Skałka z żelazoceru.

[maryoosh71]

Czy ktoś kombinował z robieniem skałek z żelazoceru takiego jak na krzesiwa.

[Irek M]

Już była o tym mowa. Zakończyło się tym, że to baaardzo nie teges taki rodzaj "skałki". Zresztą dobre skałki "uruchomione" w poniedziałek krzeszą aż do piątku Przynajmniej moje tak mają.

[maryoosh71]

Już była o tym mowa. Zakończyło się tym, że to baaardzo nie teges taki rodzaj "skałki". Zresztą dobre skałki "uruchomione" w poniedziałek krzeszą aż do piątku Przynajmniej moje tak mają.

Nie mogę znaleźć tematu a co było z nimi nie teges?

[Irek M]

No, że to nie historycznie tak samo jak dodawanie współczesnej lunety do czarnoprochowca, a takie dziwolągi już sprzedawano na aukcjach.

[kometes]

Skałka nie daje iskry, iskrę daje krzesiwo/lustro.
Żelazocer musiałby by być na lustrze, żeby to działało.
To prędzej pasuje do zamków kołowych, zamiast pirytu.
Historyczność współczesnej stali użytej na repliki ma się tak samo jak stosowanie współczesnych celowników na replikach. Niby to samo, ale jednak niekoszernie

[Irek M]

Kolego Kometes - mylisz się w całej rozciągłości. Według Ciebie umieszczona "skałka" z żelazoceru nie wykrzesze iskry ocierając o lustro. Więc ja wkładałem żelazocer w uchwyt kurka i krzesało uderzając o lustro zamka. Jednak były to tak słabe iskierki i tak nieliczne, że nie bawiłem się dalej.

[kometes]

To co krzesze w ten sposób który opisujesz, to ułamek tego co potrafi ten materiał uderzony prawidłowo, z taką siłą. I sam wiesz, w jakim kierunku lecą iskry

[Irek M]

Dlatego skupiłem się na łupaniu krzemienia niż na tym projekcie

[Zbigniew Rybka]

Prawdopodobnie gdyby zmoletować lustro (ponacinać w kratkę lub w poprzeczne bruzdy), to krzesałoby lepiej (jak zapalniczka ze stalowym kółkiem). Zagadnienie historyczności pomijam .

[Sebastian]

Po jakiego grzyba kupowac sobie bron z zamkiem skalkowym a potem kombinowac ?
Taki urok i o ten urok wlasnie chodzi!
To tak jakby kupic sobie lontowke i wkrecac w smoka papierosy.