Jeżeli chodzi o odtłuszczanie to benzyna jest jak najbardziej OK, ale benzyna ekstrakcyjna niech Ci nie przyjdzie do głowy używać paliwa potocznie zwanego benzyną Po odtłuszczeniu nie wolno dopuścić do kontakty ze skórą (pozostawi to tłuszcz w miejscach kontaktu) Rdzę usuń mechanicznie, następnie polerowanie, następnie kąpiel w odrdzewiaczu (usuwanie rdzy z miejsc niedostępnych, kolejno płukanie w wodzie (użyj wody destylowanej lub demineralizowanej. Osusz z grubsza przedmiot np papierowym ręcznikiem i natychmiast do kąpieli oksydacyjnej. Wszystkie czynności wykonuj w miarę szybko (ale starannie) i jedna po drugiej bez długich przerw. Na miejsce pracy wybierz suche, przewiewne pomieszczenie (teraz na wolnym powietrzu to raczej średnio bo wilgoć ). Proces korozji zachodzi co prawda szybko ale nie aż tak by pojawił się nalot (polerowanie poprzez zmniejszenie powierzchni spowalnia korozję, zastosowanie wody destylowanej również). Pamiętaj o ochronie oczu (całej twarzy) i odkrytych części ciała Pracujesz z substancjami żrącymi i o wysokiej temperaturze. Powinno być OK.
Pzdr, TG
Aby uniknąć szybkiego rdzewienia odtłuszczonego przedmiotu stalowego podczas jego suszenia, po ostatnim płukaniu w wodzie należy go szybko przenieść, bez osuszania, do kąpieli w etanolu. Resztki wody rozpuszczą się w etanolu. Po wyjęciu z kąpieli etanol szybko odparuje a przedmiot nie zardzewieje.
Tak, oczywiście można tak zrobić aczkolwiek w kontekście pracy z otwartym źródłem ognia odradzałbym... A etanol po odpowiednim rozcieńczeniu spożytkować w inny sposób
Po wytrawieniu wypłucz przedmiot w wodzie destylowanej lub raczej demineralizowanej, gdyż ta pierwsza nie jest praktycznie do dostania, a następnie przełóż przedmiot do roztworu oksydującego, możesz spokojnie sobie odpuścić suszenie przedmiotu, z tych paru kropli znajdujących się na przedmiocie, które nic nie zmienią w konsystencji roztworu, który notabene składa się z wody destylowanej.
Problem który opisałeś wcześniej, czyli pordzewiały przedmiot przy kolejnej próbie oksydowania, to wynik za wysokiej temperatury i za wysokiego stężenia roztworu, który powinien być uzupełniony wodą destylacyjną do stanu wyjściowego, czyli tego z pierwszego oksydowania. Jednak pomimo tego, oksyda i tak powinna być dobra, ponieważ pod warstwą rdzy powinna znajdować się czarna oksyda.
Wystarczyło by zaraz po oksydowaniu usunąć, te rdzawe plamy za pomocą szczotkowania np. szczoteczką do zębów.
newcomer pisze:.... możesz spokojnie sobie odpuścić suszenie przedmiotu, z tych paru kropli znajdujących się na przedmiocie, które nic nie zmienią w konsystencji roztworu,
A Szanowny kolega to "teoryzuje" czy z praktyki to wie Jeżeli teoretyzujemy to weź pod uwagę temperaturę r-ru oksydacyjnego i temperaturę wrzenia wody, dodaj do siebie te twa fakty i sprawdź co może z tego wyjść... Z tego też powodu sugeruję osuszenie przedmiotu (zgrubne).
newcomer pisze:....oksyda i tak powinna być dobra, ponieważ pod warstwą rdzy powinna znajdować się czarna oksyda....
I znowu pytanie skąd ta wiedza Bo rdza to nie nalot, który "materializuje" się z powietrza/r-ru, a utlenione żelazo (Fe3+) ergo powstają (mniejsze lub większe) wżery na powierzchni, które po usunięciu jednak nie odsłonią gładkiej pooksydowanej powierzchni....
Przy okazji wtrącę swoje 5 groszy. Wpadłem (może nie tylko ja) na fajny pomysł stworzenia pojemnika do usuwania starej oksydy. Oczywiście środkiem do usuwania jest kwasek cytrynowy - rewelacja. Jako pojemnik użyłem 50 cm rury kanalizacyjnej o przekroju 50 mm plus zaślepka. W taka rurę doskonale wchodzi korpus + lufa i parę drobiazgów.
Wlewam gorącą wodę wsypuje 2 kwaski cytrynowe i taka kąpiel trwa z 1 h w pełnym spokoju.
Potem gąbka kuchenna + CIF i wszystko myję w ciepłej wodzie.
Nie wiem czy to najlepszy temat na to, ale..
Może ktoś poleci jakiś sposób na rdzawe plamki. Mam sporo tego na lufie hw98.
Zetrzeć i potraktować oksydą w płynie?
PKB a czy Ballistol będzie równie dobry? I drugie pytanie czy wata stalowa 000 i PKB nie "porysuje" oksydy? Kolega podrzucił mi swoją dmuchawkę do zrobienia i własnie odkryte elementy są pokryte kropkami rdzy. Nie widze by były głębokie wżery ale szmatka i ballistol i intensywne wcieranie nic nie pomogły? Czyżby PKB miało inne właściwości niż ballistol?
chromomitsum pisze:PKB a czy Ballistol będzie równie dobry? I drugie pytanie czy wata stalowa 000 i PKB nie "porysuje" oksydy?
Wata 000 zmatoic potrafi, ale rysy? hmm, ja przy brunirowaniu nie zauważyłem
Co do pozbawienia rdzawych nalotów.. może brunox i twarda lniana szmatka(ale z lnu nie bielonego)
Niedawno czyściłem troszkę pordzewiały system poklubowego FWB 300J. Płytka korozja wokół portu ładowania (im bliżej tym gęstsza) dalej w kierunku szyny akcesoryjnej i w drugą stronę - na lufie pojedyncze plamki korozji (im mniej kontaktu z ręką strzelca tym mniej plamek), dalej oksyda bez wad. Zapytałem kolegów z Cekausu i kolegę RobFra co robić z tym fantem. Przed robieniem nowej oksydy poradzili czyszczenie PKB (Cekaus) i watą 000 (kol.Robert).
Nasączyłem dość obficie "tampon" waty stalowej (wym. ~5x5 cm) PKB i do roboty. Usunięta rdza miała postać brązowej zawiesiny - wycierałem co jakiś czas. Na koniec przepolerowałem pastą Autosol,. wytarłem resztki pasty i przetarłem system jeszcze raz PKB.
Wynik wygląda na tyle porządnie, że nie wstyd pokazać ludziom. Miejsca skorodowane (większe powierzchnie i pojedyncze plamki) wyczyszczone do białego metalu, oksyda nie ruszona. Zainteresowanym mogę posłać fotki przed i po zabiegu.
Metoda jaką podał kol. kibic jest bardzo dobra. Wełna stalowa 000 nie porysuje oksydy.
Robiłem tak jak wyżej, z tym że na początku wełnę nasączyłem WD-40.
Rude plamki zeszły. Dopiero potem dopieściłem wełną z PKB.
Na koniec odtłuściłem wszystko benzyną ekstrakcyjną i nałożyłem oksydę w płynie.
Wyszło bardzo dobrze.
Oksydę też nakładałem kłakiem wełny stalowej, nie rozlewa się tak jak przy nakładaniu pędzelkiem czy szmatką.
Dzięki wszystkim za porady.
Może odgrzeje temat. Oksydowałem dzisiaj kilka elementów, wszystkie części były przygotowane w taki sam sposób. Na 6 części tylko dwa pokryły się reszta została metaliczna. Roztwór taki jak podaje przepis.