NOWA obrona konieczna

[kotwworku]

... jest kara śmierci dla wszystkich przestępców - 100% gwarancji ...

To się nazywa atakowanie chochoła, odpowiadasz na argument którego nikt tu nie podniósł.

[Janusz123]

Akurat w tych wszystkich dywagacjach na temat tego co można a co nie można to mi (i pewnie wielu innym osobom) najmniej zależy na dobru złodzieja / bandyty / napastnika. Tu chodzi o to byś Ty (broniący się) po całej sytuacji nie trafił do pierdla - bo żyjemy w Polsce i obowiązuje nas polskie (zje..ne) prawo. Jeśli chodzi o mnie to chciałbym aby było ono takie jak w USA - ale to jest tylko pobożne życzenie.
I tak, nie możesz zastrzelić złodzieja jeśli ci on bezpośrednio nie zagraża - możesz mu zrobić zdjęcie i pokazać je później policji. A oni go później złapią albo nie.

[mkw]

[quote="Stefan12"]
To najprostszym rozwiązaniem jest kara śmierci dla wszystkich przestępców - 100% gwarancji że niczego złego już nie zrobią.[/quot

Jednak nie rozumiesz, albo masz jaką inna agendę. Właśnie to do Cibie mówię że wystarczy jeden który zostanie odstrzelony na złodziejstwie i pokazany w telewizorni. Nie będzie już chętnych do eksperymentów !!! Wtedy będziesz miał efekt o którym mówisz - Twoi ukochani złodzieje zmienią swoje życie i zajmą się np. wyłudzeniami kredytów bo będzie mniejsze ryzyko !!!

[r2d2]

To najprostszym rozwiązaniem jest kara śmierci dla wszystkich przestępców - 100% gwarancji że niczego złego już nie zrobi

To bdość śmiała propozycja, podobnie jak przypuszczenie że wszyscy tylko czekaja na to by zabić bandziora.
Chodz o to byś mial prawo sie bronic a to jak to zrobisz zaleźy juz tylko o sytuacji i tego ja sie zachwasz .

[Stefan12]

To najprostszym rozwiązaniem jest kara śmierci dla wszystkich przestępców - 100% gwarancji że niczego złego już nie zrobią.

Jednak nie rozumiesz, albo masz jaką inna agendę. Właśnie to do Cibie mówię że wystarczy jeden który zostanie odstrzelony na złodziejstwie i pokazany w telewizorni. Nie będzie już chętnych do eksperymentów !!! Wtedy będziesz miał efekt o którym mówisz - Twoi ukochani złodzieje zmienią swoje życie i zajmą się np. wyłudzeniami kredytów bo będzie mniejsze ryzyko !!!

Ależ proszę bardzo, takich głośnych spraw było już kilka, nagłośnionych przez "telewizornie".
Ale jakoś nie zauważyłem, żeby proceder kradzieży zniknął.

Głośne wydarzenie sprzed 14 lat rozpoczęło dyskusję na temat użycia broni palnej w obronie koniecznej. Mieszkanka podwarszawskiego Chotomowa zastrzeliła złodzieja, który ze słupa energetycznego, stojącego tuż obok jej posesji, chciał ukraść transformator. Twierdziła, że działała w obronie koniecznej. Jednak prokuratura oskarżyła ją o zabójstwo. Sądowa batalia trwała ponad 3 lata.

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-b ... nId,229728

[kwaki]

Najważniejsze jest zrozumienie, że celem działania o którym tu dyskutujemy nie jest zabicie złodzieja (a więc nie mówimy o "karze śmierci"), tylko SKUTECZNA obrona. I w tym momencie pojawia się koncept obrony koniecznej, bo jeśli okaże się, że skutkiem tej obrony będzie poważny uszczerbek na zdrowiu czy nawet śmierć napastnika, to nie może być tak, że osoba broniąca się ponosi tego konsekwencje. Nie może być tak, że Ty, jako osoba podejmująca obronę, musi kalkulować czy to jeszcze będzie w granicach obrony koniecznej czy nie. Zdrowym układem jest ten, o którym wspomniał kolega mkw, czyli to potencjalny bandyta ma kalkulować, i z tych kalkulacji ma mu wychodzić, że nie warto.

Edit: Oczywiście nie ma co liczyć na to, że przestępczość zniknie całkowicie.

[mkw]

Ależ proszę bardzo, takich głośnych spraw było już kilka, nagłośnionych przez "telewizornie".
Ale jakoś nie zauważyłem, żeby proceder kradzieży zniknął.

Nie zniknął bo jest równie dużo takich w których broniący się albo został posadzony, albo przesiadywał lata w areszcie zanim go uniewinniono. Zlikwidowanie zjawiska w 100% nie jest możliwe bo w społeczeństwie jest wystarczająco dużo idiotów dla których nic nie jest argumentem - patrz ilość kandydatów do "nagrody Darwina".
Kończę bo dyskusja na argumenty się nie sprawdza w tym przypadku.

[Delwin]

Tak jakoś (nie tylko w Polsce) jest, że "wymiana" życia (nawet jeśli chodzi o jakiegoś przestępcę) za ocalenie przysłowiowego telewizora nie jest akceptowana. To jest skrajna sytuacja i z wyjątkami (typu Teksas jak wyżej) nieakceptowana. Szczęśliwie czy nie, ale większość opisywanych tu zdarzeń ("wbijanie się na chatę") nie obejmuje jednak ataku na mienie tylko na osobę. Trudno bowiem zakładać aby nocny włam do mieszkania kiedy wiadomo, że domownicy są w domu nie "obejmował" zagrożenia osób w tym domu. I są wyroki w Polsce jakie uznają wtedy obronę za uzasadnioną bo konieczną. Orzecznictwo też dopuszcza (wyrok chyba nawet jest w linku podwieszonym) aby bronić mienia z użyciem broni palnej (uciekający złodziej z łupem), o ile nie ma miejsce świadome godzenie się na życie tegoż osobnika (poniekąd jest to pochodna cytowanego przepisu Konwencji). Oczywiście to powoduje pewne ograniczenia, ale są to ograniczenia zasadniczo podobne w całym cywilizowanym świecie.

Po to jednak są to wszystkie przepisy mówiące o racjonalności zachowania, rozsądnym/racjonalnym broniącym się aby zapobiegać nie zachowaniom ludzi "normalnych" tylko właśnie tych, którzy uznają, że moje jabłka są święte i kula w łeb złodziejowi. Na moim osiedlu mieszka chłopak ok. 15 lat - upośledzony umysłowo. Nieagresywny. Mało jedna bystry. Jestem w stanie bez trudu sobie wyobrazić, że może coś zabrać co do niego nie należy - czasami brał w ten sposób zabawki z piaskownicy małym dzieciom i szedł się bawić obok, nie przejmując się zupełnie. Będzie ktoś strzelał do takiego "złodzieja"?

Jednak nie rozumiesz, albo masz jaką inna agendę. Właśnie to do Cibie mówię że wystarczy jeden który zostanie odstrzelony na złodziejstwie i pokazany w telewizorni. Nie będzie już chętnych do eksperymentów !!! Wtedy będziesz miał efekt o którym mówisz - Twoi ukochani złodzieje zmienią swoje życie i zajmą się np. wyłudzeniami kredytów bo będzie mniejsze ryzyko !!!

Ciekawe zatem jest, że w Teksasie nadal kradną...

A tak przy okazji - "deadly force" nie tłumaczy się jako niebezpieczne narzędzie bo dotyczy to sposobu użycia i pojęcie "niebezpieczne narzędzie" jest ograniczające. Broń palna zostanie prawie zawsze tak zakwalifikowana, ale sznurek już różnie - zależy czy ktoś będzie nim smagał czy próbował dusić. Tłumaczenie tekstów prawnych z bezrefleksyjnym transferowaniem pojęć polskiego prawa pozbawiło już zleceń kilku tłumaczy z jakimi pracowałem. Tłumaczenie tekstu prawnego ma być wierne, nie piękne - to nie poezja.

[mkw]

Ciekawe zatem jest, że w Teksasie nadal kradną...

To porównaj Teksas z Detroit albo Nowym Jorkiem albo Commiefornią- ciekawe nie ?

[FridayNightSpecial]

A Tobie pozostanie pytanie do końca życia: "a może ten telewizor za 2000zł nie był wart czyjegoś życia?"

Oczywiscie. I mimo tekstow tutaj nie sadze zeby wszyscy tak strzelali gdyby przyszlo co do czego.
Ale wez pod uwage druga strone monety.
A moze zlodziej wczesniej pomysli:
"Czy warto uciekac z telewizorem za 2000 ryzykujac ze jednak facet mnie kropnie?
Moze lepiej go zostawic i sp***rzac?"

W wojsku procedura strzelania na warcie jest prosta:
1. Ostrzezenie "Stoj bo bede strzelal."
2. Strzal w powietrze.
3. Strzal w osobe.
Dla mnie to calkiem logiczne a przy tym dalo sie gosciowi wystarczajace szanse na opamietanie sie.
Tam tez sie broni rzeczy ale nikomu nie przyjdzie do glowy zeby zlodziejowi odpuscic.

[mahonxx]

Nie zważyłem, żeby w tej dyskusji był podniesiony temat ewentualnej sprawy z powództwa cywilnego.
Jak sadzicie, rodzina, ewentualny sprawca może domagać się zadość uczynienia z śmierć/uszczerbek na zdrowiu?

[Stefan12]

Ale wez pod uwage druga strone monety.
A moze zlodziej wczesniej pomysli:
"Czy warto uciekac z telewizorem za 2000 ryzykujac ze jednak facet mnie kropnie?
Moze lepiej go zostawic i sp***rzac?"

W wojsku procedura strzelania na warcie jest prosta:
1. Ostrzezenie "Stoj bo bede strzelal."
2. Strzal w powietrze.
3. Strzal w osobe.
Dla mnie to calkiem logiczne a przy tym dalo sie gosciowi wystarczajace szanse na opamietanie sie.
Tam tez sie broni rzeczy ale nikomu nie przyjdzie do glowy zeby zlodziejowi odpuscic.

Ależ oczywiście, można użyć broni, ale nie zaraz strzelać w niego jeśli Tobie nie zagraża, a wynosi jedynie sprzęt.

[Raffael]

Ależ oczywiście, można użyć broni, ale nie zaraz strzelać w niego jeśli Tobie nie zagraża, a wynosi jedynie sprzęt.

Jeżeli jakiś bandyta wtargnie do mojego domu, to nie będe się zastanawiał. czy wynosi sobie telewizor, oszczędności, czy cokolwiek innego. Czy zaraz wróci z kolegami i dokończy rabunek, a może i cos więcej. Jezeli zobaczy mnie i ucieknie, to już nigdy ani ja, ani moja rodzina nie będzie czuła się bezpiecznie.
W mojej okolicy było kilka włamów do domu w czasie, gdy rodzina spała na piętrze.
Ktoś porównał to do gwałtu. Słusznie. Jedna rodzina nawet sprzedała dom z tego powodu.
Mam nadzieję, że nigdy mi się to nie wydarzy. Ale gdyby się zdarzyło, to mam nadzieję, ze obronię swój Dom, swoją rodzinę. Miejsce w którym moja rodzina ma prawo czuc się beztrosko, bezpiecznie.

@Stefan1
Twoje współczucie jest źle ulokowane. Zamiast współczuć ofiarom, to współczujesz bandytom. Włam do domu, gdy są/moga być jacyś domownicy, to nie jest kradzież, to napad bandycki.

[mkw]

@Raffael - To jest dosyć znane zjawisko pt. "victimhood" może specjalista na to pomóc, choć są małe szanse.

[biper]

Kolega Stefan12 powinien zrozumieć, że prawo do obrony siebie i mienia to PRAWO, a nie obowiązek.
Niech chcesz sie bronic z troski o zdrowie bandyty, to tego nie rób, ale nie narzucaj innym swojego światopoglądu. Możesz jeszcze złodziejowi na dowidzenia kawy zaparzyć (o ile Ci czajnik czy ekspres zostawi).