Federacja/koalicja środowisk posiadaczy broni

[TomaszWS]

Dzień dobry,

Jako, że czuję się wywołany do tablicy, jako autor posta....


Nie wiem, czy jest sens powoływać FU Polska. Nie chcemy robić konkurencji orgazacjom lokalnym ani mnożyć bytów. Ale to jest pytanie do Was. Co wolicie? Wstąpić do FU Polska, jako osoby, czy włączyć się do FU Global jako organizacje? Wypowiedzcie się proszę.

Jeśli mówimy o zrzeszeniu organizacji, to proponuję zrzeszyć się w ramach FU Global. Mamy osobowość prawną, jesteśmy zarejestrowani w Polsce. Kończymy statut z celami, pod którym, mam nadzieję, większość środowiska będzie mogła się podpisać. I tak, będziemy w takiej sytuacji prosili o wsparcie finansowe. Nie będziemy w stanie skutecznie działać bez pieniędzy. I wiem, że nasze organizacje nie są bogate. Ale tu nie chodzi o wielkie kwoty. Ostatnio Hiszpanie zaproponowali, że ich organizacje wstępujące do FU Global, będą przekazywać 1/3 składek członkowskich na rzecz FU Global. Moim zdaniem pomysł godny rozważenia.

Co do komentarzy odnośnie innych organizacji - ten wpis to relacja ze spotkania. Nie mogę pomijać ludzi, którzy tam byli, niezależnie od tego, czy zgadzam się z ich poglądami czy nie. Wiem, że część z tych osób już zapowiedziała, że nie ma bata żeby się zjednoczyć. Trudno. Nie rozumiem, ale akceptuję. Jak pisałem, nie będziemy w stanie zjednoczyć wszystkich. Natomiast musimy zjednoczyć na tyle dużo organizacji, żeby przekroczyć masę krytyczną. A Ci, którzy chcą siedzieć we własnej piaskownicy tam właśnie pozostaną. Nie będziemy na nich tracić czasu.

Co myślicie?
Tomek

[xxxam]

Według mnie kierunek "global" jest odpowiedni - bo jak rozumiem uczestnikami (nie lubię jak mnie nazywają członkiem) będą mogły być zarówno osoby, jak i organizacje ? I nie będzie to wykluczało członkostwa w innych zrzeszeniach.
Zawsze można myśleć globalnie i jednocześnie działać lokalnie

[xxsowaxx]

Powtorze to, co juz kiedys mowielm. FU musi stac sie organizacja na miare europejskiej NRA. I tylko FU ma w tej chwili taka mozliwosc. Jest rozpoznawalna, obecna w wielu krajach, w tej chwili ma dobra prase wsrod strzelcow, politycy juz ja znaja. Paradoksalnie dzieki tej parszywej dyrektywie staje sie sila, z ktora musza sie po malu liczyc. Zacznijcie do jasnej ciasnej isc w tym kierunku, wtedy my dolaczymy. Czlonkowstwo, skladki, ktore beda szly na lobbing i reklame strzelectwa. Ja sie na to pisze.

Pozwolę sobie zacytować kolegę i dodać swój głos. Także uważam, że jest to najlepsze możliwe rozwiązanie.

[Navigare]

Jedną z idei jeśli chodzi o nieprzyjmowanie członków bezpośrednio - jest to, że głównym celem FU jest integracja europejskich środowisk strzeleckich i my tym się głównie mamy zajmować (inaczej musielibyśmy przyjmować bezpośrednio członków ze wszystkich krajów i zamiast łączyć, byśmy dzielili - w większości krajów są silne organizacje, a nie chcemy rozmawiać na wyłączność z konkretną, tylko ze wszystkimi). Ta sprawa z koalicją/federacją w PL wychodzi głównie z uwagi na "rozwodnienie środowiska" w naszym kraju, a nam żeby skutecznie integrować posiadaczy broni na poziomie EU jest potrzebne silne i zjednoczone środowisko w kraju.

[mkw]

Pytanie czy globalne FU, z czysto organizacyjnych powodów, jest w stanie efektywnie pracować z 2-3 organizacjami krajowymi, czy może być tych krajowych podmiotów np. 100.
Myślę że moje stowarzyszenie kolekcjonerskie by się chętnie dołączyło, ale ma charakter lokalny i zaledwie około 100 członków.

[Navigare]

Właśnie nad tym pracujemy, bardzo ważne są organizacje lokalne i na pewno będzie oferta dla nich, nie ma jeszcze pomysłu na temat sposobu reprezentacji i wpływu tych najmniejszych organizacji, bo musi być zachowany jakiś rodzaj proporcji - ale coś wymyślimy, ważne też są wasze pomysły. Chodzi o zupełnie nową jakość, gdzie taka lokalna organizacja dostanie wpływ nie tylko na proces tworzenia nowego prawa, ale także pakiet ważnych usług - np. ubezpieczenie strzelca z pokrycie kosztów reprezentacji sądowej, a nie jakieś bzdetne nnw, które nie wiadomo czy w ogóle działa; możliwość doskonalenia umiejętności w ramach programów treningowych i usługi dla samej organizacji - np. jak promować wydarzenia o charakterze strzeleckim, jak pozyskiwać środki z jednostek samorządu terytorialnego itd. Na pewno nie uda się wszystko od razu - ale na razie jest analizowany każdy pomysł/idea - później to wszystko zostanie usystematyzowane i wybierzemy kluczowe rzeczy i od tego zaczniemy. Istotne jest też to, czego lokalne organizacje najbardziej potrzebują i co dla nich jest najpilniejsze?

[Thrud]

@Navigare - na naszym polskim podwórku rozważcie stworzenie "działu prawnego", który za rozsądną cenę (idealnie w ramach składki ) reprezentowałby osoby stowarzyszone przed sądami administracyjnymi. Moim zdaniem mogłoby to zachęcić strzelców do przełamywania barier stawianych przez Policję, szczególnie na poziomie NSA. Ukształtowana linia orzecznictwa, w formie kilku (-nastu) wyroków pomogłaby uregulować chociażby takie kwestie jak broń automatyczna u kolekcjonerów czy pozwolenie sportowe bez licencji. A nie ma co ukrywać, poza osobistą determinacją, koszty obsługi prawnej są istotną barierą.

Osobna kwestia to czy, i jak, FU byłoby skłonne zaangażować się w rozmowy z rządem. Przekleństwem naszego środowiska jest właśnie rozdrobnienie. Prosty przykład - w górnictwie pracuje ok. 100 - 120 tys. ludzi, a dzięki temu że potrafią mówić zgodnym głosem, są w stanie wymusić swoje warunki na praktycznie każdym z rządów od 1989. A ile osób posiada pozwolenie na broń? I każdy z nich ma prawo głosu...

[biper]

Z jednej strony rozumiem ideę FU, aby jednoczyć organizacje istniejące i nie podbierać im ludzi, z drugiej strony dla reprezentacji i PR-u chyba bardziej by przemawiało do świadomości polityków, gdyby FU mogło pokazać ilu ma fizycznych, bezpośrednich członków.
Organizacjom krajowym na pewno nie będzie w smak, że prędzej czy później ci ludzie przenieśliby się całkowicie do FU, ale cóż..
Skoro UE dąży do likwidacji pañstw narodowych i chce stworzyć superpaństwo, to aby SKUTECZNIE walczyć o nasze prawa nie widzę innej drogi, jak wyprowadzenie ciosu wyprzedzającego i utworzenie "Europejskiego NRA".

Ja z miejsca bym się zapisał do FU. Z organizacjami próbującymi zrzeszać strzelców w Polsce jest mi nie do końca po drodze (AdArma, ROMB) z różnych względów, a FU zrobiła dla naszego środowiska już tyle, że nie mam żadnych obiekcji.


A co do pomysłów.. może bardziej na przyszłość, bo w tej chwili wysiłki muszą być skupione na walce z eurokołchozem, to można po prostu zaczerpnąć z doświadczenia innych (NRA) i spojrzeć jak oni funkcjonują i jak działają, co proponują strzelców poza byciem organizacją zrzeszającą.
Np. jak wspomniano wyżej - ubezpieczenia, pomoc prawna.. W US funkcjonuje nawet telefon zaufania dla osób, które musiały użyć broni w samoobronie - psycholog, prawnik, wsparcie (USCCA)

Przykład powyższego

[McMonster]

Ja myślę, że formuła koalicji jest dobrym pomysłem. Patrząc z polskiej perspektywy mamy obecnie dobry podział odpowiedzialności, FU działa na poziomie UE, część organizacji (ROMB, AdArma) działa na poziomie polityki państwowej, a większość z pozostałych skupia się na działalności lokalnej i popularyzacji strzelectwa. FU wciąż może legitymować się poparciem dużej grupy strzelców liczebnością zrzeszonych organizacji, nie widzę tutaj problemu.

Natomiast z mojej dotychczasowej obserwacji aktywność poszczególnych osób i tak najlepsze efekty daje na poziomie lokalnym, przez popularyzację strzelectwa w najbliższym otoczeniu. Na poziomie krajowym i europejskim z tłumu jest niewielki pożytek, tam potrzebne są fundusze. Dlatego zapytałem o możliwości zaangażowania się, bo może coś pominąłem, ale wygląda na to, że nie.

I faktycznie, obszarem najbardziej zaniedbanym jest wsparcie strzelców w sporach z administracją państwową. Obecnie rośnie liczba pionierów, którzy próbują utorować drogę do zmian w praktyce stosowania prawa przez spory z urzędem, w tym czasami przed sądami administracyjnymi, więc może warto takim osobom pomagać. Szczególnie, że czasami jest to duże ryzyko osobiste, np. utraty pozwolenia lub strat finansowych, ale za to możliwy duży zysk dla innych osób w formie orzeczeń NSA/WSA. Mamy w środowisku prawników, którzy mniej lub bardziej bezinteresowanie pomagają, ale może da się zrobić coś więcej?

[TomaszWS]

Ale taki jest pomysł. Jeżeli klub ABC ma 100 członków i wstępuje do FU, to wtedy FU ma 100 członków.

Z jednej strony rozumiem ideę FU, aby jednoczyć organizacje istniejące i nie podbierać im ludzi, z drugiej strony dla reprezentacji i PR-u chyba bardziej by przemawiało do świadomości polityków, gdyby FU mogło pokazać ilu ma fizycznych, bezpośrednich członków.
Organizacjom krajowym na pewno nie będzie w smak, że prędzej czy później ci ludzie przenieśliby się całkowicie do FU, ale cóż..
Skoro UE dąży do likwidacji pañstw narodowych i chce stworzyć superpaństwo, to aby SKUTECZNIE walczyć o nasze prawa nie widzę innej drogi, jak wyprowadzenie ciosu wyprzedzającego i utworzenie "Europejskiego NRA".

Ja z miejsca bym się zapisał do FU. Z organizacjami próbującymi zrzeszać strzelców w Polsce jest mi nie do końca po drodze (AdArma, ROMB) z różnych względów, a FU zrobiła dla naszego środowiska już tyle, że nie mam żadnych obiekcji.


A co do pomysłów.. może bardziej na przyszłość, bo w tej chwili wysiłki muszą być skupione na walce z eurokołchozem, to można po prostu zaczerpnąć z doświadczenia innych (NRA) i spojrzeć jak oni funkcjonują i jak działają, co proponują strzelców poza byciem organizacją zrzeszającą.
Np. jak wspomniano wyżej - ubezpieczenia, pomoc prawna.. W US funkcjonuje nawet telefon zaufania dla osób, które musiały użyć broni w samoobronie - psycholog, prawnik, wsparcie (USCCA)

Przykład powyższego

[strk]

Chcę tylko napisać, że akurat US concealed carry association to nienajlepszy przykład.
Na forach za wielką wodą jest bardzo słabo oceniane, głównie jako organizacja wyłudzająca pieniądz a niewiele dająca. Niech Was nie zwiodą dwa gratisowe e-ziny USCCA - reszta to ponoć chłam.

Sama zaś idea jest oczywiście szczytna (powtarzam się?)

[yho]

Hmm...
PZSS jest moim reprezentantem. I tam wpłacam kasę.

[Ligenza]

Mam nadzieję, że mój Klub wstąpi do takiej Federacji. Mam też nadzieję, że zrobią to niemal wszystkie Kluby i Koła Łowieckie. Bez patrzenia na jakieś drobne lub większe niesnaski panujące w środowisku. Chyba, już nawet do najbardziej zakutych łbów, powinno docierać, że samotnie nic nie znaczymy a liczba 100 czy nawet 1000 w statystycznie nie ma znaczenia.
Jeszcze jedno. Idea powstania czegoś w rodzaju FU Polska nie jest moim zdaniem "mnożeniem bytów", tylko alternatywą dla osób popierających koalicję organizacji strzeleckich, których Kluby, czy inne zrzeszenia, nie zechcą w niej uczestniczyć.