Arnie pisze:To ja przytoczę sprawy mysliwych, ktorzy powołując się na agresywność bezpańskich psów przetrzebili trochę ich liczbę co znalazło swój finał w sądzie - sprawa nie jest tak prosta jak się niektórym wydaje ;-)
Bo można próbować naciągać prawo. I kończy się to w sądzie.
W tym przypadku bieganie i polowanie na psy próbowano uzasadnić ich agresywnością. Ale czy one były wszystkie agresywne czy może miał miejsce jeden wypadek który pociągnął za sobą "zemstę" społeczności myśliwych na bezpańskich zwierzętach?
Więc masz rację, sprawa nie jest aż tak prosta, jednak nie w przypadku strzelania do ptaków na strzelnicy.
Tutaj nie ma chyba nawet jak naciągnąć prawa aby to uzasadnić.
W przypadku ptaków masz rację. Jednak eksterminacja szczura na własnej posesji a "safari" na w/w szczury w jakichś starych kamieniołomach może być róznie zakwalifikowane , nie musi, ale może ;-)
Arnie pisze:W przypadku ptaków masz rację. Jednak eksterminacja szczura na własnej posesji a "safari" na w/w szczury w jakichś starych kamieniołomach może być rożnie zakwalifikowane , nie musi, ale może ;-)
Dokładnie. Nawet skłaniałbym się ku "powinno". Bo jakim zagrożeniem sanitarnym, epidemiologicznym, czy innym są szczury w starym kamieniołomie?
Czy ptaki na strzelnicy?
A nawet jeśli są to właściciel obiektu ma to na barkach.
Arnie pisze:W przypadku ptaków masz rację. Jednak eksterminacja szczura na własnej posesji a "safari" na w/w szczury w jakichś starych kamieniołomach może być róznie zakwalifikowane , nie musi, ale może ;-)
Kiedyś drążyłem ten temat, nawet gdzieś w moich postach są podstawy prawne łącznie z cytatami z przepisów. I z nich wynikało że sposoby likwidowania szkodników sa określane przez, bodaj, organy samorządowe lokalne. I nie było wyróżnienia pomiedzy terenem własnym, a publicznym. Tu niestety przepisy jeszcze nie nadążają za rzeczywistością.
W związku z pieskami bezpańskimi, pojawiło się u nas na osiedlu kilka ogłoszeń o zagubionych pieskach, razem ze zdjęciami "pupilków". Na 4 pieski jest jeden rottweiler, amstaff i pitbull. Czwarty to bardzo poczciwy (z wyglądu) wielorasowiec. Może jestem przewrażliwiony, ale zacząłem sam odprowadzać Małego do przedszkola. I nosić ze sobą batona oraz gaz.
variag pisze:
Nie może, szczur nie jest objęty w Polsce ochroną gatunkową.
Ale jako zwierz ma swoje prawa.
Włąśnie że jest wyjęty spod prawa. Nic go nie chroni.
Co innego wróble.
Błąd, ustawa o ochronie przyrody nie zezwala na niehumanitarne ani bezcelowe zabijanie. Nawet szczura. A o tym kiedy to jest celowe i jak wyglada humanitarne pozbawienie szczurka jego żywota, decyduje przepis. Bo Nasi wspaniali ustawodawcy sądzą że jeszcze nie dojrzeliśmy do samodzielności w tym względzie .
Włąśnie że jest wyjęty spod prawa. Nic go nie chroni.
Co innego wróble.
Błąd, ustawa o ochronie przyrody nie zezwala na niehumanitarne ani bezcelowe zabijanie. Nawet szczura. A o tym kiedy to jest celowe i jak wyglada humanitarne pozbawienie szczurka jego żywota, decyduje przepis. Bo Nasi wspaniali ustawodawcy sądzą że jeszcze nie dojrzeliśmy do samodzielności w tym względzie .
Pokaż mi szanowny kolego Dale zapis w ustawie lub rozporządzeniu do ustawy który chroni szczura lub mysz.
Zbyt często pragnienie tego czego nie mamy
nie pozwala nam się cieszyć tym co posiadamy.
Oczywiście
tylko że nie słówka ale kontekst się liczy.
Art. 33.
1. Uśmiercanie zwierząt może być uzasadnione wyłącznie:
...
3) koniecznością sanitarną,
Wymienione przypadki mogą uzasadniać uśmiercenie zwierzęcia. Inne okoliczności aniżeli wymienione nie mogą uzasadnić.
Więc jednak szczur ma swoją ochronę, poza sytuacjami wymienionymi które to mogą go pozbawić tejże ochrony. Jeśli zaistnieją.
A takowe w kamieniołomie chyba nie zaistnieją nigdy. No chyba że stanie się on atrakcją turystyczną i będzie się tam wycieczki prowadzać i jakąś małą gastronomię otworzy.
Wtedy może zaistnieć konieczność sanitarna np.