Litwa - samochodem

[oldtimer]

Jeździł kto ostatnio na Litwę samochodem? Czy faktycznie lokalna policja taka wredna? Nigdy tam nie byłem, ale może pojeździłbym po prowincji i innych zadupiach omijając główne trasy i większe miasta. Cenne uwagi praktyczne mile widziane

[sql]

Ja byłem trzy razy motocyklem (raz Troki+Wilno, raz tor w Kownie i raz powrót z Rygi - trasa wybrzeżem, prom do Kłajpedy i dalej do Rosji przez Mierzeję Kurońską).
Tam w zasadzie to są same zadupia (lub miasta) - raczej rzadko się zdarza, że są takie tereny zabudowane jak przy naszych DK, czy DP, ale w przeciwieństwie do naszej policji (choć i to się ostatnio zmienia) nie łapią tylko w zabudowanym, ale potrafią stać przy ekspresówce. W lesie nigdy ich nie spotkaliśmy, choć takie legendy krążyły.
Dwa, może trzy razy spotkaliśmy ichniejszą policję, ale raczej ludzie mrugali, więc wszyscy zwalniali. Nie mieliśmy "przyjemności" wpaść, więc nie wiem jak srogo karzą.
Jeździ się przyjemnie, choć podobnie wygląda to na Ukrainie czy Białorusi, a tam się nie boisz o milion ojro kary :-).

[bezduszny]

Staraj się jechać zgodnie z przepisami.. ale miej 20 EUR w dowodzie rejestracyjnym

[TomaszMk]

Za +10km juz zatrzymaja. Moga stac i na ekspresowkach i w srodku zadupia.

Znajomy co czesto jezdzi mowi ze potrafia dzwonic lokalni ze ktos na trasie speeduje i policja sie ustawi.

W kontakcie nastawieni na euro, przynajmniej starsi. Mlodsi juz nie i pojedziesz do bankomatu z policjantem bo platnisc na miejscu. A moze zabolec - nie beda sie patyczkowac bo nie lubia Polakow i widza w nas bankomat.

[Mumin_]

Jeździł kto ostatnio na Litwę samochodem? Czy faktycznie lokalna policja taka wredna?

Dwa i trzy lata temu, Kaunas, Wilnius, wioski... Z policją żadnych problemów, ale też nie szalałem. Z przygód: jeden drifting po śniegu busem na dwupasmówce w środku miasta (na szczęście o 1. w nocy, zmieściłem się bokiem między wysepkami, pasażerowie do końca trasy się słowem nie odezwali Na prowincji zdarzają się drogi gruntowe/piaszczyste oznakowane jako pełnoprawne, trzeba jechać i się nie przejmować...

[oldtimer]

Do Druskiennik da się nawet dojechać bez winiety (niestety mój pojazd łapie się na litewską kategorię N1 ) bocznymi drogami .

[lasooch]

Byłem i samochodem w Wilnie na kilka dni i motocyklem przejechałem Litwę od góry do dołu - nie przypominam sobie żadnych kontroli policyjnych ani w ogóle niczego, co z policją byłoby związane.
Z cennych praktycznych uwag to polecam spróbować lokalnej wody mineralnej Vytautas

[Hoplofob]

Jeździł kto ostatnio na Litwę samochodem? Czy faktycznie lokalna policja taka wredna? Nigdy tam nie byłem, ale może pojeździłbym po prowincji i innych zadupiach omijając główne trasy i większe miasta. Cenne uwagi praktyczne mile widziane

Jeżdżę na Łotwę średnio raz do roku.
Litewska drogówka może nie tak wredna jak austriacka - to mistrzowie Europy - ale bardzo blisko.

Tam jest specyficzna dla całej strefy postsowieckiej sieć drogowa, w której drogi bardziej ekspresowe (w typie naszych krajowych) omijają miejscowości, ale znajdują się w ich granicach administracyjnych. Jadący tranzytem - głównie Polacy, bo Łotysze mają u siebie tak samo - jadą po takich drogach jak po ekspresówce, a powinni jak po terenie zabudowanym. I cyk, mandacik! I albo "jedziemy razem do bankomatu" (zawsze ten właściwy znajduje się 30 kilometrów wcześniej), albo "daj Pan te drobne 10 Euro, co zostało w portfelu". Łapówkarstwo - mam wrażenie - takie, jak przed 2014 na Ukrainie.

Jak u nas był już obowiązek świateł dziennych, a u nich jeszcze nie - to od granicy do Olity trzy razy nas zatrzymywali, aż się wreszcie jeden zlitował i powiedział, żebyśmy zgasili światła, bo od razu widać, że Polacy, i nie tylko można, ale i trzeba nas kasować.

Litwini mają kompleksy i Polaków bardzo nie lubią. Po polsku lepiej z nimi nie zaczynać rozmowy, tylko od razu po angielsku (raczej wszyscy znają).
Choć zdarzyło się i tak, że stwierdzili, iż po angielsku nie mówią i zaproponowali rosyjski. Więc my po rosyjsku. Konsternacja... nie po rosyjsku też nie, po niemiecku. Więc my po niemiecku. Konsternacja... nie, po niemiecku też, nie, po francusku. A nas pięciu, znamy języki, więc się poddali i ostatecznie dogadaliśmy się po polsku.

Autostrada Wilno-Kowno w miarę bezpieczna.

Na drogach trzeciej kolejności odśnieżania policji nie ma albo prawie nie ma.

Poruszać się samochodem można, ale ostrożnie i trzeba się liczyć z przygodami

[Micius]

A i kamer mają po trasie dużo, takie małe, szare, wredne, na latarniach poukrywane. I uwaga na pomiary odcinkowe, na szczęście oznakowane

[kozichwost]

A mi się udało 3 lata temu przejechać motocyklem Litwę i) Łotwę tam i spowrotem z prędkością przelotową 160.
Dosłownie udało się bez konsekwencji