :
1. Lufy z płytkim gwintem, w jednej ten gwint jest mało wyraźny. Gdzieś czytałem, że są z nierdzewki (?). Osadzone luźno, w dodatku obejmowane jakąś latającą blaszką z miękkiej blachy kiepsko blokującą pazur zaczepu, co skutkuje brakiem sztywności we wszystkich kierunkach wykonanego z tworzywa zespołu lufy. W dodatku w jednym egz. obudowa lufy opiera się o blok tylko z prawej strony, z lewej jest około 0,5mm szczelina (nie równe odlane połówki obudowy) przez co niewielka siła przekasza ją w lewo.
2. Komory magazynka są za nisko w stosunku do lufy. Również oś komór jest mimośrodowa w stosunku do osi obrotu , niewiele, ale jednak to widać jak się patrzy przez lufę i obraca magazynek. Poza tym czoło magazynka jest do planowania, bo co drugą komorę jest uskok – takie wychodzą z formy. Jak się później okaże tylna strona magazynka również jest do planowania.
3. Magazynek po zamknięciu lufy ma luz poosiowy ze 2 mm, bo lufa jest po prostu za krótka. Niby przy strzale ciśnienie dociska ruchomą tulejka transferportu do magazynka i lufy eliminując przedmuchy, ale lepiej żeby była wciśnięta, bo to zmniejsza objętość pasożytniczą w transferporcie. Ten luz ma również wpływ na kiepskie pozycjonowanie komór magazynka do lufy, gdyż pazur popychacza ledwo łapie magazynek, który też kiwa się na boki przez luz na osi obrotu. .
4. Niedokładne pozycjonowanie magazynka. Często komora nie ustawia się do lufy pełnym światłem. Przy energicznym odciąganiu kurka czasem jest lepiej, bo bezwładnością obróci magazynek do oporu w popychaczu, ale przy spokojnym przeważnie nie. Strzeli, bo lufy mają stożek wejściowy jak krater wulkanu, ale wtedy śrut jest masakrowany przy wejściu do lufy. Powodem są - prócz tego co wyżej – spore luzy w mechanizmie na osiach obrotów elementów. W Crosach 357 występują dwa rodzaje blaszek (dźwigni podnoszących pazur magazynka) łączących popychacz język spustowy i kurek – w kształcie jakby S oraz L . Moje mają blaszkę S i fabryczne luzy są tak znaczne, że nie może to działać precyzyjnie. Prawdopodobnie blaszki S wprowadzono później, aby poprawić problem, ale z marnym skutkiem. Tu link do zdjęć gdzie widać oba systemy:
http://nasze-wiatrowki.pl/viewtopic.php?p=125527
5. Przedmuchy gazu przy strzale. Dmucha przez szczeliny przy spuście i kurku, bo luzy w gniazdach osadzenia zaworu strzałowego i tranferportu powodują, że przy strzale transferport i zawór rozsuwają się – bardziej dołem niż górą, trudno określić dlaczego, może pewien opór stawia twardy kawałek jakiegoś gumopodobnego tworzywa robiącego za sprężynę zaczepu lufy. Usunięcie przedmuchów nie zwiększy ilości strzałów z „bombiczki”, ale energię powinno nieco podnieść. Nie wiem, czy to przypadłość wszystkich C357, ale z obu moich wiało podobnie.
6. Luźny pręt pośredni przez który kurek uderza w trzpień zaworu. Raz opiera się o zawór, raz o kurek, albo ustawia się gdzieś po środku. Jedna sprężynka załatwiłaby sprawę.
7. Twardy spust. Można to poprawić przez polerkę zaczepów i delikatną zmianę kątów.
8. Kiepskie zaczepy okładek rękojeści. Bez problemu i kosztów Crosman mógł zrobić solidniejsze zaczepy.
9. Plastikowa szyna montażowa 11mm wciskana od góry z zaczepami obejmującymi lufę to już zupełny odpust. Może nadaje się do bardzo lekkiego kolimatora, ale lunety na to bym nie posadził.

O zaletach wiele już powiedziano, więc krótko:
- stosukowo tani w zakupie i mimo wad jak powyżej, o dziwo strzela w sposób zadawalający większość posiadaczy,
- prosta i mało awaryjna konstrukcja podatna na tuning,
- 10-cio strzałowy magazynek,
- może się podobać.
Ogólnie sprzęt zaprojektowany dobrze, ale wykonany po najmniejszej linii oporu, z dużymi luzami w mechanizmie, gniazdach zaworu i transferportu, luzami lufy co powoduje straty gazu i kiepską precyzję działania. Nie jest to spowodowane zużyciem, ale takie wychodzą z fabryki. Ten Cros prosi się, aby w nim pogrzebać, tym bardziej, że jak coś się spie...... to strata niewielka. Ta konstrukcja umożliwia usunięcie większości wad w prosty i tani sposób w domowych warunkach. Jak ktoś lubi takie majsterkowanie to trudno o wdzięczniejszy obiekt.

Poprawki.

Lufa.
Mam dwie lufy do Twinmastera. Oryginalną z Competitora i dłuższą 10,8” wykonaną z ucinki lufy Slavii 631. Nadają się idealnie. Średnica pasuje idealnie do kanału w szkielecie Crosa. Lufy zakończone gwintem M10x1 do wkręcenia w blok. Aby je zastosować należy w osadzie lufy zwiększyć średnicę otworów i dodatkowo wykonać gwint od strony bębna. Rozwiertakiem nastawnym powiększyłem otwór z przodu do średnicy lufy i z tyłu pod gwint M10x1. Wkręcana lufa umożliwia precyzyjną regulację szczeliny lufa-magazynek-transferport. Gwint należy wykonać ciasny, to przecież tworzywo , wtedy nie trzeba tego niczym kontrować – zero luzów, lufa siedzi jak zamurowana.
Gdybym nie miał innych luf oryginalne przerobiłbym na wkręcane. Wystarczy dorobić ciasno pasowaną tuleję z gwintem zewnętrznym i dodatkowo osadzić ją na lufie na klej. Z przodu lufy też tuleja, którą można zakończyć np. gwintem pod tłumik.

Zaczep zespołu lufy.
Blaszka =1,5mm zagięta pod kątem prostym, wyprofilowana Dremelem. Przykręcona śrubką M3. W jednym egz., tym z nierównym blokiem od czoła nawierciłem dwa otwory fi 1,2 mm i osadziłem w nich ucinki wierteł. Odpowiednio doszlifowane podpierają zespół lufy z obu stron. Lepszym rozwiązaniem byłaby blaszka w kształcie F , ale to za dużo dłubania.
Dobrze jest również wymienić w bloku ten twardy kawałek tworzywa robiący za sprężynę pazura. Oryginalne są za twarde i za krótkie. Powinien mieć taką długość, aby połówki bloku lekko go ściskały.

Osłona lufy.
Cienkościenna rura stalowa 20x1. Do kupienia w OBI. Niestety są tylko chromowane. Na szczęście chrom jest cieniutki nałożony bez niklu i miedzi, papier ścierny daje mu radę. Bruzda wycięta Dremelem, następnie dopasowana iglakami. Tworzywo osady lufy nie ma równej średnicy, z przodu ma nieco większą – trzeba to zebrać. Z przodu rury osłonowej centrująca nakrętka nakręcana na lufę i dociskająca osłonę do osady. Muszki z QB78, szyny 22mm z Twina i jakaś alu przykręcone śrubkami M3. Mimo cienkościennej osłony śrubki M3 mocują je pewnie. Oksyda ogniowa, średnio pasuje estetycznie, ale za to łatwa do wykonania i lepsza od oklejek folią, czy oksydy na zimno.

Obrazek
Obrazek

Mechanizm.
Oś obrotu języka spustowego wykonałem z wiertła fi 3,4mm którym przewierciłem otwór w języku i gniazda w połówkach bloku. Być może 3,3mm pasowałoby bez wiercenia, ale takiego wiertła nie miałem. W efekcie jeżyk obraca się idealnie, bez kiwania na boki.

Oś obrotu blaszki „S”. W tym miejscu nie może być luzów. Blaszka podnosi pazur obrotu i blokady magazynka. Luzy powodują, że podnosi za nisko. W oryginale ta blaszka obraca się na pręcie pośrednim przechodzącym przez otwór w odlewie języka spustowego. Otwory w odlewie języka spustowego i w blaszce „S” mają większą średnicę od pręta i stąd luzy, a kiwanie na boki języka spustowego dodatkowo pogarsza sprawę. Gwintownikiem M4 zrobiłem dosłownie 2 zwoje gwintu od strony blaszki „S” i wkręciłem na klej ucinkę śrubki M4. Iglakiem dopasowałem otwór w blaszce, aby obracała się bez luzów. Dodatkowo (może niepotrzebnie) nałożyłem tulejkę z kołka rozporowego dociskającą blaszkę S do języka spustowego. Część pręta pośredniego wchodzącą w język spustowy należy odpowiednio skrócić. Jego luz w otworze nie ma większego znaczenia (byle ustawiał się na trzpień zaworu), ale bujać się jak chce nie powinien, więc założyłem na niego sprężynkę pracującą na rozciąganie. Dzięki sprężynie pręt nie lata jak Żyd po pustym sklepie. Sprężynka nie może być za mocna, bo przy napinaniu kurka pręt będzie ustawiał się na trzpień zaworu z wyczuwalnym oporem. Miejsca zaczepów sprężynki widać na foto.

Ośki obrotu kurka nie zmieniłem, choć może miałoby to sens, bo również kiwa się na boki i ma pewien wpływ na działanie mechanizmu obrotu magazynka Szerokość podłużnego otworu w blaszce S powinna zapewniać posuw po osi kurka bez luzu poprzecznego, a taki luz jest.

Obrazek

Zawór strzałowy i transferport.
Problemem są nieszczelności na złączu zaworu i transferportu na skutek luzów w gniazdach osadzenia tych elementów. Być może najlepszym rozwiązaniem byłoby wykonanie w zaworze bruzdy dla o-ringu (tam gdzie nasuwa się transferport), co jest możliwe nawet w warunkach domowych, ale należałoby do tego wykonać proste narzędzie, oraz znać grubość płaszcza zaworu w tym miejscu. Ale to za dużo dłubania, więc użyłem kleju typu Poxipol (silikon nie zda egzaminu bo jest wydmuchiwany – sprawdzone) Aby to było rozbieralne smarem stałym lekko natłuściłem tranferport klej nanosząc na zawór. Nasuwając na siebie z obrotem elementy powstaje wystarczająco szczelne połączenie. Oczywiście chwilę później należy wytrzeć nadmiar kleju i wstawić elementy do bloku, aby ustawić dokładnie wzajemnie położenie zaworu i transferportu. To nie wszystko. Przez luzy w gniazdach zaworu połączenie i tak może się rozszczelnić. Aby temu zapobiec wstawiłem trzpień z wiertła fi 2mm blokujący transferport oraz, użyłem przy składaniu masy typu Poxilina w narożach gniazda zaworu – wystarczą naprawdę minimalne ilości. Do lekko natłuszczonego zaworu Poxilina nie przyklei się, a luz zlikwiduje.

Magazynek i jego ustawienie.
Moim zdaniem magazynek powinien przylegać do bloku. Stosowane są podkładki na oś magazynka, ale zrobiłem inaczej. Wstawiłem zagiętą blaszkę sprężystą, która dołem lekko dociska magazynek do bloku . Szczelina pod osią obrotu magazynka umożliwia dopasowanie i osadzenie na wcisk bez rzeźby w plastiku. Teraz należy tak wkręcić lufę, aby odciągając kurek, magazynek obracał się z lekkim oporem. Zbytni opór może uszkodzić delikany plastikowy popychacz. W moich dmuchawkach kartka między mag. a lufą blokuje obrót , czyli luz wynosi około 5-6 setek. Aby to osiągnąć należy wyrównać obie strony magazynka, czyli przód papier 600 na szybę i jedziemy aż przestaną być widoczne ślady po formie. Tył, od strony zębów płaskim drobnym iglakiem , najlepiej diamentowym, aż magazynek zacznie się obracać z jednakowym oporem. Brak równego tyłu objawia się zmiennym oporem przy obracaniu magazynka (co komora) – patrząc na magazynek nierówności nie widać, ale pod pilnikiem już tak. Należy również przyjrzeć się krawędziom w połówkach bloku dookoła transferportu. Wystające nadlewki skutecznie przeszkadzają w obrocie magazynka. Jeżeli są to należy je zeszlifować. Szlif daje się przyciemnić oksydą na zimno. Magazynek ma też niewielki luz na osi obrotu. Można z tym walczyć rozwiercając otwór w magazynku i dorobić tulejkę, ale na dobrą sprawę wystarczą dwa zwoje zwykłej taśmy pakunkowej. Dobrze trzyma i obrót magazynka jej nie niszczy. Patrząc pod światło można jeszcze sprawdzić czy czoło lufy jest równoległe do magazynka. Jeżeli nie łatwo to skorygować.

Obrazek

Działanie po przeróbkach.
Styk zaworu i transferportu jest szczelny. Lufa pewnie się trzyma, ale cóż, C357 szkieletom nie łamanym nigdy nie dorówna sztywnością, głównie z uwagi na plastikową konstrukcję. Zresztą, nie demonizowałbym wpływu tego faktu na celność – za małe siły tam działają. Po naciągnięciu kurka do strzału przy próbie obrotu w prawo magazynek nie drgnie. Przy maksymalnym odciągnięciu kurka i jego przytrzymaniu magazynek jest jak zabetonowany, nie da się obrócić w żadną stronę, nawet przy próbach przekoszenia magazynek poruszy się dopiero przy użyciu sporej siły. Tak samo po strzale przy maksymalnie ściągniętym języku spustowym magazynek nie da się poruszyć w żadną stronę.

Obrazek

Strzelanie.
Jedynie 15-18m z imadła, powie co jest wart. Na próby w terenie jest za zimno. Strzelanie w mieszkaniu z poduszki z 8,5m co około 20s to jedna dziura 50groszy , na wielkość której największy wpływ zdają się mieć błędy celowania, ściągania spustu, powtarzalność chwytu i oparcia. Muszę jeszcze poprawić spusty. Ustawiłem je bez mierzenia jak mi się wydawało w sam raz, ale po zmierzeniu okazało się, że są za twarde, bo trochę ponad 1000 gram.
P.S.
Poprawki wykonałem „z reki” przy pomocy ogólnie dostępnych narzędzi i materiałów. Nieocenione jest narzędzie typu Dremel. To prosta dłubanina na kilka zimowych wieczorów. Bez wymiany lufy jesteśmy zależni od tokarza tylko w zakresie przystosowania oryginalnej, czyli np. dwóch tulejek. Z wymianą to dorobienie lufy i końcówki osłony lufy jeśli długość lufy będzie jej wymagała. Tak czy siak koszt niewielki. Jak lubicie pomajsterkować przy swoich zabawkach to naprawdę warto. Niby dalej będzie się miało prawie takiego samego Crosmana 357, ale w tym wypadku „prawie” robi sporą różnicę. In plus rzecz jasna.
WLA-pcp i kilka innych, Colt Dragoon, 2xNavy, Remik i Sharps Cavalery DP
Skype : Dariusz124
michlacz231
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 15
Rejestracja: 03 sierpnia 2014, 14:30
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: CROSMAN rewolwer 3576

Post autor: michlacz231 »

Witam i przepraszam za odkop, nie wiedziałem gdzie dać ten post. Zrobiłem sobie test swojego Vigilante, zamocowałem go w imadle na odległości 5 metrów i oddałem 10 strzałów z śrutu oztay. Wyniki są takie Obrazek

I teraz pytanie czy to jest OK ?
Awatar użytkownika
sirwolf78
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 299
Rejestracja: 19 grudnia 2016, 19:51
Tematy: 5
Lokalizacja: Jabłonna
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: CROSMAN rewolwer 3576

Post autor: sirwolf78 »

Jeśli oztay szpic, to nie ma się co dziwić rozrzutowi, lepiej powinien wyjść oztay dome, a najlepiej kup paczkę exacta i dopiero zrób próbę. I już trzymaj się tego śrutu ;)
Ostatnio zmieniony 05 czerwca 2018, 23:41 przez Senio, łącznie zmieniany 3 razy.
Ja też chcę do Twa. Albo nie, hipokryzja się szerzy... I cenzura.
michlacz231
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 15
Rejestracja: 03 sierpnia 2014, 14:30
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: CROSMAN rewolwer 3576

Post autor: michlacz231 »

Hmm to następnym razem kupie:) teraz przetestuje crossmana pointed ;)
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Warsztat - Wiatrówki”