Postanowiłem zamieścić najprawdopodobniej mój ostatni wpis opisujący sposób na wyciszenie / wzmocnienie kulochwytu o wymiarach 14x14 cm, gdyż to co udało mi się osiągnąć, całkowicie mnie satysfakcjonuje i dalsze moje eksperymenty nie będą już konieczne.
Mój przepis na kulochwyt wyciszony / wzmocniony opiszę poniżej, ale jest jednak jedno zastrzeżenie, a mianowicie dotyczy ono tego, że kulochwyt bazowy został zamówiony na Allegro u Sprzedawcy Ibiza5 (czyli producenta znanego na forum) z taką modyfikacją, że została dodana szczelina o szerokości 15 milimetrów za prowadnicą tarcz. Nie było żadnego problemu, aby zamówić taki wariant, a cena była nieco wyższa w stosunku do wersji standardowej. Wystarczył krótki opis poprzez formularz kontaktu ze Sprzedającym, a wykonawca po ok. 2 tygodniach wysłał mi zmodyfikowany kulochwyt, który w wersji „Special Edition” wygląda z góry tak:
https://1drv.ms/i/s!AnaHyAg3OvA5ljmN6A5 ... n?e=ui5f7e
Dla czytelników Forum przygotowałem trzy różne propozycje na wzmocnienie / wyciszenie kulochwytu, a mianowicie:
1. Wersja „Budżetowa”.
Jest to najprostsza, najszybsza, najtańsza i najgorsza wersja modyfikacji polegająca na przygotowaniu wyciszenia ze starych katalogów, prasy kolorowej (ale tej grubszej objętościowo i lepszej jakościowo), folderów, zeszytów, itp. Jedyne co trzeba zrobić to przyciąć nasz materiał do wymiarów szczeliny i go włożyć do niej. W moim przypadku użyłem kalendarza z roku ubiegłego. Po umieszczeniu papierowego wyciszenia koniecznie zakładamy tarczę, gdyż bez niej śrut będzie mógł się odbijać od papieru i rykoszetować, a tarcza to zjawisko hamuje. Po przeprowadzeniu testu w postaci kilkudziesięciu strzałów mogę stwierdzić, że śrut płaski przebija podkładkę papierową w około 75% przy trzech pompkach w Zoraki HP-01 Ultra 4,5 mm (Vo=205 m/s). Po kilkudziesięciu strzałach można odwrócić wkładkę i zamienić przód z jej tyłem. Wersja jest średnio efektywna, gdyż przycięty papier dość szybko ulega zniszczeniu, trudno jest wyjmować śruty, które ugrzęzły w papierze i pojawia się sporo śmieci. Śrut zbieramy, gdyż będzie przydatny do jednej z kolejnych wersji.
Końcowo kulochwyt wygląda tak:
https://1drv.ms/i/s!AnaHyAg3OvA5ljW04tX ... O?e=n2syZX
https://1drv.ms/i/s!AnaHyAg3OvA5ljYfGqY ... L?e=b0c640
Czas wykonania wynosi:
Szukanie odpowiedniego wkładu – 30 minut.
Przycięcie na wymiar – 3 minuty.
2. Wersja „Hybrydowa”.
Według mnie jest to optymalna wersja do wykonania pod względem czasu oraz nakładów finansowych, a także ze względu na fakt, że nie potrzebne są żadne dodatkowe narzędzia (oprócz dobrych nożyczek) do jej wykonania. W stosunku do wersji „Budżetowej” różni się tym, że dodatkowo pomiędzy tarczę, a wypełnienie papierowe (takie jak w poprzedniej wersji) został dodany przycięty na wymiar kawałek blachy ołowianej o grubości 2 milimetry. Generalnie im blacha grubsza tym lepiej. Można oczywiście dodać kilka warstw tej blachy. Została ona zakupiona na OLX jako ścinki ołowianych obróbek blacharskich / ołowianej blachy do dachów. Z góry zestaw wygląda tak:
https://1drv.ms/i/s!AnaHyAg3OvA5ljMRvdN ... h?e=MUdzLX
i z przodu:
https://1drv.ms/i/s!AnaHyAg3OvA5ljQYn6z ... k?e=4SGd0m
Zaletą arkusza o grubości 2 milimetry jest to, że można go przyciąć w warunkach domowych nieco większymi (mocniejszymi) nożyczkami. W przypadku jednej warstwy blachy zestaw przeznaczony jest raczej do słabych wiatrówek. Testy strzałów z Zoraki HP-01 Ultra 4,5 mm wskanują, że w przypadku jednej pompki (Vo=135 m/s) płaski śrut wbija się na głębokość około 70% jego wysokości, natomiast w przypadku dwóch pompek (Vo=175 m/s) jest to koło 95% jego wysokości, przy czym blacha silnie się odgina, lecz nie następuje jej przebicie, gdyż podkład papierowy w znacznym stopniu to amortyzuje. W przypadku połączeniu dwóch blach i podkładki papierowej, nieznaczne ślady pozostają na powierzchni drugiej z nich. Przy wyższych prędkościach prób nie czyniłem, gdyż jest to wersja dla wiatrówek raczej o słabszej mocy, a opisany powyżej przypadek wygląda tak:
https://1drv.ms/i/s!AnaHyAg3OvA5ljJ4W6K ... 4?e=mqyJKF
Śrut zbieramy, gdyż będzie przydatny do jednej z kolejnych wersji. Spora część śrutu, w tej wersji wyciszenia, wbija się w blachę i z czasem „obrasta” ona kolejnymi warstwami ołowiu.
Czas wykonania wynosi:
Szukanie odpowiedniego wkładu – 30 minut.
Szukanie blachy – 2 tygodnie.
Przycięcie na wymiar – 5 minut.
3. Wersja „Ekskluzywna”
Jest to wersja, która wymaga szablonu do wykonania odlewu. Polega ona na idei, którą opisałem wcześnie, dlatego też pozwolę sobie zacytować swoje wcześniejsze wpisy.
Należy przygotować szablon do wykonania odlewu. W tym celu mierzymy tylną ścianę kulochwytu (ta która jest pod kątem, za prowadnicami tarczy). Dobrze do tego nadaje się metr krawiecki. Wymiary szablonu dałem dokładnie takie jak wymiary tylnej ścianki, gdyż nastąpi skurcz odlewu podczas stygnięcia i jego powierzchnia się zmniejszy. Następnie przycinamy listewki na ten wymiar lub idziemy do Obi/Castoramy i kupujemy przycięte deski i przykręcamy je np. do płyty OSB. Na dno i boki koniecznie dajemy warstwę grubej folii aluminiowej. Koncepcja szablonu wygląda tak:
https://1drv.ms/i/s!AnaHyAg3OvA5lj7WMwC ... 7?e=M2Zh76
Wagę ołowiu, do przetopienia, wyliczamy ze wzoru:
m=d*V, gdzie m-masa ołowiu (g), d-gęstość ołowiu (11,34 g/cm3), v-objętość ołowiu (cm3). Dla osób, którym nie chce się liczyć dodam, że potrzeba około 2800 – 3000 gram ołowiu, aby uzyskać grubość około 11-14 mm (dla kulochwytu 14x14 cm). Ja użyłem zużytych śrutów. Można również użyć ołowiu z innych źródeł, jak np. wspomniane powyżej ścinki blachy ołowianej.
Szablon należy następnie wypoziomować (ważne!). Ołów rozgrzać (najlepiej na zewnątrz) unikając wdychania oparów. Ja używam jednopalnikowej kuchenki elektrycznej i dogrzewałem z góry palnikiem gazowym z kartuszem (zwanym również lutlampą).
Ołów topimy, usuwamy szlam (zwykła, stara łyżka metalowa + gruba rękawica dobrze się sprawdza), a następnie wlewamy go do szablonu. Nieznacznie poruszamy szablonem, aby równomiernie rozprowadzić wsad. Po ostygnięciu (czyli po kilku godzinach) odlew oczyszczamy (np. szczotką-zmiotką), wsuwamy do szczeliny między prowadnicami tarczy, a tylną ścianką.
Wygląda to tak:
https://1drv.ms/i/s!AnaHyAg3OvA5ljojdHV ... M?e=VxXSuq
https://1drv.ms/i/s!AnaHyAg3OvA5ljec3bN ... e?e=TlIR7c
https://1drv.ms/i/s!AnaHyAg3OvA5ljFe0VL ... _?e=45K8zu
https://1drv.ms/i/s!AnaHyAg3OvA5ljAAPtH ... R?e=fQp9tC
Zaletą tego rozwiązania jest fakt, że płyta jest umieszczona pod kątem, nie ma rykoszetów, można ją łatwo wyjąć i wyczyścić kulochwyt i może on wytrzymać naprawdę dużo. Nie miałem okazji testować, ale podejrzewam, że taki zestaw może się nadawać również dla właścicieli wiatrówek w wersji FAC. W przypadku jakichkolwiek problemów z włożeniem odlewu z szczeliną, można użyć odpowiednio wielkiego młotka, aby zmienić nieco jego kształt, co ze względu na plastyczność ołowiu nie jest zbyt trudne. Połączenie dobrej jakości kulochwytu z odlewem powoduje, że praktycznie otrzymujemy „dożywotni” zestaw, a ponadto nie irytujemy hałasem domowników i sąsiadów.
Czas wykonania wynosi całości wynosi 2 – 3 tygodnie (nie licząc czasu koniecznego na pozbieranie śrutu).
Wady tego rozwiązania są generalnie trzy, a mianowicie cały zestaw dość dużo waży, jest jakieś prawdopodobieństwo, że płyta może się wysunąć po odwróceniu zestawu o 180 stopni (takie amerykańskie ostrzeżenie) oraz to, że w przypadku strzałów na duże odległości (u mnie jest to 20 metrów) nie wiadomo w którą część tarczy trafił śrut. Na tą ostatnią przypadłość jest jednak środek zaradczy.
4. Wyposażenie dodatkowe.
Na wyposażeniu dodatkowym możemy umieścić „misia”, który w moim wypadku ma średnicę zbliżoną do wielkości czarnego pola tarczy. Przy strzelaniu na większe odległości, gdy nie widzimy przestrzelin na tarczy, to misiu oznajmia nam, że trafiliśmy w czarne pole. Ktoś mógłby się spytać po co wyciszać kulochwyt, żeby potem instalować coś co powoduje hałas. Otóż każde uderzenie w misia daje dużo niższy hałas niż w kulochwyt metalowy, a dźwięk, który on wydaje jest dość subtelny i przyjemny i różni się od uderzenia śrutu w odlew. Ponadto zawsze można go zdemontować. Zestaw wygląda tak:
https://1drv.ms/i/s!AnaHyAg3OvA5li8a5Ke ... U?e=PoZGKj
https://1drv.ms/i/s!AnaHyAg3OvA5li7qQ_N ... -?e=qaerHi
Jedyna uwaga to, że trzeba kupić mu dość gruby łańcuch, gdyż wersje o małej grubości drutu zostają dość szybko „rozstrzelane”. Ja misia kupiłem na Allegro na łańcuszek w Obi. Misia można również zastosować do wersji opisanych powyżej.
Generalnie wszystkie porady, które zamieściłem powyżej, można również zastosować do kulochwytu o wymiarach 17x17 cm, przeliczając odpowiednio ilość śrutu koniecznego na odlew.
Miłej zabawy.