Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
Moderator: Moderatorzy WBP
-
- Reactions:
- Posty: 13
- Rejestracja: 06 września 2015, 17:21
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Krk
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
Bez przesady z tym karaniem. Odmowa pozwolenia to nie kara wiec nie ma mowy o podwójnym karaniu. To czysta prewencja i prawidłowo. Jedni całe życie uczciwie tyrali w fabryce a wcześnie w szkółce kiedy inni w przeszłości napadali na babcie pod kościołem dla 10 zł, czyścili kioski zabierając komuś 3 miesięczny dochód albo po pijaku dla frajdy zdemolowali komuś jakis samochód. I teraz wielki płacz bo WPA nie da pozwolenia na klamkę. Guzik mnie interesuje ze minęło 10 lat. Jak ktoś ma popaprane w głowie to może mieć pretensje do samego siebie.
FWB 80 / FWB P40/ Rozglądam się ...
- Cezary73
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 318
- Rejestracja: 14 listopada 2019, 10:19
- Tematy: 7
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
Ja znam tylko przypadek grozb karalnych przy sprawie spadkowej, gdzie tych grozb nie bylo, a tylko pomowienie. Nie bylo skazania, nie bylo postawionych zarzutów, było same przesłuchanie, sam niby poszkodowany nie wnosil nawet o sciganie. Siedzi w ksip. To nawet nie jest karanie drugi raz za to samo w takim przypadku, a juz pozakodeksowa kara. Kazdy przypadek nalezy rozpatrywac indywidualnie.
Na pewno wyroki przeciwko zyciu i mieniu nie powinny sie wymazywac z ksip a przynajmniej przy broni.
Na pewno wyroki przeciwko zyciu i mieniu nie powinny sie wymazywac z ksip a przynajmniej przy broni.
-
- Sponsor Forum
- Reactions:
- Posty: 157
- Rejestracja: 27 marca 2014, 21:33
- Tematy: 9
- Lokalizacja: Wrocław
- Grupa: Sponsor Forum
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
Hej,KG92RS pisze: ↑09 grudnia 2020, 23:51Wytłumaczyłeś, jak to POWINNO być. A teraz zobacz to:
https://sip.lex.pl/orzeczenia-i-pisma-u ... -522838041
Cytat z uzasadnienia wyroku:
- - - - -
W kontekście rozpatrywania zaistnienia przesłanki z art. 15 ust. 1 pkt 6 ww. ustawy (w odróżnieniu od przesłanki z art. 10 ust. 1) ma zaś znaczenie, że dotychczas wydane prawomocne wyroki skazujące mogą ulec zatarciu. Jednak zaistniałe w tym zakresie okoliczności nie pozbawiają organu Policji ich uwzględnienia na podstawie art. 7, art. 77 § 1 i art. 80 k.p.a. przy ocenie tego, czy wnioskodawca nie stanowi zagrożenia dla samego siebie, porządku lub bezpieczeństwa publicznego.
- - - - -
Zatem, jak widzisz, teoria, teorią, prawo, prawem - a w sądzie -> różnie może być.
Będę zobowiązany za komentarz -> a w szczególności stwierdzenie, czy to w tej, konkretnej sprawie jest - z prawnego punktu widzenia - coś tak szczególnego, że pozwala na zignorowanie zatarcia, czy też sąd stwierdził, że instytucji zatarcia wyroku w naszym kraju nie ma...
oczywiście znam to orzeczenie. Cieszę się, że je przywołałeś.
Powiem krótko: nie do końca podoba mi się wytłumaczenie dotyczące samej instytucji zatarcia skazania. Rozumiem jednak racje, którymi kierował się Sąd.
Akurat ten Skarżący miał sporo za uszami. Jak pisze Sąd "to osoby ubiegające się o pozwolenie na broń powinny dawać rękojmię przestrzegania bezpieczeństwa i porządku publicznego". Moim zdaniem trudno stwierdzić, że ten Skarżący taką rękojmię daje. Bez względu na to, czy uwzględnimy te zatarte wyroki skazujące, czy nie. To jest, według Twojego zapytania "coś tak szczególnego", choć nie uważam, by Sąd "zignorował zatarcie".
Można powiedzieć, że to w pewnym sensie obejście prawa. Jednak Sąd przyjął tu wykładnię celowościową przywołanych przepisów UoBiA. I trudno mu się dziwić.
Wiesz, ukończyłem też aplikację sądową. Miałem być sędzią i choć nim nie zostałem, to wiem, jak myślą i działają sędziowie
Choć gdybym był pełnomocnikiem tego Skarżącego, oczywiście walczyłbym do końca
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 3741
- Rejestracja: 29 grudnia 2016, 06:51
- Tematy: 51
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
A moim zdaniem - wręcz przeciwnie. Po pierwsze, odbył karę, jaka by ona nie była. Po drugie, minął dosyć długi okres, w którym stosował się do wszelki zasad. A po trzecie - samo to, że występuje o pozwolenie, dużo mówi. Przecież o broń nielegalną byłoby łatwiej... Poza tym, podążając tym tokiem rozumowania, może mu zabrać prawo jazdy? Przecież nigdy nie wiadomo, czy nie rozjedzie grupy przedszkolaków... Siekiery też mu trzeba zabrać, na wszelki wypadek, niech sobie rżnie drewno piłką -> byle tylko nie spalinową...
Z tym też się nie zgadzam. Po pierwsze, Sąd jest od stosowania prawa, a nie od obchodzenia go wg własnego widzimisię. A po drugie - Sąd przyjmując wykładnię celowościową jednych przepisów, w sposób drastyczny złamał wszystkie możliwe wykładnie innych przepisów... Jeżeli piętno skazania będzie nad delikwentem wisiało przez całe jego życie, to jaki będzie miało sens przestrzeganie przez niego prawa później? Jeśli - bez względu na to jak "święty będzie" i jak długo to będzie trwało - dowolna instytucja (bo nie tylko policja może mieć swoje bazy), w dowolnym momencie będzie mogła wyciągnąć mu ten wyrok, to jaki to wszystko ma sens? To ma być zachęta do resocjalizacji?
Moim zdaniem, postępowanie Sądu w tej sprawie, jest NIEGODZIWE i SKANDALICZNE.
-
- Sponsor Forum
- Reactions:
- Posty: 157
- Rejestracja: 27 marca 2014, 21:33
- Tematy: 9
- Lokalizacja: Wrocław
- Grupa: Sponsor Forum
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
Starałem się wytłumaczyć, jak to - moim zdaniem - wygląda od strony prawnej (i prawniczej).
Też bym chciał, aby prawo było tak pisane, że zawodowcy (sądy, urzędy, funkcjonariusze) oraz "niezawodowcy" rozumieli je tak samo. Ale, niestety, od kilkudziesięciu co najmniej lat tak nie jest.
Szanuję Twoje zdanie i rozumiem je. Zwróć też uwagę, że napisałem "[...] gdybym był pełnomocnikiem tego Skarżącego, oczywiście walczyłbym do końca". I nadal to podtrzymuję. Natomiast za niejasność i wadliwość przepisów - oraz, co za tym idzie, różną ich interpretację - należy winić w pierwszym rzędzie Prawodawcę.
Stąd rola dobrego prawnika - aby wywalczyć dla Klienta tyle, ile to możliwe w danym stanie faktycznym i prawnym.
To tyle ode mnie w tej sprawie.
Też bym chciał, aby prawo było tak pisane, że zawodowcy (sądy, urzędy, funkcjonariusze) oraz "niezawodowcy" rozumieli je tak samo. Ale, niestety, od kilkudziesięciu co najmniej lat tak nie jest.
Szanuję Twoje zdanie i rozumiem je. Zwróć też uwagę, że napisałem "[...] gdybym był pełnomocnikiem tego Skarżącego, oczywiście walczyłbym do końca". I nadal to podtrzymuję. Natomiast za niejasność i wadliwość przepisów - oraz, co za tym idzie, różną ich interpretację - należy winić w pierwszym rzędzie Prawodawcę.
Stąd rola dobrego prawnika - aby wywalczyć dla Klienta tyle, ile to możliwe w danym stanie faktycznym i prawnym.
To tyle ode mnie w tej sprawie.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 3741
- Rejestracja: 29 grudnia 2016, 06:51
- Tematy: 51
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
Wiem i dziękuję za to.
Wiesz, im dłużej się nad tym zastanawiam, tym bardziej dochodzę do wniosku, że nie o rozumienie tu chodzi. Rozumienie może dotyczyć takich sytuacji, jak np. to, że ustanowienie służebności na jednej działce, obciąża wszystko, co jest wpisane w jej księdze wieczystej, mimo iż po pozostałych działkach służebność nie jest wykonywana. Z "nieprawnego" punktu widzenia - nielogiczne i bez sensu. Ale prawniczo - jak najbardziej zrozumiałe. Moje dotychczasowe, bardzo niewielkie, doświadczenia z sądami wskazują na to, że z biegiem czasu, niektórzy sędziowie tracą kontakt z rzeczywistością. BARDZO. Miałem dwa przypadki -> w jednym sędzia wprost groził mi oskarżeniem o obrazę sądu, bo moje zeznania (byłem świadkiem) nie pasowały mu do opinii, którą sobie wyrobił jeszcze przed rozprawą. Najpierw uznał, ze jestem idiotą i próbował mnie - pytaniami z sugestią odpowiedzi - naprowadzić na swój tok rozumowania. Jak to nie zadziałało, to w sposób niebudzący żadnych wątpliwości dał mi do zrozumienia, że jak się nie zamknę, to będę miał kłopoty. Zamknąłem się i ewidentnie winny, pozostał bezkarny. Drugi przypadek, to luźna rozmowa z sędziną na temat fikcji doręczeń korespondencji sądowej -> stwierdziła, że "jest bardzo przywiązana do swoich zwroteczek" i w tzw. głębokim ma, czy strony zostały skutecznie o wszystkim zawiadomione.
Jako laikowi, trudno mi ocenić, na ile sąd może prawo naginać wg własnego widzimisię. W przypadku, który omawiamy, bardziej skłaniam się ku opinii, ze Sąd ponad prawo przedłożył swoją własną w sprawie opinię. Ja - z logicznego punktu widzenia - nie widzę tu żadnej kolizji przepisów. Zatarcie oznacza, że rzecz została zapomniana i delikwent - w świetle prawa - jest osobą niekaraną. I tyle. Nie ma tu żadnego "ale". Jeśli czegoś nie ma, to nie można się na to powołać. Za to Sąd stwierdził, że owszem nie można, ale jednak można. Coś w stylu genialnego cytatu z "Rancza": "Nie wolno, ale jak się bardzo chce, to można". To po co prawo?
- Artkor
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1612
- Rejestracja: 27 lutego 2007, 10:47
- Tematy: 25
- Lokalizacja: Ostrowite
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
Zgadzam się z całą Twoją wypowiedzią, ale z powyższym podwójnie. Trzeba być półgłówkiem aby występować o pozwolenie na broń i potem użyć jej w sposób nielegalny.
Ale to piętno jest, wisi, i ciągnie się za człowiekiem przez wiele lat, jeśli nie do końca, i piszę to z własnego doświadczenia (niestety).
Uśmiałem się setnie. Jesteś pewny że jutro Tobie nie "popaprze się w głowie"? Może w takim razie zabrać broń wszystkim, to dopiero byłaby "prewencja". Pal licho broń, bardziej poszedłbym w kierunku noży, siekier i praw jazdy bo z ich powodu to dopiero trup się ściele.
.177 .22LR .32S&W .38Spec .357Mag 12/76 .45ACP 9x19 7.62x39 .223REM
- Wiedzmin
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 847
- Rejestracja: 03 sierpnia 2020, 11:05
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
To po co te durne badania za 500zł przez psychologa skoro WPA i tak wie lepiej? Specjalista po studiach i minimum 5 latach praktyki na podstawie testów psychologicznych stwierdza, że delikwent nie ma zaburzeń z rozporządzenia. A policja sobie tworzy własne wewnętrzne regulacje i tworzy problemy. Co ciekawe co WPA to inna praktyka. W Katowicach są c***e i się kopią przez byle pierdołę, a w innym WPA by się postukali w głowę gdyby usłyszeli co WPA Katowice wyprawia. Z jednej strony UoBiA definiuje jakie przestępstwa uniemożliwiają dostanie pozwolenia, rozporządzenie definiuje stany chorobowe, a WPA swoje: a bo mandatów nazbierał, więc na pewno ma nierówno pod kopułą. A sami prawo łamią nagminnie i są bezkarni: od nielegalnych kontroli przechowywania (NIK zwracał uwagę nawet) po wyciąganie danych wrażliwych z NFZ (policja może tylko zabezpieczając dowody przestępstwa).pierrokrk pisze: ↑10 grudnia 2020, 12:09 Bez przesady z tym karaniem. Odmowa pozwolenia to nie kara wiec nie ma mowy o podwójnym karaniu. To czysta prewencja i prawidłowo. Jedni całe życie uczciwie tyrali w fabryce a wcześnie w szkółce kiedy inni w przeszłości napadali na babcie pod kościołem dla 10 zł, czyścili kioski zabierając komuś 3 miesięczny dochód albo po pijaku dla frajdy zdemolowali komuś jakis samochód. I teraz wielki płacz bo WPA nie da pozwolenia na klamkę. Guzik mnie interesuje ze minęło 10 lat. Jak ktoś ma popaprane w głowie to może mieć pretensje do samego siebie.
Powyższe pisałem wiele razy, reasumując: nie należy się samoograniczać i poddawać temu policyjnemu terrorowi. Da się skasować KSIP? To skorzystać z tego. Da się zaprzęgnąć dobrego prawnika i przekopać się z WPA o swoje? To również z tego należy skorzystać. Chcemy samoczynną i jest to trudne i niechętnie widziane przez policję? Trudno, prawo pozwala. Korzystać ze swoich praw, a nie pochylać głowę i rezygnować, bo jakiś palant z WPA chce nam zrobić pod górkę. Uważam, że sensowny może być nawet krok dalej, zbiórki na dobrego prawnika, żeby personalnie atakował (prawnie oczywiście) osoby robiące nam pod górkę. Bo to nie WPA nam robi pod górkę, ale konkretne osoby w konkretnych WPA, które być może można utemperować jeżeli łamią prawo, a my dobrze wiemy jak łatwo jest złamać prawo w naszym pięknym kraju i co wyrok oznacza dla policjanta. Sprawa w sądzie petent vs urząd urzędnika niewiele obchodzi, całkowity brak odpowiedzialności. Ale już sprawa karna wobec konkretnego człowieka to co innego.
BLACK GUNS MATTER
- Cezary73
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 318
- Rejestracja: 14 listopada 2019, 10:19
- Tematy: 7
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
Popieram w całej rozciągłości. Poza kodeksowe praktyki powinny być ukrócone, skoro kilku autoryzowanych przez wpa lekarzy przez kilka godzin maglowali delikwenta i nic nie znaleźli na dana chwile, to co się miało zmienić 7 dni później. To samo ksip, on powinien byc z automatu kasowany - zegarem w serwerze po upływie terminów warunkowego zawieszenia kary itd.... a nie kopanie sie z koniem po 20 latach od zakończenia wyroku.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 218
- Rejestracja: 23 czerwca 2010, 16:50
- Tematy: 9
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
Usunięte
Ostatnio zmieniony 31 marca 2024, 09:55 przez Stachu23231, łącznie zmieniany 1 raz.
- Addamos
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 25
- Rejestracja: 13 listopada 2019, 20:17
- Tematy: 1
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
Informacja z pierwszej ręki od kolegi z którym strzelam. Jakieś 15 lat temu miał kolizję ze swojej winy pod wpływem alkoholu. Oczywiście wyrok uległ zatarciu. KSIPu nie czyścił. Z niepewnością składał wniosek o pozwolenie i dostał bez problemu i zbędnych pytań sport + kolekcja.
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 34
- Rejestracja: 16 października 2017, 10:59
- Tematy: 0
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
KSIP zdaje się posiada dane gdzieś od 2006 roku. Jeśli znajomy nie pije to nie miał się czego obawiać, a jeśli pije to...
- Addamos
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 25
- Rejestracja: 13 listopada 2019, 20:17
- Tematy: 1
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
To by mogło wiele wyjaśniać dlaczego poszło mu tak gładko, jeśli zdarzenie miało miejsce przed 2006 i w KSIPie tego nie ma.
- ravkill
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 6039
- Rejestracja: 18 listopada 2003, 01:42
- Tematy: 133
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
KSIP jest od roku 2000
Parę gratów i zero ambicji...(graty sponsorowane przez dzieciaki za pomocą programu 500 + ...)
- Ślubek
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 606
- Rejestracja: 14 marca 2014, 08:27
- Tematy: 0
- Lokalizacja: Janówek Pierwszy
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Pozwolenie na broń a niechlubna przeszłość
Niekonieczne. Np. eksperyment Rosenhana pokazuje, że z wiarygodnością diagnostyki psychiatrycznej bywa różnie.Stachu23231 pisze: ↑26 grudnia 2020, 21:52 A kolejna sprawa to to, że jedyną osobą kompetentną do diagnozowania u kogokolwiek jakichkolwiek zaburzeń jest lekarz psychiatra a nie psycholog.....