Jakie noże i multitoole zabieracie na strzelnicę?

[Ryba]

Wiadomo, że nóż na strzelnicy może się przydać, jak i multitool (a choćby przyciąć trytytkę lub karton do tarczy, wydłubać zakleszczona łuskę itd. - zresztą zastosowań może być mnóstwo). Tak więc - jakie noże / multitoole "siedzą" w waszych kieszeniach / torbach, gdy jesteście na strzelnicy? Ja mam kilka noży i multitooli, ale jakoś tak na strzelnicę zwykle zabieram Spyderco Tenacious i SOG PowerLock. No i zwykle w torbie jest jeszcze scyzoryk US Army (taka replika scyzoryka z wyposażenia US Army z II WW, z firmy Mil Tec). Rzadko, bo rzadko, ale czasem się to wszystko przydaje... Ale przecież chodzi o to, aby mieć, a niekoniecznie używać, prawda?

[Ultra3000]

Nóż Mora Bushcraft Black Carbon, multitool Urban Combat Dominator, małe cążki do trytytek i czasem scyzoryk Victorinox Handyman...no i najważniejsza rzecz na strzelnicy: taker

[czemar]

Mała Cobra od knipexa i jakiś scyzoryk np Mikov lub Vicek i tyle.
Oczywista oczywistość folder w kieszeni od dłuższego czasu Kizer Domin , czasem mini gripek .
M.

[ImTheOne]

Leatherman Surge. Zdecydowanie polecam

[Belianify]

Folder Kershaw Atmos Sinkevich 4037. Multitool czasami Mossy Oak a czasem do nerki True Utility minimulti TU-195 bo malutki a przydatny

[Przem]

Emerson mini commander plus Leatherman rebar.

[Zbigniew Rybka]

Zawsze multitool brelok z latareczką za 15 pln (idealny do ściągania kapiszonów i sprawdzania, czy nasypałem prochu) i zawsze mora oraz EDC L02 Bee. Często Leatherman Surge, do ciężkich przypadków.

[Kaszpir77]

Jakiś średni Victorinox w kieszeni i do tego Leatherman Wave+ w skrzynce z rupieciarnią

[dawid.w]

Leatherman Sidekick. Zabieram go prawie zawsze wychodząc z mieszkania. Jedyne przypadki kiedy go nie mam przy sobie to:

• wyjścia na imprezy masowe (koncerty, kluby)

• podróże lotnicze

[Seki]

Multitool, którego mam przy sobie to jakiś z allegro do 100 złotych. Solidnie wykonany, dużo dodatków, bardzo poręczny. Nóż, cenowo jak multitool. Składany, taktyczny, z krzesiwem, piłką plus obcinak do pasów w samochodzie. Plus takich sprzętów, serce nie boli, gdy się zgubi itp. Używam od kilku lat.

[variag]

w torbie jest jeszcze scyzoryk US Army (taka replika scyzoryka z wyposażenia US Army z II WW, z firmy Mil Tec)

Od niedawna też gości replika MilTec scyzoryka oficerskiego Bundeswehry, a wcześniej był to oryginał z firmy Adler Messer.

[PawelW]

To ja napiszę czego bym NIE zabrał: tego badziewia firmowanego przez National Geographic.



W Selgrosie jest akcja promocyjna firmowana przez NG i można kupić toto z 66% zniżką za 50 PLN. Niestety, przed zakupem nie można pomacać - zamknięte w pudełkach antykradzieżowych. Teoretycznie ma wszystko ale wyjęcie jakiegokolwiek ostrza czy otwieracza bez drugiego narzędzia graniczy z cudem. W dodatku rozmiar całego 'narzędzia' jest pod rączki małego dziecka. Absolutna porażka !!

[czemar]

Na przyszłość jeśli potrzebujesz małego toola to kup gerbera lub leathermana .
Pierwszy około 100 PLN, drugi około 200 .
Osobiście brał bym pierwszego bo jest kilka modeli a za resztę dokupił Cobrę 125 lub 150 od Knipex-a genialne narzędzie mam dwie jedną 125 na co dzień i drugą 350 do prac hydraulicznych .
M.

[mar_kow]

Zawsze w każdych okolicznościach mam przy sobie victorinox'a sportsman'a, prawie zawsze chiński folder Land 9103 i zawsze w terenie leatherman'a wave'a...

[biper]

Ja zawsze mam Wave'a. Także poza strzelnicą (no i oczywiście sytuacjami, kiedy trzeba wbić się w garniturek).
Wcześniej zawsze był folderek (akurat mi najbardziej odpowiadał stosunkiem cena-jakość-uroda RAT1).

W sumie po Waszych wpisach patrząc, to nie wiem po co większości z Was na strzelnicy multitool + dodatkowy folder, lub inny nóż..
Jak do tej pory, a Wave'a mam już prawie 10 lat, nie przypominam sobie sytuacji, kiedy ostrze Wave'a by sobie nie poradziło (oczywiście mowa o codziennych sytuacjach, a nie użyciu go w jakimś bushcrafcie, czy innym survivalu).