Materiał na dłuższą dyskusję i osobiste spotkanie na strzelnicy. Bez podstawowych informacji (jak długo strzelasz, jaka broń, kule, naważki, postawa, chwyt, sposób ściągania spustu - większość nie do opisania, trzeba popatrzeć) trudno dawać rady. Czy strzelasz jeszcze z innej broni lub urządzeń pneumatycznych (tzw. wiatrówki )? Jak często bywasz na strzelnicy i jak dużo amunicji "przerabiasz"? Jaka jest Twoja ogólna kondycja fizyczna, jakie sporty uprawiasz czy uprawiałeś? itd, itp. Spotkaj się z doświadczonymi kolegami albo lokalnym instruktorem (lepiej z trenerem, jak napisałem), pogadajcie, poobserwujcie się nawzajem, przyczyny błędów się znajdą. Przeważnie jednej nie ma. A żeby strzelać lepiej, trzeba trenować i robić to świadomie, czyli zwracać uwagę na popełniane błędy i starać się je eliminować. Trening "emocjonalny" czy psychiczny też ma znaczenie, bardzo pomaga startowanie w zawodach, bo wyrabia odporność psychiczną. Doświadczenie przychodzi z czasem, nie oczekuj cudów po tygodniu strzelania, parę lat trzeba na to poświęcić. Wybrałeś najtrudniejszą (moim zdaniem) broń i musisz się pogodzić z tym, że dziesiątki nie strzelają się same.
Re: Kapiszony.
: 13 września 2017, 09:39
autor: kewalsPL
FridayNightSpecial pisze:Ja sie wkurzam, skupiam i mam 5 z 6 w czarnym, dychy i 11-ki tez sie trafiaja.
A za chwile znowu sieję.
Ja bym Ci radził nauczyć się cieszyć strzelaniem, strzelaj na luzie a wyniki same przyjdą . Kolega z drużyny miał na każdym treningu takie same wyniki jak ja a czasem lepsze - na zwodach nerwy go spalały i miał o kilka punktów mniej .
Re: Kapiszony.
: 13 września 2017, 09:46
autor: Krzysztof66
Kolega nie bardzo jeszcze wie, z czego strzela: ze spluwy, pistoletu czy może rewolweru
Dalem spluwe gosciowi obok co mial 90% dziur powyzej ósemki.
Powiedzial ze pistolet sieje
Ale jak trafia 11-ki (myślę o standardowych tarczach), to może się tylko cieszyć
Re: Kapiszony.
: 13 września 2017, 10:51
autor: kewalsPL
...domyśliłem się 10 i centralna 10 , więcej spotkałem takich co liczyli że trafili 11 ...
Re: Kapiszony.
: 13 września 2017, 11:59
autor: FridayNightSpecial
Tak sie podobno liczy na zawodach gdy dwoch ma tyle samo punktow.
PS:
Faktycznie przejezyczylem sie.
Zeby trzymac sie definicji od tej pory strzelam z rewolweru.
Re: Kapiszony.
: 13 września 2017, 12:04
autor: Marek-
Jak w większości kolegi wypowiedzi da się zauważyć wiedzę "podobno"
Otóż nie, nie liczy się tak punktów, nie mają również znaczenia dychy centralne.
Radzę przeczytać jakiś regulamin.
Re: Kapiszony.
: 13 września 2017, 13:52
autor: Zbigniew Rybka
A dokładnie to regulamin MLAIC (MLAIC Rules).
Re: Kapiszony.
: 19 września 2017, 20:58
autor: FridayNightSpecial
Marek i Mr. Rybka...
Czytam. W nowej dziedzinie od czytania mozna stracic oczy.
Poki co czytam UoBiA i podobne.
Rozgryzlem o co chodzi z kapiszonami.
Czeskie mają walcowate boki, niemieckie - maja karbowane.
Takie cos potrafi sie rozciagnac, (rozprostowac), gdy wchodzi na stozek kominka i wtedy przylega.
Drobna a istotna roznica.
(Niestety nie widze albo nie umiem uzyc opcji bezposredniego wklejenia obrazka a na sharowanie z google drive chwilowo nie mam czasu.)
Re: Kapiszony.
: 21 lutego 2019, 15:55
autor: Parabellum
Nie tylko mi w głowie chodzi zastosowanie zabawkowych kapiszonów w broni czarnoprochowej - tu akurat w systemie Augustina;)
Re: Kapiszony.
: 21 lutego 2019, 18:30
autor: kozichwost
A czego miał użyć?. Nikt o zdrowym rozsądku nie neguje użycia odpustowych składników w systemie do którego nie ma kapiszonów nigdzie.
Natomiast zastępowanie nimi ogolnodostępnych i niedrogich kapiszonów zawsze budziło będzie uzasadnioną wesołość
Re: Kapiszony.
: 21 lutego 2019, 22:48
autor: Parabellum
Przy odrobinie wprawy można przecież wydzielić materiał z mosiężnego kapiszona, w końcu często powatarzanym argumentem jest silnie działanie korozyjne chloranu potasu i wrażliwość mieszanki zapłonowej z zabawkowych kapiszonów na niekontrolowany zapłon.
Re: Kapiszony.
: 21 lutego 2019, 23:12
autor: slaw2
Ciekawy film
Parabellum jak już kupisz jakiś sensowny Karabin zrobimy zbiórkę normalnych kapiszonów i przez 3 lata będziesz mógł normalnie myśleć jak biały człowiek o strzelaniu a nie o kapiszonach.
Re: Kapiszony.
: 23 lutego 2019, 10:05
autor: Parabellum
Nie rób ze mnie biedaka, na kapiszony mnie stać. Jestem po prostu sknerą z natury, choć i tak mi się rozluźniła w ostatnich latach mocno dyscyplina finansowa. Tak czy inaczej lubię szukać różnych oszczędnosci. Nie ukrywam, że dla mnie wymarzoną opcją byłoby coś w rodzaju tap-o-cap, które za jednym cicachnięciem wycinałoby kilka miseczek z aluminiowej puszki, jeśli mam to przeliczać tylko na roboczogodziny, to mi się to zdecydowanie nie opłaca, ale lubię robótki ręczne i marnowanie czasu w takiej czy innej postaci.
Za 100 sztuk to niezła masakra, jako tańszą alternatywę można rozważyć spłonkę pistoletową wkładaną na kominek za pośrednictwem silikonowej rurki, nie zakleja przewodu kominka, tak jak kapiszon zabawkowy;)