Pytałem już o to na grupie na FB, ale tam cała rozmowa poszła na tory: "ioioioioi jadą po Ciebie"
Dlatego tutaj zaznaczam: mam pozwolenie kolekcjonerskie i nie mam ani jednej sztuki amunicji kupionej po za sklepem i cała amunicja odpowiada temu co mam w książeczce - dlatego proszę o poważną dyskusję, a dzielnicowy może wpaść na kawę
Ciekawi mnie opcja kolekcjonowania amunicji, wszak fajnie jest mieć np TT z 53r i kilka łódek amunicyjnych z amunicją z tego samego roku.
Wg ustawy dozwolone jest zbywanie broni i amunicji do tej broni, pomiędzy osobami mającymi pozwolenie. Szczerze mówiąc amunicję kupowałem tylko w komplecie z bronią, lub na książeczkę w sklepie, więc nie wiem jak to przebiega przy sprzedaży pomiędzy użytkownikami.
Przy zakupie w sklepie mamy prosty temat, pokazuję książeczkę, dostaję paragon, sklep wystawia fakturę czy też WZtkę przypisaną do mnie, zakładam, że te wszystkie "ślady" są zgłaszane do WPA, sklep jest czysty, bo sprzedali mi wtedy i wtedy, miałem/mam dany kaliber w legitymacji, podczas kontroli przechowywania mam powiedzmy połowę, bo resztę wystrzelałem i wszystko jest ogólnie super.
Szczerze mówiąc nie zachowuję paragonów, czy też innych dowodów zakupu, bo nie uważałem to za istotne.
1. Amunicję kolekcjonerską ciężko jest kupić w sklepie - no chyba, że akurat trafimy na konserwę z interesującego nas rocznika.
Ale za to, jakiś inny kolekcjoner może mieć amunicję, która mnie interesuje i... No właśnie co? Wystarczy, że spotkamy się, sprzedający sprawdza, czy mam kaliber w legitymacji, ja daję kasę i tyle? Piszemy umowę? Sprzedający zgłasza do WPA sprzedaż?
2. Przykładowo na strzelnicy widzę gościa strzelającego z ładnego AKMSa, z konserwy produkcji Polskiej, z tego samego rocznika co mój AKM, ja akurat mam jakiegoś Chińczyka i mamy chęć zamiany w dogodnym "kursie wymiany" i co? Wystarczy, że ja daję koledze np 10sztuk mojej amunicji, za 3 sztuki jego amunicji i jesteśmy czyści? Czy wtedy zaczyna się szukanie, czy obydwie strony miały uprawnienia do posiadania danego kalibru?
3. Przykładowy kolega sprzedaje sobie powiedzmy dubeltówkę, nie ma już nic więcej w legitymacji na 12GA i... Odkrywa, z przerażeniem, że ma jeszcze jedną paczkę, której nie powinien już mieć. Biegnie do innego kolegi, wrzuca mu do szafy (kolega akurat ma pompkę) i... Wszystko jest ok, prócz tego, że kolega przez chwilę miał nielegalnie paczkę amunicji, pomimo braku takiego kalibru w książeczce? A ja otrzymałem paczkę, od nie wiadomo kogo, nie wiadomo kiedy, by kolega nie miał problemów.
Pytam ze względu na to, że podczas różnych dziwnych dyskusji panowało dość złowrogie pomrukiwanie, że amunicję można tylko kupić w sklepie i najlepiej trzymać dowody zakupu, bo jak się okaże, że masz w szafie sztukę amunicji, z której nie będziesz mógł się wytłumaczyć, że został po niej ślad w WPA, to będzie źle, brzydko i ogólnie nieprzyjemnie.
No wiecie, jest zimno, broń wyczyszczona, to tak sobie siedzę i myślę, a jak nie myślę, to sobie tylko siedzę i piszę wątki na forum.
