Piter Blackpowder pisze:ja najczęściej kręcę patrony, więc odmierzam z 60 naważek w domu.
Łatwiej jest to przepuścić przez dozownik i potem sprawdzić na wadze.
Na strzelnicy prochownica to potencjalny granat, a jeśli z fiolek to i tak trzeba je wcześniej porozważać na wadze w domu.
Robisz miarkę z łuski 9x19 lub ze strzykawki 2ml i nasypanie 60ciu patronów zajmie Ci 10 minut. Dozownik jest wygodny jak robisz fiolki do karabinu po 40-50gr, tam sypanie na wagę i potem do fiolek troche czasu zajmuje, a dozownikiem 5x szybciej. Przynajmniej u mnie.
Zapis o CP pochodzi z instrukcji tego dozownika, gdzie jest napisane, ze nie zaleca się do CP. Wynika to z pewnością ze wspomnianego już zabezpieczenia przed pranikami, którzy jak hieny wykorzystają każdą możliwość. BP pyli i to o wiele bardziej niż nitro, a pył jest bardzo łatwopalny i wybuchowy. Zapłon nie nastąpi raczej od tarcia czy od ładunków elektrostatycznych z dozownika, a z głupiego redneca, który sypał proch z fają w zębach.
Jak masz wątpliwości to nasyp odrobinę na kamienny blat i spróbuj odpalić iskrową zapalarką do kuchenki gazowej. Bez płomienia nie odpalisz.
Piter Blackpowder pisze:odmierzanie łuską jest nieprecyzyjne, są spore wahania. Na tarczy widać już różnicę rzędu 1,5 graina - sprawdziłem. Dlatego chcę kupić dozownik.
I wolę patrony niż sypanie na strzelnicy.
1.5gr to 10% naważki, to tak jak byś zrobił miarkę ze strzykawki, ustawił tłoczek na 10 kresek i nasypał 9 ... zauważysz. Wszelkie inne różnice na 25m nie mają znaczenia.
mam takie łuski, ale od czasu tej metody świat poszedł do przodu: pojawiły się komputery, amfetamina, samoloty.. pora na coś precyzyjnego
Uwierz mi,że te 1/10 grama (1,5 grain) widać na tarczy, sprawdzałem:)
Rób jak wolisz.
My obaj odmierzamy łuską, jak sypałem do fiolek (na wadze) też odmierzałem łuską i nie trzeba było ani odsypywać ani ubierać.
Jak chcesz mieć dokładnie to dozownik objętościowy też nie jest jakoś super dokładny, ale co kto lubi.
Toost
Ja sobie kiedyś odpaliłem iskrą w sposób nie zamierzony, więc jest to możliwe.
Więc nie iskrzące "narzędzia" nie "sprężające" pojemniki są jak najbardziej ok.
Ale taką elektrostatyczną, czy się da...? W każdym razie nie ma co lekceważyć.
Grzesiek77 pisze:
Toost
Ja sobie kiedyś odpaliłem iskrą w sposób nie zamierzony, więc jest to możliwe.
Więc nie iskrzące "narzędzia" nie "sprężające" pojemniki są jak najbardziej ok.
Ale taką elektrostatyczną, czy się da...? W każdym razie nie ma co lekceważyć.
Nie wiem jak długo musiał byś trzeć elementami dozownika, żeby "natrzeć" ładunek zdolny do odpalenia prochu, obstawiam, że prędzej proch zawilgotnieje na powietrzu
Piter Blackpowder pisze:mam takie łuski, ale od czasu tej metody świat poszedł do przodu: pojawiły się komputery, amfetamina, samoloty.. pora na coś precyzyjnego
Uwierz mi,że te 1/10 grama (1,5 grain) widać na tarczy, sprawdzałem:)
Że na tarczy będzie widać to wiem, ale stosując łuskę albo miarkę ze strzykawki odmierzysz na tyle dokładnie, że efektu na tarczy nie będzie.
Oczywiście nie zmaczy, ze odradzam dozownik, sam mam i korzystam, ale sypię do fiolek pistoletowych 10.5gr, sprawdzając co chwila na wadze szalkowej.