A może zegarek?

[asasello]

bosh6 widzę że tam jest termometr - jak się sprawuje?

[bosh6]

Założony na rękę pokazuje średnią między temp. otoczenia a temperaturą ciała. Żeby zmierzyć temp otoczenia trzeba go zdjąć i odczekać około 20min.

[slepe_oko]

Zegareczki z termometrem nosi sie na wierzchu, na kurtce.

[damian2]

Mam "Kazia" twin sensor, kompas i termometr.
Niestety tak sobie to działa. Północ, pomimo kalibrowania wskazuje czasem na wschodzie a czasem na zachodzie. Temperatura jak jest na wierzchu i jadę na rowerze to pokazuje "temperaturę chłodzenia" czyli wiaterek go owiewa i mniej pokaże. Ogólnie gadżet. Fajny i lubię go ale tylko gadżet. W dodatku późni się około 1-2 sekund na miesiąc.
Tani, fajny, ale życia to bym mu nie powierzył - jak ruszam w góry to zabieram prawdziwy kompas.

[IvanZasadniczy]

A ja mam od ok. 15 lat takiego Timex-a:


a dokładniej takiego:

(zdjęcie zapożyczyłem stąd: http://www.digitalwatchlibrary.com/DWL/ ... link-1501/). Mam obecnie drugi egzemplarz, pierwszy sprezentowałem kobiecie, ale poszła z innym, wraz z prezentem:-)

Kiedyś to było wielkie dziwo, a to za sprawą ciekawego przesyłania danych z komputera. Otóż zestaw zegarka zawierał dyskietkę z oprogramowaniem, dzięki któremu wszyskie dane (numery telefonów, dane adresowe, przypomnienia, rocznice itp) wprowadzało się klawiaturą do komputera. Wyglądało to tak:

Potem, po ustawieniu odpowiedniej funkcji w zegarku i jednocześnie w komputerze monitor komputera generował na ekranie migające paski:

które "oczko" zegarka (widoczne w górnej części tarczy) sczytywało do jego pamięci na odległość ok. 30-40 cm, bezprzewodowo. W czasach, gdy nie było Bluetooth'a i innych dzisiejszych bajerów, niektórzy na samo opowiadanie pukali się w czoło, ew. proponowali zakład o tzw. flaszkę. Zakłady tego typu przyjmowałem, nie powiem, że nie:-)
Zegarka tego, jak i innych, używałem "po mojemu", tzn. praktycznie bez zdejmowania. Czyli rąbanie drewna, pływanie itp. (dla mnie, jeśli zegarek nie wytrzymuje takich zabiegów-nie jest zegarkiem). Trudne do porysowania szkło, trwała bateria (2-3 lata). Występował w wersji z paskiem skórzanym czarnym lub z bransoletą. Ma dużą kopertę, co lubię. Wygląd nieco dziwaczny, ale rzecz gustu. Ja się przyzwyczaiłem i póki działa, nie szukam innego, choć jego "magiczna" funkcja ma w dzisiejszych czasach znaczenie już bardziej jako kolekcjonerska ciekawostka.
Zegarek "występował" gdzieś w kosmosie:

Ma jedną wadę, która kiedyś wadą nie była: czytanie danych możliwe jest tylko z monitora CRT (a ja takiego, z innych zupełnie względów, używam do dziś). Jest wprawdzie przystawka do korzystania z LCD:

ale takiej nigdy nie miałem.
Trwały, sprawdzony, odporny. Lubię go i tyle. I pewnie jeszcze kupię ze dwie używki na zapas, a kosztuje toto obecnie ok. 50 zł, jeśli gdzieś "wypłynie".

[KAT]

Miałem toto ele chętnie się pozbyłem-przekombinowany pomysł.
Zegarek ma pokazywac aktualny czas i ewentualnie datę-reszta do zabawy... .

[ben_sage]

U mnie takie coś to jakiś promaster aqualand, mogło by być troszkę lżejsze.Kawał sikora.

[KAT]

O! TO! Toto jest Ok!