m2c pisze: ↑25 listopada 2020, 20:34
Dla przyjemności i współzawodnictwa, zwiększenie ilości to tylko dodatek

W pewnym sensie masz rację, ale niestety ja nie znajduję przyjemności we współzawodnictwie w robieniu czegoś, czego nie umiem robić w stopniu przynajmniej dobrym. Tak już mam. Nie chodzi tu bynajmniej o wstydzenie się tego, że się czegoś nie umie, bo "nie umiem" to normalny stan kogoś, kto nie urodził się w stanie "umiem" (a takich jest bardzo niewielu), i nie ma powodu się tego wstydzić. Po prostu moim zdaniem współzawodnictwo ma sens dopiero wtedy, gdy panuje się nad tym, co się robi
