Walther LGU demontaż i poprawki
Moderator: Moderatorzy wiatrówkowi
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 540
- Rejestracja: 22 czerwca 2015, 16:39
- Tematy: 23
- Lokalizacja: Vietnam - Hanoi
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
Cyt.:"tx200 wydaje się przy nim zabawką - tak, leciutko się naciąga"
Na prawdę, "piękna" konkluzja
Na prawdę, "piękna" konkluzja
" Wojna jest tam , gdzie młodzi i głupi dają się wrobić starym i zgorzkniałym durniom w zabijanie ludzi " KONRAD ADENAUER
Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu.
Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu.
- Szuwarek
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 134
- Rejestracja: 18 kwietnia 2016, 21:46
- Tematy: 11
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
Jacek, w 100% się z tym zgadzam.
LGU nie ma się, czego wstydzić w twoim zestawieniu.
Wydaje mi się, że początkowe wpadki jak: brak zahartowania zaczepu cylindra czy źle obrobiony zaczep na trzpieniu tłoka były chorobmi wieku dziecięcego.
Zbyt mały rozmiar transfer portu miał podobno związek z pomieszaniem komponentów pomiędzy 7,5J/16J lub 4,5/5,5mm - podobnież w najnowszych egzemplarzach się już nie zdarza.
W moim przypadku nie było tragedii w żadnym z wymienionych obszarów. Jeśli można się było przyczepić do czegoś to transfer port, który rozwierciłem do 3mm.
Jedynie po tym zabiegu (który nie jest już wymagany w nowych egzemplarzach) jest to moim zdaniem najlepiej strzelający karabinek sprężynowy „prosto z pudełka”. Swoją opinię opieram na doświadczeniu z najbliższą konkurencją.
HW77K, z której po zakupie odważyłem się oddać może kilka strzałów zanim trafiła do Senia na kurację. Przed była tragedia! Brzęczała i wibrowała strasznie.
Doświadczenie z Pro Sportem, który był u Dębowego na wizycie – również pudełkowy. Dramatu nie było, ale na pewno LGU wypada lepiej.
TX200mk3 – Strzelałem na siekierkach z karabinka 2 dni wcześniej kupionego w znanej sieciówce. Komentarze wszystkich wokoło były podobne i brzmiały „wyślij go do kogoś, aby go poprawił”.
HW97 miałem w ręku jedynie po czarach, więc nie mam całkowitej pewności, ale z racji, że system jest taki sam wnioskuje, że wykonanie będzie podobne do mojej HW77K.
Jeśli chodzi o cenę; LGU ma moim zdaniem najlepszy stosunek ceny do jakości – prosto z pudełka. Ma wszystkie czary w standardzie i nie kosztuje tyle, co Prosiak.
77K, choć tańsza w zakupie dopiero po przeróbkach u Senia można było nazwać kulturalną. Ale tak naprawdę dopiero ostatnio po instalacji zamkniętej sprężyny u Dębowego i dorobieniu robaczka do blokady dźwigni naciągu jest miodnie. Karabinek jest „bezwibracyjny/bezbrzęczyjny” a na dodatek napięcie wstępne sprężyny ma na poziomie 5mm z jedną podkładką przy energii 16,8J., To wszystko mocno podniosło całą kwotę i przebiło LGU.
Oczywiście każdy będzie miał pewne preferencje co do karabinka; jego wyglądu, wagi/wyważenia, spustu i ergonomii. Na pewno po czasie zacznie usprawniać i modyfikować, więc koszty nie mają aż tak wielkiego znaczenia.
Nie zmienia to faktu, że to bardzo fajne strzeladło o czym świadczy fakt, że na wymagającym rynku w UK cieszy się całkiem sporą popularnością o potwierdza rosnąca liczba akcesoriów dedykowanych do tego modelu.
Taką wersję przyjąłem i takiej się będe trzymał
Pozdrawiam
Maciek
LGU nie ma się, czego wstydzić w twoim zestawieniu.
Wydaje mi się, że początkowe wpadki jak: brak zahartowania zaczepu cylindra czy źle obrobiony zaczep na trzpieniu tłoka były chorobmi wieku dziecięcego.
Zbyt mały rozmiar transfer portu miał podobno związek z pomieszaniem komponentów pomiędzy 7,5J/16J lub 4,5/5,5mm - podobnież w najnowszych egzemplarzach się już nie zdarza.
W moim przypadku nie było tragedii w żadnym z wymienionych obszarów. Jeśli można się było przyczepić do czegoś to transfer port, który rozwierciłem do 3mm.
Jedynie po tym zabiegu (który nie jest już wymagany w nowych egzemplarzach) jest to moim zdaniem najlepiej strzelający karabinek sprężynowy „prosto z pudełka”. Swoją opinię opieram na doświadczeniu z najbliższą konkurencją.
HW77K, z której po zakupie odważyłem się oddać może kilka strzałów zanim trafiła do Senia na kurację. Przed była tragedia! Brzęczała i wibrowała strasznie.
Doświadczenie z Pro Sportem, który był u Dębowego na wizycie – również pudełkowy. Dramatu nie było, ale na pewno LGU wypada lepiej.
TX200mk3 – Strzelałem na siekierkach z karabinka 2 dni wcześniej kupionego w znanej sieciówce. Komentarze wszystkich wokoło były podobne i brzmiały „wyślij go do kogoś, aby go poprawił”.
HW97 miałem w ręku jedynie po czarach, więc nie mam całkowitej pewności, ale z racji, że system jest taki sam wnioskuje, że wykonanie będzie podobne do mojej HW77K.
Jeśli chodzi o cenę; LGU ma moim zdaniem najlepszy stosunek ceny do jakości – prosto z pudełka. Ma wszystkie czary w standardzie i nie kosztuje tyle, co Prosiak.
77K, choć tańsza w zakupie dopiero po przeróbkach u Senia można było nazwać kulturalną. Ale tak naprawdę dopiero ostatnio po instalacji zamkniętej sprężyny u Dębowego i dorobieniu robaczka do blokady dźwigni naciągu jest miodnie. Karabinek jest „bezwibracyjny/bezbrzęczyjny” a na dodatek napięcie wstępne sprężyny ma na poziomie 5mm z jedną podkładką przy energii 16,8J., To wszystko mocno podniosło całą kwotę i przebiło LGU.
Oczywiście każdy będzie miał pewne preferencje co do karabinka; jego wyglądu, wagi/wyważenia, spustu i ergonomii. Na pewno po czasie zacznie usprawniać i modyfikować, więc koszty nie mają aż tak wielkiego znaczenia.
Nie zmienia to faktu, że to bardzo fajne strzeladło o czym świadczy fakt, że na wymagającym rynku w UK cieszy się całkiem sporą popularnością o potwierdza rosnąca liczba akcesoriów dedykowanych do tego modelu.
Taką wersję przyjąłem i takiej się będe trzymał
Pozdrawiam
Maciek
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 15
- Rejestracja: 21 lutego 2016, 06:41
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
A mam pytanko odnośnie wytycznych odnośnie zmian tłoka w LGU. KrzysztofS pisał trochę o tym, ale dość dawno, więc pewnie są już jakieś nowe doświadczenia w tym temacie naszych magików.
A do zmian KrzysztofS.:
1. czy cały tłok jest dłuższy, czy tylko "głębszy" o te 9 mm, aby dać więcej miejsca na sprężynę?
2. większa średnica - chodzi o tę główną część, czy tam, gdzie mocowane są pierścienie ślizgowe? po co? dla uzyskania masy? czy też większej średnicy wewnętrznej, aby dać sprężynę o większej średnicy zwojów?
3. widziałem posta, gdzie szanowny H odchudza tłok lgu, ale nie w "płaszu" tylko element czoła/korka/dociążnika nie wiem jak to nazwać - to wystarczy? jakie ostateczne wskazania co do wagi tłoka w LGU
dzięki
co do
tx nie jest zabawką, bo się lekko naciąga
to była uwaga do wykonania, ogólnego wrażenia - oczywiście trochę przesadzona, bo wszyscy wiemy, że tx to również kawał porządnej roboty
A do zmian KrzysztofS.:
1. czy cały tłok jest dłuższy, czy tylko "głębszy" o te 9 mm, aby dać więcej miejsca na sprężynę?
2. większa średnica - chodzi o tę główną część, czy tam, gdzie mocowane są pierścienie ślizgowe? po co? dla uzyskania masy? czy też większej średnicy wewnętrznej, aby dać sprężynę o większej średnicy zwojów?
3. widziałem posta, gdzie szanowny H odchudza tłok lgu, ale nie w "płaszu" tylko element czoła/korka/dociążnika nie wiem jak to nazwać - to wystarczy? jakie ostateczne wskazania co do wagi tłoka w LGU
dzięki
co do
kolega po pierwsze nie zwrócił uwagi na przecinek, a po drugie zupełnie wyrwał cytat z kontekstuFireFighter pisze:Cyt.:"tx200 wydaje się przy nim zabawką - tak, leciutko się naciąga"
Na prawdę, "piękna" konkluzja
tx nie jest zabawką, bo się lekko naciąga
to była uwaga do wykonania, ogólnego wrażenia - oczywiście trochę przesadzona, bo wszyscy wiemy, że tx to również kawał porządnej roboty
pozdrawiam
Jacek
-------------------------
szukam: TX200HC chętnie kupię - sensownie...
Jacek
-------------------------
szukam: TX200HC chętnie kupię - sensownie...
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 540
- Rejestracja: 22 czerwca 2015, 16:39
- Tematy: 23
- Lokalizacja: Vietnam - Hanoi
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
W porządku, nigdy nie miałem Walthera LGU w ręku, więc się nie będę wypowiadał na jego temat.
Natomiast TX-a mam na co dzień i dla mnie jest bardzo okey, jak na "sprężynkę".
Pozdrawiam i dalej nie zaśmiecam tematu.
Natomiast TX-a mam na co dzień i dla mnie jest bardzo okey, jak na "sprężynkę".
Pozdrawiam i dalej nie zaśmiecam tematu.
" Wojna jest tam , gdzie młodzi i głupi dają się wrobić starym i zgorzkniałym durniom w zabijanie ludzi " KONRAD ADENAUER
Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu.
Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu.
- kilo
- Reactions:
- Posty: 1
- Rejestracja: 29 sierpnia 2016, 15:14
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Wrocław
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
Witam,
Posiadam LGU od września 2016. Do tej pory jedyne co zrobiłem to polerka elementów spustu i wymiana języka spustowego na metalowy. Zanim wymieniłem język na metalowy to dłuższa śrubka w plastikowy języku zrobiła robotę . System jest pudełkowy i do puki działa poprawnie nie mam zamiaru go dotykać bo i po co? Karabinek przechodzi śpiewająco test śruta, na 25m na 10 strzałów z exacta 4.50 skupienie mieści się w 1 groszówce. Każdy kto weźmie LGU i z niego strzeli mówi że to taki "kompromis" pomiędzy sprężyną a PCP (chodzi o kopnięcie). Strzelałem z TX-a, ProSporta, HW i jeszcze kilku innych, moim zdaniem LGU łączy w sobie najlepsze cechy topowych karabinków i nie ma się czego wstydzić na tle konkurencji.
Posiadam LGU od września 2016. Do tej pory jedyne co zrobiłem to polerka elementów spustu i wymiana języka spustowego na metalowy. Zanim wymieniłem język na metalowy to dłuższa śrubka w plastikowy języku zrobiła robotę . System jest pudełkowy i do puki działa poprawnie nie mam zamiaru go dotykać bo i po co? Karabinek przechodzi śpiewająco test śruta, na 25m na 10 strzałów z exacta 4.50 skupienie mieści się w 1 groszówce. Każdy kto weźmie LGU i z niego strzeli mówi że to taki "kompromis" pomiędzy sprężyną a PCP (chodzi o kopnięcie). Strzelałem z TX-a, ProSporta, HW i jeszcze kilku innych, moim zdaniem LGU łączy w sobie najlepsze cechy topowych karabinków i nie ma się czego wstydzić na tle konkurencji.
3 x Niemiec, Niemka, Amerykanka i Czeszka
szczelać nie umim ale ftrafiam 8)
szczelać nie umim ale ftrafiam 8)
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 463
- Rejestracja: 17 maja 2016, 23:21
- Tematy: 17
- Lokalizacja: Lublin
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
LGU wybrałem całkiem świadomie po oglądaniu i przymierzaniu wszystkich topowych. Dla mnie idealne połączenie TX-a i 97-ki + swoje dołożył Walther ale nie ośmieliłbym się porównywać go do pcp. Żadnej sprężyny.
Walther LGU + Vortex diamondback hp 3-12x42
BMK 40 + Vortex crossfire 6-18x44
http://www.lubelskieforumstrzeleckie.pl/index.php
BMK 40 + Vortex crossfire 6-18x44
http://www.lubelskieforumstrzeleckie.pl/index.php
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 595
- Rejestracja: 25 lutego 2016, 10:34
- Tematy: 4
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
Gratki,jeszcze zamów przegubową prowadnicę (Hogan,Eres)-odizolujesz trochę moduł spustu od sprężyny.
ONE SHOOT ONE MOMMENT NO MISS
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 253
- Rejestracja: 24 września 2008, 13:27
- Tematy: 14
- Lokalizacja: Będzin
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
Piękny karabinek, gratuluję zakupu.
Kabłąk, język spustu i ta przekładka pod stopką wyglądają fenomenalnie.
Sam już troszkę tęsknię za sprężynką i chyba na przyszły sezon będę chciał coś kupić jako uzupelnienie pecepa.
Z LGU już miałem okazję strzelać, bo kolega ze strzelnicy takiego posiada i bardzo mnie ten sprzęt do siebie przekonuje
Kabłąk, język spustu i ta przekładka pod stopką wyglądają fenomenalnie.
Sam już troszkę tęsknię za sprężynką i chyba na przyszły sezon będę chciał coś kupić jako uzupelnienie pecepa.
Z LGU już miałem okazję strzelać, bo kolega ze strzelnicy takiego posiada i bardzo mnie ten sprzęt do siebie przekonuje
Steyr LG110 + Vortex Diamondback HP 4-16x42
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 253
- Rejestracja: 24 września 2008, 13:27
- Tematy: 14
- Lokalizacja: Będzin
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
Tak, miałem 97ke po full tuningu.
Wg mnie pudełkowy LGU ma przyjemniejszy cykl strzału. Sama dźwignia naciągu też pracuje przyjemniej.
Celność testowałem tylko na 25m. i na tym dystansie skubany wycinał takie samo skupienie jak MPR
Wg mnie pudełkowy LGU ma przyjemniejszy cykl strzału. Sama dźwignia naciągu też pracuje przyjemniej.
Celność testowałem tylko na 25m. i na tym dystansie skubany wycinał takie samo skupienie jak MPR
Steyr LG110 + Vortex Diamondback HP 4-16x42
- TwardyHans
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 21
- Rejestracja: 01 marca 2022, 19:28
- Tematy: 2
- Lokalizacja: Zgorzelec
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
Cześć, jako posiadacz LGU od roku napiszę coś od siebie.
Walthera kupiłem w stanie pudełkowym po przebiegu 200 strzałów i od razu polubiłem ten karabinek bo idealnie leżał mi w rękach. Strzelałem pudełkowym około 4 miesięcy, był to super spędzony czas na strzelnicy i jako początkujący potrafiłem strzelić 10x1gr na 30m. Po tym czasie zaczął mi przeszkadzać oryginalny język spustowy a dokładniej jego ograniczone możliwości regulacji więc kupiłem DoMarowski. Wraz z spustem zamontowałem też znacznie delikatniejszą sprężynkę twardości spustu oraz wykonałem polerkę na kostkach i efekt był fenomenalny. Energia w granicach 230-233m/s. Z czasem przyszedł czas na nową sprężynę, prowadnice i ślizgi co jak wiadomo dobrze spasowane wyciszyło karabinek do efektu ,,PYK”. Doskonaliłem technikę przez zimę i wprowadzałem testowo małe zmiany jak uszczelka tłoka, uszczelka TP jednak w oryginalnym zestawieniu karabinek czuje się i strzela najlepiej. Co do celności to ograniczają go tylko umiejętności strzelca ale żeby nie było zbyt kolorowo opiszę też największą wadę LGU którą jest mechanizm spustowy… nie raz i nie dwa miałem ochotę rozwalić karabinek o najbliższe drzewo. Mechanizm spustowy raz był ultra delikatny a raz twardy a to za sprawą kilku czynników tj.:
Obudowa mechanizmu jest zrobiona z materiału tak miękkiego że otwory na piny po czasie się wygniatały i z średnicy 3mm miałem po pewnym czasie 3,16mm… piny za każdym naciągnięciem ustawiały się odrobinę inaczej przez co kostki nie pracowały ze sobą zawsze jednakowo. Wkleiłem piny na klej dwuskładnikowy co zrobiło robotę na 3miesiące po czym klej popękał i się wykruszył ehhhh
Na ten moment karabinek jest u fachowca który spróbuje przewiercić obudowę w osi po czym wstawi tulejki i dorobi nowe piny. Mam ogromną nadzieję że to załatwi częściowo sprawę.
Następnym felerem jest to że mechanizm spustowy jest dokręcany do osady dwoma śrubkami co w efekcie daje niepotrzebne naprężenia na kiepskim materiale obudowy i siłą rzeczy zawsze coś się w środku delikatnie przestawia. Mam na to pewien pomysł, stalowe nakrętki w mechanizmie wymienię na plastikowe i kluczem dynamometrycznym będę zawsze dokręcał mechanizm do obudowy z jednakową siłą (2-2.5nm).
Chcę dorobić jeszcze dwie śrubki skręcające obudowę spustu żeby był mniej podatny na przesunięcia.
Podsumowując Walthera, karabinek bardzo celny z wnętrznościami nie wymagającymi dodatkowych tjuningów, po wymianie prowadnicy i języka spustowego jest maszynką do robienia super wyników gdyby nie jego francowata pięta…
Dodam że ten spust nie musi być dla wielu przeszkodą jeśli nie oczekuje od niego pracy na dotyk.
Walthera kupiłem w stanie pudełkowym po przebiegu 200 strzałów i od razu polubiłem ten karabinek bo idealnie leżał mi w rękach. Strzelałem pudełkowym około 4 miesięcy, był to super spędzony czas na strzelnicy i jako początkujący potrafiłem strzelić 10x1gr na 30m. Po tym czasie zaczął mi przeszkadzać oryginalny język spustowy a dokładniej jego ograniczone możliwości regulacji więc kupiłem DoMarowski. Wraz z spustem zamontowałem też znacznie delikatniejszą sprężynkę twardości spustu oraz wykonałem polerkę na kostkach i efekt był fenomenalny. Energia w granicach 230-233m/s. Z czasem przyszedł czas na nową sprężynę, prowadnice i ślizgi co jak wiadomo dobrze spasowane wyciszyło karabinek do efektu ,,PYK”. Doskonaliłem technikę przez zimę i wprowadzałem testowo małe zmiany jak uszczelka tłoka, uszczelka TP jednak w oryginalnym zestawieniu karabinek czuje się i strzela najlepiej. Co do celności to ograniczają go tylko umiejętności strzelca ale żeby nie było zbyt kolorowo opiszę też największą wadę LGU którą jest mechanizm spustowy… nie raz i nie dwa miałem ochotę rozwalić karabinek o najbliższe drzewo. Mechanizm spustowy raz był ultra delikatny a raz twardy a to za sprawą kilku czynników tj.:
Obudowa mechanizmu jest zrobiona z materiału tak miękkiego że otwory na piny po czasie się wygniatały i z średnicy 3mm miałem po pewnym czasie 3,16mm… piny za każdym naciągnięciem ustawiały się odrobinę inaczej przez co kostki nie pracowały ze sobą zawsze jednakowo. Wkleiłem piny na klej dwuskładnikowy co zrobiło robotę na 3miesiące po czym klej popękał i się wykruszył ehhhh
Na ten moment karabinek jest u fachowca który spróbuje przewiercić obudowę w osi po czym wstawi tulejki i dorobi nowe piny. Mam ogromną nadzieję że to załatwi częściowo sprawę.
Następnym felerem jest to że mechanizm spustowy jest dokręcany do osady dwoma śrubkami co w efekcie daje niepotrzebne naprężenia na kiepskim materiale obudowy i siłą rzeczy zawsze coś się w środku delikatnie przestawia. Mam na to pewien pomysł, stalowe nakrętki w mechanizmie wymienię na plastikowe i kluczem dynamometrycznym będę zawsze dokręcał mechanizm do obudowy z jednakową siłą (2-2.5nm).
Chcę dorobić jeszcze dwie śrubki skręcające obudowę spustu żeby był mniej podatny na przesunięcia.
Podsumowując Walthera, karabinek bardzo celny z wnętrznościami nie wymagającymi dodatkowych tjuningów, po wymianie prowadnicy i języka spustowego jest maszynką do robienia super wyników gdyby nie jego francowata pięta…
Dodam że ten spust nie musi być dla wielu przeszkodą jeśli nie oczekuje od niego pracy na dotyk.
3 dni przed zawodami zawsze coś nawala…
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 132
- Rejestracja: 21 kwietnia 2008, 23:56
- Tematy: 5
- Lokalizacja: Wrocław
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
Gdzie na ten moment można kupić Walther LGU Master Pro. Jakiś dystrybutor ?
AA PROSPORT + DOT
STEYR CHALLENGE HFT + LEUPOLD EFR
STEYR CHALLENGE HFT + LEUPOLD EFR
- Szuwarek
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 134
- Rejestracja: 18 kwietnia 2016, 21:46
- Tematy: 11
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Jezzman
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 415
- Rejestracja: 17 kwietnia 2017, 12:18
- Tematy: 9
- Lokalizacja: Wado-Vice
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
Nigdzie nowego już nie kupisz, chyba że jakimś cudem gdzieś leży jeszcze jakaś sztuka na magazynie. Karabinek ten, podobnie jak jego brat z łamaną lufą (LGV), nie są już produkowane.
@edit: ubiegł mnie kolega wyżej
@edit: ubiegł mnie kolega wyżej
"Człowiek nieskalany treningiem" - - - - - -|- - - - - - TSAR + EFR, Impact + XXX, Diana 75
-----------------------------------------------------------------
Małopolski Klub Strzelectwa Terenowego Dragon LOK
-----------------------------------------------------------------
Małopolski Klub Strzelectwa Terenowego Dragon LOK
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 132
- Rejestracja: 21 kwietnia 2008, 23:56
- Tematy: 5
- Lokalizacja: Wrocław
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
Dziękuję za odpowiedz , w takim razie zostaje dział sprzedaży forum.
AA PROSPORT + DOT
STEYR CHALLENGE HFT + LEUPOLD EFR
STEYR CHALLENGE HFT + LEUPOLD EFR
- TwardyHans
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 21
- Rejestracja: 01 marca 2022, 19:28
- Tematy: 2
- Lokalizacja: Zgorzelec
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Walther LGU demontaż i poprawki
Żeby kupić teraz LGU trzeba mieć niezłe szczęście i pecha jednocześnie bo jest to super karabinek tylko ma humory nie do zniesienia. Ogólnie jak ogarniesz to jest super oprócz mechanizmu spustowego…
3 dni przed zawodami zawsze coś nawala…