Off topic z "ciekawostek" - odcinek 23456

[Marek-]

Jak im nogi nie będą śmierdzieć to mogą chodzić do śmierci
A tak cofając się do poprzedniej hipokryzji, jak już wrócisz do domu i okaże się że do bułek trzeba jeszcze kostkę masła, to wracając z orlika zostawisz sprzęt sportowy w domu czy znów go powleczesz ze sobą?
Ze sprzętem sportowym ze strzelnicy pewnie analogicznie robisz

[Marek-]

Niedawno było info o kobiecie w ciąży którą zagryzły psy. Zdążyła jeszcze zadzwonić do męża z prośbą o pomoc. Dobrze, że nie miała broni, na pewno nie potrafiłaby w stresie jej użyć, sam huk na pewno nie przestraszyłby psów, a ona na pewno wolałaby, żeby jakiś pies nie zginął zamiast niej przez głupotę właściciela . Poza tym po co jej broń, wcześniej pewnie żaden pies jej nie pogryzł. Żeby strzelać do biednych ludzi pod stonką?
Poza tym kto robi głupiej:1) ten kto nosi całe życie i nigdy nie użyje, czy 2) ten co wcześniej nie został napadnięty i zagryzą go psy? Mało dzieci jest zagryzana przez psy, gdy rodzice tylko patrzą i starają się szarpać psa za ogon? Ja jakoś nie czuję się zagrożony ze strony praworządnych obywateli.

I zgodzę się z LARPAKIEM - u mnie do pracy przyjeżdżają na rowerach, po pracy przebierają się i jadą rowerem do domu. Wiele osób w prywatnym życiu chodzi w obuwiu sportowym. Może powinniśmy zabierać im sprzęt gdy użytkują go w czasie który nam nie odpowiada? Rowerem tylko z domu do lasu. A jak ktoś się zatrzyma po zakupy to na 48h na dołek, konfiskata roweru i dożywotni zakaz pedałowania.

Nie o tym mowa, a o sporcie.
Ostatniej zimy jak spadł śnieg kolega do pracy nie dojechał, miał by narty to by sobie poradził, warto nosić.

[s1k0r3k]

Drogi Marku, czyli po to masło musisz pójść 4 km na piechotę, bo rower już jest pod domem i do następnego treningu nie możesz go ruszyć?

Ja nie noszę, ale w ogóle mi nie przeszkadza czy ktoś nosi czy nie. A jeżeli nosi, to niech nosi cały czas. Sportowcy noszą, bo normalnie nawet właściciel strzelnicy któremu zabili żonę pozwolenia nie dostanie, a na pewno czuje się zagrożony i na pewno niejeden w jego sytuacji nosi broń na pozwolenie sportowe. Nie rozmawiamy tylko o sporcie. Rozmawiamy o osobach które noszą broń bo mają takie prawo i rozmawiamy o osobach które im tego prawa odmawiają. O osobach które stawiają się w roli psa pana, który pilnuje, żebyś nie zabrał marchewki pana bez pozwolenia. Pan ma marchewki w poważaniu, ale pies dobrze pilnuje, żeby ktoś się nie najadł.

[s1k0r3k]

dublet. do usuniecia.

[Marek-]

Ależ rozmawiamy o sporcie, przeczytaj co napisano wcześniej, o broni do ochrony osobistej nikt nie wspomina.
Mi tam, noszenie przez kogoś broni, przeszkadza tak samo jak to noszenie obuwia sportowego.
Śmieszy mnie tylko ta hipokryzja do której dorabia się mesjańską ideologię.

[s1k0r3k]

Aaa, to nie zrozumiałem. Myślałem, że chodzi o to, że ustawa o broni i amunicji daje nam prawo do noszenia broni, niektórzy z tego prawa korzystają, a część naszego środowiska ich atakuje, bo uważają, że noszący są niegodni.

Co tu dużo mówić...przecież większość ma broń sportową "do obrony" bo się boi kroków za plecami, czy "drecha" który podejdzie i powie żebyś dokonał darowizny swojego portfela, telefonu i kluczyków od samochodu, a co tu mówić o ratowaniu ludzi przed atakiem terrorystycznym gdzie szansa utraty zdrowia lub życia jest szczególnie wysoka.

Ja nie noszę i jestem raczej weekendowym sportowcem, to chyba nie powinienem podkopywać autorytetu prawdziwych sportowców i uznać żeśmy niegodni. Ale jakoś tak czułbym się pewniej, gdyby w czasie jakiegoś incydentu w piekarni, obok mnie znalazł się praworządny człowiek z bronią. Nawet jakby popuścił w spodnie ze strachu, to miałbym na pewno nie mniejsze szanse, niż gdyby go nie było.

Śmieszy mnie tylko ta hipokryzja do której dorabia się mesjańską ideologię.

Nikt nie dorabiałby mesjańskich teorii, gdyby nie ataki z wewnątrz środowiska, któremu przeszkadzają prawa które posiadamy.

[LARPAK]

A tak cofając się do poprzedniej hipokryzji, jak już wrócisz do domu i okaże się że do bułek trzeba jeszcze kostkę masła, to wracając z orlika zostawisz sprzęt sportowy w domu czy znów go powleczesz ze sobą?
Ze sprzętem sportowym ze strzelnicy pewnie analogicznie robisz

Piłkę i torbę może zostawi, ale jak ma sklep pod domem tak jak ja to pewnie za cholerę się nie będzie przebierał tylko w korkach czy innych butach zejdzie do sklepu bo szkoda mu czasu będzie na przebieranie butów.

Śmieszy mnie tylko ta hipokryzja do której dorabia się mesjańską ideologię.

Tylko tą "ideologię" dorabiają przeciwnicy noszenia, a do tego zarzucają w tym pewne zachowania i powody, które bezczelnie przypisują tym co noszą.

Znajdź mi proszę posty ludzi, którzy noszą broń sportową i napisali, że chcą zapobiec atakowi terrorystycznemu, przestępstwu itp.
Pewnie nie znajdziesz, a to nie tylko dlatego, że Ci się nie będzie chciało, ale zwyczajnie jak napisali coś o powodach to w większości przypadków będzie to coś w stylu "bo chcą".

Znajdziesz natomiast posty kolekcjonerów, którzy to kombinują z brakiem sankcji za noszenie broni do celów kolekcjonerskich byle by tylko móc nosić - jedni jak wracają z wystawy z kilkudziesięcioma sztukami broni, a inni jak idą po bułki.

[biper]

@Marek
A jakie znaczenie ma "urzędowy cel posiadania" w sytuacji, kiedy posiadacz ma prawo nosić. I uwaga - nie ważne, czy ma do celu sportowego, czy nie i czy właśnie jedzie na/z treningu. Po prostu może i już.

Co do totolotka.. Przynajmniej raz w roku przez media przewala się informacja jak np. ta z zeszłego roku (z mojego bezpośredniego podwórka podwórka):

https://ochrona24.info/6439,nozownik-w- ... altyckiej/ (co ciekawe w głównych mediach o tym było cicho, albo bardzo niewiele, ja dowiedziałem się od znajomego policjanta)

(a tu trochę więcej - tylko jedno miasto: https://dziennikbaltycki.pl/tag/nozownik-gdansk; jakoś nie słyszałem, aby co roku ktoś w Gdańsku wygrywał 6-tkę w totka)

I tak się zastanawiam, jakbym się czuł, będąc na miejscu z rodziną, jeśli taki psychopata zarżnąłby mi dziecko, albo żonę, a ja mam świadomość, że mam prawo i mogłem mieć środki, aby takiemu zdarzeniu zapobiec.


Co do reakcji na zagrożenie innych.. Patrząc na to jak wygląda podejście prokuratury do osób broniących się za pomocą broni palnej oraz ostracyzm jaki spotyka takie osoby ze strony także środowiska strzeleckiego, to wiem na sto procent, że broni użyłbym WYŁĄCZNIE do obrony siebie i najbliższych. Inni.. - tel. 112 i oddalenie się w bezpiecznym kierunku.

P.S.
Tu jeszcze lepsze.. 2 miesiące temu. Co łatwiej? Wygrać 6-tkę w totka, czy trafić na nożownika w lesie (ciągle to samo podwórko, a nie cały kraj)?
https://www.tvp.info/44939095/atak-nozo ... napastnika

Coś mi się widzi, że w tej super bezpiecznej Polsce, to sami multimilionerzy mieszkają, bo przecież o 6-tkę w totka łatwiej.. Incydenty z ostatniego miesiąca w Polsce:
03.XI - Racibórz
15.XI - Sosnowiec
17.XI - Miastko
20.XI - Kraków
03.XII - Krzyżanowice

Jutro idę zagrać w totka

[Marek-]

Można, wiadomo, ale nadal czekamy na tego totka
A ilu znacie sportowców którzy nimi są właśnie z powodu totka ?
Bo ja sporo.

[s1k0r3k]

Ja jakbym stał naprzeciw gościa z maczetą, to modliłbym się, żeby pomógł mi ktoś (nawet z bronią) zanim przyjedzie policja. Żeby był ktoś tak głupi i mi pomógł wiedząc, że prokurator go przeczołga jak skarbówka przedsiębiorcę. A prawdziwi sportowcy: tylko żeby żaden pseudo-sportowiec nie miał broni.

[biper]

Można, wiadomo, ale nadal czekamy na tego totka
A ilu znacie sportowców którzy nimi są właśnie z powodu totka ?
Bo ja sporo.

A jakie to ma znaczenie.. Prawo jakie jest takie jest.. Zrobili na "sportowe", bo po ludzku, normalnie "do ochrony" się po prostu nie da.
A tych ze sportowym, ale nie noszących, to ilu znasz takich, co robili sportowe tylko dlatego, że lubią broń i chcą ją mieć i z niej popykać, a nie walczyć o miejsce na pudle, a sportowe zrobili tylko dlatego, że ŁATWIEJ niż kolecjonerskie?
Bo ja zdecydowanie więcej, niż tych co zrobili sportowe dla noszenia.

I to może nie jest HIPOKRYZJA?! No nieeeee, bo to już dotyka tych wszystkich "mistrzów" w ramach jednego klubiku.. Wielkich sportowców klasy "zostań mistrzem w swoim domu" *


* to oczywiście nie jest moja opinia.. W ten sposób pokazałem tylko, jak łatwo odwrócić te argumenty w drugą stronę.

[LARPAK]

Można, wiadomo, ale nadal czekamy na tego totka

Proszę oto numery:
10, 18, 25, 31, 46, 48

problem jest tylko taki, że nie wiem kiedy będą.

A ilu znacie sportowców którzy nimi są właśnie z powodu totka ?
Bo ja sporo.

To jest tylko i wyłącznie kwestia środowiska w jakim się obracasz i nie możesz mierzyć przez tą miarę całego społeczeństwa.

[Ner0n]

To że kolega Hoz85 SPARODIOWAŁ nasze środowisko, to tylko chwała mu za to.
Potencjalnie napiętym polecam wyjęcie kija z pewnej części ciała.

Chwała? Za co? Za przedstawienie środowiska w złym świetle? Za powielanie szkodliwych i nieprawdziwych stereotypów?


To nie była parodia. W takim przypadku mogłoby to być nawet zabawne. Parodia ma funkcje humorystyczną, satyryczną. Wpis kolegi miał na celu udowodnienie jego racji, a nie rozbawienie publiki. I z tym polemizujemy, a nie z jego poczuciem humoru.

[Fokat]

Niestety nie jest to odosobniony przypadek bo są tutaj też ludzie, którzy:
- uważają, że jak będziemy nosić broń to nam to prawo zabiorą - a jak nie będziemy korzystać to stwierdzą, że to martwy przepis i też zabiorą,
- uważają, że sportowcy nie mogą nosić i już, a zapis w rozporządzeniu to błąd,
- uważają, że jak komuś lekko kabura spod kurtki wystaje to należy wezwać policję bo nie ogarniają pojęcia "jak najmniej widoczna" a do tego cieszą się, że sportowca podjebały i chętnie zrobią to jeszcze raz,
- zabraniają wręcz nosić sportowcom - bez podania jakiś przyczyn, powodów - nie bo nie.

LARPAK, masz całkowitą rację, ale ta argumentacja nie do mnie. Mnie jak najbardziej nie przeszkadzają noszący, bo to ich PRAWO i ich DECYZJA i nic mi do tego.
Mnie jedynie śmieszy, kiedy przed WPA potrafię, bez problemu zidentyfikować "noszących". W większości suchoklatesy z napiętymi żyłami na szyji, obowiązkowo w bojówkach z militarnymi wstawkami, którzy swoją postawą mówią całemu światu, "Mam KLAMKĘ ". Ci ludzie nie zdają sobie sprawy, że przyciągają uwagę otoczenia, ale nie moją rolą jest zwracać im uwagę w jakikolwiek sposób, bo to NIE MOJA SPRAWA i NIE MÓJ PROBLEM.

Daj mi proszę szansę do posiadania innego zdania, gdyż w żaden sposób nie naruszam TWOICH nabytych praw, ani nie krytykuję "noszących"

[Fokat]

To nie była parodia. W takim przypadku mogłoby to być nawet zabawne. Parodia ma funkcje humorystyczną, satyryczną. Wpis kolegi miał na celu udowodnienie jego racji, a nie rozbawienie publiki. I z tym polemizujemy, a nie z jego poczuciem humoru.

Mnie to rozbawiło, a nie mam nic przeciwko "noszącym".
Więc tym razem mam akceptować Twoją rację? W imię czego ?
Dajcie już spokój i skończmy wrzucanie łajna w wentylator.