Wypisuje setki recept w poradni i zawsze pisze czytelnie, staram się, mimo że nie mam zbyt pięknego charakteru pisma. Pisanie takich bazgrołów świadczy o debilizmie. Taki lekarz oszczędza w skali dnia może 3-5 minut pisząc na odwal.

Michaus pisze:Co do pracy na komputerze, to z tymi, z którymi miałem styczność, większość ma problem z pisaniem za pomocą klawiatury (tylko palcami wskazującymi, patrząc na klawiaturę i szukając literek).

W urzędzie kiedyś młoda dziewczyna tak wpisywała dane do komputera - było to ok. 2005 - 2006 roku. Pracę to jej pewnie ktoś załatwił.
Z drugiej strony inną dziewczynę znałem co z komputerem była kompletnie nieobeznana - pisała ręcznie i dawała do przepisania na komputerze.

Inna kwestia z lekarzami szukającymi literek jest taka, że urządzenia medyczne nie mają klawiatury QWERTY i mowa o całkiem nowym sprzęcie - wtedy zamiast szybko wpisać co trzeba to lekarz przed badaniem szuka literek co przy młodych lekarzach, którzy nie mają problemów z pisaniem na klawiaturze ich spowalnia. Czasami parkomaty, w których trzeba wpisać numer rejestracyjny auta mają tego typu układ klawiatury.

W ogóle przy stawce godzinowej lekarza, "używanie" takiego pracownika do wypełniania "papierków" do ZUSu, recept i klepania dokumentacji nie do końca mieści mi się w głowie. Ale co tam, budżet mamy taki, że nas najwyraźniej stać. Znacie jakieś przykłady droższego działu "data entry"?

Chłopy.. dajcie już spokój, bo to temat-morze
A to dział "Humor", więc bez dołowania się nawzajem

Standardowy tekst na recepcie brzmi: "Farmaceuto, nie wiem co mu jest. Daj mu cokolwiek i niech sp***dala"

@Michaus

Tak myślałem, że Ci się spodoba.

He....to prawda.

Coś w tematyce forum:

- Chce pan bilet na mecz Legii?
- A za ile?
- Darmo oddam!
- Drogo coś...

Znamy: