Butle nabijałem już 5ty raz u Strażaków.jm48 pisze:A wcześniej po nabijaniu z butli nigdy Ci się to nie zdażyło? Nie bronię pompki ale jestem po prostu ciekawy - swojego sprzętu jeszcze nie rozkręcałem - masz w tym temacie o wiele większe doświadczenie.
Po 4tym razie była sprawdzana, czy wszystko ok.
W środku, była sucha jak wiór!
Jak rozmawiałem kiedyś z bardzo miłym panem, co mi ta butle ładował, to mówił, że na "wilgotność" powietrza kładą ogromny nacisk!
Po pierwsze, powietrze przy dłuższym leżakowaniu w butli potrafi "skisnąć" a czymś takim, nie da się oddychać.
Po drugie, butle (ze względów bezpieczeństwa) są noszone zaworem w dół, wiec cały (ewentualny) syf trafia do reduktora, który jest raczej droga zabawką.
W zeszłym roku, chciałem nabić butlę, ale odesłali mnie z kwitkiem.
Kompresor wypracował sobie serwis - wymianę oleju filtrów i osuszaczy.
Nie było gadania, że powietrze do wiatrówki, i w ogóle...
Panie przyjdź za tydzień, w sobotę przyjedzie gościu i go sprawdzi...
Co do kartuszy, to (chwilowa) wilgoć im raczej nie szkodzi.
Ale w dłuższym czasie, może powodować powstanie korozji.
Gorzej, jeśli chodzi o zawory, bo one wilgoci nie lubią.
Szczególnie narażane są wszelkie regulatory mechaniczne.
Tak dla świętego spokoju, lepiej dmuchać na zimne...