Stary dowcip.
Nazwisko można wstawić dowolne.

Nie znasz się!
On dzięki temu strzela na długie dystanse nie wychodząc z pokoju

Koszmar Elektryka...

Ale za to raj złomiarza

adnikauto pisze:Koszmar Elektryka...

Chyba informatyka... to nie prąd, to światłowody...Dlatego złomiarz z tego będzie "g" miał. Ciekawe gdzie mają taką technologię i takich techników..

Obstawiam wschodnią lub południowo-wschodnią Azję

ravkill pisze:

adnikauto pisze:Koszmar Elektryka...

Chyba informatyka... to nie prąd, to światłowody...Dlatego złomiarz z tego będzie "g" miał. Ciekawe gdzie mają taką technologię i takich techników..

Ktos zamiescil pare zdjec z wycieczki po Chinach.... nie moglem przejsc obojetnie obok takiej uroczej fotki

Moze masz racje ale w Stanach tak ciagna napowietrzne line energetyczne, chociaz takiego balaganu nie spotkalem.

adnikauto pisze:Moze masz racje ale w Stanach tak ciagna napowietrzne line energetyczne, chociaz takiego balaganu nie spotkalem.

Ale za to wiszą takie fajne "cipuszki" wiekości małego kega po 3 na słupie a do tego jakieś dodatkowe urządzenia na "kablach pomiędzy"
Strach przechodzić pod nimi bo to nie wygląda na styropian ... a na wietrze (klasy mały huragan) to dosyć mocno dynda ....

Nie dziwi że po byle burzy z piorunami nie mam 2-3 dni internetu ... niestety to kablówka i FiberToHome jeszcze nie dotarł na wioskę ok 1M mieszkańców.

franek pisze: Ale za to wiszą takie fajne "cipuszki" wiekości małego kega po 3 na słupie a do tego jakieś dodatkowe urządzenia na "kablach pomiędzy" Strach przechodzić pod nimi bo to nie wygląda na styropian ... a na wietrze (klasy mały huragan) to dosyć mocno dynda ....

Oj tam, Franku to Hameryka- tutaj sie przejezdza i to nie pod wiszacymi "cipuszkami" tylko pod calymi drzewami lezacymi na przewodach a nie przechodzi... niestety nie bylo innego wyjscia- to byla jedyna droga niezablokowana, zeby wyjechac z terenu nawiedzonego przez "mala" burze...



Inne drogi wygladaly tak:






U Ciebie nie bylo internetu- u mnie nie bylo "niczego"- lacznie z zywnoscia w sklepach bo samochody nie mogly dojechac, lodu do konserwacji zywnosci ktora byla- tez nie bylo- sie rozpuscil bo nie bylo pradu...

Ot, taka sobie "kabelkowa" historyjka...

Przychodzi nimfomanka do lekarza.

Lekarz mowi,

- prosze sie rozebrac i polozyc

nimfomanka

- a skad pan Doktor tak szybko wiedzial czego mi brakuje ?

Tragiczna historia Dziadka polecam historię Lotka tylko dla widzów o mocnych nerwach