Niestety problem urodził się w PZSS, kiedy to tam właśnie, jakiś mędrzec wymienił słowo Orzeczenie na Licencja w regulaminowym dokumencie. Domniemam, że bez analizy podstaw i skutków, jak to do dzisiaj widać na potrzeby widzimisię któregoś nieogarniętego WPA.
Radosna wytwórczość bezwartościowych papierków przepłynęła do /wzorowo działającego tylko w funkcji wpłatomat/ Portalu, wywołując lawinę komplikacji w trójkąciku Zawodnik-WPA-PZSS.
Podobnie rzecz ma się z Patentem, który musi nosić znamiona dokumentu/świadectwa, więc nie wystarczy jednozdaniowe namaszczenie dopisane do regulaminu.
Otrzymałem pisemną odpowiedź z PZSS w 8.2018r. na moje zapytanie czym jest i jak wygląda licencja zawodnicza, której dla ogólnego nie upubliczniam, ale brzmi tak jak pisałem powyżej. Na to samo pytanie konkretnie odpowiedziało mi także i nie moje WPA wskazując regulacje regulaminowe PZSS, czyli plastik.
Tego się też trzymam od początku do nadal, pomimo wyraźniej ewolucji formy graficznej /kolejny brak aktualizacji/ i ongiś zarzutu łamania prawa własności z odosobnionym przypadkiem prowadzenia dokumentacji w tym zakresie.
Gdyby każdy z zainteresowanych również w PZSS i WPA przeczytał uważnie treść ,mimo wszystko do nadal tylko Orzeczenia /powinno być Pseudo-Licencja/, to po lekturze Regulaminu, załapał by znaczenie, podstawę bytu i wartość tego dokumentu.
Z początkiem kwietnia 2019 napisałem do PZSS pismo o przesłanie orzeczeń do licencji a przy okazji powytykałem błędy literowe i zasadniczo regulaminowe w stopce.
Odpowiedzi i orzeczeń się nie doczekałem ale jak widzę, przyznali mi cichą rację i poprawki zostały w dokument naniesione, poza tą najważniejszą, która zakończyła by ten trójstronny chaos.
Może i to nastąpi niebawem jak się znów przypomnę, gdyż będąc już na indeksie po studniówce z klubową licencją, wcześniejszą korespondencją chyba kogoś wkurzyłem, gdyż w tydzień, po prawie dwóch dekadach zaktualizowano na stronie PZSS wykaz klubów z licencjami, włącznie z informacją ile takowych jest prawie obecnie.
Szkoda tylko, że tak trochę bardzo niedokładnie i matematycznie się nie zgadza.
Tak więc niestety wina leży po stronie PZSS, gdyż modyfikuje wydawane dokumenty nie do końca zgodnie z obowiązującymi powszechnie normami prawnymi. Niestety brak solidnej opinii prawnej przed wprowadzaniem zmian skutkuje chaosem i cierpieniem niewinnych.
Jak dla mnie konfrontacja na argumenty z WPA jest o wiele łatwiejsza, gdyż mamy kpa, UoBiA itd., no i odpowiedź być musi.
Naprawianie własnych przewidywalnych błędów to podwójne koszty i niepotrzebne utarczki z klasykiem w tle: "...nie mamy Pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobi". A wystarczyło temat ogarnąć z każdej strony lub zapłacić kancelarii, byłoby taniej od tych przesyłek pocztowych.
Już za 100 dni rozpocznie się kolejna batalia o licencje klubowe i obym się mylił powtórka z rozrywki.
Czas pokaże, kadencja się niebawem kończy, więc może kiedyś wszyscy będą zadowoleni.