DjAbra pisze:"rączkę" do łuski najprościej zrobić z długiej trytki o szerokości 5mm i złożyć ją by uchwyt miał 2 warsty dla wystarczającej sztywności, i owinąć rączkę taśmą izolacyjną. nie wygląda to ale działa. https://zapodaj.net/ecd9c5a678d50.jpg.html
A ja mam taki patent proszę panów, że bierze się łuskę, drut fi 0,5, skręca go wkrętarką w warkoczyk, zostawia na jednym końcu oczko na palce, na drugim uchwycik, wciska ten uchwycik w kryzę łuski, pogrzewa toto nad gazem, lutownica do rączki, trochę cyny i ewłala
I nawet lepiej wygląda bo mosiądz & miedź
Ostatnio zmieniony 01 czerwca 2017, 06:55 przez scyzor1969, łącznie zmieniany 1 raz.
Colt Navy .36, Kentucky Rifle .45 Już nie oglądam TVP
drut jest wygodniejszy niżeli trytytka, bo z racji że jest cieńszy nie zatrzymuje sie na nim proch, a w rezultacie nie trzeba tak uważać żeby coś rozsypać ogółem lepiej sie trzyma
luck-ek pisze:...
W domu akurat zalegała przeterminowana kaszka kukurydziana, więc postanowiłem wykorzystać ją do innych celów niż spożywcze...
Nasypałem prawie do pełna komory i próbowałem wcisnąć pobojczykiem kule...
Niestety kaszka kukurydziana okazała się bardzo mało ściśliwa i kula wystawała z bębna...
Na szczęście wziąłem ze sobą na strzelnicę multitoola, którym udało mi się kulę wyciągnąć.
Następnym razem użyłem kaszki manny i z tą nie było takich problemów, faktycznie kule wciskały się bez problemu.
Ciekawe. Też znalazłem w sieci informację, że kaszka kukurydziana daje się łatwo sprasować i można sypać do pełna. Kupiłem w sklepie, więc przeterminowana nie była. W efekcie pobojczyk miał test wytrzymałości, a kula i tak sterczała z bębna jak silikonowy cycek. Na szczęście zabrałem na strzelnicę jakiś nożyk i wkrótce mogłem kontynuować strzelanie.
DjAbra pisze:
"rączkę" do łuski najprościej zrobić z długiej trytki ...
A metalowa łuska na plastikowej rączce nie stwarza zagrożenia, przeskokiem iskry?
Gdy rączka jest metalowa, to ładunki z łuski mamy połączone elektrycznie z ręką, co wyrównuje potencjały.
gondol_jerzy pisze:Ciekawe. Też znalazłem w sieci informację, że kaszka kukurydziana daje się łatwo sprasować i można sypać do pełna.
Zdaje się, że są dwa typy kaszki kukurydzianej:
Zwykła - czyli grubo mielona kukurydza, ta jest słabo ściśliwa.
Błyskawiczna - wygląda jak pogniecione chrupki kukurydziane, ta daje się ściskać, bo jest taka "napuszona".
Może stąd to nieporozumienie?
Ostatnio zmieniony 12 czerwca 2017, 08:46 przez luck-ek, łącznie zmieniany 1 raz.
A mam do Was panowie takie jedno pytanko. Jak mocno ściskacie praską proch po wciśnięciu kuli ? Wyczytałem na forum, że do Remika Pietty wchodzi ok 2,5 grama wszystkiego, czyli np. tak jak ja sypię na Vesuvicie, żeby osiągi były oki, to 1,5 grama prochu i 0,8 grama kaszki. Pozostaje 0,2 grama z tego co wyczytałem, ale kula przy mojej dawce i tak chowa się ok 1-2mm poniżej krawędzi bębna. Wciaskając kulę praską, a jest to 454, dociskam z wyczuciem, aż przeskoczy do bębna, pozostaje pierścień z ołowiu i tyle. Czy może uzywać większej siły i z rozpędu po wskoczeniu kuli w komorę docisnąć mocno, bo zauważyłem, że daję radę jeszcze docisnąć kulę, tak że nawet i jeszcze raz tyle zostaje jej do krawędzi. Czyli do sedna spray, wciskać na maksa, czy z wyczuciem tak jak robię ?
Zauważyłem u siebie że mieści mi się łuska 9mm prochu (czesio) i łuska 359mag kaszki manny skrócona o 1-2mm, bez skracania kaszkowej łuski ciężko było mi ubić kule by nie zahaczała o lufę.
Gdy dawkuję "na bogato" to bez mydła spokojnie wchodzi łuska 359mag prochu i 9mm kaszki bez skracania którejkolwiek.
Kule to zwykłe 454.
Jak komuś po użyciu rozsądnej siły wciąż delikatnie wystaje kulka to proponuję przyciąć miarkę przybitki kaszkowej.
Jak tak dalej pójdzie to będziemy wiedzieć ludzi na strzelnicach z ręczną prasą hydrauliczną do wciskania kul
Ostatnio zmieniony 08 lipca 2017, 10:33 przez DjAbra, łącznie zmieniany 1 raz.
No dobra, ale chcę konkretu, bo na temat pras hydraulicznych można dyskutować cały dzień, a mi chodzi o jeden konkret, jak dociskać to o czym pisałem ?
kaszki sypiesz na oko. zakładam że używasz praski. jak po wciśnięciu kuli (i powstaniu pierścionka) kulka dalej wystaje i musisz ciężar całego ciała przenieść na praskę by kule bardziej wcisnąć to znak że za dużo wsypane i trzeba zmniejszyć dawkę czegoś (zazwyczaj przybitki jak łuska 9mm jest prochu). chodzi o to by proch się nie przemieszczał a nie by go ugnieść jak w czarnej dziurze
Ja w temacie zeby nie mnozyc wątkow choc ten jest stary.
Czy ktos uzywal mąki zamiast kaszy?
Mam poltora kilograma takiej co do jedzenia juz sie nie nadaje.
W sumie nic mnie nie kosztuje sprobowac ale nie chcialbym wywazac otwartych drzwi, moze ktos juz je otworzyl.
FridayNightSpecial pisze:.....
Czy ktos uzywal mąki zamiast kaszy?
Mam poltora kilograma takiej co do jedzenia juz sie nie nadaje.
W sumie nic mnie nie kosztuje sprobowac ale .....
No nie wierzę, może jeszcze cukier puder, zupa w proszku, proszek do pieczenia i trochę talku? W sumie kurz z szafy też można wsypać
Weź spróbuj i opisz efekty
FridayNightSpecial pisze:Ja w temacie zeby nie mnozyc wątkow choc ten jest stary.
Czy ktos uzywal mąki zamiast kaszy?
Mam poltora kilograma takiej co do jedzenia juz sie nie nadaje.
W sumie nic mnie nie kosztuje sprobowac ale nie chcialbym wywazac otwartych drzwi, moze ktos juz je otworzyl.
Tak ja, ta bez glutenu daje satysfakcjonujące skupienie, nie stosuj przennej 450 z tesco ,strasznie sieje i wali starym młynem.