Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Moderator: Moderatorzy CP

Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: syberius »

Senio, trzymam kciuki za Twoja motywacje do realizacji tego projektu.
Jak by sie okazalo, ze kociolki sa dopracowane to moze zacznij je sprzedawac kolegom na forum.
Beda bily na glowe wszystkie fabryczne wyroby LEE czy LYMAN-a.

Sam chetnie kupie od Ciebie taki na 10 kg wsadu z wymiennymi dyszami.
Awatar użytkownika
Willie357
R.I.P
R.I.P
Reactions:
Posty: 2774
Rejestracja: 10 grudnia 2006, 16:15
Tematy: 0
Lokalizacja: Śląsk
Grupa: RIP

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: Willie357 »

Ja tez.ale taki na 15 kg.bo jak sie siada z kilkoma kokilami x6 to jest to minimum
CZARNE I NITRO,>30, moturki , G 4x4 Bundeswehr , za młodu kobietki.
TAK dla eutanazji kretynów
Awatar użytkownika
Senio
Moderator globalny
Moderator globalny
Reactions:
Posty: 9725
Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
Tematy: 310
Lokalizacja: Koło.wlkp
Grupa: Moderatorzy globalni

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: Senio »

Oczywiście to wszystko teoria, ale 10-15 kg wsadu to inne wyzwanie. Moim zdaniem kluczowe i ważne jest aby zachować przede wszystkim solidną stabilną konstrukcję i sensowne proporcje komory przy takim wsadzie. Myślę, że przy takich potrzebach i gabarytach trzeba to uśrednić bo dziesięciu wymiarów się nie da.... Trzeba by zrobić zbiornik Fi 100mm na wysokość 150mm co da 13,7kg wsadu na full. Można przyjąć na swobodnie 13 kg. Nie ma co zbiornika rozszerzać bardziej bo "patelka" nie jest i nigdy nie będzie dobrym kociołkiem. Węższy też nie, bo węża nie ma co robić i będzie problem z dogrzaniem całości. Przy takich gabarytach, ciężarze wsadu konstrukcja musi być naprawdę stabilna bo nie ma już żartów i półśrodków. Jeszcze dochodzi mądrze dobrana kwestia grzałek bo jedna tego nie pociągnie. Trzeba ładnie rozłożyć na długości co najmniej dwie takie powiedzmy po 800 wat oczywiście sterowane termoparą. Jak mnie bardziej zmotywujecie to może zacznę nad tym intensywniej myśleć :)
Ostatnio zmieniony 24 listopada 2016, 12:30 przez Senio, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: syberius »

Senio - wielkosc na 13 kg wsadu to dobry kompromis.
Mozesz w tym wypadku pomyslec o obudowie z izolacja termiczna - bedzie sie rzadziej zalaczac i temp bedzie bardziej wyrownana.
W przypadku tak duzego kotla mozna by pokusic sie o pokrywke odcinajaca kontakt stopu z tlenem atmosferycznym. Ograniczy to znacznie powstawanie kozucha z tlenkow na powierznchi plynnego metalu.

Trzeba by opracowac wezel zaworu tak zeby podczas lania dalo sie go oczyszczac bez demontazu- tu moim zdaniem sprawe zalatwi takie rozwiazanie, ktore umozliwi obracanie trzpieniem sterujacym w gniezdzie zaworu.
LEE tego na przyklad nie ma - ale troche ratuje sytuacje takie naciecie na szczycie trzpienia, w ktore mozna wlozyc srubokret i pokrecajac lekko w jedna i druga strone doszczelnic zawor - usunac osady
Widac to tutaj:
https://www.flickr.com/gp/146726418@N08/54z92e
Ale to rozwiazanie LEE nie jest wygodne.
W Twoim kotle musi to byc zrobione tak, zeby dalo sie pokrecic zaworem bez uzycia dodatkowych narzedzi i zakres obrotu musi byc minimum 180 stopni w lewo i w prawo.
Calosc musi byc latwo demontowalna w celu dokladnego oczyszenia kotla za pomoca szczotki drucianej.
Sama termopara takze musi byc latwo demontowalna w celu wymiany- bo one niestety lubia sie popsuc.
Nie wiem jakiego programatora zechcesz uzyc do sterowania ale powinien on umozliwic kilka zakresow grzania az do 900F.

Wykonaj prototyp, okresl koszta plus jakis sesowny zarobek dla Ciebie i podaj publicznie jak to wyglada.
Dwoch kupcow na taki kociol juz masz.
A jak ktos powaznie mysli nad wygodnym odlewaniem swoich pociskow w najwyzszej jakosci to pewnie kupcow bedzie wiecej.
Kto wie, moze to bedzie hit roku a wtedy jest szansa, ze gdy zjawisz sie w towarzystwie strzeleckim to bedziesz podejmowany na olowianym dywanie :)
Ostatnio zmieniony 24 listopada 2016, 13:48 przez syberius, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Senio
Moderator globalny
Moderator globalny
Reactions:
Posty: 9725
Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
Tematy: 310
Lokalizacja: Koło.wlkp
Grupa: Moderatorzy globalni

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: Senio »

Rozważamy temat kotła 13 kg wsadu na razie czysto teoretycznie i tak to traktujmy. Dywany zostawiamy na zaś :). Jest wiele rzeczy niewiadomych jeszcze i muszę głęboko to wszystko przemyśleć. To nie jest też tak, że ja mam nie wiadomo jakie możliwości. Trzeba dobrze przemyśleć takie projekty bo część rzeczy trzeba zlecić, to są dodatkowe koszty, i musi to mieć ręce i nogi żeby cokolwiek ruszyć.

Wracając do przemyśleń.

Jak sobie wyobrażasz zrobienia zakrywki kotła nad którym są i z którego wystają elementy zaworu + termopara ?. Ja nie widzę tego.

Zrobiłem w pierwszym w swoim kotle zawór na styl LEE. To nie działa poprawnie. Tak jak napisałeś syf się gromadzi i kapie. Natomiast popatrz na ten prosty zawór który jest na fotkach w tym temacie niczym wajcha biegów :). Zero problemów przez cały czas odlewania. Proste w tym przypadku = niezawodne. Żadnych więc udziwnień wpustów progów etc. Otwór lekko obrobiony w dnie w stożek zatykany stożkowym bolcem i na tym koniec. Czym mniejsza powierzchnia przylegania tym pewniejsza szczelność i mniejsza podatność na zabrudzenia. To jest prawidłowa zasada działania takiego zaworu przy ołowiu i syfach z niego. Po prostu odcina na ostro i zamyka prawidłowo i wystarczająco, co jest w tym przypadku kluczem do sukcesu. Od spodu dopiero wylewka główna z otworem fi 4 i gwintem + nakręcane dysze fi powiedzmy od 2,5 do 4 co 0,5mm. Oczywiście zawór pionowo a nie po skosie. Takie przekręcanie dodatkowe do ewentualnego czyszczenia przez obrót trzpienia można zrobić. Sam trzpień też musi być dość masywny żeby ładnie domykał a nie jakiś mikro pizdryk.

Rozważając dalej przemyślenia jak wyobrażasz sobie izolację termiczną ?. Ja nie mam jakoś pomysłu na coś takiego. Owszem gdyby grzałka było od spodu można by nad tym pomyśleć, ale w przypadku grzałek po obwodzie nie widzę tego. Do tego dochodzi kwestia demontażu grzałek do wymiany oraz samego zbiornika do czyszczenia, więc ja tego nie widzę moją wyobraźnią.

Czujnik termopary musi być osadzony wewnątrz kociołka z ołowiem w rurce w/g mnie. Coś na styl czujnika w kotłach CO. W jakim celu chcesz regulator z tak wysokim zakresem ?, skoro temperatura topnienia ołowiu to 327 stopni. Utrzymanie prawidłowej temperatury przy odlewaniu to około 370 max 380 stopni. Tak więc uważam że sterownik z płynną regulacją temperatury w zakresie od 0 do 400 stopni jest w zupełności wystarczający.
Ostatnio zmieniony 24 listopada 2016, 14:46 przez Senio, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Toost
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1428
Rejestracja: 09 sierpnia 2008, 08:00
Tematy: 5
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: Toost »

Senio pisze: Otwór lekko obrobiony w dnie w stożek zatykany stożkowym bolcem i na tym koniec. Czym mniejsza powierzchnia przylegania tym pewniejsza szczelność i mniejsza podatność na zabrudzenia. To jest prawidłowa zasada działania takiego zaworu przy ołowiu i syfach z niego. Po prostu odcina na ostro i zamyka prawidłowo i wystarczająco, co jest w tym przypadku kluczem do sukcesu.
A może rozważ zwykły cylindryczny otwór bez fazy a trzpień zaworu zakończony kulą?
pozdrawiam Tomek
36, 9x19, 22LR, 6.5x55SE, 45ACP, 38Spec, 223Rem, 308Win, 44Mag, 12/76, 357Mag, 7.62x39, 9x18, 7.62x25
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: syberius »

Senio pisze:
Jak sobie wyobrażasz zrobienia zakrywki kotła nad którym są i z którego wystają elementy zaworu + termopara ?. Ja nie widzę tego.
Obrazek

To byla by plaska blacha z otworami na zawor i termopare.
Nie odetnie dostepu powietrza calkowicie ale znacznie ograniczy z nim kontakt a poza tym beda mniejsze straty ciepla.
Zobacz jaka jest roznica w czasie kiedy chcesz zagotowac wode w garnku z pokrywka a bez niej.

Senio pisze:
Rozważając dalej przemyślenia jak wyobrażasz sobie izolację termiczną ?. Ja nie mam jakoś pomysłu na coś takiego. Owszem gdyby grzałka było od spodu można by nad tym pomyśleć, ale w przypadku grzałek po obwodzie nie widzę tego. Do tego dochodzi kwestia demontażu grzałek do wymiany oraz samego zbiornika do czyszczenia, więc ja tego nie widzę moją wyobraźnią.
Cos na wzor tej obudowy:

https://www.midsouthshooterssupply.com/ ... e-110-volt
Senio pisze: W jakim celu chcesz regulator z tak wysokim zakresem ?, skoro temperatura topnienia ołowiu to 327 stopni. Utrzymanie prawidłowej temperatury przy odlewaniu to około 370 max 380 stopni. Tak więc uważam że sterownik z płynną regulacją temperatury w zakresie od 0 do 400 stopni jest w zupełności wystarczający.
Senio poczytaj moj temat o kb. Whitworth-a.
Nie odlejesz poprawnie pociskow z moich kokil ponizej 750-850 F
Regulacja temp nie musi byc plynna.
Moze byc co 50 F
Ostatnio zmieniony 24 listopada 2016, 17:20 przez syberius, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Senio
Moderator globalny
Moderator globalny
Reactions:
Posty: 9725
Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
Tematy: 310
Lokalizacja: Koło.wlkp
Grupa: Moderatorzy globalni

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: Senio »

@Toost

Zawór w kształcie kuli będzie gorszy pod każdym względem. Narysuj sobie otwór 4mm i bolec 12mm nad nim zakończony kulą i stożkiem. Przypatrz na ten rysunek.
syberius pisze:To byla by plaska blacha z otworami na zawor i termopare.
Nie do zrobienia jako całość. Nie ma jak w takiej konstrukcji zrobić kompletnie niczego sensownego. A samą blaszkę można sobie wyciąć z byle czego (nawet z puszki) i nią przytykać łapiąc ją kombinerkami czy jakoś podobnie.
Senio pisze:Cos na wzor tej obudowy:
Obudowa to tylko kawał blachy. Niczego kompletnie ten rysunek nie pokazuje. A bynajmniej nie izolacje termiczną. Jeszcze raz napiszę. Nie ma jak, a przynajmniej ja tego nie widzę w mojej wyobraźni. Co chcesz tam zrobić ?. Azbestu napchać czy innego jakiegoś toksycznego badziewia i wydychać tą rozgrzaną ścierę z tego dodatkowo ?. Jedyne co można by zrobić w miarę ekologicznie czysto i z sensem to szamot, ale nie ma jak.
Senio pisze:Senio poczytaj moj temat kb. Whitworth-a. Nie odlejesz poprawnie pociskow z moich kokil ponizej 750-850 F Regulacja temp nie musi byc plynna. Moze byc co 50 F
W takim razie musisz poszukać czujnika termopary pod REX C100 bo jego zamierzam wykorzystać. Musi mieć ten czujnik zakres pomiaru większy niż standardowa termopara do niego 0-400 czyli 0-600 czy więcej. Sam regulator w zależności od czujnika termopary mierzy bodaj do max 1200 stopni. Schody natomiast zaczynają się przy czujnikach powyżej 400 stopni tak z dostępnością jak i ich ceną. Coś normalnego do 400 stopni można za nieco ponad stówkę kupić wraz z przekaźnikiem 10 amperowym co w zupełności wystarczy nawet do grzałek 2 x 800 wat bo pobiorą coś około 7 amper.

Można wsadzić też jakiś termostat z kapilarą od pieców do pizzy czy czegoś takiego ale to krok w ubiegłe stulecie. Takie coś, tylko jeszcze bardziej lipne mają wszystkie fabryczne. Ale jak z dokładnością takiego pomiaru będzie to wiemy na przykładzie LEE. Do tego termometr by trzeba więc niepotrzebne nikomu akrobacje. Przy cyfrowym sterowaniu robisz nastawy i zapominasz. Masz wyświetlone - temperaturę zadaną, temperaturę osiągniętą i nie martwisz się o nic. Nad całą resztą czuwa elektronika. Taka jest przewaga elektroniki nad mechaniką. Masz jedno małe pudełeczko, kilka przycisków i ogarniasz zagadnienie. A Ty się skupiasz na pociskach, kolilach i odlewaniu a nie mierzeniu, cudowaniu czy innych niepotrzebnych czynnościach. Myślę że mnie teraz zrozumiesz dlaczego tak a nie inaczej chcę to zrobić.

Trzeba pamiętać że to dalej zwykły kociołek ma być do topienia ołowiu, a nie limuzyna klasy S. Natomiast ma mieć wyeliminowane błędy powtarzające się w fabrycznych kociołkach. Skórzanych foteli z masażami + klimatyzacji mu nie zamontujemy bo to tylko kociołek i trzeba o tym pamiętać.
Ostatnio zmieniony 24 listopada 2016, 18:43 przez Senio, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: syberius »

Senio - Ty wykonujesz wiec Ty decydujesz.
Ja podaje rozwiazania, Ty podajesz problemy.
Po jedej stronie jest gar- full wypas na drugiej kociol na wsad 13 kg z prostym regulatorem temperatury a'la LEE plus zestaw wymiennych dysz.

Oba z powyzszych rozwiazan beda lepsze od obecnych na rynku garnkow.
Awatar użytkownika
Toost
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1428
Rejestracja: 09 sierpnia 2008, 08:00
Tematy: 5
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: Toost »

Senio pisze:@Toost

Zawór w kształcie kuli będzie gorszy pod każdym względem. Narysuj sobie otwór 4mm i bolec 12mm nad nim zakończony kulą i stożkiem. Przypatrz na ten rysunek.
I tak robisz dyszę, więc dlaczego otwór nie może mieć np 6 lub 8mm. Bolec ma 12, ale na końcu może być przetoczony na mniej. Stożek musi dokładnie trafiać w gniazdo, kulka niweluje drobne odchyłki od pionu. Chyba, że otwór nie będzie miał fazy i stożek zamyka na małej powierzchni styku, wtedy będzie szczelne.
pozdrawiam Tomek
36, 9x19, 22LR, 6.5x55SE, 45ACP, 38Spec, 223Rem, 308Win, 44Mag, 12/76, 357Mag, 7.62x39, 9x18, 7.62x25
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: syberius »

Sprawa podstawowa - taka ewentualna kulka nie moze byc ruchoma.
Jak bedzie ruchoma to tracimy mozliwosc oczyszczania gniazda zaworu poprzez przekrecanie trzpieniem sterujacym wylewem.

Ja sam wykonal bym taki prototyp na wzor ale niestety nie posiadam wszystkich narzedzi, co wiaze sie ze zleceniami na podwykonanie niektorych czesci.
W Waszych warunkach tzn - polskich, nie ma z tym wiekszego problemu.
U mnie niestety nie ma tak rozowo, bo za godzine pracy lokalny zaklad obrobki mechnicznej potrafi sobie policzc, w najlepszym dla mnie przypadku 500 SEK a najczesciej bedzie to 700 SEK plus material.
Wiec w Sweden nie mam szans wykonac tego tak zeby wyrob koncowy oplacalo sie kupic w Polsce.
Wysylka detali tez sie nie oplaca bo sa koszty sa za duze.

Senio- nie ma co narzekac. - Wykonaj prototyp, i tak miales to zrobic dla siebie i dla 2 kolegow.
Jak kociol bedzie swoimi walorami konkurencyjny w stosunku do oferowanych obecnie na rynku to bedziesz mial na niego przynajmniej paru kupcow.
A jak nie to dalej bedziemy ogarniali sprawe na tym zlomie co do tej pory.
Awatar użytkownika
Senio
Moderator globalny
Moderator globalny
Reactions:
Posty: 9725
Rejestracja: 16 października 2004, 00:39
Tematy: 310
Lokalizacja: Koło.wlkp
Grupa: Moderatorzy globalni

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: Senio »

@Toost

Ponieważ ala kulkę mam w gazowcu, a stożek w tym małym lee. Kulka leci na okrągło a stożek trzyma jak zabetonowany. A jeśli cos działa i jest sprawdzone w boju to się tego nie zmienia. Poza tym pytasz dlaczego fi 6 czy 8 nie wywiercę ?. Ponieważ ciągnie to za sobą coraz większe średnice wszystkiego po kolei tak w obróbce jak i materiale. Można zrobić zgrabne dysze z pręta fi 10 a po Twojemu zbliżamy się do fi 15 albo może i więcej. Dla testu trudności obróbki wkręć sobie w imadło pręt fi 8 i fi 12. Nagwintuj obydwa i napisz jakie odczucia :)

@syberius

Będę kombinował, bo jak napisałem mam chęć się z tym zmierzyć.
Ostatnio zmieniony 24 listopada 2016, 20:12 przez Senio, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Toost
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1428
Rejestracja: 09 sierpnia 2008, 08:00
Tematy: 5
Lokalizacja: Warszawa
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: Toost »

Senio pisze:@Toost

Ponieważ ala kulkę mam w gazowcu, a stożek w tym małym lee. Kulka leci na okrągło a stożek trzyma jak zabetonowany. A jeśli cos działa i jest sprawdzone w boju to się tego nie zmienia. Poza tym pytasz dlaczego fi 6 czy 8 nie wywiercę ?. Ponieważ ciągnie to za sobą coraz większe średnice wszystkiego po kolei tak w obróbce jak i materiale. Można zrobić zgrabne dysze z pręta fi 10 a po Twojemu zbliżamy się do fi 15 albo może i więcej. Dla testu trudności obróbki wkręć sobie w imadło pręt fi 8 i fi 12. Nagwintuj obydwa i napisz jakie odczucia :)
Jeśli działa to faktycznie, nie ma co kombinować.
A co do gwintowania ... po nagwintowaniu rur 2'' na całe CO w domku jednorodzinnym nie odczuwam już różnicy między fi 6 a fi 12. :-D
Do samochodu musiałem kupić klucz dynamometryczny bo "rencami" krótkim kluczem ukręcałem szpilki w kołach. ... a wydawało mi się, że przykręcam "z czuciem". :-D
pozdrawiam Tomek
36, 9x19, 22LR, 6.5x55SE, 45ACP, 38Spec, 223Rem, 308Win, 44Mag, 12/76, 357Mag, 7.62x39, 9x18, 7.62x25
Awatar użytkownika
Armi
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 259
Rejestracja: 05 stycznia 2009, 16:23
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Kociołek czy łyżka - oto jest pytanie

Post autor: Armi »

Mam kociołek LEE 10 kg. wsadu i oryginalny zaworek mógłby mięć nieco większą średnicę.
Gdy w kociołku jest ok. 1/4 ołowiu, słabo leci.
Gdzieś w połowie gdy leje od prawie pełnego kociołka muszę wsadzić dopasowany drut (znalazłem coś jak gruba szpila z tępym zakończeniem) od spodu w zaworek żeby go przeczyścić, trzymając obcęgami wkładam kilka razy i wyjmuje i jest git, leci jak trzeba . Kable ołowiane daje bezpośrednio do kociołka nie przetapiam go wstępnie, syf zbieram łyżką z dna ścianek wychodzi na wierch zbieram wywalam, wiadomo że jakiś syf zawsze zostanie a wystarczy niewielka ilość aby zapchać zaworek.

Ogólnie nie mam co narzekać, przy takim kociołku w 2 osoby lejemy ponad 600 kul przy jednym posiedzeniu.
Ostatnio zmieniony 25 listopada 2016, 08:56 przez Armi, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Amunicja - CP”