KLUB

Grupa lubelska

Moderator: Moderatorzy wiatrówkowi

ORDYNAT
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 153
Rejestracja: 29 marca 2011, 19:56
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: KLUB

Post autor: ORDYNAT »

… pawlaczyskis … tak szczerze to mi się nie chce „z tobą gadać”, a dokładnie to pisać tu na forum … nie z wrogości, a z tego powodu, że raz ręce opadają jak muszę po dwa razy powtarzać to samo dorosłemu chłopu (tak myślę, że 18 lat masz skończone) … i z tego też powodu, że ja nie mam czasu … właśnie powinienem rozpakować auto, w którym napakowałem różnych gratów pod sufit i już nic nie mogę znaleźć więcej niż tydzień …


… przypomnę ci, że chciałem dowodu na tę sytuację z myśliwymi, a mianowicie daty zajścia choć przybliżonej … pisałeś, że wzywałeś patrol ale daty nawet przybliżonej nie chciałeś dać tego wezwania … a szkoda … miałem możliwość sprawdzenia u niebieskich czy doszło do takiego zajścia … to unikanie wówczas wyjaśnienia sprawy wskazywało na bajkopisarstwo, a dokładnie było publicznym psuciem myśliwym wizerunku … z tego powodu chciałem żebyś się zachował jak facet i albo potwierdził – udowodnił zajście albo odszczekał (pisząc) – nie mam jak udowodnić, przepraszam wycofuję wpis … bo internet ma funkcję jednak taką, że jest medium masowego rażenia (internetowe wpisy to publikacje masowe, publiczne) … a ja miałem „po dziurki w nosie” i mam „walenia gównem” w myśliwych ... o tym, że się z ciebie wyciśnie datę zajścia albo to, że zachowasz się przyzwoicie mowy nie było, bo robiłeś wszystko tylko nie to co trzeba … natomiast mnie wygibasy, lanie wody itp. techniki nie interesowały i nie interesują … a teraz dokładnie robisz to samo … wygibasy – rżnięcie pokrzywdzonego, ofiary, osoby niesprawiedliwie potraktowanej, a zainteresowanej wyjaśnieniem sprawy … teraz jesteś zainteresowany w cztery oczy, wyjaśnianiem sprawy, której nie chciałeś wyjaśniać publicznie na forum starym i której pewnie nie da się wyjaśnić, bo niebiescy nie odkopią dzienników sprzed lat bez nakazu sądu … jakie to teraz dla ciebie wygodne …


… nie dziw się, że po takiej „lekcji” gorliwej przyzwoitości z twojej strony nie mam ochoty na spotkania z tobą … co nie znaczy, że to jest niemożliwe … albo, że się będę przed tym bronił wszelkimi sposobami ...

„Sprawa myśliwych którzy na pasie taktycznym na Majdanku o mało mnie nie postrzelili podczas rozstawiania gry terenowej Snajper była prawdziwa i w imię czego mam udowadniać dodatkowo moje słowa? „
… litości !!!… może sprawa jest prawdziwa … tego nie wiem … zakładam jednak, że jak ktoś kręci tak jak kręciłeś ty to znaczy, że kłamie … z tego powodu, że nie chciałeś podać publicznie dowodu na „sprawę” zwróciłem ci uwagę, że w takim przypadku trzeba jednak napisać przepraszam …

… gdybym powiedział, że jesteś pedałem publicznie to penie byś chciał przeprosin … gdyby się okazało, że żądasz przeprosin, a ja jednak mam dowody na to, że jesteś pedałem i je bym przedstawił to sprawa jasna i prosta … ale jeżeli nie mam jak udowodnić tego co mówię to zasada jest taka, że „trzyma się gębę na kłódkę” … bo inaczej trzeba „odszczekać” mimo że się prawdę zna …

… masz udowodnić swoje słowa w imię tego, że ja jestem myśliwym i to również na mnie poszło Twoje podejrzenie i poszła opinia w stylu „myśliwi źli” …

… „Wyjaśnij mi, jak możesz będąc aktywnym strzelcem bronić ludzi, którzy strzelali w miejscu otwartym nie przeznaczonym do tego?”
… każesz mi komentować sytuację, której nigdy nie przedstawiłeś w szczegółach … nie znam kątów, odległości, pory dnia, pogody, celu w jakim oddano strzał … ani nawet nie wiem czy tego nie zmyśliłeś … a raczej jak mi podpowiada wyczucie o tym jak mogą strzelać myśliwi pojęcia nie masz … możesz sobie robić lanie wody i wygibasy … na mnie to nie robi wrażenia … jedziesz ohydną manipulacją … ja nigdy nie broniłem złych myśliwych … i nie bronię tych, którzy może byli w twoim pobliżu i narobili czegoś złego … ja chciałem dowodu na to, że do zajścia doszło, a jak dowodu nie ma to przeprosin, bo wpis godził też we mnie …

… „Przecież zachowanie takie godzi w środowisko strzeleckie nie tylko lubelskie” …

… jeden z ostatnich tematów na „wschodnim” był o strzelaniu z wiatrówek po krzakach, gdziekolwiek … zresztą to gdzie strzelać to był problem odwieczny … szukanie niekonfliktowych miejscówek, które nie będą denerwowały tubylców wracał regularnie po tym jak traciliśmy dobrą miejscówkę … miejscówka typu budynek gdzie jest osłona od wiatru to było marzenie … a jedno z miejsc gdzie się spotykaliśmy to był środek pola kolegi, gdzie się „modliliśmy” o to żeby przynajmniej mocno nie wiało … panował nastrój „NIE MA GDZIE STRZELAĆ” … a tu na forum pojawiają się wpisy „świeżaków” o tym, że się nie dało strzelać w miejscu gdzie ludzie sobie łażą z psami i biegają ... próba wyjaśnienia „świeżakom”, że po medialnej, wieloletniej nagonce na wiatrówkowiczów trzeba dmuchać na zimne i nie można strzelać gdziekolwiek spotykała opór … „świerzaki” uważały, że miejsce było dobre … gdyby twierdzili, że mają takie samo prawo do korzystania z „dzikich krzaków” jak inni to co innego ale upierali się, że miejsce dobre i wyjaśnienie im, że ich nieroztropność godzi w środowisko strzeleckie lubelskie i nie tylko lubelskie to było coś niemożliwego … przed medialną nagonką na myśliwych na celowniku mediów byli wiatrówkowicze … w środowisku wiatrówkowym nie tym z ramienia PZSS zawsze panowało zgorszenie na „niezrzeszonych”, którzy po osiedlach i wioskach walą do wróbli i aut … ci co strzelają z wiatrówek w ramach PZSS na pneumatycznych strzelnicach klubowych uważają tych co nie strzelają z nimi w zamkniętym budynku do tarczy za wróblobójców bez względu na to czy ci są „zrzeszeni” czy „niezrzeszeni” w jakiejś pół-formalnej grupie … strzelcy od broni palnej z PZSS często mają kiepski kontakt z pneumatyczną częścią PZSS i ogólnie kojarzą wiatrówkę jako narzędzie bazarowe dobre dla dzieciaków z jakiego się oczywiście wyrasta i jako narzędzie dla specjalistów tępiących wróble i uważają wiatrókowiczów za tych co psują wizerunek strzelectwa … śmiem twierdzić, że ludzie częściej widzą w „złym użyciu” wiatrówkę niż strzelbę … środowisko strzeleckie to kluby wzajemnej adoracji … jak czytam tu o tym jak nowa grupa prężnie działa i że źle że stara ekipa nie dołącza do tego działania bo to było wspaniałe rozwijanie strzelectwa na Lubelszczyźnie to się zastanawiam w jakim „zamknięciu” we własnej ekipie, enklawie ludzie żyją … jeden z klubów strzeleckich lubelskich ma 400 członków … ja sam wydaję ze dwie deklaracje członkowskie tygodniowo w swoim klubie, plus prezes ze cztery …



… ”Pomijam już, że ciągniesz temat pięć lub sześć lat... ” … nie ciągnę tematu ani 5 lat ani 6 lat … jeżeli już to temat leżał martwy i nie ruszany kilka lat … jeżeli chcesz ze mnie zrobić kogoś kto latami się za nic nad tobą znęca to jednak marna manipulacja …



… „Kreujemy to środowisko w pocie i znoju. Na popiołach powstaje coś czego dawno tu nie było. Mam w tym swój udział. Łatwo sprawdzić ile wkładam czasu i zaangażowania w to by szerzyła się u nas kultura strzelecka, a Ty na podstawie kontry do mojego wpisu sprzed lat krzywdząco oceniasz moją osobę. Co najmniej niesprawiedliwe... ” … bardzo ładny wpis … taki grający na emocjach … że ja niby takiego wspaniałego działacza nękam … kolejna manipulacja … bo co ma piernik do wiatraka ... jak działasz to działaj … ja mam całe nic do tego Twojego działania … jak masz jakieś zasługi to bardzo dobrze … pochwalam z całego serca … nie czepiałem się twojej działalności społecznej i nie czepiam …


… na sam koniec … jak masz dalej grać głupka co nie kuma o co chodzi … jak masz uprawiać manipulacje, wygibasy, lanie wody to nie ze mną … ja nie mam czasu klepać w klawisze i ileś tam razy z rzędu tłumaczyć dorosłemu facetowi prostych zasad przyzwoitości ... w innych czasach penie byś zarobił w nos i by było po sprawie na zasadzie kara wymierzona … pięć minut potem pewnie by stała flaszka na stole i typ od jakiego zaliczyłeś pewnie by polewał do kieliszków … mnie szkoda ręki i nie piję ... jeżeli o mnie chodzi to pisałem już, że sprawa teraz pewnie jest nie do wyjaśnienia … czyli nie masz jak udowodnić jak było … po tym co było na starym forum mam niesmak … czyli święte prawo ci nie ufać … nawet nie podawać ręki … co nie znaczy, że mam jakiś nie wiadomo jak wielki konflikt z tobą … bo to ciężko nazwać konfliktem … danie ciała w jakiejś sprawie nie znaczy, że cały ktoś jest do bani … … miałeś te x lat temu możliwość wyprostować sprawę w przysłowiowe pięć minut … a było nabijanie postów i nie było konkretów … teraz też mogłeś wyprostować sprawę w pięć minut, a dalej udajesz, że nie wiesz o co chodzi … możesz oczywiście brnąć ale już pisałem to nie ze mną … w zasadzie powinienem zaliczyć te twoje kilka lat pracy na rzecz środowiska jako odkupienie winy … i powinno być po sprawie i koniec i więcej o tym nie piszemy i tego nawet w cztery oczy nie przypominamy … ale do tanga to trzeba ….......... więc się zobaczy …
Zagorek
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 461
Rejestracja: 17 maja 2016, 23:21
Tematy: 0
Lokalizacja: Lublin
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: KLUB

Post autor: Zagorek »

Temat założył Ordynat i nadał mu tytuł "Klub". Niech będzie w temacie i kto jest zainteresowany pierwotnym problemem niech go rozwija. Wszelkie inne wpisy nie mają najmniejszego sensu.
Walther LGU + Vortex diamondback hp 3-12x42
BMK 40 + Vortex crossfire 6-18x44
http://www.lubelskieforumstrzeleckie.pl/index.php
ORDYNAT
Zarejestrowany użytkownik
Zarejestrowany użytkownik
Reactions:
Posty: 153
Rejestracja: 29 marca 2011, 19:56
Tematy: 0
Grupa: Zarejestrowani użytkownicy

Re: KLUB

Post autor: ORDYNAT »

... tak jak wcześniej pisałem inicjatywa KLUBU zdechła ... w zasadzie zakładanie klubu, który nie ma własnej strzelnicy nie ma sensu ... była możliwość zakupu gruntu za grosze i na odludziu ale nie było zgody żeby grunt był własnością klubu tylko były pomysły na współwłasność ... cześć ludzi "przestraszyła się" opłat jakie się wiążą z założeniem klubu ... po tym jak spora grupa zrobiła dezercję bez słowa wyjaśnień do innej inicjatywy i człowieka na którego bardzo narzekali postanowiłem z kolegą, z którym inicjatywę "pchaliśmy" o tym, że sprawę zamykamy ... teraz grupa pałęta się po lubelskich strzelnicach ... bywają też i u mnie ...
... na szczęście znalazłem sobie klub gdzie jest normalnie i mam gdzie działać ...
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Grupa lubelska”