gustaw3003 pisze:Nawet z takim papierem nie byłbym spokojny.
Mając taki papier to ja dopiero bym się zaczął bać. Bo choć na dole mamy swego rodzaju zaświadczenie wytworzenia, to na górze dokument stwierdza, że broń została wytworzona poprzez przerobienie broni samoczynnej kat. A, na broń samopowtarzalną kategorii B. Ponieważ znowelizowana dyrektywa UE uznaje, że broń samoczynna przerobiona na samopowtarzalną nadal jest bronią kat. A, to dokument jasno stwierdza, że karabinek SPORT 1 jest bronią kategorii A właśnie. Co może stać się wielką bolączką posiadacza, po ewentualnej niekorzystnej nowelizacji UoBiA.
Mówiąc krótko, cały ten Kapiszon to jeden wielki niewypał.
Dla kolekcjonerów cała sprawa sprowadza się do jednego, prosstego pytania: czy można z broni samoczynnej o numerze XYZ12345 wytworzyć nową broń samopowtarzalną o numerze XYZ12345. Czyli czy można mieć formalnie nową broni bez oszpecenia jej nowymi/dodatkowymi oznaczeniami. Jest mi zupełnie wszystko jedno, jaki mam wpis w książeczce, o ile broń nie ma dodatkowycho oznaczeń i jest sensowie zmodyfikowana. Liczy soę borń, a nie napisy na papierze.
W ostateczności mogę się zgodzić na nabicie nowych oznaczeń, ale w miejscach zupełnie ukrytych - na przkład w przpadku AK wewnątrz szkieltu.
rokada pisze: czy można z broni samoczynnej o numerze XYZ12345 wytworzyć nową broń samopowtarzalną o numerze XYZ12345.
Do tej pory się nie dało i raczej się nie da (nie znalazłem żadnych zapisów dopuszczających takie działanie) -> najlepsze, co widziałem, to jedna literka dodawana do aktualnego numeru (delikatnie, laserem, ale i tak głupio to wygląda).
Chociaż, z drugiej strony - przecież nie ma żadnego mechanizmu, który wymuszałby unikalność numeru broni wśród różnych producentów. Jak sobie wymyślą literkę i numer, to może być wiele, różnych sztuk oznaczonych A0000001...
Więc czym to się różni od zezłomowania radomskiego AKM-a o numerze XYZ12345 i wytworzenia BradAK-a o takim samym numerze?
rokada pisze:
mogę się zgodzić na nabicie nowych oznaczeń, ale w miejscach zupełnie ukrytych - na przkład w przpadku AK wewnątrz szkieltu.
Komory zamkowej Tak się robi już teraz (np. Leśny Dziadek). Mam takiego AKM-a -> niby ładnie, niby prawie nie widać, ale i tak mnie denerwuje...
Ostatnio zmieniony 16 lipca 2019, 23:53 przez KG92RS, łącznie zmieniany 2 razy.
U nas zgrzyta policyjny system, bo im wyskakuje nowa broń a numer starej (to nic, że złomowanej). System ogólnie jest do du** ale w tym wypadku działa doskonale. Zasłyszane od rusznikarza blisko współpracującego z WPA.
Stąd literki "P" dobijane/dopalane do numeru
rokada pisze: czy można z broni samoczynnej o numerze XYZ12345 wytworzyć nową broń samopowtarzalną o numerze XYZ12345.
Do tej pory się nie dało i raczej się nie da [...] Chociaż, z drugiej strony [...] czym to się różni od zezłomowania radomskiego AKM-a o numerze XYZ12345 i wytworzenia BradAK-a o takim samym numerze?
Właśnie o to mi chodzi. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że to jedynie wybieg formalny - ale czymże innym jest w ogóle to całe "wytwarzanie" zamiast przerabiania?
Pytanie dodatkowe/uzupełniające, adresowane do wgryzionych głębiej w temat: czy jest obowiązek nanoszenia na broń oznaczenia jej typu, a nie tylko numeru?
rokada pisze:czy jest obowiązek nanoszenia na broń oznaczenia jej typu, a nie tylko numeru?
W obecnej ustawie, jest tak:
Art. 18
3a. Oznakowanie, z zastrzeżeniem ust. 3b, powinno obejmować: kraj
producenta, nazwę wytwórcy, numer seryjny i rok wytworzenia, jeżeli nie został
zawarty w numerze seryjnym.
3b. Oznakowanie może składać się z niepowtarzalnego i łatwego do
identyfikacji kodu cyfrowego lub alfanumerycznego, zawierającego numer seryjny
broni palnej.
Od 1 sierpnia, będzie tak:
Art. 44
2. Strzelecką broń palną oznakowuje się niepowtarzalnym, czytelnym i trwałym
oznakowaniem, które obejmuje:
1) imię i nazwisko lub nazwę wytwórcy lub oznaczenie handlowe;
2) państwo lub miejsce wytworzenia, zgodnie z rozporządzeniem Komisji (UE) nr 1106/2012 z dnia 27 listopada 2012 r. w sprawie wykonania rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 471/2009 w sprawie statystyk Wspólnoty dotyczących handlu zagranicznego z państwami trzecimi, w odniesieniu do aktualizacji nazewnictwa państw i terytoriów (Dz. Urz. UE L 328 z 28.11.2012, str. 7), zwanym dalej „rozporządzeniem 1106/2012”;
3) numer seryjny i rok wytworzenia, jeśli nie został zawarty w numerze seryjnym;
4) model – w miarę możliwości.
Leśny Dziadek pisze:U nas zgrzyta policyjny system, bo im wyskakuje nowa broń a numer starej (to nic, że złomowanej). (...) Stąd literki "P" dobijane/dopalane do numeru
Zaraz, zaraz... A co się dzieje w przypadku kiedy importer wprowadza na rynek broń, która ma numer seryjny identyczny z zupełnie innym egzemplarzem, wyprodukowanym/sprowadzonym przez kogoś zupełnie innego, kilka lat wcześniej? Policja nakaże importerowi odesłać całą partię do rusznikarza, celem nabicia dodatkowych literek, bo system tak chce? Przecież nie każdy producent stosuje kodowane numery seryjne, szczególnie w przypadku broni na rynek cywilny (np. myśliwskiej). Przypadków kiedy różne egzemplarze broni, już wprowadzonej na rynek, mają identyczne numery seryjne mogą być dosłownie tysiące.
rokada pisze:czy jest obowiązek nanoszenia na broń oznaczenia jej typu, a nie tylko numeru?
Od 1 sierpnia, będzie tak:
[...]
4) model – w miarę możliwości.
Czyli nadal nie ma twardego obowiązku nanoszenia oznaczenia modelu.
IANAL, ale po przeczytaniu tego, co zacytowałeś, sądzę, że nie ma nakazu zmiany numeru przy wytwarzaniu nowej broni na podstawie starej. Rozumiem, że obowiazuje nakaz użycia niepowtarzających się (w ramach typu/modelu) numerów, ale taka unikalność numerów raczej już jest - przecież (przykład z krajowego podwórka) Radom zapewne nie wyprodukował dwóch AKM-ów o tym samym numerze seryjnym...
rokada pisze:sądzę, że nie ma nakazu zmiany numeru przy wytwarzaniu nowej broni na podstawie starej.
Nakazu może i nie ma, ale to niewiele znaczy, bo niezwykle łatwo jest utracić koncesję i dlatego firmy często bywają "świętsze od papieża"... Dzisiaj byłem w bardzo znanej rusznikarni i usłyszałem, że oni już od pewnego czasu znakują wszystkie istotne części w sprzedawanej broni, bo chociaż w obecnej ustawie takiego wymogu nie ma, a w nowej jest "lub" w stosownym miejscu, to wolą uniknąć potencjalnych kłopotów, związanych z interpretacją tych przepisów...
rokada pisze:sądzę, że nie ma nakazu zmiany numeru przy wytwarzaniu nowej broni na podstawie starej
Prawnego nakazu nie ma, ale z tego co pisze Leśny Dziadek jest taka konieczność ze względu na ograniczenie policyjnego systemu rejestracji broni - jakoby ten system nie pozwalał na współistnienie w bazie danych dwóch, zupełnie różnych, typów broni o identycznym numerze.
Tylko... jakoś nie chce mi się w to wierzyć, bo teoria ma sens przy broni przerobionej (chcę wprowadzić nową broń, a system mi krzyczy, że to stary zezłomowany kałasz kategorii A, więc muszę swojemu nowemu kałaszowi dobić literkę), ale sypie się całkowicie przy setkach (tysiącach?) innych rodzajów broni, które mają identyczny sposób numeracji (idę o zakład, że już w naszym kraju jest kilka tysięcy egzemplarzy broni o wspólnym numerze seryjnym - system jakoś tę wcześniej zarejestrowaną broń zaakceptował, ale nowej nie przełknie?).
Jestem na 99% przekonany że mój nowo wytworzony (2017) pistolet samopowtarzalny ps-1 ma numer zgodny z pierwotnym raczkiem, z którego powstał. Sprawdzę wieczorem.
Nie mogę edytować posta więc dodaje nowy.
Mój raczek a raczej pistolet samopowtarzalny is ps-1 2016 ma pierwotny numer bez żadnych zmian. Jedyne co jest na nim dopisane to jego nowa nazwą i rok produkcji z tyłu od spodu normalnie zasłonięte stopka kolby.
Więc wygląda na to że się da bez zmian ale szczerze mówiąc nie przeszkadza mi literka p dodana do numeru uzi
rokada pisze:sądzę, że nie ma nakazu zmiany numeru przy wytwarzaniu nowej broni na podstawie starej
Prawnego nakazu nie ma, ale z tego co pisze Leśny Dziadek jest taka konieczność ze względu na ograniczenie policyjnego systemu rejestracji broni - jakoby ten system nie pozwalał na współistnienie w bazie danych dwóch, zupełnie różnych, typów broni o identycznym numerze.
No nie, nie wierzę. A dokładniej: nie bardzo wierzę w to, że każda zarejestrowana w Polsce broń ma niepowtarzalny numer seryjny...