Zapewne jak zdawałem to je znałem. Obecnie mam w głowie tą ich część, która mi jest potrzebna. I założę się że Ty też pamiętasz tę część z której korzystasz. Zresztą tak jak i z prawem jazdy - jak zdajesz musisz znać wszystko, jak maż już je parę lat to wiesz tyle żeby nie naruszać tych podstawowych przepisów.Zapoznaj się z przepisami (które powinieneś był znać wcześniej, bo przecież uczciwie zdałeś rzetelny egzamin, prawda?).
Nie próbuj więc dyskredytować mojej opinii ze względu na tą niedokładność, bo nie ona była istotą.
Jak decyduje w jaki sposób można się do niego zapisać i z czasem jako członek przystąpić do egzaminu, to decyduje. Niektórzy nie mają czasu jeździć do innego klubu 30 klocków. Ja nie słyszałem nigdy aby ktoś zamówił sobie egzamin prywatnie poza klubem. Co nie zmienia faktu że mógł trafić się jakiś fanatyk. A bez członkowstwa w klubie lub stowarzyszeniu nikt Ci pozwolenia nie wyda (art 10. par.3 p3).Klub nie decyduje, kto ma szansę zrobić pozwolenie.
Innymi słowy:"My robimy bo nam wolno, a ty nas nie oceniaj"... to podejście typu "jak coś nie jest zakazane to mogę to robić" np. śmierdzieć w windzie Ten sam poziomPrzyjmowanie każdego do nich nie należy, niezależnie od użytych porównań czy analogii.
Analogii używam po to aby pokazać relatywizm pojmowania praw i obowiązków w sytuacjach zbieżnych. Bo to tak samo "wyjątkowa" sytuacja jak i "wyjątkowy" klub...