Witam wszystkich forumowiczów
W końcu, po niemal roku zbierania się w sobie, zakupiłem własny rewolwer. Sprawdziłem swoim niewprawnym okiem jakość wykonania i mam dwie wątpliwości zobrazowane na poniższym zdjęciu: https://zapodaj.net/1bb18a3d10924.png.html https://zapodaj.net/93eaf00c1b424.jpg.html
1. Czy szczelina w kształcie klina (między bębnem, a lufą) może mieć poważny wpływ na celność? Z racji Świąt wolałbym uniknąć problemów związanych z reklamacją, ale jeżeli jest to coś, co znacznie odbiera funkcjonalność broni to nie będę się zastanawiał
2. Czy bicie bębna jest do opanowania i czy przeszkadza? Nie zależy mi, żeby bęben wyglądał jak lustro, ale obawiam się, że niezlikwidowana usterka może ciągnąć za sobą kolejne.
Starałem się wyszukać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, jednak bezskutecznie. Proszę o wyrozumiałość, dopiero zaczynam przygodę
Pozdrawiam!
Takie uszkodzenia bębna oznaczają złą pracę blokady bębna...mozna to jeśli się nie mylę poprawić u rusznikarza ale nie widzę powodu wydawania następnych pieniędzy. No i jeszcze ta szczelina... Ja bym reklamował z dopiskiem w przesyłce "proszę o rzetelną weryfikację stanu technicznego i wizualnego następnego rewolweru, w przeciwnym razie będę odsyłał wadliwy produkt do skutku"...
Wszystko zależy od rzędu wielkości... Szczelina zawsze będzie, natomiast należy ją zmierzyć - "na oko" przy inoxie może być efektem odbicia światła... Natomiast w przypadku blokady też zawsze będzie delikatny "tik" - nie będzie jak zaspawana. Jeżeli chcesz ideał (i to nie zawsze) to wydaj ok. 5 tys za Pedersoli. Takie "wady" nie mają wpływu na celność czy bezpieczeństwo, nawet niewielka nieosiowość nie ma wpływu...
Ja bym się nie przejmował tylko jechał na strzelnicę...
1. Czy szczelina w kształcie klina (między bębnem, a lufą) może mieć poważny wpływ na celność?
Przy Twoich umiejętnościach nie ma najmniejszego wpływu. W wielu przypadkach tak jest że lufa do bębna krzywo . Te rysy na bębnie też mają pomijalny wpływ .
Gdyby strzelanie nie szło Ci najlepiej to oddaj rewolwer komuś kto umie strzelać . Zobaczysz że rewolwer OK tylko tobie brak wiedzy i umiejętności a Ty dowiesz się że zabawka OK ino strzelec na razie " du**"
Dzięki za opinie! Zaraz po utworzeniu tematu patrząc na ten rewolwer stwierdziłem, że jeżeli wady nie będą miały jakiegoś dużego wpływu, to nikomu go nie oddam
Bałem się jedynie, że w sklepany bęben może blokada mniej pewnie wchodzić.
Jeszcze tylko wytrzymać te Święta, żeby móc pójść na strzelnicę...
Ostatnio zmieniony 21 grudnia 2018, 16:12 przez Jka, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:2. Na Forum niedopuszczalne jest: j) cytowania zbędnych części postów, nie odnoszących się do zamieszczanej odpowiedzi. Zwłaszcza, w przypadku kiedy wypowiedź odnosi się do poprzedniego wpisu.
A korzystając z chwili Waszej uwagi mam jeszcze jedno pytanie. Symulując ładowanie bębna (tzn. obracając go i wykonując ruchy podbojczykiem) zorientowałem się, że przy pewnych skrajnych pozycjach przy odbezpieczeniu rewolweru bęben nie przeskakuje kominkiem pod kurek. Ponownie zdjęcie opisanej sytuacji: https://zapodaj.net/267e623f43339.jpg.html
Po poprawieniu bębna wskakuje on na swoje miejsce i dalej już działa prawidłowo. To naturalne zachowanie?
Doprawdy nie wiem po co symulować ładowanie bębna w domu . Broni nie ładujesz nigdy w domu tylko na strzelnicy .
Prawidłowe działanie możesz sprawdzić tak . Ustawiasz bęben tak aby był dobrze zaryglowany we właściwej pozycji . Lewą ręką lekko go chwytasz stawiając lekki opór prawą odciągasz kurek. Wtedy powinien ci idealnie wskoczyć na miejsce . Siła z jaką trzymasz bęben nie za duża tak z wyczuciem .
Tak, to normalne zjawisko. Odciągnięcie kurka w pierwszy stopień ustawia bęben między kominkami, dopiero przy pełnym napięciu kurka kominek ma być na wprost.
Skończ zabawę i idź postrzelać.
Może niech pyta jak ma jakieś wątpliwości. Będzie bezpieczniej dla wszystkich.
Strzelanie rozpocznij lepiej z kimś obytym w temacie.Zawsze to łatwiej, bezpieczniej i przyjemniej. Mniej stresu
Toost pisze:Tak, to normalne zjawisko. Odciągnięcie kurka w pierwszy stopień ustawia bęben między kominkami, dopiero przy pełnym napięciu kurka kominek ma być na wprost.
Skończ zabawę i idź postrzelać.
Na zdjęciu był odbezpieczony. Za radą slaw2 popróbowałem trzymając bęben, ale chyba jest ok.
Strzelnica dopiero po Świętach. Jeszcze nie minęło 14 dni od daty zakupu, więc sprawdzam w domu ile mogę.
undirion koledzy napewno o wiele bardziej doświadczeni ode mnie radzą Ci zaakceptować fabrycznie nowego bubla za którego zapłaciłeś z myślą że dostaniesz oczywiście towar nowy i w zupełności wolny od wad...dostales co dostałeś ale nie koniecznie powinieneś się na to godzić, sprzedawcy powinni wiedzieć że nie pozwolimy grać sobie z nami w hooya...
Ciekawe czy któryś z kolegów kupując np. samochód przyjęło by go z wadami nie dochodząc swoich praw w salonie samochodowym...choćby te wady nie przeszkadzały w jeździe a koledzy nie są zawodowymi rajdowcami...
Koval widziałem kilkukrotnie droższe sprzęty i wcale miodu nie było. Nawet na Colcie New York City widać było znaczny niedosyt .
W dzisiejszych czasach lemingów łatwo dostępnego kredytu i nadmiernych oczekiwań pracowniczych .... niech się cieszy że ma lufę i okładziny i że bęben się kręci . Za kilka lat jak tak dalej pójdzie to nie będzie takie oczywiste.
Koval wyjaśnij mi jaki wpływ ma ta demoniczna szczelina na celność sprzętu przez najbliższe 2000 lub 5000 kul u tego kupującego.
Koval - tak z czystej ciekawości jaką pracę wykonujesz w tych czasach ? Nie jesteś czasem mechanikiem , stolarzem , budowlańcem lub innym który coś tworzy materialnego ? Bo jak tak wykonujesz swoją pracę jak oczekujesz tego od innych to pieniążkami powinieneś być przysypany w 3 d...y
Ostatnio zmieniony 21 grudnia 2018, 22:16 przez slaw2, łącznie zmieniany 1 raz.
Zgadzam się. Niemniej widziałem kilka podobnych tematów, za każdym razem kończyło się odsyłaniem 2-3 kolejnych sztuk i wnioskiem, że nie ma egzemplarzy bez wad, zwłaszcza jeżeli kupuje się przez internet. Skoro rewolweru można bezpiecznie używać i czerpać z tego frajdę, to nie ma sensu psuć sobie krwi pogonią za ideałem. Zakup sprawił mi radość, którą mam nadzieje spotęgować w terenie, nie ma co tego odwlekać bardziej niż to konieczne
Tylko niebezpiecznie zbliżamy się chyba do granicy, kiedy towar jednak jest zgodny z umową i nasza reklamacja będzie odrzucona. To trochę tak jakbyś kupił Dacię i reklamował bo plastik trzeszczy a szczelina między drzwiami po prawej ma 4mm a po lewej 4,7mm. Kupując tani sprzęt musimy brać pod uwagę pewne niedoróbki estetyczne. Gdyby rewolwer siał, nie odpalał, robił coś dziwnego to wiadomo, reklamacja. Ale czy takie coś sklep powinien uznać jako podstawę do reklamacji? Mam wątpliwości.
EDIT
Pojawiły się nowe posty, ja się odnosiłem do wpisu kolegi Kovala.
Ostatnio zmieniony 21 grudnia 2018, 22:18 przez Dexter, łącznie zmieniany 1 raz.
. Broni nie ładujesz nigdy w domu tylko na strzelnicy . 
. Za kilka lat jak tak dalej pójdzie to nie będzie takie oczywiste. 
