stalker77 pisze: Jedynym sposobem byłoby wyłączenie internetu w tym samym czasie na całym świecie. A to już raczej jest awykonalne lub musiałaby mieć miejsce jakaś ogólnoświatowa katastrofa, co samo w sobie robi game over i wracamy do średniowiecza.
Wykonalne i to w dość prosty sposób. Ogólnoświatowa katastrofa to raczej byłby skutek niż przyczyna. A pomiędzy średniowieczem a erą internetu jest kawał całkiem fajnych dziejów
Tak mi się nasunęło czytając o kryptowalutach...
Poza tym, nie rozumiem czemu złoto jako zamiennik/ekwiwalent pieniądza w razie co zwykle na pierwszym miejscu Tradycja? Żywność, broń czy cokolwiek użytecznego to jasne, ale złoto.
Pewnie troche tradycja a troche to, że złota jest ograniczona ilość, nie da się go "wyprodukować", jest odporne na przechowywanie, nie wchodzi w reakcje, nie zmienia z czasem swoich właściwości. Ciężko byłoby to zrobić jakimś gazem czy pierwiastkiem niemetalicznym, inne materiały można wyprodukować albo są powszechnie dostępne w ogromnych ilościach, więc wartość znów staje sie wirtualna. Jest jeszcze platyna i pallad ale ich jest jeszcze mniej niż złota.
Despite what your mamma told you, violence does solve problems.
Klurik pisze:
Wszystko ładnie i pięknie jak internet działa. Zastanówmy się, czy lepiej najeżdżać kraj i wydawać na tą operację miliardy $, czy posadzić ekipę przed ekranami i rozjechać gospodarkę danego kraju w kilka minut? Wg mnie następna wojna nie musi pachnieć prochem. A bez internetu kryptowaluty są warte mniej niż pieniądz drukowany, bo nawet d..y sobie nie podetrzesz
Co z tego, że wyłączą w takiej Polsce czy nawet europie internet ? Twoje oszczędności będą dostępne na całym świecie i będą miały tą samą wartość.
No tak, tylko moja głodna gęba będzie tu, a nie tam Przydatne jak najbliższy otwarty taras widokowy w Bydgoszczy.
Co do zombiaczków ze smartfonem to się zgadzam. Polecam utwór
“He who makes a beast of himself gets rid of the pain of being a man.” - Dr. Johnson
stalker77 pisze:Pewnie troche tradycja a troche to, że złota jest ograniczona ilość, nie da się go "wyprodukować", jest odporne na przechowywanie, nie wchodzi w reakcje, nie zmienia z czasem swoich właściwości. Ciężko byłoby to zrobić jakimś gazem czy pierwiastkiem niemetalicznym, inne materiały można wyprodukować albo są powszechnie dostępne w ogromnych ilościach, więc wartość znów staje sie wirtualna. Jest jeszcze platyna i pallad ale ich jest jeszcze mniej niż złota.
Platyna i pallad są metalami o zastosowaniu przemysłowym stąd ich cena w znacznym stopniu jest skorelowana z zapotrzebowaniem np. producentów "katalizatorów spalin". Złoto jak to ujął Buffet jest wykopywane z jednej dziury, przetapiane, zakopywane w innej dziurze i ludzie pilnują żeby nikt nie ukradł Ale z racji historycznych i fizycznych jest faktycznie dobrą metodą na przechowywanie siły nabywczej i jest akceptowane na całym świecie. Bez prądu bitcoina nie przyjmiesz, sztabkę czy monetę weźmiesz z uśmiechem na ustach
Ostatnio zmieniony 21 lipca 2017, 10:04 przez Klurik, łącznie zmieniany 1 raz.
“He who makes a beast of himself gets rid of the pain of being a man.” - Dr. Johnson
Ale to samo będzie miało miejsce z każdą walutą która sama w sobie nie jest wartością (na przykład złote monety). Tylko przewaga kryptowalut leży w tym, że o ile złotówka starci całą wartość i nie będziesz miał nic z oszczędności czy to w Polsce czy za granicą, to mając to samo w Bitcoinie, Ethereum czy Dashu, dalej będziesz to miał.
Dlatego dobrze jest dywersyfikować to co się ma, trochę w najlepszej walucie czyli broni i amunicji, troche w kosztownościach, troche w krytpto a reszta w dolarach/euro/zlotowkach. Troche dlugo trzymającej żywności też nie zawadzi.
Despite what your mamma told you, violence does solve problems.
Owszem dywersyfikacja bardzo do mnie przemawia i w takim układzie kryptowaluty są interesującym uzupełnieniem dla złotych i srebrnych monet, puszek z szamą, tabletek do uzdatniania wody i walut grubego kalibru
“He who makes a beast of himself gets rid of the pain of being a man.” - Dr. Johnson
A teraz Koledzy co rzad swoimi instytucjami powolanymi do obrotu pieniadzem ma do powiedzenia w sprawie... kryptowalut...?
Jak juz sie niektorzy domyslaja... ... grozi paluszkiem i mowi: biedny inwestorze to takie niedobre dla Ciebie /niekontrolowane/.. /przez nas/... mozesz "umoczyc"... "inwestorze"...
A dokladnie:
...."NBP i KNF przypominają, że choć obrót kryptowalutami nie narusza prawa krajowego ani unijnego, to nie są one „emitowane ani gwarantowane przez bank centralny państwa, nie są pieniądzem, tj. nie są prawnym środkiem płatniczym, ani walutą, nie mogą być wykorzystane do spłaty zobowiązań podatkowych oraz nie spełniają kryterium powszechnej akceptowalności w punktach handlowo-usługowych”.
..."The so-called White Hat Group has also been working to recover the stolen funds.
“If you hold a multisig contract that was drained, please be patient. We will be creating another multisig for you that has the same settings as your old multisig but with the vulnerability removed and we will return your funds to you there,” the group said in a Reddit post."....
O i to mi sie podoba... a w Polsce bank by powiedzial:
... Sorry Winetou, zlapales wirusa na kompa - Twoj blad - pisz zazalenia na Berdyczow...
Guns have two enemies politicians and rust. Not sure, which is worst...
Tak sie zastanawialem nad tym tematem, jakis skandynawski kraj chce pozbyc sie gotowki na kozysc platnosci elektronicznych... A co z Polska? A mysle ze nic, przeciez niedawno mielismy podobna sytuacje u siebie w kraju, kiedy moze i gotowka byla, ale taka za ktora nic nie dalo sie kupic, i jakos ludzie sobie radzili. po prostu uzywali dolara, marki itd.
znikna te waluty, to bedziemy placic rublami, jenami itd.... moze kraje "bardzo rozwiniete" na to nie wpadna, ale my sie o to martwic nie musimy.
a kraje oparte na korupcji nie zlikwiduja gotowki nigdy.
Dlatego osobiście przerzucam się na Bitcoiny i Eternum. Zdala od banków centralnych, jakichś rynkowych odgórnych ustaleń i keynesizmów współczesnych światowych ekonomistów.
dziki_pl pisze:
Wiem jak działa bitcoin i wiem też że jego wartość to spekulacyjna bańka.
To wszystko przez Chińczyków, którzy najpierw sprzedają swoje bitcoiny aby traciły na wartości (sztuczna podaż), po czym znowu je wykupują podbijając ich cenę. Natomiast nie mają na to wpływu żadne regulacje. Zwykłe wolnorynkowe cwaniactwo.
Ostatnio zmieniony 22 lipca 2017, 00:40 przez Ornithaz, łącznie zmieniany 1 raz.
Czekam na moment, kiedy w przestrzeni publicznej nie będzie egzystować termin "pozwolenie na broń".
Twoje dolary są bardziej zawodne niż pływająca w sieci informacja. Amerykanie mogą wydrukować tyle papierków, ile tylko im się zamarzy. Dlaczego powiesili Husseina?
Chyba własnie z tego powodu, że wolał dostać zapłatę w złocie niż zielonych papierkach z wyimaginowaną wartością. Nie wierzysz technologii? Chcesz coś gromadzić? Gromadź srebro. Obecnie najbardziej opłacalny metal strategiczny. Masz co prawda jeszcze złoto, rtęć, platynę, tytan czy bardzo dobrze prosperujący ostatnio wolfram, ale z obserwacji rynku wynika, że to srebro jest najbardziej pożądanym, a też coraz rzadszym materiałem ze względu na mały odzysk. Złoto zawsze było ponownie przetapianie, odzyskiwane itd. Srebro niekoniecznie, bo kiedyś nie kosztowało na tyle by każda taka operacja była tego warta. Proponuje zacząć zbierać coś co ma rzeczywiście jakąś wartość, bo z dolarami może być jak z pengo. Swego czasu chleb kosztował 10 pengo, a dwa lata później 10 kwadrylionów pengo.
Może się okazać, że najlepszą rzeczą, jaką będziesz mógł z tymi dolcami zrobić, to wycierać nimi tyłek, bądź tapetować ścianę, bo za całą skarpetę nie będzie cie stać nawet na rolkę szarej srajtaśmy.
Czekam na moment, kiedy w przestrzeni publicznej nie będzie egzystować termin "pozwolenie na broń".
Do złota Państwo też się może dobrać. Najlepszy przykład to Stany Zjednoczone, gdzie był czas, kiedy złoto było nielegalne. Logiczny wniosek jest więc taki, że każdy środek płatniczy, zagrażający środkom kontrolowanym przez rząd, zostanie zawsze zabroniony, gdy zyska zbyt dużą popularność. Wszystko jest powiązane z władzami jakie wybieramy. Im bardziej społeczeństwo oczekuje, że Państwo będzie je chronić tym więcej kontroli takie Państwo potrzebuje żeby się wywiązać. Bezpieczeństwo i wolność to elementy, które w większości przypadków się wykluczają. Z racji że obywatele współczesnych społeczeństw chcą oddelegować coraz więcej odpowiedzialności na Państwo (lub inne instytucje) to kierunek zmian jest raczej niezmienialny.
Karty a bezpieczenstwo... przez wiele lat USA ociagalo sie przed wprowadzeniem kart z tzw. chipem a dokladnie RFID podczas gdy w Polsce takie karty byly od dawna w uzytku w Stanach ciagle krolowaly zwykle plastiki...
.... jednakze...
.... po fali kradziezy danych z karty za pomoca przenosnych skanerow np. z eBaya za 30 dolcow lub jeszcze lepiej- smartfonow z czytnikiem "NFC" lub Near Field Communication + program na smartfonie za "free" i skopiowanie na "maszynke" za 300 dolcow mozemy wyprodukowac "klona" skradzionej karty..... niektore banki w USA zaczely wycofywac karty z czipem np. Chase, Citibank... inne daja wolnosc wyboru Klientowi czy woli karte z czipem czy bez czy moze blondynke zamiast...
I to by bylo na tyle w kwesti wygody korzystania z kart kredytowych
P.S. Chcecie sie zabezpieczyc przed "zczytaniem" info z Waszej karty... ? Trzeba ja "zapakowac" w folie aluminiowa...
.... nie zaszkodzi rowniez zrobic sobie alumniniowy helm na glowe- zbezpiecza przed "zczytywaniem" Waszych mysli przez rzad.... ... przynajmnie tak twierdza starzy Indianie....
Ostatnio zmieniony 22 lipca 2017, 12:28 przez adnikauto, łącznie zmieniany 2 razy.
Guns have two enemies politicians and rust. Not sure, which is worst...