Skałki - jak zrobić

Moderator: Moderatorzy CP

Awatar użytkownika
barteka
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 38
Rejestracja: 20 czerwca 2004, 14:30
Tematy: 0
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: barteka »

marekp pisze:Pod okiem fachowca wychodza te skalki. Nastepne sprobuje sam bez pomocy zrobic. Tak sie robi - najpierw wiory i potem z nich skalki.
A ja chętnie udzm sie do Ciebie na szkolenie, jak już uznasz, że jesteś w tym dobry - myślę że będzie to duuuża frajda (robić skałki samemu)

:) :) :)


Bartek
zabili go i uciekł, ale nie z czarnego prochu.....
Awatar użytkownika
remington1
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 958
Rejestracja: 29 września 2005, 17:29
Tematy: 0
Lokalizacja: Gdynia
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: remington1 »

Może podam swój sposób na łatwe pozyskiwanie skałek. Dostęp mam do dobrego jakościowo krzemienia, lecz nie da się z niego uzyskać wiórów. Są to połamane kawałki nie większe od pięści. Poprzez wielokrotne obstukiwanie krzemienia małym młotkiem uzyskuję niekształtne plastry. Po segregacji wybieram te, które z grubsza mają uformowaną jedną krawędź nadającą się do krzesania iskier. Z takiego plastra wycinam skałkę przy pomocy szlifierki kątowej i tarczy do cięcia kafelek. Tak uzyskana skałka może nie wygląda estetycznie, jednak po oprawieniu w blaszkę ołowianą nie widać śladów obróbki, i co ważne- krzesze iskrę znakomicie.

Szlifowanie krzemienia jest całkiem łatwe, jednak tym sposobem nie da się uzyskać ostrej krawędzi. Podczas obróbki ulega ona wykruszeniu.
Usługi rusznikarskie CP
Awatar użytkownika
remington1
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 958
Rejestracja: 29 września 2005, 17:29
Tematy: 0
Lokalizacja: Gdynia
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: remington1 »

Widziałem kiedyś jednego zdolnego, co do kurka wkręcił krzemień- obły jak ziarno bobu i się dziwił, że mu broń nie strzela. Szybko chłopak poszedł po rozum do głowy i wymienił ten zły krzemień na dobry krzemień- od zapalniczki(!) :shock: Ledwo go w kurku zamontował, ale też nie strzelało... :lol:
Usługi rusznikarskie CP
Awatar użytkownika
maab
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 881
Rejestracja: 24 lutego 2003, 23:52
Tematy: 13
Lokalizacja: VI krąg piekieł
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: maab »

Przerabiałem kłopoty z krzesiwem w zamku bateryjnym. Dzieki uprzejmosci kolegi stałem sie swego czasu posiadaczem pieknego pistoletu skałkowego, który niestety nie strzelał. Problem tkwił w krzesiwie, było zrobione ze złego (miękkiego) materiału, byc może było nawęglane, ale w momencie jak trafił do moich rąk, juz nie krzesał (no dawał małą iskre po uderzeniu pirytem). Próba zwiekszenia twardości krzesiwa niestety nie dała wiekszych rezultatów, pomimo że stało sie naprawde twarde. Nie krzesał, i koniec. Trzeba dopiero było dorobic całe nowe krzesiwo, i pistolet krzesze jak złoto.
Fachowiec który ostatecznie rozwiazał ten problem pierw zastanawiał sie nad "implantem" płytki dobrej stali w stare krzesiwo, jednak byłoby to kłopotliwe do zrobienia, i byc moze nietrwałe. Dorobienie krzesiwa z tytanu odpadało z uwagi na klopotliwa obróbke tego metalu, pozatym tytan do skałkowca ? Pewnie działałoby wysmienicie, ale jakos nie pasuje. Była propozycja dorobienia "fałszywego" krzemienia z wkładka na kamienie do zapalniczek, ale siła uderzenia kurka prawdopodobnie wykańczałaby je skutecznie. Do specjalnej szwedzkiej stali krzesiwowej nie miał dostepu, w końcu krzesiwo zostało dorobione ze "zwykłej" stali dobrej jakości, i działa, co w efekcie pozwala wysnuc wniosek, że nie należy zbytnio kombinować.
Gdyby ktos z kolegów miał możliwosć udostępnienia zdjeć krzesiwa rowkowanego, o którym wcześniej była mowa, to byloby to przydatne w razie gdyby ktos kiedys musiał również dorabiać (naprawiać) krzesiwo.

maab
Proszę nie strzelać do pianisty. Robi co może. (Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
remington1
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 958
Rejestracja: 29 września 2005, 17:29
Tematy: 0
Lokalizacja: Gdynia
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: remington1 »

Już dawno temu naprawiano krzesiwa poprzez nalutowanie na miedź stalowej płytki. Obecnie też jest to praktykowane w replikach gorszej jakości. Zawsze to taniej i łatwiej, niż wykonanie całego krzesiwa.

Można krzesiwo nawęglić, jednak jest to procedura kosztowna, pracochłonna i niebezpieczna. Kiedyś nawęglałem krzesiwo wraz ze śrubką od karabinka kawaleryjskiego. Nie wiem z jakiej stali było wykonane krzesiwo, uległo stopieniu w 50% :?: . Za to śrubce nic się nie stało, nawęgliła się znakomicie.
Usługi rusznikarskie CP
Awatar użytkownika
skorupa
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 195
Rejestracja: 10 lutego 2005, 09:38
Tematy: 0
Lokalizacja: Szczecin
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: skorupa »

Jeszcze o samych skałkach. Jak rzekłem skałki powszechnie importowano z Anglii. Poszukałem o tym w źrodłach i oto, co znalazłem:
Centrum światowej produkcji skałek było miasteczko Brandon w częsci Norfolk zwanej Bercks. Olbrzymie złoża krzemienia były tu ekploatowane już od neolitu. Jest tu także największa pradziejowa kopalnia krzemienia w Angli, jak nasze Krzemionki Opatowskie :D Krzemień był tak powszechny, że wznoszono z niego domy, licowano mury kościołów. Rzemieślnicy natomiast tak biegli w sztuca jego obrabiania, że znane są mozaiki z retuszowanych krzemieni jak np. w kościele Św. Piotra w Thetfort.
Zamki skałkowe są poświadczone w źródłach w roku 1600. Natomiast z 1661r. zachowało się pisemne zamówienie na 15 000 skałek z Brandon, jakie złożyli londyńscy rusznikarze dla garnizonów w Tangerze i Irlandii (oczywiście nie muszę przypominać, że Irlandia Płn. jest integralną częścią Irlandii :evil: ). Jak ważny był to surowiec niech świadczy fakt, że właścicielem złóż najlepszego krzemienia w Angli tzw."black flint" był wówczas głównodowodzący armią lord Cadogan. Kopalnie krzemienia kontrolowało ściśle Ministerstwo Wojny.
Z początkiem Wojen Napoleońskich rząd angielski wymógł na dziewięciu działających w Brandon warsztatach produkcję 360 000 sztuk skałek miesięcznie, co kosztowało 4500 funtów w skali roku.
W 1814r. notowanych jest już 14 warsztatów w Brandon, które produkowały 1 060 000 skałek miesięcznie za sumę 18 000 funtów na rok. Zatrudnionych było przy tym 160 osób przy wydobyciu krzemienia i obróbce (były to dwa osobne zawody). Doświadczony fachowiec robił 7000 , ekspert zaś 10 000 skałek dziennie, przeważnie robiono około 300 na godzinę :shock:
Rzemieślnicy z Brandon produkowali najlepsze skałki na świecie. Tajemnica tkwiła w specjalnym młoteczku wyglądającym jak miniaturowy, groteskowo długi kilof. Co ciekawe narzędzie to wymyślili jeńcy napoleońscy zatrudnieni w warsztatach w Brandon. We Francji używano takich kilofków, natomiast Anglicy wydłużyli im jeszcze część pracującą. Narzędziem typowym wówczas był natomiast młotek o owalnym obuchu.
Po Wojnach Napoleońskich warsztaty w Brandon eksportowały skałki do Afryki, obu Ameryk, Rosji, Nowej Zelandii, Hiszpanii, Chin i Malezji, czyli na cały świat.
Podczas Wojny Krymskiej rocznie eksportowano 11 milionów sztuk skałek dla Turcji. Produkcję ę nadzorowało trzech mistrzów mających pieczę nad 36 robotnikami.
A teraz coś w co trudno chyba uwierzyć :shock: w 1935r. produkowano skałki dla wojsk Abisynii, a jeszcze w 1950r. ( :shock: :shock: :shock: ) dziennie produkowano 2000 skałek dla państw afrykańskich.
Awatar użytkownika
remington1
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 958
Rejestracja: 29 września 2005, 17:29
Tematy: 0
Lokalizacja: Gdynia
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: remington1 »

Chyba po dzień dzisiejszy w Afryce produkuje się broń skałkową i kapiszonową. Kiedyś przeglądałem miesięcznik DWJ z lat 80-tych, w którym były fotki "warsztatu rusznikarskiego". Czarnoskóry majster miał palenisko, kowadło, młotek, pilnik, imadło, jakieś przecinaki i coś tam jeszcze. Pomocnik na kucaka piłował zamek skałkowy, a majster montował grzmiącego kija....niesamowite.... :shock:
Usługi rusznikarskie CP
Awatar użytkownika
skorupa
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 195
Rejestracja: 10 lutego 2005, 09:38
Tematy: 0
Lokalizacja: Szczecin
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: skorupa »

A słoni coraz mniej... Ciekawe jaki kaliber jest odpowiedni na Trombalskiego.
Awatar użytkownika
marekp
Moderator
Moderator
Reactions:
Posty: 7298
Rejestracja: 06 stycznia 2003, 20:13
Tematy: 294
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Moderatorzy CP

Post autor: marekp »

Powiem wiecej - w krajach europejskich tez sie produkuje do dzis bron skalkowa. Np. Pedersoli .....:-)

MarekP

PS. Co do sloni. Podobno juz sie nie uzywa kosci sloniowej. Jesli cos znajda to pala. Taka zmowa producentow - nie robi sie wspolczesnie nic z kosci sloniowej. Wiec moze mniej beda strzelac do sloni.
Awatar użytkownika
TOMEK.44
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1450
Rejestracja: 19 września 2004, 22:26
Tematy: 0
Lokalizacja: BYDGOSZCZ TORUŃ
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: TOMEK.44 »

skorupa pisze:A słoni coraz mniej... Ciekawe jaki kaliber jest odpowiedni na Trombalskiego.
na pewno od .58 w gore
wedlug wagomiaru mysliwskiego najwieksza strzelba na slonie to 4 czyli z jednego funta olowiu odlewano 4 kule :shock:
Awatar użytkownika
witekC
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 536
Rejestracja: 18 lutego 2005, 18:11
Tematy: 0
Lokalizacja: Katowice
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: witekC »

A kaliber 4 to kaliber rakietnicy czyli 26,5 mm. Możnz sobie wyobrazić taką strzelbę na słonie.

Witek
smoking gun
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1020
Rejestracja: 13 kwietnia 2005, 22:20
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: smoking gun »

Nic na świecie nie jest tak sprawiedliwie podzielone, jak rozum.
Ponieważ każdy uważa, że posiada go w nadmiarze!
Awatar użytkownika
TOMEK.44
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1450
Rejestracja: 19 września 2004, 22:26
Tematy: 0
Lokalizacja: BYDGOSZCZ TORUŃ
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: TOMEK.44 »

strzelbe moge sobie wyobrazic ale samego strzalu i strzelca po to juz niebardzo
smoking gun
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1020
Rejestracja: 13 kwietnia 2005, 22:20
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: smoking gun »

Autor strzelał (stojąc)!!! Naturalnie taki strzał pozostawia „durze” wrażenie, również na strzelcu!!! :lol:

Przed paroma laty miałem okazie strzelać z kal. 8 (jest produkowany), to było głębokie przeżycie!! :?
Nic na świecie nie jest tak sprawiedliwie podzielone, jak rozum.
Ponieważ każdy uważa, że posiada go w nadmiarze!
Awatar użytkownika
sas88
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 5748
Rejestracja: 29 lipca 2005, 10:38
Tematy: 58
Lokalizacja: środek Polski
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Post autor: sas88 »

Kaliber 4ga to ok. 23,4mm
“Put your trust in God; but mind to keep your powder dry!”
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Amunicja - CP”