Wywiad środowiskowy
Moderator: Moderatorzy WBP
- Sunray
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 546
- Rejestracja: 08 września 2008, 12:30
- Tematy: 0
- Lokalizacja: pomorskie
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Wywiad środowiskowy
Niezbyt dokładnie wiem czego się spodziewać, może ktoś się podzieli doświadczeniami?
a) czy wizyta dzielnicowego występuje zawsze, czy raczej WPA nie musi jej zlecać?
b) czy warto się samemu wcześniej zgłosić do dzielnicowego i dać znać, kiedy jest się w domu? (po jakim z grubsza terminie od złożenia wniosku?)
c) czy dzielnicowy musi mnie poinformować wcześniej o terminie wizyty?
d) czy ma prawo obejrzeć cały dom od środka?
e) o co nietypowego może pytać?
f) jak wielu sąsiadów może/ musi się pytać (mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych) i jakiego typu mogą to być pytania?
g) sąsiadów znam słabo (nie mieszkam w obecnym miejscu przesadnie długo) i zakładam że zbyt wiele nie powiedzą funkcjonariuszowi; czy to może być problematyczne?
h) czy wywiad środowiskowy to dla normalnej osoby zwykła formalność?
Zapraszam do dzielenia się z doświadczeń
PS: Szukałem i nie znalazłem wydzielonego tematu dla tego zagadnienia, jedynie rozrzucone i szczątkowe informacje.
EDIT: Literówki i sprecyzowanie.
a) czy wizyta dzielnicowego występuje zawsze, czy raczej WPA nie musi jej zlecać?
b) czy warto się samemu wcześniej zgłosić do dzielnicowego i dać znać, kiedy jest się w domu? (po jakim z grubsza terminie od złożenia wniosku?)
c) czy dzielnicowy musi mnie poinformować wcześniej o terminie wizyty?
d) czy ma prawo obejrzeć cały dom od środka?
e) o co nietypowego może pytać?
f) jak wielu sąsiadów może/ musi się pytać (mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych) i jakiego typu mogą to być pytania?
g) sąsiadów znam słabo (nie mieszkam w obecnym miejscu przesadnie długo) i zakładam że zbyt wiele nie powiedzą funkcjonariuszowi; czy to może być problematyczne?
h) czy wywiad środowiskowy to dla normalnej osoby zwykła formalność?
Zapraszam do dzielenia się z doświadczeń
PS: Szukałem i nie znalazłem wydzielonego tematu dla tego zagadnienia, jedynie rozrzucone i szczątkowe informacje.
EDIT: Literówki i sprecyzowanie.
Ostatnio zmieniony 10 kwietnia 2012, 19:00 przez Sunray, łącznie zmieniany 2 razy.
- mkl1
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 9020
- Rejestracja: 14 lipca 2006, 15:20
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Katowice
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
na zielono moje odpowiedziSunray pisze:Niezbyt dokładnie wiem czego się spodziewać, może ktoś się podzieli doświadczeniami?
a) czy wizyta dzielnicowego występuje zawsze, czy raczej WPA nie musi jej zlecać?"zleca WPA "
b) czy warto się samemu wcześniej zgłosić do dzielnicowego i dać znać, kiedy jest się w domu? (po jakim z grubsza terminie od złożenia wniosku?)- ok 2-3 tygodnia
c) czy dzielnicowy musi mnie poinformować wcześniej o terminie wizyty?- z reguły dzwoni
d) czy ma prawo obejrzeć "cały dom" od środka? -
e) o co nietypowego może pytać?- "o wszystko- nie zapominaj o sąsiadach"
f) jak wielu sąsiadów może/ musi się pytać (mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych) i jakiego typu mogą to być pytania?- - różnie , o to czy nadużywas, czy nie robisz awantur, czy nie bijesz dzieci, żony..... itp
g) sąsiadów znam jedynie z widzenia i ewentualnego "dzień dobry" i zakładam że zbyt wiele nie powiedzą policjantowi; czy to może być problematyczne? bez komentaża
h) czy wywiad środowiskowy to dla normalnej osoby formalność, czy może łatwo "oblać"?
Zapraszam do dzielenia się z doświadczeniami
PS: Szukałem i nie znalazłem wydzielonego tematu dla tego zagadnienia, jedynie rozrzucone i szczątkowe informacje.
pozdrawiam
Mirek
Nie strzelać.
Jestem przyjaznym szopem
Jestem przyjaznym szopem
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1080
- Rejestracja: 03 stycznia 2009, 15:20
- Tematy: 3
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Wywiad środowiskowy
ZawszeSunray pisze:Niezbyt dokładnie wiem czego się spodziewać, może ktoś się podzieli doświadczeniami?
a) czy wizyta dzielnicowego występuje zawsze, czy raczej WPA nie musi jej zlecać?
Warto. Mniej więcej po dwóch tygodniach warto się z nimi skontaktować.Sunray pisze:b) czy warto się samemu wcześniej zgłosić do dzielnicowego i dać znać, kiedy jest się w domu? (po jakim z grubsza terminie od złożenia wniosku?)
Nie musi.Sunray pisze:c) czy dzielnicowy musi mnie poinformować wcześniej o terminie wizyty?
Nie ma prawa.Sunray pisze:d) czy ma prawo obejrzeć cały dom od środka?
O co chce. A kwestia odpowiedzi (w razie zbyt natrętnych pytań to już inna sprawa)Sunray pisze:e) o co nietypowego może pytać?
Ilu będzie chciał. Np. u mnie u nikogo nie był.Sunray pisze:f) jak wielu sąsiadów może/ musi się pytać (mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych) i jakiego typu mogą to być pytania?
Raczej nie.Sunray pisze:g) sąsiadów znam słabo (nie mieszkam w obecnym miejscu przesadnie długo) i zakładam że zbyt wiele nie powiedzą funkcjonariuszowi; czy to może być problematyczne?
Oczywiście!Sunray pisze:h) czy wywiad środowiskowy to dla normalnej osoby zwykła formalność?
Pozdrawiam.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 60
- Rejestracja: 29 września 2004, 21:28
- Tematy: 23
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Witam, w moim przypadku,dzielnicowy nie mógł mnie zastać w domu(pracuję w 4 brygdadówce),wypytał sąsiadów.Sam zgłosiłem się do niego,zdziwiony powiedział mi że wywiad spisał zaocznie(bez mojej osoby na podstawie tego co na mnie mieli w kpp),i właśnie tydzień temu wysłał do WPA.Jakie było moje zdziwienie gdy na zapoznaniu z materiałem dowodowym na zakończenie postępowania wyczytałem te bzdury z przed 17 lat,gdy będąc młodzieńcem popadłem w konflikt itp.Myślę sobie-no to frytkach,pozwolenie mogę sobie darować-.Moimi sugestiami podzieliłem się z policjantem prowadzącym moje postępowanie w WPA.Miły człowiek odpowiada:tam w aktach jest wyciąg z rejestru skazanych,pana nazwisko w nim nie figuruje,to jest dlamnie wykładnia,tym samym rozwiał moje wątpliwości.Generalnie tym wywiadem bym się nie przejmował.
TT ,Makarov 9mm,Taurus 96,Glock 17 2gen
- WRB
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 380
- Rejestracja: 02 lutego 2011, 14:46
- Tematy: 0
- Lokalizacja: z Wrocławia
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
-
- Reactions:
- Posty: 5
- Rejestracja: 09 lutego 2012, 20:02
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Wywiad środowiskowy
Witam,
w moim przypadku (Warszawa-Bemowo) dzielnicowy umówił się telefonicznie na wizytę (po ok. 2 tygodniach od złożenia podania w WPA), zadał kilkanaście pytań w stylu czy byłem notowany, czy były interwencje w domu, czy nadużywam alkoholu (pobyty na izbie wytrzeźwień), gdzie pracuję, czy jestem żonaty etc., sąsiadów z klatki w bloku w ogóle o nic nie pytał.
Generalnie wrażenie bardzo pozytywne (całość zajęłą ok. 15 minut, opinia dotarła do WPA po tygodniu).
Pozdrawiam
w moim przypadku (Warszawa-Bemowo) dzielnicowy umówił się telefonicznie na wizytę (po ok. 2 tygodniach od złożenia podania w WPA), zadał kilkanaście pytań w stylu czy byłem notowany, czy były interwencje w domu, czy nadużywam alkoholu (pobyty na izbie wytrzeźwień), gdzie pracuję, czy jestem żonaty etc., sąsiadów z klatki w bloku w ogóle o nic nie pytał.
Generalnie wrażenie bardzo pozytywne (całość zajęłą ok. 15 minut, opinia dotarła do WPA po tygodniu).
Pozdrawiam
-
- Użytkownik komercyjny
- Reactions:
- Posty: 1443
- Rejestracja: 11 września 2007, 08:45
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Grupa: Użytkownik komercyjny
- Kontakt:
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 409
- Rejestracja: 11 listopada 2008, 13:11
- Tematy: 18
- Lokalizacja: Bytom/Gliwice/Myszków
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Witam,
U mnie dzielnicowy przyszedł w towarzystwie kolegi (sam chyba się bał ; ) ). Panowie przyszli obejrzeli szafę zapytali się czy ją przymocuję do podłoża, powiedziałem, że nie mam takiego obowiązku. Popytali o różne rzeczy od informacji na temat rodziny, czy mam rodzeństwo o wiek rodziców. Ogólnie to rozmowa przebiegała bezproblemowo.
Porozmawialiśmy sobie na temat obecnej UoBiA. Panowie się dowiedzieli, że na pozwolenie sportowe można mieć coś więcej jak kaliber 5,6mm (czym byli bardzo zszokowani). Ogólnie jak tylko nie było nigdy na Ciebie skarg, sąsiadów masz w porządku to nie będzie żadnych problemów, z tego co usłyszałem to dzielnicowy zadawał pytanie tylko "Czy nadużywa alkoholu" oraz czy się awanturuje
Pozdrawiam Mateusz Kurowski
U mnie dzielnicowy przyszedł w towarzystwie kolegi (sam chyba się bał ; ) ). Panowie przyszli obejrzeli szafę zapytali się czy ją przymocuję do podłoża, powiedziałem, że nie mam takiego obowiązku. Popytali o różne rzeczy od informacji na temat rodziny, czy mam rodzeństwo o wiek rodziców. Ogólnie to rozmowa przebiegała bezproblemowo.
Porozmawialiśmy sobie na temat obecnej UoBiA. Panowie się dowiedzieli, że na pozwolenie sportowe można mieć coś więcej jak kaliber 5,6mm (czym byli bardzo zszokowani). Ogólnie jak tylko nie było nigdy na Ciebie skarg, sąsiadów masz w porządku to nie będzie żadnych problemów, z tego co usłyszałem to dzielnicowy zadawał pytanie tylko "Czy nadużywa alkoholu" oraz czy się awanturuje
Pozdrawiam Mateusz Kurowski
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 106
- Rejestracja: 12 lutego 2011, 05:29
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Z polski
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Witam,
U mnie wizyta była niezapowiedziana, dzielnicowy miał nawet informację o moim mandacie za prędkość spisał podstawowe dane zapytał o nazwiska sąsiadów do jakich celów będzie pozwolenie, na szafę nawet nie chciał patrzeć bo stwierdził, że jak mu każą to przyjedzie drugi raz, następnie poprosił żonę zapytał ją (najlepsze, że przy mnie) czy nadużywam alkoholu, czy ją biję i czy się awanturuję po całym wywiadzie stwierdził, że od niego bedę miał pozytywną opinię o czym przekonałem się na żandarmerii jak dawałem lefoszkę do depozytu.Pozdrawiam.
U mnie wizyta była niezapowiedziana, dzielnicowy miał nawet informację o moim mandacie za prędkość spisał podstawowe dane zapytał o nazwiska sąsiadów do jakich celów będzie pozwolenie, na szafę nawet nie chciał patrzeć bo stwierdził, że jak mu każą to przyjedzie drugi raz, następnie poprosił żonę zapytał ją (najlepsze, że przy mnie) czy nadużywam alkoholu, czy ją biję i czy się awanturuję po całym wywiadzie stwierdził, że od niego bedę miał pozytywną opinię o czym przekonałem się na żandarmerii jak dawałem lefoszkę do depozytu.Pozdrawiam.
- fusz
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1409
- Rejestracja: 03 lutego 2009, 11:40
- Tematy: 10
- Lokalizacja: GD/NO
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Warto się odezwać do dzielnicowego i dowiedzieć/umówić, kiedy planuje wpaść, bo może na przykład obudzić biednego, zmęczonego człowieka w sobotni poranek, a to nie wpływa pozytywnie na i tak słaby stan psychofizyczny w takim momencie... Krótko mówiąc - nie spodziewałem się zupełnie wizyty na dobrych kilka dni po złożeniu papierów.
W skrócie - dzielnicowy zadzwonił z pytaniem, czy jestem w domu, po czym zapytał która to klatka i czy mogą wejść. Była 9ta rano, podczas gdy do domu wróciłem ok.5tej po urodzinach kolegi... Po wejściu do mieszkania zapytali, gdzie mogą usiąść na moment i pogadać (było ich dwóch - ten drugi prowadził auto, więc nie wiem czy jako kierowca, czy jako obstawa ). Ja przeprosiłem za bycie wczorajszym (impreza była dobra), po czym oni przeprosili za porę i że tak z zaskoczenia, że tylko kilka pytań i uciekają - dzielnicowy w międzyczasie zapytał o której wróciłem do domu po imprezie, po usłyszeniu odpowiedzi tylko się uśmiechnął i zapewnił, że to zajmie tylko chwilkę i będę mógł iść dalej odsypiać I faktycznie zadał kilka "standardowych" pytań, zapytał, czy mam jakąś wizytówkę służbową, żeby mógł sobie z niej na spokojnie spisać dane firmy, w której pracuję itd. W kwestii spożycia zapytał, czy to tak okazyjnie, czy częściej. Poza tym "rozumiem, że nie robi pan awantur?". Potem zapytał o szafę - jako że nie miałem, zapytał, czy znam wymogi odnośnie przechowywania itd.
Cała wizyta nie trwała 5 minut. Generalnie pełna kulturka i zrozumienie dla "zmęczenia" - choć przyznam szczerze, że obawiałem się, czy syndrom dnia wczorajszego nie wpłynie negatywnie na opinię, ale nic z tych rzeczy. Jak się okazało - dzielnicowy też człowiek
Ale i tak nikomu nie życzę takich przeżyć...
Na pewno przy tej okazji nie odwiedzał sąsiadów, ale czy był u nich wcześniej/później - tego nie wiem.
W skrócie - dzielnicowy zadzwonił z pytaniem, czy jestem w domu, po czym zapytał która to klatka i czy mogą wejść. Była 9ta rano, podczas gdy do domu wróciłem ok.5tej po urodzinach kolegi... Po wejściu do mieszkania zapytali, gdzie mogą usiąść na moment i pogadać (było ich dwóch - ten drugi prowadził auto, więc nie wiem czy jako kierowca, czy jako obstawa ). Ja przeprosiłem za bycie wczorajszym (impreza była dobra), po czym oni przeprosili za porę i że tak z zaskoczenia, że tylko kilka pytań i uciekają - dzielnicowy w międzyczasie zapytał o której wróciłem do domu po imprezie, po usłyszeniu odpowiedzi tylko się uśmiechnął i zapewnił, że to zajmie tylko chwilkę i będę mógł iść dalej odsypiać I faktycznie zadał kilka "standardowych" pytań, zapytał, czy mam jakąś wizytówkę służbową, żeby mógł sobie z niej na spokojnie spisać dane firmy, w której pracuję itd. W kwestii spożycia zapytał, czy to tak okazyjnie, czy częściej. Poza tym "rozumiem, że nie robi pan awantur?". Potem zapytał o szafę - jako że nie miałem, zapytał, czy znam wymogi odnośnie przechowywania itd.
Cała wizyta nie trwała 5 minut. Generalnie pełna kulturka i zrozumienie dla "zmęczenia" - choć przyznam szczerze, że obawiałem się, czy syndrom dnia wczorajszego nie wpłynie negatywnie na opinię, ale nic z tych rzeczy. Jak się okazało - dzielnicowy też człowiek
Ale i tak nikomu nie życzę takich przeżyć...
Na pewno przy tej okazji nie odwiedzał sąsiadów, ale czy był u nich wcześniej/później - tego nie wiem.
SG3M, SKS Ardea, a zabawki różne, małe i duże...
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 279
- Rejestracja: 11 stycznia 2004, 17:50
- Tematy: 8
- Lokalizacja: poznań
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Witam wszystkich, u mnie nie było dzielnicowego na wywiadzie środowiskowym , nie wypytywał o mnie sąsiadów ogólnie nie ruszył tyłka zza biurka . Zadzwonił do mnie i spytał czy mogę do niego wpaść i pogadać . Wpadłem popatrzył na mnie powiedział "normalnie pan wyglądasz" i spytał czy mam gdzie trzymać broń "sejf jakiś albo szafa metalowa no wie pan" nie mam ale jak dostane pozwolenie to będę miał . Po czym powiedział OK to wszystko , dodam tylko że od 9 lat nikogo nie miałem na kontroli . Rok temu miałem przyjemność z nowym dzielnicowym ( były mąż mojej koleżanki poskarżył się że go pobiłem wręcz skopałem ) porozmawiałem z panem dzielnicowym powiedziałem zgodnie z prawdą że nic takiego się nie wydarzyło zawiozłem tylko kumpelę na działki na których pomieszkuje "pan" S żeby mogła sobie na niego pokrzyczeć i zrobić mu awanturę o nie płacone alimenty po czym powiedziałem mu że przez takie głupstwo nie mam zamiaru tracić pozwolenia na broń . Pan dzielnicowy był bardzo zdziwiony że takowe posiadam ponieważ nic mu o tym nie było wiadomo (wiedział o kilku innych osobach ze swojego rewiru) zapytałem go czy dlatego nikogo nie było na kontroli od ośmiu (wtedy) lat ale stwierdził że i tak ma za dużo roboty żeby jeszcze biegać po domach i oglądać sejfy .
- Lesterasalas
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 190
- Rejestracja: 11 listopada 2007, 12:43
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Poznań
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Ja swojego dzielnicowego zagadałem pod domem gdy przechodził, uprzedziłem że złożyłem kwity i dostanie pewnie pismo w kwestii wywiadu. Ponieważ żona za kilka dni miała rodzić, zostawiłem mu swój numer telefonu i poprosiłem o szybki kontakt jak dojdzie do niego korespondencja z WPA.
Potem zadzwonił że już wszystko ma, więc żeby sprawy nie rozwlekać umówiliśmy się na wywiad.
Trwało to naprawdę niedługo, sympatycznie i bez stresu. Młody facet, sensowny i konkretny. Potem jak przeglądałem akta sprawy, czytałem jego opinię. Krótko, zwięźle i na temat.
Czy wypytywał sąsiadów, tego nie wiem. No i tyle.
Potem zadzwonił że już wszystko ma, więc żeby sprawy nie rozwlekać umówiliśmy się na wywiad.
Trwało to naprawdę niedługo, sympatycznie i bez stresu. Młody facet, sensowny i konkretny. Potem jak przeglądałem akta sprawy, czytałem jego opinię. Krótko, zwięźle i na temat.
Czy wypytywał sąsiadów, tego nie wiem. No i tyle.
Si vis pacem, para bellum.
- danwoj-85
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 247
- Rejestracja: 11 kwietnia 2011, 21:21
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Rybnik
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Do mnie dzielnicowy przyszedł rano. Otworzyłem drzwi zasypany i kompletnie nie ubrany. Wpuściłem Policjanta do mieszkania i przeprosiłem, że zaraz wrócę i poszedłem wciągnąć na siebie ubranie.
Zaproponowałem kawę, ale nie chciał. Stwierdził, że wpadł tylko na chwile i mu się spieszy.
Zapytał gdzie będę trzymał broń. Powiedziałem, że będzie szafa z zamkiem atestowanym. Zapytał czy mam jakieś konflikty z sąsiadami. Odpowiedziałem, że dobrze żyję z sąsiadami. Padło pytanie czy nadużywam alkoholu. Oznajmiłem, że okazjonalnie. Zapytał Też po co mi prywatna broń? Tutaj powiedziałem, że strzelam sportowo oraz rekreacyjne w różnych dyscyplinach i potrzebuję własną broń, by polepszyć swoje wyniki. Po czym Policjant stwierdził, że z jego strony nie ma żadnych zastrzeżeń i jutro odeśle moje dokumenty z powrotem do WPA. Na moje pytanie czy rozmawiał z sąsiadami odpowiedział, że nie bo już wszystkiego się dowiedzał.
Powiedział jeszcze, że jak zarejestruję swoją pierwszą broń, to przyjdzie sprawdzić warunki przechowywania.
Wychodząc zapytał moją mamę, która właśnie przyszła czy syn jest grzeczny? Po czym się uśmiechnął, pożegnał i poszedł.
Ogólnie rozmowa przebiegła w miłej atmosferze, szybko i konkretnie.
Zaproponowałem kawę, ale nie chciał. Stwierdził, że wpadł tylko na chwile i mu się spieszy.
Zapytał gdzie będę trzymał broń. Powiedziałem, że będzie szafa z zamkiem atestowanym. Zapytał czy mam jakieś konflikty z sąsiadami. Odpowiedziałem, że dobrze żyję z sąsiadami. Padło pytanie czy nadużywam alkoholu. Oznajmiłem, że okazjonalnie. Zapytał Też po co mi prywatna broń? Tutaj powiedziałem, że strzelam sportowo oraz rekreacyjne w różnych dyscyplinach i potrzebuję własną broń, by polepszyć swoje wyniki. Po czym Policjant stwierdził, że z jego strony nie ma żadnych zastrzeżeń i jutro odeśle moje dokumenty z powrotem do WPA. Na moje pytanie czy rozmawiał z sąsiadami odpowiedział, że nie bo już wszystkiego się dowiedzał.
Powiedział jeszcze, że jak zarejestruję swoją pierwszą broń, to przyjdzie sprawdzić warunki przechowywania.
Wychodząc zapytał moją mamę, która właśnie przyszła czy syn jest grzeczny? Po czym się uśmiechnął, pożegnał i poszedł.
Ogólnie rozmowa przebiegła w miłej atmosferze, szybko i konkretnie.
- Sunray
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 546
- Rejestracja: 08 września 2008, 12:30
- Tematy: 0
- Lokalizacja: pomorskie
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Dzielnicowy zadzwonił ósmego dnia po złożeniu wniosku; przyszło dwóch, poprosili o dowód, pytali m.in. o to z kim mieszkam, gdzie pracuję, czy prowadzę działalność gospodarczą, czy gdzieś się leczę, stosunek do alkoholu, czy mam inny adres zameldowania, czy byłem karany (lub któryś z domowników), czy były jakieś interwencje, jak długo mieszkam w aktualnym adresie zamieszkania. Było jeszcze pytanie, czy od razu będę chciał wystąpić o broń, co mnie trochę skonsternowało. Powiedziałem, że po pierwszym zakupie oczywiście zapraszam na sprawdzenie warunków przechowywania.
Potem chcieli iść do sąsiadów, tak więc nie znam końcowego kształtu tego, co wyślą do WPA.
Potem chcieli iść do sąsiadów, tak więc nie znam końcowego kształtu tego, co wyślą do WPA.
Ostatnio zmieniony 20 kwietnia 2012, 11:06 przez Sunray, łącznie zmieniany 2 razy.
- fusz
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1409
- Rejestracja: 03 lutego 2009, 11:40
- Tematy: 10
- Lokalizacja: GD/NO
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy