Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Moderator: Moderatorzy CP

janusz 13
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 39
Rejestracja: 25 listopada 2010, 15:11
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: janusz 13 »

W miarę czytania i oglądania zdjęć coraz bardziej podoba mi się ten wyjazd.Co tu dozo mowić strzelanie wędkowanie ,biwak w dzikich słabo zamieszkanych stronach cóż chcieć więcej. Jak by co to ja się pisze na ten wyjazd
Awatar użytkownika
stangret
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1675
Rejestracja: 15 lutego 2010, 15:07
Tematy: 38
Lokalizacja: Wielka Brytwanna
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: stangret »

Wiecie co? Coraz bardziej podoba mi się ten karabin. Jeszcze bardziej po obejżeniu tego filmiku. To bardzo budujące :) Szkoci potrafią inspirować ;laughing:


Ps. trochę trwało uzgodnienie szczególów że sprzedającym ale wszystko poszło dobrze I czekam teraz na papierek z MET
Ostatnio zmieniony 15 marca 2018, 23:03 przez stangret, łącznie zmieniany 1 raz.
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
Awatar użytkownika
Myśliwy_12
R.I.P
R.I.P
Reactions:
Posty: 547
Rejestracja: 15 stycznia 2011, 20:01
Tematy: 0
Lokalizacja: Zamość
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: Myśliwy_12 »

Oj Rafał, Rafał. Musisz drażnić spragnionego? :shock:
A jak dostaniesz ten karabin, to przynajmniej go pokaż.
>dopóki będę mógł, dotąd będę strzelał<
Awatar użytkownika
stangret
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1675
Rejestracja: 15 lutego 2010, 15:07
Tematy: 38
Lokalizacja: Wielka Brytwanna
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: stangret »

Myśliwy_12 pisze:A jak dostaniesz ten karabin, to przynajmniej go pokaż.
Spokojnie, będzie relacja live :one:
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
Thalon
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 716
Rejestracja: 17 stycznia 2008, 19:50
Tematy: 22
Lokalizacja: Kalisz
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: Thalon »

Ja wiem co Ci się spodobalo w tym filmie.
A karabin wkur...i Cie mocno. Dlatego zaopatrz barek w Szkockie znieczulacze i ratuj się.
Rigby .45. Whitworth .451
Awatar użytkownika
stangret
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1675
Rejestracja: 15 lutego 2010, 15:07
Tematy: 38
Lokalizacja: Wielka Brytwanna
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: stangret »

Thalon pisze:A karabin wkur...i Cie mocno.
Za kilka miesięcy zostane Twoim nauczycielem :) Zaopatrz się w Szkocką :piwo: ;laughing: Na sucho nauczał nie będę ;laughing:
Ostatnio zmieniony 16 marca 2018, 21:29 przez stangret, łącznie zmieniany 2 razy.
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: syberius »

marekp pisze:Widze ze masz tez UAZ-a. Kiedys mialem taki. Bardzo dobry na jazdy w terenie. Ale lepiej silnika nie zmieniac np. na Mercedesa bo gotow jest cos ukrecic bo stal uzyta do budowy UAZ-a to jest cos na samym dnie. Wiec np. diesel jakis mocny taki ze 100 KM moze w grzaskim terenie ukrecic wal. To jest moja obserwacja z rajdow terenowych. Najlepiej sobie radzili zwykle Ukraincy kierowcy fabryczni z nie przerabianymi UAZ-ami. Ale oni jezdzili z pogarda dla smierci. :-D
Marek, UAZa mam od 1999 roku. Zrobilem nim ponad 100.000 km.
Od poczatku zmienilem w nim silnik na Mercedesa 2,4 OM 616 z grzechotnika.
Powod byl oczywisty - ekonomia.
Silnik slabawy bo okolo 65 km, ale zrobilem w nim kapitalke i w zasadzie nigdy mnie on nie zawiodl.
Elektryke tez polozylem w nim od podstaw, wszystkie polaczenia zrobilem lutowane - takze nigdy potem nie mialem najmniejszych problemow z elektryka.

To co bylo jego bolaczka to hamulce.
Wiele razy mi zamarzaly po zimowych rajdach w blocie - uniemozliwiajac praktycznie ruszenie z miejsca.
Wtedy na stan musialem zabierac ze soba benzynowa lutlampe - podgrzewalo sie bebny i dalo sie dalej jechac.
Poza tym praktycznie po kazdym nurkowaniu w blocie hamulce zaczynaly nierowno brac, co bylo bardzo niebezpieczne na oblodzonej drodze.
Wiele razy planowalem przerobic to na tarczowe ale na planach sie zakonczylo.

Co do konstrukcji UAZa to nie moge powiedzioec zeby to byla slaba konstrukcja.
Oczywiscie im ciezsza noga a lzejszy mozg operatora tym ryzyko ukrecenia polosi wzrastalo ale UAZy nie dawaly zmielic sie tak latwo o ile nie przesadzilo sie z wielkoscia i ciezarem kol.
W zasadzie na fabrycznych kolach nie nalezalo sie spodziewac ukrecenia polosi ani zmielenie mechanizmu roznicowego o ile ten byl oryginalny a nie zastepczy od Zuka czy GAZa 69 ( te byly slabsze bo 2 satelitowe)

Do najpowazniejszych bolaczek UAZa moge natomiast zaliczyc jego podatnosc na rdze.
Z tym nalezalo walczyc stale bo inaczej ruda rozrywala UAZa na strzepy.
Ja mojego UAZa specjalnie nie oszczedzalem.
Pracowal u mnie jako przeprawowka:

Obrazek

Jezdzilem nim co roku na zloty:

Obrazek

Jechalem nim 4 razy do Laponii z czego 2 razy zima.
Obrazek

Wtedy wlasnie zalozylem mu benzynowe ogrzewanie z Zaporozca by nie zamarznac w 30 stopniowych mrozach:

Obrazek

Swego czasu kilka branzowych, polskich magazynow zamieszczalo moje relacje z wypraw UAZem.
Musze powiedziec, ze mam sentyment do tego auta i dlatego go nie sprzedalem. UAZ ma u mnie w stodole swoje doczesne miejsce.
Teraz oczywiscie nie jezdze nim juz tak czesto jak kiedys bo mam lepsza terenowke ale UAZa moge polecic kazdemu kto chce miec w miare tani i dzielny pojazd terenowy.
Ale fakt jest taki, ze trzeba sie bedzie znac na mechanice bo UAZy niestety bardzo lubia jak sie pod nimi lezy.

Z drugiej strony jak sie ma spory park maszynowy to stale sie pod czyms lezy.
Ja wczoraj caly dzien wymienialem uszczelke pod glowica jednego z moich traktorow i juz myslalem, ze wyrobilem norme na ten miesiac a tu dzis jak odpalilem Corse to odezwala sie pompa wody...
I juz szykuje sie kolejna robota w smarach ( ku "zadowoleniu" malzonki)

Stangret - jak juz bedziesz mial Whitwortha u siebie to pstryknij mu pare fotek.
Jestem ciekaw jaki masz numer seryjny, tzn Ile cyfr?
Acha- i jak zaczniesz odlewac pociski z kokili Kranena to moze wyslal bys mi kilka do przymiarki , ja moge Ci podeslac kilka moich.
Jestem bardzo ciekaw jak prezentuja sie ich wymiary w stosunku do moich , a wlasciwie to jak podchodza pod lufe bo z ich wymiarami to jest dosc zlozona sprawa.
Awatar użytkownika
stangret
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1675
Rejestracja: 15 lutego 2010, 15:07
Tematy: 38
Lokalizacja: Wielka Brytwanna
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: stangret »

Właśnie odebrałem dziś przesyłkę z 20 kartkami doskonałego papieru na owijki :) Jest to 100%cotton Onion Skin Paper. Grubość 0,04-0,05mm, tak więc przy kulolejce 0.440 i trzech owinięciach powinno byc ok. Teraz tylko czekanie :-/
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
Awatar użytkownika
zbiho
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 444
Rejestracja: 17 kwietnia 2017, 00:11
Tematy: 7
Lokalizacja: Bochnia
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: zbiho »

Przepraszam, że tak wpadam w wątek ale ciekawi mnie jak ten papier tak zawzięcie trzyma się pocisku w lufie jak działa na niego olbrzymie ciśnienie gazów prochowych i tarcie, nie podwinie się albo ześliznie?
Sledzę ten wątek bo domyślam sie że to najwyższy stopień w tym hobby i kiedyś też chciałbym strzelać z Wittwortha.
Albo rybki i akwarium.
Marek-
Moderator
Moderator
Reactions:
Posty: 4420
Rejestracja: 03 czerwca 2005, 09:00
Tematy: 87
Lokalizacja: Gliwice
Grupa: Moderatorzy CP

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: Marek- »

Pocisk ulega kompresji przez co dociska papier do boków lufy.
Awatar użytkownika
stangret
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1675
Rejestracja: 15 lutego 2010, 15:07
Tematy: 38
Lokalizacja: Wielka Brytwanna
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: stangret »

Tu widać jak ładnie papierek wylatuje z pociskiem z lufy, po czym sie od niego oddziela aby nie przeszkadzać w dalszym locie. Pocisk do owijki papierowej musi być nieznacznie podkalibrowy a ilość owijki dopasowuje się do kalibru lufy. Potem to już tylko ciśnienie i kompresja. Papier w takim przypadku to "izolator" ołowiu i przewodu lufy a także element zmniejszający tarcie. Dlatego ważnym jest aby takowy nie zawierał żadnych ściernych dodatków :one:
Ostatnio zmieniony 21 marca 2018, 12:26 przez Marek-, łącznie zmieniany 1 raz.
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
Awatar użytkownika
syberius
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 486
Rejestracja: 17 września 2013, 22:55
Tematy: 12
Lokalizacja: Daleka Północ.
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: syberius »

W istocie - tak to jest z tym papierowym prowadzeniem.
Nalezalo by tu tylko sprostowac jedna informacje, ktora pewnie z rozpedu podal kolega Stangret.
Chodzi mianowicie o "izolator" pomiedzy olowiem a lufa, nie miedzia bo my oczywiscie nie strzelamy w odprzodowkach z pociskow plaszczowych.

Trzeba tez pamietac o pewnej istotnej roznicy w celowosci zastosowania prowadzenia papierowego do broni z gwintem Whitwortha a broni z plytkim gwintem wycinkowym.
W tym drugim celowosc zastosowania papieru wyznacza przekroczenie granicy predkosci przy ktorej pocisk zaczyna tracic prowadzenie w gwintach na wskutek scinania przez nie warstwy olowiu zazebionej z gwintem, mowiac prosciej -kiedy pocisk zaczyna mniej lub bardziej leciec przez lufe na wprost ignorujac gwint. Zastosowanie w tym wypadku owijki papierowej pozwoli (do pewnej granicy) na poprawne prowadzenie pocisku w gwintach pomimo, ze sam olow zastosowany do budowy pocisku w danym momencie utracil taka zdolnosc. Jest to wlasnie taki pierwotny "pocisk plaszczowy".
Dodatkowo taki plaszcz papierowy zapobiega zaolawianiu lufy ale jest to tylko uboczny skutek zastosowania owijki - glownym jest zapewnienie prawidlowej wspolpracy pocisku z gwintem.

W przypadku lufy z gwintem Whitwortha w ktorej pocisk jest prowadzony mechanicznie, nie istnieje zadna mozliwosc zerwania sie tego pocisku z systemu gwintowania i mozliwosci jego podrozy przez lufe na wprost bez obrotu.
W tym przypadku zastosowanie prowadzenia papierowego ma za zadanie wyeliminowane uciazliwego zaolawiania lufy, ktore wystepuje po przekroczeniu pewnej predkosci granicznej.
Zaolawianie lufy zalezy takze od rodzaju smaru, przybitki, ilosci i twardosci nagaru i od wlasciwosci fizyko-chemicznych stopu olowiu uzytego do budowy pocisku.

Mozna tutaj wspomniec takze o jeszcze jednej waznej roli jaka spelnia owijka papierowa w pociskach do lufy Whitwortha.
Jak juz wielokrotnie o tym wspomnialem - wykonanie prawidlowo dopasowanej kokili na rowkowane pociski heksagonalne jest niezmiernie trudne z uwagi na zlozonosc wymiarow tego pocisku.
Z moich rozmow z producentami tego typu kokil jasno wynika, ze "trafienie" z idealnymi wymiarami jest wlasciwie mozliwe tylko na wskutek szczesliwego przypadku.

Stad tez znacznie prosciej jest wykonac kokile na heksagonalne pociski bezrowkowe, ktore sa podkalibrowe w stosunku do wszystkich luf i nastepnie dopasowanie ich pod konkretna lufe wlasnie za pomoca owijek papierowych.

To sa glowne cechy, ktore roznicuja zastosowanie prowadzenia papierowego w tych odmiennych systemach gwintowania przewodow luf.
Ostatnio zmieniony 21 marca 2018, 08:51 przez syberius, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
stangret
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 1675
Rejestracja: 15 lutego 2010, 15:07
Tematy: 38
Lokalizacja: Wielka Brytwanna
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: stangret »

Mea culpa. Zauważyłem ten błąd dziś rano, ale nie mogłem już edytować :-/
Oczywiście chodziło o ołów :090:
"And don't forget. That isn't your Martini you have. It belonged to others before you and will belong to others after you are gone. Look after it, and pass it on with pride. It deserves it." Malcolm Cobb, The Martini Henry Note-book
Wesson PRO
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 249
Rejestracja: 23 czerwca 2012, 19:14
Tematy: 0
Lokalizacja: prawie Poznań
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: Wesson PRO »

zbiho pisze:jak ten papier tak zawzięcie trzyma się pocisku w lufie [...] nie podwinie się albo ześlizgnie?
ważne też, czy gwint lewo- czy prawoskrętny i w którą stronę owijasz pocisk
-- bez względu na geograficzne położenie i polityczny ustrój sama możliwość posiadania broni to atrybut wolnego człowieka
[kpt. J. Bartnik, VM] --
Awatar użytkownika
zbiho
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 444
Rejestracja: 17 kwietnia 2017, 00:11
Tematy: 7
Lokalizacja: Bochnia
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: Vademecum użytkownika Whitworth rifle.

Post autor: zbiho »

A to myślę że wiem, tak jak nawija się konopie przy skręcaniu rur. :)
Albo rybki i akwarium.
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Amunicja - CP”