Warszawska Liga HFT

[Zagorek]

Ale najważniejsze to się przełamać i przyjeżdżać na takie spotkania - my nie gryziemy i wszystkich chętnych zapraszamy.
Wiedzą swoją też się dzielimy jeśli ktoś sobie tego życzy. Wyjątek to niejaki Wroobeell, któremu nic nie podpowiem .... bo mi zagraża

No fakt nie gryzą ale już o deptaniu po piętach mówią (Artur), no a ten Wroobeell to dobrze, że z FT do HFT 1 poszedł a nie HFT 2

[wroobeell]

Było super wszystkim dziękuję za miłe towarzystwo. Trzeba strzelać , ćwiczyć , trenować i cel będzie osiągnięty.

[Artur555]

Dzięki wszystkim, jak zwykle było super, w tak zacnym gronie.

[joterka]

Z małym opóźnieniem ale są obiecane wyniki:


Z mojej strony również podziękowania dla wszystkich którzy przybyli

Za zebrane w moją skarbonkową kieszeń pieniądze zostały już zamówione dodatkowe podkładki pod karty startowe. Szpeju coraz więcej tylko kto to będzie woził?

[Zagorek]

To Wy tak na poważnie z tą ligą
To trzeba się będzie sprężyć ze sprężyną i zarezerwować terminy

[vendeta1]

Z małym opóźnieniem ale są obiecane wyniki:

Z mojej strony również podziękowania dla wszystkich którzy przybyli
Za zebrane w moją skarbonkową kieszeń pieniądze zostały już zamówione dodatkowe podkładki pod karty startowe. Szpeju coraz więcej tylko kto to będzie woził?

Eeee.... a funduszy pochodzących ze zbiórki miało być tak dużo, by organizatorom samochody "służbowe" ponaprawiać.
Co do wyników . Dzięki. Dla mnie są bardzo m_o_t_y_w_u_j_ą_c_e ale EXACTa HVY jeszcze nie porzucam. Dam mu jeszcze szansę

P.S. Czy organizatorzy pokuszą się o grafik ligi na rok 2018

[Zagorek]

Heavy ładnie lata ale jest o wiele bardziej wymagający dla strzelca z racji większej ilości poprawek na dystansach. Niewiele pomaga (ale pomaga) przy większym wietrze z poprawkami na niego. Jak świetnie rozpoznajesz dystanse to spoko a jak nie to lepszy exact a nawet express bo zdecydowanie bardziej płaska trajektoria i mniej poprawek.

[vendeta1]

Heavy ładnie lata ale jest o wiele bardziej wymagający dla strzelca z racji większej ilości poprawek na dystansach. Niewiele pomaga (ale pomaga) przy większym wietrze z poprawkami na niego. Jak świetnie rozpoznajesz dystanse to spoko a jak nie to lepszy exact a nawet express bo zdecydowanie bardziej płaska trajektoria i mniej poprawek.

We wszystkim racja, ale tak jakoś wyszło, że na obecnej konfiguracji mam najlepsze skupienia z HVY na 40 i 50m. Z kolei EXPRESS s z mojej lufy przewidywalnie leci do ok. 30m. Dalej bywa różnie. Na pierwszym spotkaniu strzelałem z expressa. To jak wiało (głównie na początku) to przewidywalności gdzie poleci peletka... nie miałem żadnej. Potem było lepiej i psim swędem wystrzelałem skromne 60/80. Teraz było gorzej, ale było też dużo ciężej. Miałem 4 "zera" (kurde - m.in. czołg i wołodyjowski!). poprzednio 2.

[Zagorek]

Dlatego zwykły exact jest najbardziej uniwersalny. A skupienie na 50 m ma się nijak do strzelana HFT. Jak dokładnie przestrzelisz dystanse, nawet co 2 m i sobie zrobisz ściągawkę dla heavy to i tak zostanie najtrudniejsze - rozpoznać, że to ten dystans. Myląc się na 40 m o 3 m co z tego, że strzelisz centralnie w środek ale pod lub nad KZ z heavi. Lepiej troszkę w bok (gorsze skupienie) ale większa szansa wejścia w KZ z exacta bo mniejsza różnica w opadzie zwłaszcza na dalekich.
Ps. U mnie na heavy też najlepsze skupienie a na torze najlepsze wyniki exact.

[Cin91]

Michale, rozważ jednak Exacta. Skupienia to nie wszystko, a w HFT w sumie mało znaczą Myślę, że wystarczy Ci dobrać odpowiedni nadkaliber, z którego na 25m zrobisz max 8mm dziurkę. Wtedy spokojnie HFT możesz strzelać

[vendeta1]

Michale, rozważ jednak Exacta. Skupienia to nie wszystko, a w HFT w sumie mało znaczą Myślę, że wystarczy Ci dobrać odpowiedni nadkaliber, z którego na 25m zrobisz max 8mm dziurkę. Wtedy spokojnie HFT możesz strzelać

Ha! To przez Ciebie i precyzję twojego LGM-a poszedłem w HVY . Doprowadziłeś mnie kiedyś do dzikiej rozpaczy robiąc w desce na 50m dziurę wielkości 5zł (kilkunastoma strzałami). Taką skuteczność osiągam wyłącznie na HVY.

P.S. To zdarzenie (o którym pewnie zapomniałeś) było jak "zły dotyk". A jak doskonale wiesz - ten boli przez całe życie.

[Cin91]

Doprowadziłeś mnie kiedyś do dzikiej rozpaczy robiąc w desce na 50m dziurę wielkości 5zł (kilkunastoma strzałami).

Ja Ci dam 5zł !!!
Jak masz jeszcze tę deskę, to przyłóż monetę 50gr - tamta dziurka miała max 18mm o ile dobrze pamiętam (nie licząc jednego uciekiniera) :D

5-złotową dziurę z LGMa to chyba bez lunety

[Januszpelle]

Chyba źle by stało Michale, gdybyś strzelił na początku swojej przygody strzeleckiej jakiś wyśrubowany wynik, bo by Cię to raczej zniechęciło do dalszych treningów niż zmobilizowało.
Wybierz sobie jakiegoś wirtualnego przeciwnika z którym będziesz rywalizował, „on” nie musi o tym wiedzieć, ważne byś miał kogo gonić. Przeciwnikiem może być a jakże, Twój poprzedni wynik, który staraj się poprawić. Poprawieniem wyniku może być np. przewrócenie figurek, których wcześniej nie przewróciłeś, różne mogą być kryteria.
Ja długo rywalizowałem wirtualnie z „małym” z Gdańska, w Dżentelmeńskiej Lidze Sylwetkowej, a mój brat Dzidek z „=Olą=” i długo o tym nie wiedzieli. Tu pozdrawiam serdecznie wymienionych jak i całe Trójmiasto .
Najdłużej jednak rywalizowałem sam ze sobą w "rekordach sylwetkowych", tu jest tego dowód, ale udało się: (zapis punktowy moich treningów sylwetkowych, gdzieś w połowie strony): http://forum-bron.pl/viewtopic.php?f=11 ... 2&start=60

Tym większe było moje zadowolenie, gdy moją radością cieszyli się jeszcze inni mimo, że nikt tego nie widział. Tu z kolei przesyłam pozdrowienia dla wszystkich z którymi rywalizowałem, przegrywałem, a czasami nawet udało się wygrać.

[Zagorek]

Mądrego to i miło poczytać Szacun Janusz za wyniki i podejście. Ja np. gonię siebie na ilość %. W tym roku (pierwszy rok strzelania) miało być 75% na zawodach do zwycięzcy. Kiedy to przyszło dość łatwo pomyślałem, że się nie doceniam i podniosłem poprzeczkę do 80 a następnie 85%. Teraz chcę poprawiać wyniki nie do zwycięzcy tylko do siebie. Postawiłem sobie 85% ale możliwych pkt. a to już nie takie proste (HFT 2). 30 figurek to 51 pkt., 40 figurek to 68 pkt., 50 figurek to 85 pkt. Udało się z 30 figurkami w 4 zawodach jeden raz (51), udało się dwa razy z 50 figurkami na dwa starty (86) u Was w Jachrance i Wesołej, najdłużej zeszło się z 40 figurkami choć tych zwodów było najwięcej bo 6. Dopiero kilka dni temu i to znowu u Was na Siekierkach udało się (68) Oczywiście różne warunki i trudność toru sprawia, że raz 85% nie daje zwycięstwa a innym 80% daje.
Na nowy rok będę chciał jeszcze po 1 pkt. urwać z każdego rodzaju toru.

[wroobeell]

A mi się marzy komplet