dzoana pisze:Trudność trafienia do poppera a trafienia do lecącego rzutka też dzielą lata świetlne, a jednak obie formy egzaminu są dopuszczone
OK - ale czy masz na jednym egzaminie sytuację że część zdających strzela do rzutków a część do popperów? Chyba nie! Chodzi mi właśnie o to że na egzaminie (w danym czasie i miejscu) wszyscy zdający powinni mieć takie same "szanse" a nie że jedni strzelają do mniejszych a drudzy do większych celów! Tylko i aż tyle.
Może i racja. Idąc dalej, widzę kolejne potencjalne niesprawiedliwości na egzaminie. Co z losowaniem egzemplarza broni, czy wszyscy powinni strzelać z dokładnie tego samego (np. jedne mają długie i twardsze spusty, inne bardzo krótkie)? Co w przypadku strzelania do rzutków, jednym wieje wiatr, innym nie wieje?
Proponuje zjesc snickersa i wyluzowac. Chcesz szukac sprawiedliwosci to pzss nie jest dobrym miejscem. Zmien hobby.
pyton67 pisze:
OK - ale czy masz na jednym egzaminie sytuację że część zdających strzela do rzutków a część do popperów? Chyba nie! Chodzi mi właśnie o to że na egzaminie (w danym czasie i miejscu) wszyscy zdający powinni mieć takie same "szanse" a nie że jedni strzelają do mniejszych a drudzy do większych celów! Tylko i aż tyle.
Może i racja. Idąc dalej, widzę kolejne potencjalne niesprawiedliwości na egzaminie. Co z losowaniem egzemplarza broni, czy wszyscy powinni strzelać z dokładnie tego samego (np. jedne mają długie i twardsze spusty, inne bardzo krótkie)? Co w przypadku strzelania do rzutków, jednym wieje wiatr, innym nie wieje?
Proponuje zjesc snickersa i wyluzowac. Chcesz szukac sprawiedliwosci to pzss nie jest dobrym miejscem. Zmien hobby.
Pozdrawiam.
Lisnerek
Ej, to chyba nie do mnie powinno być, przecież to szydercze było, skoro tropimy niesprawiedliwości w rozmiarze popperów, nie ma sensu nad tym poprzestać, jest pole pole do poprawy w innych obszarach
Ostatnio zmieniony 10 października 2017, 15:04 przez dzoana, łącznie zmieniany 1 raz.
Będę w najbliższym czasie podchodził do egzaminu na patent strzelecki, i mam jedno pytanie. Ponieważ już mam zdane egzaminy PZŁ (będę składał wniosek o pozwolenie sportowe+myśliwskie) czy jest jakaś szansa wymigać się z strzelania z strzelby podczas egzaminu na patent? Gdzieś się doczytałem iż osoby posiadające pozwolenie na bron do celów łowieckich mogą być zwolnione, z tym że ja jeszcze nie mam pozwolenia tylko zaliczony staż i zdane egzaminy. Pozdrawiam
U mnie na egzaminie myśliwym zaliczyli egzamin na podstawie posiadanego pozwolenia na broń.
Będę w najbliższym czasie podchodził do egzaminu na patent strzelecki, i mam jedno pytanie. Ponieważ już mam zdane egzaminy PZŁ (będę składał wniosek o pozwolenie sportowe+myśliwskie) czy jest jakaś szansa wymigać się z strzelania z strzelby podczas egzaminu na patent? Gdzieś się doczytałem iż osoby posiadające pozwolenie na bron do celów łowieckich mogą być zwolnione, z tym że ja jeszcze nie mam pozwolenia tylko zaliczony staż i zdane egzaminy. Pozdrawiam
U mnie na egzaminie myśliwym zaliczyli egzamin na podstawie posiadanego pozwolenia na broń.
dzoana pisze:Trudność trafienia do poppera a trafienia do lecącego rzutka też dzielą lata świetlne, a jednak obie formy egzaminu są dopuszczone
OK - ale czy masz na jednym egzaminie sytuację że część zdających strzela do rzutków a część do popperów? Chyba nie! Chodzi mi właśnie o to że na egzaminie (w danym czasie i miejscu) wszyscy zdający powinni mieć takie same "szanse" a nie że jedni strzelają do mniejszych a drudzy do większych celów! Tylko i aż tyle.
Może i racja. Idąc dalej, widzę kolejne potencjalne niesprawiedliwości na egzaminie. Co z losowaniem egzemplarza broni, czy wszyscy powinni strzelać z dokładnie tego samego (np. jedne mają długie i twardsze spusty, inne bardzo krótkie)? Co w przypadku strzelania do rzutków, jednym wieje wiatr, innym nie wieje?
Łatwiej jest jednak udowodnić organizatorowi egzaminu że strzelano do różnych celów (szczególnie że praktycznie każdy ma w kieszeni aparat fotograficzny/kamerę) niż to że nagle powiał wiatr
Będę w najbliższym czasie podchodził do egzaminu na patent strzelecki, i mam jedno pytanie. Ponieważ już mam zdane egzaminy PZŁ (będę składał wniosek o pozwolenie sportowe+myśliwskie) czy jest jakaś szansa wymigać się z strzelania z strzelby podczas egzaminu na patent? Gdzieś się doczytałem iż osoby posiadające pozwolenie na bron do celów łowieckich mogą być zwolnione, z tym że ja jeszcze nie mam pozwolenia tylko zaliczony staż i zdane egzaminy. Pozdrawiam
U mnie na egzaminie myśliwym zaliczyli egzamin na podstawie posiadanego pozwolenia na broń.
pyton67 pisze:
Łatwiej jest jednak udowodnić organizatorowi egzaminu że strzelano do różnych celów (szczególnie że praktycznie każdy ma w kieszeni aparat fotograficzny/kamerę) niż to że nagle powiał wiatr
A co kolega chce udowadniać organizatorowi ? Czy jeden popper ma 15 a drugi 30 cm to i tak jest zgodnie z regulaminem. Nie przypuszczam by organizator wystawiał rozne poppery aby celowo kogos oblać. Wystawia jakie ma . Nie dostaje ich od związku który pobiera opłaty za ten egzamin. Jak chcesz coś udowadniać to pokaz ze potrafisz coś zmienić na korzyść zdających jak tez na korzyść organizatorów. Napisz co zrobisz w tej sprawie i potem jak Ci wyszło.
Znasz moze jaka to jest dzis oficjalna kwota dla klubu od osoby ? Pamietam ze kiedyś nie było to chyba sprecyzowane. Dostawali jakieś pokrycia kosztów plus ewentualnie dotacje na młodzież.
25% od opłaty wniesionej za egzamin przez egzaminowanego.
Od 400zł - 100zł.
Niech więc prezesi klubów tu nie płaczą jak wiele robią dla strzelectwa organizując egzaminy, bo mają z tego kasę i dla niej je robią. Filantropowie z Bożej łaski.
Ostatnio zmieniony 11 października 2017, 13:50 przez krajes86, łącznie zmieniany 3 razy.
