Dostrzeliwanie figurek - wydzielone z Dyskusja do: MDŚ 2018

[PawelW]

Nasz Kolega Jarek także chciał sobie strzelić dodatkowo, zapytał grup wkoło, i zgody nie dostał.

Darku, tu potwierdzasz to co napisałem wyżej. Różni zawodnicy różnie podchodzą do rywalizacji. jest dla mnie zrozumiałe, że przy walce o najwyższe miejsca 'dostrzeliwanie się' łamie zasady rywalizacji.

[Zapp]

Paweł,
Ja rozumiem, że różni uczestnicy różnie podchodzą do kwestii napięcia / portek / czy jakie tam jeszcze wyznaczniki padają.
Ale skoro ujmuje się ich we wspólnej klasyfikacji, to powinni strzelać wg tych samych zasad.
W kwestii najwyższych miejsc i jak kto strzelał: jak widzę w podanych wynikach, prowadzona jest także klasyfikacja drużynowa
EOT. Jak będzie mi zależało, i będę pamiętał, to zapytam na następnych o szczegóły przewidywanych odstępstw.

A zawody fajne, jak zwykle w Mikstacie.

[Cin91]

Są zasady, regulaminy, sędziowe - trzeba to respektować, bez dwóch zdań.

Pamiętajmy jednak, że jesteśmy też ludźmi, którzy chcą się dobrze bawić i zrelaksować. Nie zabijajmy atmosfery rzucając w siebie regulaminami, bo będzie słabo.

Znam dwie osoby, które pojechały raz na zawody, niestety trafiły na pewną grupę, która bardzo poważnie podchodzi do organizacji imprez strzeleckich, co skutkowało tym, że te osoby już więcej nie pojadą - trudny tor, ciągłe reprymendy od współzawodników i sędziów, bo coś robiły nie tak, a do tego wśród zawodników w grupie i grupach sąsiednich atmosfera jakby to była walka o życie. Mocno zniechęciło to dwoje "świeżaków". Szczególnie niemiło wspominają sytuację, w której jedno z nich strzelało klęczaka z poduszki i po oddaniu strzału kolega serdeczny z grupy stwierdził, że wpisuje "0", bo kolano nie dotykało ziemi...

Coraz częściej słyszę od początkujących strzelców, że nie pojadą na zawody, bo się boją stresu, uwag, spojrzeń, etc. Mam nadzieję jednak, że nie zmierzamy w tę stronę mimo wszystko. Trzeba ludzi zachęcać, a nie zniechęcać. Po prostu.

Jeszcze raz dziękując za rewelacyjny weekend, strzelanie i towarzystwo, ulatniam się niniejszym. I do zobaczenia na kolejnych zawodach!

[szambi]

Każde zawody bez względu na to czy są mniej lub bardziej ważne to zawsze jest jakiś trening - Uczymy się m.in. umiejętności strzeleckich, zasad bezpieczeństwa, przestrzegania regulaminu, sportowej rywalizacji i zachowań Fair Play w stosunku do pozostałych uczestników oraz nabieramy pewności siebie i odporności psychicznej na tkzw sraczkę zawodniczą wywołaną stresem związanym z rywalizacją. Po to właśnie są m.in. organizowane imprezy o dumnej nazwie zawody w odróżnieniu od otwartych treningów. Z wyżej wymienionych przyczyn pozwolę sobie nie zgodzić się z kolega PawlemW. Jawne pozwalanie na regulaminowe odstępstwa na oficjalnym konkursie z gruntu przyzwyczaja strzelcow do złych nawyków i niesportowego zachowania podczas udziału w konkurencji. Co innego jakieś drobne błędy u początkujących np. w postawie kleczącej z kolanem nie sprzyjającym ziemi itp. sam czasem coś nieświadomie źle zrobię. Jednak dostrzeliwanie celów na stanowisku jest na tyle kuszące dla każdego uczestnika, nawet nie tyle z powodu chęci uzyskania przewagi nad innymi, co z samej przyjemności patrzenia na kładącą sie figurkę że może prowadzić do niezdrowych uzależnień w tym temacie, dlatego uważam ze do tego pkt regulaminu należy podchodzić ze szczególną rozwagą. :-) .

[Łysy]

Kurcze Cin91 zgadzam się z Tobą w pełni i z Tobą Pawle też . Pamiętam swoje pierwsze w życiu zawody HFT1 i to właśnie w Mikstacie gdzie atmosfera była po prostu wspaniała , gdzie każdy zawodnik i to nawet ci najlepsi podchodził do mnie z przysłowiowym sercem na dłoni, gdzie jako świeżak zająłem dość dobre miejsce i wszyscy podchodzili i szczerze gratulowali mi wyniku. Po tych zawodach właśnie, wsiąkłem w to otoczenie i tych wspaniałych ludzi. Nadal czerpię z każdych zawodów wiele przyjemności i choć staram się strzelać jak najlepiej to jeśli nawet będę ostatni to nie zmieni to kompletnie mojego podejścia do strzelania.
Regulamin jest konieczny bo musi być jakiś wyznacznik zasad ale nie zapominajmy o głównej zasadzie fair play, nie zapominajmy o życzliwości i wspólnej zabawie. Nie gramy o profity, nagrody i dystynkcje. Strzelamy by w fajnym towarzystwie spędzić czas i odpocząć na świeżym powietrzu.
Przysłowia mądrością narodu, jest takie stare przysłowie dla tych co mają ciśnienie i parcie na wyniki cyt:
U innych widzi drzazgę w oku a u siebie nawet kłody nie zauważy" - często przyglądam się tym "dobrym zawodnikom" jak wylegują się na macie czekając, aż ucichnie wiatr - czy to jest w porządku . Czy w porządku jest, że są grupy które kończą zawody nawet o godzinę wcześniej a inne wyczekując na dobre warunki przedłużają i blokują tor. Wygrywanie na zasadzie wypatrywania błędów innych to też nie wygrywanie tylko cwaniactwo.
Jeśli chcemy wymagać od innych zacznijmy w pierwszej kolejności wymagać od siebie.
Nie wbijajmy kolejnych gwożdzi do trumny HFT, jest nas coraz mniej na MMP stawiła się setka strzelców- co to jest na taki kraj jak nasz. Jeśli nie powrócimy do starych dobrych wzorców gdzie strzelectwo terenowe miało być dobra zabawą i możliwością porozmawiania w doborowym towarzystwie to za dwa trzy lata kluby się rozsypią w drobny mak bo nie będzie ludzi do strzelania a co dopiero do organizowania zawodów.

[Orlik]

Jeżeli powstały jakieś niedogodności, i są osoby które czują się urażone i poszkodowane to najserdeczniej przepraszamy. Na następnych zawodach postaramy usunąć wszystkie niedogodności i jasno sprecyzować regulamin na naszych zawodach (nie wchodzących w skład Pucharu Zimowego i Pucharu PFTA).

[szambi]

Jestem jak najbardziej za luźniutką i przyjemną atmosferą na każdych zawodach bez względu na ich rangę, chodzi tylko o to żeby dopilnować aby wszyscy mieli sposobność strzelać wg tych samych równych zasad o czym powyżej wspomniał Zapp i tyle :-)

[Cin91]

innych widzi drzazgę w oku a u siebie nawet kłody nie zauważy" - często przyglądam się tym "dobrym zawodnikom" jak wylegują się na macie czekając, aż ucichnie wiatr - czy to jest w porządku

Powodowanie zatorów też jest opisane w regulaminach. Warto tego też przestrzegać

Druga sprawa - czy jest fair posiadanie książek uwieszonych na szyi zawierających zwymiarowanie wszystkich istniejących na świecie figurek, w tym wymiarów elementów stałych, np. śrub montażowych, zawiasu, śrub przesłon, podstaw, etc? Przecież wielu utytułowanych strzelców domierza po elementach konstrukcyjnych, co dla mnie osobiście jest "nie fair" i zabija sens HFT i jego ducha.

Ale cóż...

[Krzych]

Panowie, zwróciłem uwagę wpisem swoim, na rzecz nagminnie pojawiającą się na zawodach. A tutaj rozpętała się dyskusja, czy wolno łamać regulamin, czy też nie? Albo w jakim zakresie można go łamać... I ciągle mówimy o Regulaminie Zawodnika, nie Organizatora. Odróżnijmy może, bo coś się tutaj mieszać zaczyna. Bardzo ciekawe...
P.S.
To właśnie takie nie jasne zachowania, odstraszać mogą młodych adeptów tego hobby.
Ale to tylko, moje zdanie.

[speniuch]

Myślę że dyskusja powinna mieć swój temat, ponieważ jest ciekawa i potrzebna. Dla mnie komentarz kolegi @szambi trafia idealnie w sedno problemu. Nie uczmy się złych nawyków! Sam jakiś czas temu na zawodach po kilku wyłapanych jedynkach dostałem pozwolenie na "dostrzelenie" figurki. Dzięki odważniejszej poprawce na wiatr figurka się położyła a ja wiedziałem jak mam mierzyć do następnych celów. Dzisiaj wiem że to było oszustwo i jest mi z tego powodu WSTYD! Medale które zdobywamy nie są ze złota, ich wartość określa ilość zawodników biorących udział w danych zawodach, ranga tych zawodów i nasze zachowanie fair play.
Pozdrawiam Piotrek.

[Krzych]

Wielki szacunek Piotrze!!!
I oby nie było, iż mój wpis dotyczy Juniorów!
Młodych trzeba wdrażać, aby ktoś nas zastępował.
Brat zrozumie, o czym piszę.
Pozdrawiam Ferajnę z Częstochowy!

[Zagorek]

Szczerze to dopiero po lekturze wpisów dotarło do mnie, że może to być pomocne i wykorzystane na dalszej części toru. Patrzyłem na takie sytuacje jako niegroźna zabawę. Nie widziałem tego w ten sposób i przyznaję rację. W ubiegłym roku na zawodach ŁGS na poligonie spóźniłem się mocno na zawody i nie byłem na "0" a dzień wcześniej zmieniałem punkt mocowania lunety na montażu. Po kilku figurkach zauważyłem, że jest lipa. Jako, że były malowanie na żółto kilka kolejnych figurek strzeliłem aby ustawić "0", nie kręciłem wieżami tylko stwierdzone poprawki brałem pod uwagę. Każdy strzał jednak był "poświęcony" zerowaniu a nie jako dodatkowy i zapisywany jako "1" na karcie. Przez myśl mi nie przeszło aby zerować się dodatkowymi strzałami. Spierdzieliłem sprawę w przygotowaniu do zawodów to mój błąd. Jednak całkiem inaczej patrzyłem na pojedyncze strzały.

[Cin91]

Pięknie mówimy wszyscy o fair play. Cieszy mnie to, bo fair play jest potrzebne. Ale bądźmy konsekwentni.

Skoro dostrzelanie nie jest fair, z czym się z zasady zgadzam, to czy fair jest posiadanie książek uwieszonych na szyi, zawierających wymiary elementów konstrukcyjnych figurek przeliczone na miliradiany (potocznie "doty")?

Widzę, że strasznie pomijany jest ten temat. To jakieś tabu, że znaczna część strzelców oszukuje innych stosując domierzanie po elementach niezmiennych, np. rozstawie śrub zawiasu, śrub przesłony czy też jej stałej średnicy? To nie to samo, co domierzanie po KZ, bo te trzeba jeszcze umieć ocenić na oko, a np. szerokość zawiasu jest stała dla wszystkich figurek danego producenta.

To nie jest fair. Dla mnie nawet o wiele bardziej niefair niż incydentalne dostrzelenie jednej figurki na zawodach.

Może warto też się tym tematem zająć i potępiać publicznie?

[Krzych]

Radku, Kolego ty Mój! Ja poruszyłem temat obowiązującego Regulaminu Zawodnika HFT. Nie jego niedoskonałości, których jest zapewne wiele bardzo, do których nawiązujesz.

[Shooter_36]

Jeżeli powstały jakieś niedogodności.....

No faktycznie.... Jeśli niedogodnością jest fantastyczne spędzenie czasu wśród tak wspaniałych okoliczności przyrody, aury pogodowej i towarzystwa, to rzeczywiście macie za co przepraszać !... Więcej: powinniście dostać dożywocie !
Podziękowania i Brawa dla Was .
Oby jak najszybciej do zobaczenia !