9x19 pisze:
Z powyższego jednoznacznie wynika, że regulamin konkretnej strzelnicy ma objąć wszystkie elementy, które są we wzorcowym regulaminie. I do takiego tekstu może dołączyć dodatkowe elementy, które podwyższają bezpieczeństwo na strzelnicy.
Właściciel strzelnicy ma na podstawie regulaminu wzorcowego opracować własny. "Na podstawie" nie oznacza że ma zawierać wszystko to co wzorzec, a być przykładem. W szczególności wzorcowy regulamin nie określa dokumentów i szkoleń jakimi ma się legitymować prowadzący, a jedynie jego zadania podczas strzelania. Wymienione w dalszej części zadania były nauczane na kursie w moim klubie - nie wchodzenie na stanowiska, zasady bezpieczeństwa itp.
Nie ma żadnych przeciwskazań, aby prowadzącym strzelanie był ktoś legitymujący się pozwoleniem na broń, bo sam fakt posiadania tego dokumentu świadczy o tym że przeszedł egzaminy z bezpiecznego posługiwania się bronią i będzie umiał "odpowiadać za bezpieczeństwo użytkowników strzelnicy i osób im towarzyszących" oraz "wyznaczyć korzystającym ze strzelnicy miejsca strzeleckie". Egzamin kolekcjonerski lub sportowy wyczerpuje materiał.
Oświadczenie NIE JEST dowodem. Jest tylko wyrażeniem woli strony. Druga strona nie ma żadnego obowiązku respektować to, co oświadczenie zawiera. Dlatego właśnie w banku proszą o dokument tożsamości, a w us o oryginały faktur. Ale co ja tam będę gadał... spróbuj, daj im w to miejsce oświadczenie. Oni mają tak mało radosnych dni w swoim szarym urzędniczym życiu.
Dlatego w banku wystarczy oświadczenie o niezaleganiu, o dochodach, o stanie majątkowym. Dlatego w US wystarczy oświadczenie w formie deklaracji podatkowej...
JohnyWalker pisze:
Właściciel strzelnicy powinien o takim wymogu informować wcześniej żeby nie narazić się na konieczność zwrotu kosztów dojazdu. Klient przyjeżdża setki km. żeby skorzystać z usług, a na miejscu dowiaduje się o dodatkowych ukrytych kosztach. Podstawa do odszkodowania za stracony czas i transport.
A niby na jakiej podstawie tak uważasz?
Czy będziesz strzelał, czy nie to niepodważalna decyzja zarządcy/właściciela strzelnicy i nie musi Ci się z niczego tłumaczyć.
Niektórym osobom wydaje się, że jak mają już pozwolenie na broń to wszystkie strzelnice tylko czekają, żeby zaszczyciły je swoją obecnością.
Ostatnio zmieniony 11 października 2016, 07:26 przez PJU, łącznie zmieniany 1 raz.
Na podstawie oferty publicznego świadczenia usług, którą właściciel umieścił na szyldzie lub reklamie. Niewywiązanie się = grzywna zgodnie z par 138 KW. Także 380 KC.
Ostatnio zmieniony 11 października 2016, 10:41 przez JohnyWalker, łącznie zmieniany 1 raz.
Pan, któremu odmówiłem możliwości strzelania na mojej strzelnicy zachowywał się dziwnie, był podniecony, w wypowiedziach agresywny. W trosce o bezpieczeństwo innych strzelców i własne, odmówiłem mu strzelania.
I co mu zrobisz? Czy jakikolwiek sąd ukarze właściciela strzelnicy?
Dawno nie czytałem w jednym wątku tylu rozbieżności
Nurtuje mnie kilka aspektow dotyczacych prowadzącego strzelanie:
1) Czy jeśli mam patent i licencję plus wlasną broń i do tego uprawnienia prowadzacego strzelanie (wydane przez PZSS), to mogę strzelać na każdej strzelnicy sam bez prowadzącego czy instruktora z danej strzelnicy ? (o ile oczywiscie regulamin nie stanowi inaczej).
2) Czy jeśli otworzę strzelnicę na własny użytek, to potrzebuje kwity prowadzącego strzelanie ? (myślę ,że tak).
3) Czy żeby zabrac na strzelnicę przysłowiowego szwagra ktory nie ma pozwolenia ,by dać mu postrzelać z mojej broni, muszę posiadac papier prowadzacego strzelanie ?
Jakie są korzyści z posiadania takiego kwitka ?
Bo z minusow to wiadomo ,ze jesli nadzoruje czyjes strzelanie to tak naprawde nadstawiam swoja dupę w razie jakiegos wypadku.
Ostatnio zmieniony 11 października 2016, 19:25 przez desperado, łącznie zmieniany 1 raz.
1. tak, jeśli regulamin nie stanowi inaczej.
2. potrzebujesz mieć kogoś na strzelnicy, kto ma uprawnienia. Najprościej mieć też samemu.
3. jeżeli będziesz tylko ze szwagrem, a na strzelnicy nie będzie prowadzącego, to tak.
go43 pisze:1. tak, jeśli regulamin nie stanowi inaczej.
I jeżeli uzyskasz zgodę właściciela/zarządcy obiektu. Nieładnie wchodzić komuś z butami na strzelnicę bez pytania Niby oczywiste, ale wolę dopisać.
2. potrzebujesz mieć kogoś na strzelnicy, kto ma uprawnienia. Najprościej mieć też samemu.
Tylko, jeżeli taki punkt znajdzie się w regulaminie. Najprościej mieć samemu, ale i najgorzej samemu du** nadstawiać ( prokurator podobno najpierw idzie do prowadzącego )
3. jeżeli będziesz tylko ze szwagrem, a na strzelnicy nie będzie prowadzącego, to tak.
Znów, zależy od regulaminu ( a jak tutaj ustaliliśmy, prawie wszędzie na strzelnicy musi być prowadzący). Potrzebujesz albo własnego prowadzącego i zgodę właściciela/zarządcy, albo zgodę prowadzącego aktualnie prowadzącego strzelanie.
Jakie są korzyści z posiadania takiego kwitka ?
Bo z minusow to wiadomo ,ze jesli nadzoruje czyjes strzelanie to tak naprawde nadstawiam swoja dupę w razie jakiegos wypadku.
Na niektórych strzelnicach ten kwitek będzie wymagany do wynajęcia całej osi, albo kilku stanowisk BEZ "instruktora" z tej strzelnicy. Wtedy Ty prowadzisz strzelanie, Ty odpowiadasz. Innych pożytków za bardzo nie widzę. Może w kochanej policji daje to coś więcej, bo widziałem na kursie masę ludzi z resortu.
Czy ktokolwiek o zdrowym rozumie wyda broń człowiekowi dysponującemu patentem strzeleckim i puści samopas na obiekt ?
A co będzie, jak klient zamiast iść na oś, pójdzie z bronią do domu ?
Nie wszędzie są takie dylematy, na zakrytej strzelnicy często nie bardzo jest jak "iść do domu". Dostaniesz stanowisko, broń i będziesz sobie strzelał... Nie widzę za bardzo związku z dyskusją.
JohnyWalker pisze:Wezwę policję, odtworzę zrobione wcześniej nagranie i zażądam ukarania grzywną. Potem od byłego właściciela strzelnicy odkupię broń za pół ceny.
Odbierasz mi wiarę w ludzi.
Ostatnio zmieniony 11 października 2016, 20:14 przez Ghostdog, łącznie zmieniany 1 raz.
9x19 pisze:
Z powyższego jednoznacznie wynika, że regulamin konkretnej strzelnicy ma objąć wszystkie elementy, które są we wzorcowym regulaminie. I do takiego tekstu może dołączyć dodatkowe elementy, które podwyższają bezpieczeństwo na strzelnicy.
Właściciel strzelnicy ma na podstawie regulaminu wzorcowego opracować własny. "Na podstawie" nie oznacza że ma zawierać wszystko to co wzorzec, a być przykładem. W szczególności wzorcowy regulamin nie określa dokumentów i szkoleń jakimi ma się legitymować prowadzący, a jedynie jego zadania podczas strzelania. Wymienione w dalszej części zadania były nauczane na kursie w moim klubie - nie wchodzenie na stanowiska, zasady bezpieczeństwa itp.
Nie ma żadnych przeciwskazań, aby prowadzącym strzelanie był ktoś legitymujący się pozwoleniem na broń, bo sam fakt posiadania tego dokumentu świadczy o tym że przeszedł egzaminy z bezpiecznego posługiwania się bronią i będzie umiał "odpowiadać za bezpieczeństwo użytkowników strzelnicy i osób im towarzyszących" oraz "wyznaczyć korzystającym ze strzelnicy miejsca strzeleckie". Egzamin kolekcjonerski lub sportowy wyczerpuje materiał.
Proponuję, abyś przestał wprowadzać w błąd osoby czytające Twoje posty. Definicja prowadzącego strzelanie jest w tekście rozporządzenia, a nie w załączniku jakim jest wzorcowy regulamin strzelnicy. Sam fakt posiadania pozwolenia na broń nie jest wystarczający do wykonywania czynności prowadzącego strzelanie. A regulamin strzelnicy musi zawierać wszystkie elementy z wzorcowego regulaminu strzelnicy. I to wszystko.
Na niektórych strzelnicach ten kwitek będzie wymagany do wynajęcia całej osi, albo kilku stanowisk BEZ "instruktora" z tej strzelnicy. Wtedy Ty prowadzisz strzelanie, Ty odpowiadasz. Innych pożytków za bardzo nie widzę. Może w kochanejpolicji daje to coś więcej, bo widziałem na kursie masę ludzi z resortu.
Też sie tym tematem niedawno zainteresowałem w aspekcie służb mundurowych. Również słyszałem że dużo Policjantów robi kursy prowadzącego strzelanie. Trochę to dziwne skoro w rozporządzeniu jasno jest napisane gdzie można odbyć takie przeszkolenie, miedzy innymi w jednostkach organizacyjnych Policji... . Jesli to prawda, że za państwową kasę robią coś co sami za darmo mogą zrobić u siebie, to jest szkoda w mieniu i sprawa dla odpowiednich służb.
JohnyWalker pisze:Wezwę policję, odtworzę zrobione wcześniej nagranie i zażądam ukarania grzywną. Potem od byłego właściciela strzelnicy odkupię broń za pół ceny.
Czyżby??? to się udało????
NIE sądzę... pierw Cie pogonią ze strzelnicy za.... coś
A co do "odkupienia broni to....zapomnij...
przestań "konfabulowac"
Również słyszałem że dużo Policjantów robi kursy prowadzącego strzelanie. Trochę to dziwne skoro w rozporządzeniu jasno jest napisane gdzie można odbyć takie przeszkolenie, miedzy innymi w jednostkach organizacyjnych Policji... . Jesli to prawda, że za państwową kasę robią coś co sami za darmo mogą zrobić u siebie, to jest szkoda w mieniu i sprawa dla odpowiednich służb.
Prawda, prawda... i w dodatku bardzo mi sie to podoba, bo przychodza do mnie na platne kursy Placa sami z wlasnej kieszeni lub komendy, roznie ro bywa. Wiem dlaczego sami nie organizuja, ale forum to nie jest miejsce do naglasniania tej patoligii.