Marek303 pisze:

Kyle pisze:Nie traktujmy młodszych jak jakieś bezmózgie ameby, tłumacząc "no bo miał tylko 12 lat".

Ale omawiany przypadek właśnie dowodzi, że 12-latki SĄ bezmózgimi amebami

Choć z drugiej strony to może być rodzinne.
Ojciec przenosił broń w stanie załadowanym (ciekawe który to był raz?), w takim stanie odstawił w kąt jak jakąś miotłę a synek chciał tylko postraszyć kolegę.
Może to bezduszne, co teraz napiszę ale niektórzy nie powinni się rozmnażać.

2 lata to za dużo? Zginęło dziecko a bycie debilem nie jest okolicznością łagodzącą.
Broń to nie tylko lufa i kilka paczek amunicji. To także cholerna odpowiedzialność.

No popatrz a w większości stanów USA to też same bezmózgie debile bo dam broń jest wszędzie i często zapewne naładowana i w dużo większej ilości.
Sam mając z 11-12 lat u kumpla z wiatrówki strzelaliśmy i zawsze było, że nigdy nie celować do kogoś, a już na pewno nie strzelać nawet gdy wiedzieliśmy, że śrut nie załadowany.
Ciekawi mnie dlatego ten przypadek, bo wychodzi na to, że dzieciak nie wiedział o tym, że broń jest załadowana skoro pociągnął za spust i moim zdaniem trzeba wbijać dzieciakom, że zawsze należy sprawdzić broń czy nie jest załadowana i uczyć ich obsługi bo wtedy nawet jak gdzieś będzie miał okazję dorwać broń, już mniejsza o okoliczności, chociaż nawet sama wiatrówka wystarczy to jak zachce się mu bawić to może chociaż sprawdzi czy broń nie jest załadowana.

Tutaj bardziej pozytywna wiadomość. Good guy z bronią powstrzymał złego z broniami (a konkretnie z trzema pistoletami i dwoma nożami):

http://dailysignal.com/2017/05/05/texas ... -shooting/

Wydaje mi się że pierwsze co powinno się wpajać dzieciom to nie brać broni do ręki bez pozwolenia właściciela .Doszło do tragedii bo ktoś okazał się krótkowzroczny i nie przewidział takiego biegu zdarzeń . Wypadków nikt nie planuje , zazwyczaj to nieprzewidziany zbieg okoliczności je stwarza .

kapera pisze:Sprawiedliwość to pojęcie względne

Ciekawe.

No popatrz a w większości stanów USA to też same bezmózgie debile bo dam broń jest wszędzie i często zapewne naładowana i w dużo większej ilości.

Wcale nie tak wszędzie i wcale nie zawsze załadowana ( niestety ). Jednak tam, dzieci są odpowiednio edukowane od małego - nie dotykać cudzej broni bez pozwolenia, etc. Ten wypadek jest ewidentną winą ojca i nie chodzi tylko o to, że zostawił broń dostępną dla dzieciaka. Nie zgadzam się z tym, że uczenie dziecka zasad bezpieczeństwa wystarczy. W tym wieku, a szczególnie jeżeli dziecko nie ma zakodowane w "pamięci mięśniowej" tych zasad i odpowiednich czynności ( czytaj obejścia z bronią ), powinno ono być nauczone aby nie dotykać broni bez pozwolenia i nadzoru rodzica. Tyle. A jeżeli się nie da, to broń nie powinna nigdy być poza kontrolą rodzica.

Ale omawiany przypadek właśnie dowodzi, że 12-latki SĄ bezmózgimi amebami

Nieprawda. Nie są. Są dziećmi, za które nie bez kozery odpowiadają rodzice. Nie oczekujmy od 12 letniego dziecka dojrzałości i myślenia takiego jak myśli dorosły. Po to właśnie są rodzice. Nie jest winą dziecka, że rodzic go odpowiednio nie wychował.

Co do kary - kara ma być odstraszająca, musi być odpowiednia do popełnionego czynu, oraz jego konsekwencji i moim zdanie być społecznie uzasadniona. Tutaj konsekwencją jest śmierć dziecka. Czy 4 bądź 2 lata więzienia to dobra kara? Moim zdaniem nie, bo karze się nie tylko winnego, ale też jego rodzinę, jego dziecko, żonę. Z drugiej strony, jak ukarać tylko winnego ? Czy więzienie, przymusowe prace społeczne, przymusowe wcielenie do OT ( ) są wystarczającą karą ? A może wpływ na karę powinien mieć nie tylko prokurator, ale też rodzina poszkodowanego ? Strasznie skomplikowany temat, który zdecydowanie nie jest na ten wątek.
Również jestem za bardzo surowym karaniem przestępstw umyślnych. Nawet bardziej niż kolega Kyle.

strk pisze:Tutaj bardziej pozytywna wiadomość. Good guy z bronią powstrzymał złego z broniami (a konkretnie z trzema pistoletami i dwoma nożami):

http://dailysignal.com/2017/05/05/texas ... -shooting/

“We’re treating the good guy as sort of a hero,” Arlington police spokesman Christopher Cook said Thursday.
U nas też byłby bohaterem. Tak jakby...

Klurik pisze: U nas też byłby bohaterem. Tak jakby...

Byłby, a jakże, ale świat oglądałby w kratkę.

Co do artykułu o postrzeleniu przez 12-latka to jedna rzecz mnie zastanawia. Czy to był sztucer

Tego dnia bawili się w domu Huberta sztucerem jego ojca. Hubert trzymał broń

czy strzelba:

Według ustaleń śledczych strzelba stała w pokoju

Ghostdog pisze:

kapera pisze:Sprawiedliwość to pojęcie względne

Ciekawe.

kapera pisze:Sprawiedliwość to pojęcie względne . Inaczej w tej sprawie wyglądała by dla skazanego a inaczej dla rodziny ofiary

Wyrwałeś coś z kontekstu i piszesz ,,ciekawe,, Która to sprawiedliwość : za niski wyrok w przekonaniu rodziny poszkodowanego czy za wysoki w przekonaniu skazanego ?

VIS pisze:Co do artykułu o postrzeleniu przez 12-latka to jedna rzecz mnie zastanawia. Czy to był sztucer

Tego dnia bawili się w domu Huberta sztucerem jego ojca. Hubert trzymał broń

czy strzelba:

Według ustaleń śledczych strzelba stała w pokoju

A może dziennikarz idiota a może ekspress ?

Wyrwałeś coś z kontekstu i piszesz ,,ciekawe,, Która to sprawiedliwość : za niski wyrok w przekonaniu rodziny poszkodowanego czy za wysoki w przekonaniu skazanego ?

Ależ oczywiście, Irku, ze masz rację i sprawiedliwość jest rzeczą względną.
Wg. mnie, wyrok jest niesprawiedliwy, bo za niski.
Zostawienie nabitej broni w kacie niczym szczotki, jazda po mieście 150 km/h zakonczona smiertelnym wypadkiem, to jest to samo.
Świadome igranie z ludzkim życiem.
2 lata za takie coś to śmiech.
2 lata, to się za kiosk dostaje, nie za człowieka.

Maniusel pisze: A może dziennikarz idiota a może ekspress ?

O ile ekspres jest sztucerem to ekspress nie jest strzelbą.

Osobiście uważam, że kara więzienia powinna być stosowana jedynie w przypadku zwyroli lub ludzi, którzy zagrażają życiu i zdrowiu innych w sposób ciągły (debili). Takiego gościa obciążył bym wszelkimi kosztami postępowania + wysoką grzywną, nie więzieniem. Dlaczego? Co zmieni 2 letnia odsiadka u gościa, który jak mniemam, przez chwilową lekkomyślność doprowadził do tragedii, która zostawi na nim piętno do końca życia. Przecież nie jest człowiekiem, który zaraz potem weźmie nóż i rzuci się na kogoś innego (nie jest niebezpieczny). Zakład karny jest z założenia zakładem "korekcyjnym" (oczywiście dla tych co mają jakieś szanse na poprawę) ma tak naprawdę pomóc ludziom (oczywiście w założeniu, bo jak jest każdy widzi) wrócić do społeczeństwa. Myślę, że odizolowanie kogoś takiego wyrządzi więcej szkód niż pożytku (wliczając także to, że każdy z nas zrzuci się na jego utrzymanie w więzieniu). Wysoka kara finansowa + jakaś forma prac społecznych jest wystarczająca. Pamiętajmy, że dla normalnego człowieka wyrok skazujący, bez względu na jego wymiar, zamyka bardzo wiele "drzwi" i sam w sobie staje się dużą karą.

P.S Nie popieram w żaden sposób lekkomyślności, ale nie zrównujmy gościa do poziomu ulicznego drecha, który pobije ze skutkiem śmiertelnym bo "nie dał na piwo".

Wyrok ma być jak to określił Willi (a gościu wie co mówi ),, prewencją ogólną ,, (zapobieganie popełnianiu przestępstw i wykroczeń przez ogół społeczeństwa — przez stosowanie kar w stosunku do sprawców oraz przez samo zagrożenie karą ) Wyrok mimo wszystko łagodny . Życie ludzkie jest największą wartością jaką każdy z nas posiada .W znaczący sposób przyczynił się do śmierci tego chłopca poniósł konsekwencje .

Znalazłem [przypadkiem!]taki tekst: https://marucha.wordpress.com/2012/06/22/narod-tchorzy/ co myślicie?

Kazy pisze: Takiego gościa obciążył bym wszelkimi kosztami postępowania + wysoką grzywną, nie więzieniem. Dlaczego? Co zmieni 2 letnia odsiadka u gościa, który jak mniemam, przez chwilową lekkomyślność doprowadził do tragedii, która zostawi na nim piętno do końca życia.

Również jestem za karą finansową w takim wypadku. W wyroku zresztą było chyba m.in. 10 tysięcy grzywny.
Jednak dla mnie nie zrozumiałe jest wpłacanie tych pieniędzy do kasy Panstwa. Minimum 50 tysięcy ale dla RODZICÓW DZIECKA. Widocznie to Państwo czuje się najbardziej poszkodowane stratą przyszłego płatnika podatków