Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
Moderatorzy: Moderatorzy WBP, Moderatorzy wiatrówkowi, Moderatorzy CP
- V@A
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 260
- Rejestracja: 30 grudnia 2018, 18:09
- Tematy: 7
- Lokalizacja: CANADA - QUEBEC
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
Cieniutko kolego , cieniutko ... to ja sie obijalem caly tydzien i nawalilem spokojnie 55km. Musisz troche podkrecic tempo !
The older I get, the less I care about your feelings....
- adnikauto
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 2546
- Rejestracja: 20 sierpnia 2013, 19:26
- Tematy: 214
- Lokalizacja: Wschodnie Wybrzeze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
@V@A
Nic nie musze, zycie to nie wyscig ani gra komputerowa gdzie masz pare zyc w zapasie... mozesz robic nawet 150 km/tydzien to Twoje zycie i mnie nic do niego...
Tak samo jest z moim zyciem... nikomu nic do niego
Widze, ze usilujesz byc "najlepszy" w kazdym temacie znam takich gosci w realu i nie sa to moi kumple... to jest zbyt meczace
Nic nie musze, zycie to nie wyscig ani gra komputerowa gdzie masz pare zyc w zapasie... mozesz robic nawet 150 km/tydzien to Twoje zycie i mnie nic do niego...
Tak samo jest z moim zyciem... nikomu nic do niego
Widze, ze usilujesz byc "najlepszy" w kazdym temacie znam takich gosci w realu i nie sa to moi kumple... to jest zbyt meczace
Guns have two enemies politicians and rust. Not sure, which is worst...
-
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 3028
- Rejestracja: 09 marca 2007, 20:24
- Tematy: 113
- Lokalizacja: Otmuchów
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
Fajny temat napisaliście. Ja niestety jestem gruby,albo jak cholera gruby. Starałem zawszę coś tam chodzić. Ale słabo ostatnio z tym było. Zimą w lutym kupiłem sobie porządne buty. I zaraz zrobił się taki tydzień wiosenny, nawet dwa. Zacząłem chodzić po 12-15 tyś kroków. Zrobiłem sobie krzywdę. Kontuzja nogi, łydki. Później, jeszcze przyplątała się zakrzepica. I tak od miesiąca, powoli chodzę coraz dłużej. W tamtym tygodniu zrobiłem średnią 7000 kroków. W tym tygodniu chciałbym zrobić średnią 8000 kroków. Na razie idzie dobrze.
Kruszynka na sterydach jest ok.Marksman też daje radę.
- V@A
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 260
- Rejestracja: 30 grudnia 2018, 18:09
- Tematy: 7
- Lokalizacja: CANADA - QUEBEC
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
adnikauto pisze: ↑17 sierpnia 2021, 03:07 @V@A
Nic nie musze, zycie to nie wyscig ani gra komputerowa gdzie masz pare zyc w zapasie... mozesz robic nawet 150 km/tydzien to Twoje zycie i mnie nic do niego...
Tak samo jest z moim zyciem... nikomu nic do niego
Widze, ze usilujesz byc "najlepszy" w kazdym temacie znam takich gosci w realu i nie sa to moi kumple... to jest zbyt meczace
Mialem nadzieje ze uda mi sie ciebie bardziej zmotywowac , ale widze ze odebralem to w inny sposob.
Czy staram sie byc lepszy , bardziej produktywny z dnia na dzien w tym co robie ? Odpowiedz moze byc tylko jedna : oczywiscie !!! a kto nie chce ?! Chyba tylko LOSER ma inne podejscie do zycia. Ja nie naleze do grupy ludzi ktorzy spoczywaja na laurach.
Tak wiec rob co chcesz i jak chcesz , szczerze , mam to gleboko w .....
The older I get, the less I care about your feelings....
- Michaus
- Moderator globalny
- Reactions:
- Posty: 1394
- Rejestracja: 20 maja 2010, 14:04
- Tematy: 69
- Lokalizacja: Pabianice
- Grupa: Moderatorzy globalni
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
Bardzo "przesympatycznie".
Nazywanie kogoś, kto żyje swoim tempem, jak mu wygodnie, "przegrywem" jest wg Ciebie OK?
Są tacy, którzy codziennie biorą udział w wyścigu i starają się za wszelką cenę stanąć na podium i są też tacy, którzy doszli do takiego etapu w życiu, że "już nic nie muszą... i tak im dobrze".
Staram się rozumieć jednych i drugich.
Możesz być pewien, że nie pozwolę na obrażanie innych użytkowników forum i agresję słowną.
Napij się chłodnej wody, wyjdź na zewnątrz i przemyśl swoje zachowanie.
Potraktuj to jako swego rodzaju "żółtą kartkę".
Nazywanie kogoś, kto żyje swoim tempem, jak mu wygodnie, "przegrywem" jest wg Ciebie OK?
Są tacy, którzy codziennie biorą udział w wyścigu i starają się za wszelką cenę stanąć na podium i są też tacy, którzy doszli do takiego etapu w życiu, że "już nic nie muszą... i tak im dobrze".
Staram się rozumieć jednych i drugich.
Możesz być pewien, że nie pozwolę na obrażanie innych użytkowników forum i agresję słowną.
Napij się chłodnej wody, wyjdź na zewnątrz i przemyśl swoje zachowanie.
Potraktuj to jako swego rodzaju "żółtą kartkę".
"Nie muszę wyważać drzwi co już zostały wyważone."
- adnikauto
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 2546
- Rejestracja: 20 sierpnia 2013, 19:26
- Tematy: 214
- Lokalizacja: Wschodnie Wybrzeze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
jurek40b pisze: ↑17 sierpnia 2021, 09:46 Fajny temat napisaliście. Ja niestety jestem gruby,albo jak cholera gruby. Starałem zawszę coś tam chodzić. Ale słabo ostatnio z tym było. Zimą w lutym kupiłem sobie porządne buty. I zaraz zrobił się taki tydzień wiosenny, nawet dwa. Zacząłem chodzić po 12-15 tyś kroków. Zrobiłem sobie krzywdę. Kontuzja nogi, łydki. Później, jeszcze przyplątała się zakrzepica. I tak od miesiąca, powoli chodzę coraz dłużej. W tamtym tygodniu zrobiłem średnią 7000 kroków. W tym tygodniu chciałbym zrobić średnią 8000 kroków. Na razie idzie dobrze.
Czesc Jurek!
Sadze, ze za "mocno" zaczales... 12- 15 tys. krokow to jest duze obciazenie dla wszystkich "sytemow" czyli ukladow- kostnych, stawowych, krazenia, oddechowego, itp. Ja chodze w/g siebie i tego jak sie czuje nie patrze na telefon - ile krokow sie uzbiera to bedzie, raz jest wiecej a raz mniej... i tak dobrze, ze podjalem wyzwanie /samemu sobie/...
Przez ponad 4 lata mialem prace siedzaca - 10 godzin dziennie na siedzaco plus po godzinie na dojazd do i z pracy... jak doszedlem w rozmiarze spodni do nr. 42 to sie wystraszylem jak nigdy...
Wywrocilem zycie do gory nogami, zmienilem prace, zaczalem wiecej a raczej w ogole chodzic... poprzednio chodzilem do samochodu i z samochodu...
Jedni chodza wiecej, inni mniej a jeszcze inni wcale, w/g mnie warto chodzic tyle, zeby sie nie nabawic kontuzji a jak sie jeszcze dolozy rower od czasu do czasu, plywanie czy cokolwiek innego to jest super...
Dzieki aplikacji na telefonie np. dowiedzialem sie, ze skoszenie trawnikow dookola domu to ok. 7 tys. krokow plus pchanie kosiarki
jak nie chce chodzic "na pusto" to kosze trawnik... a jak tak dalej pojdzie to bede kosil sasiadom...
Plus zmiana pracy tez mi pomogla byc bardziej aktywnemu... czyli chodzic Panowie chodzic... ile kto moze, ma czasu na to i checi...
Tak jak pisalem powyzej sportowcy to insza inszosc, oraz inne "przebiegi"...
Guns have two enemies politicians and rust. Not sure, which is worst...
- V@A
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 260
- Rejestracja: 30 grudnia 2018, 18:09
- Tematy: 7
- Lokalizacja: CANADA - QUEBEC
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
Kogos kto dobrowolnie doprowadza sie do stanu wewnetrznego niezadowolonia - jak ty nazwiesz taka osobe ?Michaus pisze: ↑18 sierpnia 2021, 00:51 Bardzo "przesympatycznie".
Nazywanie kogoś, kto żyje swoim tempem, jak mu wygodnie, "przegrywem" jest wg Ciebie OK?
Są tacy, którzy codziennie biorą udział w wyścigu i starają się za wszelką cenę stanąć na podium i są też tacy, którzy doszli do takiego etapu w życiu, że "już nic nie muszą... i tak im dobrze".
Staram się rozumieć jednych i drugich.
Możesz być pewien, że nie pozwolę na obrażanie innych użytkowników forum i agresję słowną.
Napij się chłodnej wody, wyjdź na zewnątrz i przemyśl swoje zachowanie.
Potraktuj to jako swego rodzaju "żółtą kartkę".
Jedna z nieodlacznym cech gatunku ludzkiego jest dazenie do rozwoju i robienia czegos lepiej z dnia na dzien. Wlasnie ta cecha pozwoliła nam wyjsc z jaskini i dotrzec do punktu w ktorym dzis jestesmy/zyjemy. To nie jest wyscig , ale ewolucja !
Mozemy byc usatysfakcjonowani z naszych obecnych sytuacji, ale nie powinnismy przestac sie rozwijac , kształcic , etc. i to na KAZDYM etapie naszego zycia.
Niestety ale ten swiat dzieli sie na 2 grupy. Czy to ci sie podoba czy tez nie.
Tak wiec po ktorej stronie chcesz byc ?
I btw nie myl pojec MUSIEC a CHIEC.
H2O...na zdrowie.
The older I get, the less I care about your feelings....
- Michaus
- Moderator globalny
- Reactions:
- Posty: 1394
- Rejestracja: 20 maja 2010, 14:04
- Tematy: 69
- Lokalizacja: Pabianice
- Grupa: Moderatorzy globalni
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
Po czym wnosisz, że autor wątku jest "wewnętrznie niezadowolony" lub, że doprowadził się do takiego stanu?
Mnie się wydaje, że jest wręcz odwrotnie.
Radość można czerpać z różnych rzeczy, m. in. z odstawienia "wyścigu szczurów".
Ja odebrałem Twoją wypowiedź jako atak na kolegę, który nie chciał Cię posłuchać i nie przejął się zbytnio Twoim "motywowaniem" go.
Miał bezwzględny obowiązek podporządkować się Twojemu sposobowi myślenia?
Uważam, że Świat nie jest tak czarno-biały, jakim Ty go widzisz.
Są zawodnicy, którzy biorą udział w zawodach, mając świadomość już na starcie, że nie staną na podium, ale mimo to przyjeżdżają i świetnie się bawią.
Prawdziwym przegranym byłby ten, kogo ta świadomość doprowadziła do tego, że zostałby w domu.
Daj innym robić to co lubią, w sposób jaki lubią i nie czuj się zobowiązany, by ich w związku z tym nazywać.
Mnie się wydaje, że jest wręcz odwrotnie.
Radość można czerpać z różnych rzeczy, m. in. z odstawienia "wyścigu szczurów".
Ja odebrałem Twoją wypowiedź jako atak na kolegę, który nie chciał Cię posłuchać i nie przejął się zbytnio Twoim "motywowaniem" go.
Miał bezwzględny obowiązek podporządkować się Twojemu sposobowi myślenia?
Uważam, że Świat nie jest tak czarno-biały, jakim Ty go widzisz.
Są zawodnicy, którzy biorą udział w zawodach, mając świadomość już na starcie, że nie staną na podium, ale mimo to przyjeżdżają i świetnie się bawią.
Prawdziwym przegranym byłby ten, kogo ta świadomość doprowadziła do tego, że zostałby w domu.
Daj innym robić to co lubią, w sposób jaki lubią i nie czuj się zobowiązany, by ich w związku z tym nazywać.
"Nie muszę wyważać drzwi co już zostały wyważone."
- V@A
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 260
- Rejestracja: 30 grudnia 2018, 18:09
- Tematy: 7
- Lokalizacja: CANADA - QUEBEC
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
Gdy wychodzisz na boisko to po to aby wygrac mecz ,a nie zeby go przegrac.
Gdy jedziesz na strzelnice to aby poprawic swoje wyniki ,a nie zeby strzelac gorzej.
Dazenie do bycia lepszym - wedlug mnie to nie jest zaden wyscig szczurow !
Jesli uwazasz ze jest inaczej to nie mamy o czym rozmawiac.
Gdy jedziesz na strzelnice to aby poprawic swoje wyniki ,a nie zeby strzelac gorzej.
Dazenie do bycia lepszym - wedlug mnie to nie jest zaden wyscig szczurow !
Jesli uwazasz ze jest inaczej to nie mamy o czym rozmawiac.
The older I get, the less I care about your feelings....
- adnikauto
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 2546
- Rejestracja: 20 sierpnia 2013, 19:26
- Tematy: 214
- Lokalizacja: Wschodnie Wybrzeze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
W mysl zasady - "Psy szczekaja a karawana jedzie dalej".... dalem dzisiaj czadu malo mi nogi z dupska nie odpadly...
Wybralem sie na wycieczke i to nie po plaskim terenie... i walnalem 12 km, Stary Czlowiek a Moze/morze...
Bzdurna dyskusja ktora zapoczatkowal kolega V@A zmotywowala mnie do tego, zeby zamiast siedziec przed komputerem i wchodzic w utarczki slowne, typu : co komu i za ile... olalem dyskusje, komputer i wywalilem sie w teren....
I wiecie co? Dziala...!!! Czlowiek nie mysli o bzdurach, czy mowia o czlowieku zle czy dobrze... /grunt, ze mowia/, samopoczucie lepsze, czlowiek umordowany ale 1000 kal. poszlo "do atmosfery"...
Jak zawsze, polecam chodzic w/g swoich mozliwosci - nie sluchac sie zadnych "wujkow dobra rada" bo mozna sobie krzywde zrobic i wujek za leczenie nie zaplaci... kazdy ma wlasny rozum i niech sie nim kieruje...
I tym optymistycznym akcentem wklejam fotke z dzisiaj...
Wybralem sie na wycieczke i to nie po plaskim terenie... i walnalem 12 km, Stary Czlowiek a Moze/morze...
Bzdurna dyskusja ktora zapoczatkowal kolega V@A zmotywowala mnie do tego, zeby zamiast siedziec przed komputerem i wchodzic w utarczki slowne, typu : co komu i za ile... olalem dyskusje, komputer i wywalilem sie w teren....
I wiecie co? Dziala...!!! Czlowiek nie mysli o bzdurach, czy mowia o czlowieku zle czy dobrze... /grunt, ze mowia/, samopoczucie lepsze, czlowiek umordowany ale 1000 kal. poszlo "do atmosfery"...
Jak zawsze, polecam chodzic w/g swoich mozliwosci - nie sluchac sie zadnych "wujkow dobra rada" bo mozna sobie krzywde zrobic i wujek za leczenie nie zaplaci... kazdy ma wlasny rozum i niech sie nim kieruje...
I tym optymistycznym akcentem wklejam fotke z dzisiaj...
Guns have two enemies politicians and rust. Not sure, which is worst...
- Michaus
- Moderator globalny
- Reactions:
- Posty: 1394
- Rejestracja: 20 maja 2010, 14:04
- Tematy: 69
- Lokalizacja: Pabianice
- Grupa: Moderatorzy globalni
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
Odnosząc się do wypowiedzi V@A, życzę każdemu, by uprawiając swoje hobby, bawił się jak najlepiej, niezależnie od miejsca zajmowanego w klasyfikacji.
"Nie muszę wyważać drzwi co już zostały wyważone."
- adnikauto
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 2546
- Rejestracja: 20 sierpnia 2013, 19:26
- Tematy: 214
- Lokalizacja: Wschodnie Wybrzeze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
Sierpien 2021. Pochodzilem!
"Przemielilem" 15 tys. kalorii.... pracuje dalej
Cel:
- przed siedemdziesiatka wygladac tak:
"Przemielilem" 15 tys. kalorii.... pracuje dalej
Cel:
- przed siedemdziesiatka wygladac tak:
Guns have two enemies politicians and rust. Not sure, which is worst...
- slepe_oko
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 1026
- Rejestracja: 30 maja 2013, 12:54
- Tematy: 6
- Lokalizacja: Między Łodzią a Warszawą
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
- Kontakt:
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
Hujwaj dał mi medal za 4 dni w Szklarskiej Porębie https://iv.pl/image/screenshot-20210902 ... th.GIKOp3U
- Jorguś
- Użytkownik komercyjny
- Reactions:
- Posty: 592
- Rejestracja: 27 kwietnia 2008, 07:44
- Tematy: 18
- Lokalizacja: Lublin FrontWschodni
- Grupa: Użytkownik komercyjny
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
Przedstawię się Wam, tym którzy nie znają mnie z widzenia na licznych zawodach na które często jeździłem od 2009r. Obecnie 64 lata, 173 cm, waga 73 kg. Na 45 urodziny dostałem prezent w postaci zawału serca, moja waga wtedy to 95 kg. Jeździłem zawodowo a chodzenie to tylko na parking 200 m i z powrotem. Miałem bardzo mało ruchu, chociaż sięgałem po papierosa prawie 50 razy dziennie, to też pewna forma ruchu.
Po zawale trochę zmieniłem swoje zwyczaje, najpierw nauczyłem się chodzić na nowo, przy ścianie, bo bez niej nie dawałem rady. Po sześciu miesiącach dołożyłem do tego rower codziennie i basen minimum dwa razy w tygodniu. I tak małymi kroczkami doszedłem do tego że po czterech latach od zawału pojechałem sam rowerem dookoła Polski, 38 dni, 3600 km. Od tamtej pory chodzenie z kijami praktycznie codziennie to podstawa dnia. Do pracy także chodzę bardzo często na piechotę, 6,5 km w jedną stronę. Chodzeniem reguluje obecnie swoją wagę, gdy ta rośnie to zwiększam dystans do przejścia w tygodniu. Gdy waga jest stabilna to mogę pojechać do pracy samochodem gdy pada deszcz lub jest za zimno. Urlopy to przeważnie chodzenie po górach z namiotem.
Nie czekajcie na zawał, wtedy jest o wiele ciężej ruszyć dupę z krzesła, a nie zawsze się da to zrobić
Po zawale trochę zmieniłem swoje zwyczaje, najpierw nauczyłem się chodzić na nowo, przy ścianie, bo bez niej nie dawałem rady. Po sześciu miesiącach dołożyłem do tego rower codziennie i basen minimum dwa razy w tygodniu. I tak małymi kroczkami doszedłem do tego że po czterech latach od zawału pojechałem sam rowerem dookoła Polski, 38 dni, 3600 km. Od tamtej pory chodzenie z kijami praktycznie codziennie to podstawa dnia. Do pracy także chodzę bardzo często na piechotę, 6,5 km w jedną stronę. Chodzeniem reguluje obecnie swoją wagę, gdy ta rośnie to zwiększam dystans do przejścia w tygodniu. Gdy waga jest stabilna to mogę pojechać do pracy samochodem gdy pada deszcz lub jest za zimno. Urlopy to przeważnie chodzenie po górach z namiotem.
Nie czekajcie na zawał, wtedy jest o wiele ciężej ruszyć dupę z krzesła, a nie zawsze się da to zrobić
Szycie Osprzętu Strzeleckiego viewtopic.php?t=116842
- adnikauto
- Zarejestrowany użytkownik
- Reactions:
- Posty: 2546
- Rejestracja: 20 sierpnia 2013, 19:26
- Tematy: 214
- Lokalizacja: Wschodnie Wybrzeze
- Grupa: Zarejestrowani użytkownicy
Re: Jaki dystans /ile krokow/ Ty dzisiaj przeszedles...?
@Jorgus
Dziekuje za Twoj wpis i za podzielenie sie wlasna historia! Bardzo inspirujace i pokazujace, ze zycie to nie jest slodka historia z TV a raczej historia wzlotow, potkniec i upadkow - moze troche troche zbyt filozoficznie ale tak mi sie zebralo...
Dziekuje i rowniez namawiam do chodzenia, kto ile moze, byle bez szkody dla organizmu...
Dziekuje za Twoj wpis i za podzielenie sie wlasna historia! Bardzo inspirujace i pokazujace, ze zycie to nie jest slodka historia z TV a raczej historia wzlotow, potkniec i upadkow - moze troche troche zbyt filozoficznie ale tak mi sie zebralo...
Dziekuje i rowniez namawiam do chodzenia, kto ile moze, byle bez szkody dla organizmu...
Guns have two enemies politicians and rust. Not sure, which is worst...