Krzych pisze:Bardzo proszę, o wspomnienie na odprawie, o braku możliwości dostrzeliwania celów!
Krzyśku, masz na myśli "poprawianie" po wpisanej do karty punktacji? Co w tym złego? Osobiście zdarza mi się to baaardzo rzadko i za zgodą grupy (oraz jeżeli nie powoduję tym zatoru), ale nie widzę w tym nic zdrożnego, o ile spełnione są wcześniej wymienione przeze mnie warunki (zgoda i brak zatoru).
red5555 pisze:i następnym razem na "nocnik" biorę klęczaka !
Piotr, co Ty opowiadasz Wszystko dało się z leżącej strzelić, trzeba się było nieco wyciągnąć
Ostatnio zmieniony 31 maja 2018, 23:13 przez Michaus, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie, nie Radek. Chyba się źle rozumiemy.
Mam na myśli sytuację:
Kolega nie położył figurki. Mówi: strzelę jeszcze raz. A grupa nie reaguje, co jest z zasady przyzwoleniem, i strzał pada.
Może źle czytam i interpretuję, ale czy regulamin dozwala takie sytuacje?
Teraz Radku zrozumiałem, co napisałeś. Rozważmy to tak:
Zawodnik z czołówki, walczący o czoło punktacji, oś na której wieje wiatr. Zawodnik nie trafia, dostrzeliwuje raz jeszcze z innymi poprawkami i trafia... Ma wykładnię co do strzelania następnego celu na tej osi, czy nie?
Piszę tutaj nie o sobie, lecz o zawodnikach, walczących na przykład, o miejsce w reprezentacji.
A tacy są, i szacun dla nich!
Pkt. 7.9 Regulaminu Zawodnika HFT PFTA.
Warto się zapoznać.
Odpowiednie zapisy powinny być też gdzieś dla FT.
Zgoda grupy jest ich przyznaniem do nieznajomości regulaminu. Sędziowie powinni reagować.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2018, 22:07 przez Zapp, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzięki Zapp...
Choć miałem nadzieję, że zawodnicy znają regulamin. A sędziowie zawodów organizowanych w naszym Pięknym kraju, na pewno!!!
Mam nadzieję, iż podczas następnych zawodów, sędzia główny , zwróci na ten szczegół uwagę. Oby tak się stało...
Jeszcze raz z mojej strony: Mikstat, Mikstat!!! Idę tor dwa razy!
Krzych pisze:Zawodnik nie trafia, dostrzeliwuje raz jeszcze z innymi poprawkami i trafia... Ma wykładnię co do strzelania następnego celu na tej osi, czy nie?
1. Krzysiek....wystarczająco długo już strzelasz by znać odpowiedź na to pytanie
2. Skoro już zacząłeś, to proszę napisz tutaj o którą konkretnie grupę chodzi, i którego Kolegę?
Wtedy będzie to do wyjaśnienia, i pozwoli uniknąć nieporozumień na przyszłość.
3. Miejsce w reprezentacji można wywalczyć wyłącznie na podstawie klasyfikacji w Pucharze PFTA, a nie w Mistrzostwach Dolnego Śląska (patrz pkt.4 poniższego Regulaminu).
Artur, dla mnie każde zawody na które jadę, w związku z wykonywaną pracą w delegacji, to jak Mistrzostwa Polski. A Mikstat, ze względu na Organizatorów i atmosferę, to chyba jeszcze wyżej w tej klasyfikacji. Pisząc to wszystko, nie miałem na celu wytykania czegokolwiek, komukolwiek, a zwrócenie uwagi na zachowanie się zawodników, podczas zawodów. Postępujmy w przyszłości zgodnie z zapisami, a nie będzie żadnych tego typu sytuacji. Proste jak drut, i nasze krótkie życie.
Dostrzelenie pierwszego nietrafionego celu powinno skutkować bezwzględnie zerem za cel drugi z tego stanowiska. Regulamin jest równy dla wszystkich i aby atmosfera na naszych zawodach była ok to musimy mieć do siebie zaufanie. Jeśli ktoś ma ochotę sobie podostrzeliwać figurki to może to zrobić po zawodach a potem pomóc organizatorom w zwinięciu toru i wszyscy będą zadowoleni. Wielu z nas popełniło jakiś błąd na różnych zawodach, a to pomyliło kolejność lub ominęło cel ale po tym jak się zachowali z tą pomyłką można stwierdzić jaką kto ma klasę i uczciwość zawodniczą.
Kolega nie położył figurki. Mówi: strzelę jeszcze raz. A grupa nie reaguje, co jest z zasady przyzwoleniem, i strzał pada.
Może źle czytam i interpretuję, ale czy regulamin dozwala takie sytuacje?
Pkt. 7.9 Regulaminu Zawodnika HFT PFTA.
Warto się zapoznać
Choć miałem nadzieję, że zawodnicy znają regulamin. A sędziowie zawodów organizowanych w naszym Pięknym kraju, na pewno!!!
Mam nadzieję, iż podczas następnych zawodów, sędzia główny , zwróci na ten szczegół uwagę. Oby tak się stało...
Odniosę się do tego co wyżej gdyż jako sędzia główny pozwoliłem na 'dostrzeliwanie celów'. W ogłoszeniu o zawodach wyraźnie było zaznaczone, że zawody są organizowane w oparciu o regulamin PFTA z pewnymi odstępstwami. Odstępstwa dotyczyły np. ilości poszczególnych KZ, natomiast nie dotyczyły postaw strzeleckich etc.
Moim zdaniem na zawodach spoza klasyfikacji Pucharu PFTA mamy się również uczyć. Dlatego nie widzę nic złego w tym, że ktoś chce zrozumieć jaki błąd popełnił i - przy zgodzie całej grupy - powtarza strzał. Zaznaczam - to tylko moje zdanie i można z nim polemizować.
----------------------------------------
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie, zapytaj, czy mógłby tego nie robić
Wielkie podziękowania dla organizatorów tych, jak zwykle super zawodów. Beaver'ów zawsze podziwiałem za super zorganizowanie i przedsiębiorczość.
Odnośnie dostrzeliwania na torze jest to dla mnie niezrozumiałe.
Uważam że Range Zero przed zawodami jest od tego.Tam można strzelać na różne dystanse i wyciągać wnioski odnośnie sprzętu i warunków atmosferycznych,tym bardziej że widać konkretnie punkt trafienia.
W momencie wejścia na tor i rozpoczęcia zawodów nie powinno mieć to miejsca.Jeden strzał do jednego celu.
W mojej grupie zawodnik wykonał dodatkowy strzał,na stanowisku które go nurtowało , ale zrobił to po przejściu toru i oddania wypełnionej karty.Tor nie znika w 10 min. Po oddaniu karty można sobie przejść wszystkie cele które się chce powtórzyć, wyciągnąć wnioski co do błędów.Fundowanie przez daną grupę dodatkowych strzałów w trakcie zawodów jest nie uczciwe w stosunku do pozostałych zawodników.
Na odprawach przed zawodami powinno to być wyraźnie powiedziane.
PawelW pisze:Dlatego nie widzę nic złego w tym, że ktoś chce zrozumieć jaki błąd popełnił i - przy zgodzie całej grupy - powtarza strzał. Zaznaczam - to tylko moje zdanie i można z nim polemizować.
A ja się z Tobą, Pawle, zgadzam. Tym bardziej, że nie jestem olimpijskim zawodnikiem zawodowym, a niedzielnym strzelcem, który robi to dla zabawy i oderwania się od codziennych stresów.
Natomiast dostrzelanie celu na tym samym stanowisku przed oddaniem 2 punktowanych strzałów jest dla mnie nieporozumieniem i nie powinno mieć miejsca. Nie mam nic przeciwko dostrzeleniu, o ile najpierw odda się 2 punktowane strzały - po 1 do każdej z figurek na stanowisku, oraz jeżeli nie są to zawody PFTA. I jak mówiłem - o ile pozwoli grupa, a samo dostrzelanie nie powoduje niepotrzebnego zatoru na torze.
Niemniej uważam, że takie rzeczy powinny się ograniczać do absolutnego minimum, kiedy naprawdę nie wiadomo co się stało, a nie za każdą walniętą blachą. Gdybym miał poprawiać każdy chybiony cel, to rok temu w Zakrzowie bym połowę toru dodatkowo musiał zrobić
hilary22 pisze:Jeśli ktoś ma ochotę sobie podostrzeliwać figurki to może to zrobić po zawodach a potem pomóc organizatorom w zwinięciu toru i wszyscy będą zadowoleni.
Niestety, dwukrotnie już na różnych zawodach próbowałem wrócić na tor po oddaniu karty i sobie "dostrzelić" figurki, na których wyrwałem niezrozumiałe dla mnie 0/1 i co? Sędzia wygonił mnie z toru, twierdząc, że już po zawodach i nie mam prawa tu przebywać, bo oddałem karty i nie ma mojej grupy. Więc to nie jest tak kolorowo, jak mówisz
PawelW pisze:...Dlatego nie widzę nic złego w tym, że ktoś chce zrozumieć jaki błąd popełnił i - przy zgodzie całej grupy - powtarza strzał. Zaznaczam - to tylko moje zdanie i można z nim polemizować.
Pozwól Paweł, że się nie zgodzę.
Rzeczywiście, przed zawodami zaznaczono, iż regulamin PFTA nie będzie obowiązywał w pełni.
Ale skoro w zamierzeniu miałeś pozwalanie na konkretne odstępstwa, to trzeba było to zaznaczyć na odprawie.
I nie ma znaczenia czy takiego "dobijania" dokonuje zawodnik z czołówki czy nie: być może ktoś, kto realnie ocenia swe umiejętności, wie że nie ma szans na zajęcie powiedzmy miejsc w pierwszej 10. Wyznaczył więc sobie cel, aby być tym 11, trzymając się regulaminu. A tu ktoś inny, kto takim dostrzeliwaniem zyskuje (wiadomo w jaki sposób) wskakuje przed niego.
Proszę więc, aby Sedziowie jasno określali jakie odstępstwa przewidują na zawodach - przed ich rozpoczęciem - tak, aby każdy miał tą wiedzę.
W sytuacji, gdy jedna grupa postępuje według innych zasad niż pozostałe, nawet za zgodą Sędziego, to powinna być ona klasyfikowana osobno.
Dla przypomnienia, co ogłoszono:
Orlik pisze:Zawody będą zorganizowane według regulaminu PFTA (z wyjątkiem figurek z zewnętrznymi killzonami).
P.S. Nasz Kolega Jarek także chciał sobie strzelić dodatkowo, zapytał grup wkoło, i zgody nie dostał.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2018, 09:02 przez Zapp, łącznie zmieniany 3 razy.
To teraz już mam pewność - sędzia główny odniósł się do sytuacji, o którą dla pewności pytałem tutaj kolegę #Krzych, który z kolei odpowiedział wymijająco.
Ja, drugi kolega z grupy i sędzia zgodziliśmy się na dostrzelenie figurki przez innego Kolegę z grupy. Dlaczego?
W ogłoszeniu zawodów jest tylko napisane, że zmiany względem przepisów PFTA dotyczą tylko figurek z zewnętrznymi killzonami, ALE!
Mistrzostwa Dolnego Śląska to coroczna impreza, która od samego początku rządzi się swoimi prawami. Przepisy PFTA obowiązują na niej głównie w zakresie bezpieczeństwa, a w pozostałych kwestiach Organizator ma wolną rękę.
W tej sytuacji to oczywiste, że sędzia ma "większe pole manewru", i skoro zgodził się na dostrzelenie figurki, to z tą decyzją nie ma żadnej polemiki. To tytułem informacji dla tych, którzy nie są od samego początku bywalcami MDŚ.
Przed następną edycją MDŚ pewnie będzie to dokładniej wypunktowane, żeby nie takich oskarżeń j.w.
Za miesiąc z okładem kolejne zawody w Mikstacie - następna runda Pucharu PFTA.
Będę sędziował jedną z konkurencji i zapewniam, że zawody odbędą się zgodnie z obowiązującymi na nich przepisami.
Ostatnio zmieniony 02 czerwca 2018, 10:30 przez Michaus, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:Argumentum ad personam
ArturR pisze:
W tej sytuacji to oczywiste, że sędzia ma "większe pole manewru", i skoro zgodził się na dostrzelenie figurki, to z tą decyzją nie ma żadnej polemiki.
Zakładam jednak, że zgodzisz się iż taka decyzja powinna być objawiona także innym uczestnikom, w ramach równych szans? Co się nie stało.
Albo może to taki luz i rekreacja, że klasyfikacja całkowicie nie jest potrzebna - to też warto by ogłosić zawczasu.
Można i tak, i cieszyć się z zajętego w ten sposób miejsca.
A można i inaczej: i tu przytoczę, gdy miałem przyjemność iść w grupie z pewnym kolegą z WKFT, który kazał sobie wpisać zero, mimo iż figurka się przewróciła - bo jak stwierdził: widział wyraźnie, że trafił ją w blachę.
Każdy wybierze która postawa jest mu bliższa.