"ugotowałem pistolet"

Moderator: Moderatorzy WBP

Raffael
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 186
Rejestracja: 09 czerwca 2009, 13:51
Tematy: 0
Lokalizacja: Poznań
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: "ugotowałem pistolet"

Post autor: Raffael »

LWfilip pisze:Ku przestrodze, dla innych chcących gotować. Wygląda na to, że "rozeszło się po kościach". To dobrze.
A dlaczego miałobybyć inaczej. Zniszczył swoja własność i ja zezłomował. Nawet gdyby zrobił to specjalnie, to nikomu nic do tego.
IA Hawken .45 - pierwsza miłość nie rdzewieje
Awatar użytkownika
LWfilip
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 124
Rejestracja: 18 października 2017, 13:30
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: "ugotowałem pistolet"

Post autor: LWfilip »

No niby racja, ale ja też kiedyś zniszczyłem swoją własność i trochę zdrowie to mnie ukochana władza ciągała przez prawie rok. Ku przestrodze co by innym nerwów zaoszczędzić bo WPA niby w naszym kraju są jednakowe a jednak różne. Tak jak skarbówki.
Grzeczni po śmierci idą do nieba. Niegrzeczni idą tam gdzie chcą.
Awatar użytkownika
Lygi
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 77
Rejestracja: 12 października 2012, 19:01
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: "ugotowałem pistolet"

Post autor: Lygi »

LWfilip pisze:No niby racja, ale ja też kiedyś zniszczyłem swoją własność i trochę zdrowie to mnie ukochana władza ciągała przez prawie rok. Ku przestrodze co by innym nerwów zaoszczędzić bo WPA niby w naszym kraju są jednakowe a jednak różne. Tak jak skarbówki.
Ale o co poszło? Powiesz? Nie łapie. Broń to moja własność i chyba nie ma w ustawie przepisu który zakazuje mi niszczyć moja broń? Jeśli się mylę to poprawcie mnie.
MarcinD
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 2239
Rejestracja: 22 października 2007, 17:16
Tematy: 12
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: "ugotowałem pistolet"

Post autor: MarcinD »

Raffael pisze:
LWfilip pisze:Ku przestrodze, dla innych chcących gotować. Wygląda na to, że "rozeszło się po kościach". To dobrze.
A dlaczego miałobybyć inaczej. Zniszczył swoja własność i ja zezłomował. Nawet gdyby zrobił to specjalnie, to nikomu nic do tego.
Wyjasnie ci to tak - byla istotna czesc broni, a teraz jej nie ma. Policja ma tylko slowo kolegi, ze sie roztopila w zupie. To slowo mogloby jej nie wystarczyc.
.177 / .22 / .22LR / 9x18 / 9x19 / 7,62x25 / 5,56x45 / 7,62x39
LARPAK
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 7511
Rejestracja: 05 grudnia 2011, 16:26
Tematy: 63
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: "ugotowałem pistolet"

Post autor: LARPAK »

Tylko istnieje coś takiego jak domniemanie niewinności i jest słowo przeciwko słowu.
Policja musiałaby udowodnić, że broń zgubił/sprzedał etc. a jednak zdał lufę (z numerem?) więc należy przyjąć wyjaśnienia za prawdziwe.

Ustawa nie zakazuje malowania, oksydowania, kolorowania etc. broni więc ma prawo robić z nią co chce - byle to wszystko było zgodne z przepisami.
Zepsuł, zniszczył - zdarza się.
Awatar użytkownika
LWfilip
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 124
Rejestracja: 18 października 2017, 13:30
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: "ugotowałem pistolet"

Post autor: LWfilip »

Zasadniczo to macie rację, nawet na pewno, macie rację. Moje wątpliwości budzi tylko fakt, że zniszczenia nie dokonał jakiś uprawniony na przykład rusznikarz. Tylko o to mi chodzi. Jeśli twierdzicie, że można rozwalić, zniszczyć zarejestrowaną broń i oddać tylko lufę czy coś tam i nie wzbudzić podejrzeń WPA no to nie pozostaje mi nic innego jak przyjąć to na wiarę i zaakceptować. Co do moich przygód z władzą ludową to nie dotyczyły one broni palnej. I dlatego, to może nie był najlepszy przykład. Nie jestem znawcą meandrów prawnych tylko żyję już dość długo żeby nie zapominać o "możliwościach interpretacyjnych "urzędników. I to tyle. Sprawa zakończona.
Grzeczni po śmierci idą do nieba. Niegrzeczni idą tam gdzie chcą.
LARPAK
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 7511
Rejestracja: 05 grudnia 2011, 16:26
Tematy: 63
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: "ugotowałem pistolet"

Post autor: LARPAK »

Niestety tutaj temat jest dość ciężki - znajomy złomował nie raz pistolety ze szkoleniówki i oddawał tylko istotne części broni - zgodnie z ustawą i były pretensje pt. "gdzie reszta" - przecież reszta to nie broń w myśl ustawy...

Tutaj ze względu na to, że nie jest to "podmiot" tylko ktoś sam sobie zniszczył broń i to w sposób dość ciężki do stwierdzenia co się z nim stało budzi to wiele wątpliwości, ale trzeba też brać pod uwagę to, że takie zabiegi nie wymagają rusznikarza itp.
MarcinD
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 2239
Rejestracja: 22 października 2007, 17:16
Tematy: 12
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: "ugotowałem pistolet"

Post autor: MarcinD »

Wlasna bron mozna sobie zniszczyc, lufe pogiac itp, ale to wicaz jest w swietle prawa bron na ktora potrzeba zezwolenia, ktora jest rejestrowana itp. I wciaz macie co pokazac w wpa w razie kontroli. Wciaz jest lufa, nawet jesli pogieta, ktora wpa ma w papierach i ktora moze fizycznie znalezc. A jak ona fizycznie znika, to moze byc problem. Standardowo w przypadku zgubienia prorok ka co robic, w tym przypadku tez by mogl wszczac sledztwo, bo istotne czesci broni „wyparowaly”.
.177 / .22 / .22LR / 9x18 / 9x19 / 7,62x25 / 5,56x45 / 7,62x39
Awatar użytkownika
klaver
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 555
Rejestracja: 09 października 2006, 00:39
Tematy: 13
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: "ugotowałem pistolet"

Post autor: klaver »

MarcinD pisze:sie roztopila w zupie
Raczej rozpuściła. Roztapia to się śnieg.
Awatar użytkownika
Dexter
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 2019
Rejestracja: 11 lutego 2006, 18:00
Tematy: 7
Lokalizacja: Kraków
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: "ugotowałem pistolet"

Post autor: Dexter »

A rozpuszcza to się cukier. Bo skoro już się tak fizyczno-chemicznie czepiamy to kolega sobie części ani nie rozpuścił ani nie roztopił. Kolega je sobie roztworzył.

Chciałeś kogoś poprawić ale nie błysnąłeś :).
Awatar użytkownika
lasooch
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 200
Rejestracja: 12 marca 2017, 14:37
Tematy: 0
Lokalizacja: Pruszków
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: "ugotowałem pistolet"

Post autor: lasooch »

Dexter pisze:Chciałeś kogoś poprawić ale nie błysnąłeś :)
No to kolega zdecydowanie podniósł poprzeczkę w mundrkowaniu... Roztwór to jest jednorodna mieszanina substancji rozpuszczanej i rozpuszczalnika, np. właśnie cukru i wody. Mieszanina - czyli sytuacja, gdzie pomiędzy substratami nie doszło do reakcji chemicznej, w wyniku której nie powstała nowa substancja. Odparowujemy wodę i zostaje cukier taki jak przed mieszaniem czy rozpuszczaniem.
W garnku "raczej" doszło do reakcji znalu z płynem do oksydowania, także tego :wink:
Ostatnio zmieniony 06 marca 2018, 19:26 przez lasooch, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dexter
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 2019
Rejestracja: 11 lutego 2006, 18:00
Tematy: 7
Lokalizacja: Kraków
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: "ugotowałem pistolet"

Post autor: Dexter »

Także tego, serio otwórz sobie podręcznik do chemii i nie tłumacz mi czym jest roztwór. I czym jest roztwarzanie a czym rozpuszczanie. Wiesz, że dzwoni ale nie wiesz w którym kościele i tak coś wiesz a troszkę mieszasz.
Jeśli jednak jesteś głębiej zainteresowany tematem to proponuję umówić się na korepetycje z chemii, mogę Ci takich udzielić, mam w tym pewną wprawę bo sobie nimi dorabiałem na studiach :). Ale to raczej przez PW, coby nie spamować.
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Prawo i broń - WBP”