Wątek samochodowy kupujemy, jeździmy, naprawiamy etc. - Część 2

[Mikun]

Prowadzę warsztat od ponad 20 lat. Kiedyś ate,lemforder i inne wiodące marki były klasą samą w sobie,teraz po nich została tylko cena... oczywiście kupuję je dalej jak klient oczekuje jakości ale reklamacje się zdarzają.

[Michaus]

A zresztą, przecież co ja Ci będę mówił, w końcu jeździsz już chińską marką, bo przeta Volvo jest "made by sweeden"... tak czy siak w efekcie jest bye bye Sweden....

Niby tak..., ale Paweł ma jeszcze niechińskie.

[ravkill]

Ale marka jest chińska ..... Co pokazuje tendencję, że prędzej, czy póżniej, wszystko dąży do bycia "chińskim", a chińskie, wcale nie oznacza "gówniane", chociaż najwięcej tandety jest chińskie... Są już branże, na które Chiny mają praktyczny monopol i są to produkty dobre jakościowo...

[MicromaX]

np trampki albo kredki.

co masz na mysli ze chinski produkt jest dobry jakosciowo ? oni zyja z handlu swoimi produktami, dawno sie nauczyli ze produkujac towar dobry jakosciowo traci sie na tym, zyje sie z cyklicznej konsumpcji.
dlatego firmy takie jak sharp, toshiba , philips czy thomson zbankrutowaly na telewizorach i o ile philips i toshiba odpowiednio sie wycofali to sharp i thomson poszedl na dno. bo produkowali za dobre telewizory.

[Senio]

@MicromaX

Chińczycy robią tak jak im zapłacisz. Jeśli powiesz Chińczykowi że ma zrobić łożysko za 3$ to on je zrobi za 3$. Jego nie interesuje jakość tylko to żeby zarobił. Ale jak mu powiesz żeby to samo łożysko zrobił za 9$ to dostaniesz produkt za 9$ ale 3 x lepszy. To nie jest tak że oni nie potrafią, i robią same buble. Oni robią dokładnie to, za co im się płaci i jakiej jakości oczekuje od produktu. A przy tym muszą swoje zarobić. I to ich wyróżnia od innych, że potrafili się dostosować i zgarnęli rynek na wiele produktów.

[MicromaX]

chiny jako pierwsi na swiecie dostosowali sie do normy ROHS - wykluczenie olowiu z cyny w elektronice, jak myslisz czemu ? zdaja sobie sprawe ze w ten sposob postarzaja produkt natychmiast po wytworzeniu. nie oszukujcie sie , kazdy z nich ma lodowke w domu i czasy kiedy produkowalo sie cos dobrego jakosciowo dawno sie skonczyly (na przelomie 2000-2005) dotyczy to kazdej galezi przemyslu. dzis nawet jesli ktos przekona cie ze jest ci cos potrzebne - np kontrolowane strefy zgniotu, brak olowiu w alumulatorach czy elektronice to nie jest po to zeby zrobic tobie dobrze, ale po to aby to szybciej przestalo dzialac, a ciebie przekonali ze robia dobrze i ty nie protestujesz.

po co w autach kontrolowane strefy zgniotu ? po to zeby przy 40km/h i uderzeniu w sciane auto uleglo kasacji. przy 100km jest takie przeciazenie ze flaki w srodku ulegaja uszkodzeniu i kontrolowana strefa zgniotu nie pomoze.

[Michaus]

Ale marka jest chińska ..... Co pokazuje tendencję, że prędzej, czy póżniej, wszystko dąży do bycia "chińskim", a chińskie, wcale nie oznacza "gówniane"

OK. Volvo jest równie chińskie, jak Lamborghini niemieckie.
W zasadzie nie ma to większego znaczenia, bo oba moje auta pochodzą z czasów, kiedy jeszcze firma nie należała do Chińczyków.

Tu taki bonusik:

[ravkill]

np trampki albo kredki.

co masz na mysli ze chinski produkt jest dobry jakosciowo .

Silniki bezszczotkowe do pojazdów elektrycznych (np rowerów elektrycznych), sterowniki wektorowe do w.w. .... Po prostu w tej branży, nie mają obecnie jakiejkolwiek konkurencji... Bosch i Siemens robi w tym przypadku nie dość, że totalne gówno, to jeszcze 8 razy za drogo...

A Skośni robią dokładnie tak, jak napisał Senio wyżej...

[Senio]

@MicromaX

Musimy w tej dyskusji rozgraniczyć sprawy eko od wysokiej jakości i trwałości produktu. Jeśli dany przedmiot jest dla mas, bzdurnego przeznaczenia jak komputer, telefon, akumulator i cała reszta nic nie znaczącego szpeju to masz rację. Robią buble bo na tym się zarabia. Nawet ostatnio w fonie baterii się już nie wymieni. Obecnie produkuje się masowo buble na krótko dla zarobienia jak najwięcej szmalu. Świat na tym punkcie zwariował i tego się nie zatrzyma w tej chwili.

Ale jeśli produkt ma być dla przemysłu gdzie wchodzą wysokie temperatury, ciśnienia, napięcia etc, to nikt nie pozwoli sobie na wyprodukowanie bubla. Skrajny przykład podam ale trafny bo dobrze to zobrazuje. Wyobrażasz sobie żeby do elektrowni atomowej zastosowano badziewne podzespoły sterujące które mogą w każdej chwili się popsuć ?. Czy zastosują tam cynę bezołowiową ?. Czy pozbawią układy elektroniczne chłodzenia, żeby szybciej padło wszystko ?. Nie zrobią tego. Zrobią to tak, żeby działało dłużej niż zaplanowana jest wymiana tego, bo tak musi być. I pójdą z tym do Chińczyka w tej chwili bo prawie wszyscy się przenieśli do Chin z fabrykami.

Ludzie nadal potrafią projektować i produkować dobre rzeczy, trwałe i niezawodne. Jednak robią to już tylko tam, gdzie wymaga tego bezpieczeństwo, normy i inne takie. Dla Kowalskiego robi się produkt tani (choć nie zawsze) miernej jakości na chwilę.

[MicromaX]

z racji mojego zawodu naprawiam rowniez elektronike profesjonalna np rentgeny w fabryce felg aluminiowych czy ultrasonografy w szpitalach i uwierz mi ze to co piszesz nie jest prawda. niczym sie nie rozni elektronika profesjonalna od tej dla mas. w tym wypadku sprzet jest wymieniany po 24 lub 36 miesiacach nie wazne czy dziala czy nie. ale to inna sprawa.

[Senio]

To nie są żadne urządzenia w których musi być wysoka trwałość. Jak jeden się sfajczy to kolejny kupią. Poza tym elektronika to tylko maleńki wycinek. Szereg urządzeń przemysłowych wymaga określonej trwałości , muszą spełniać normy, posiadać atesty na materiały, i tak są produkowane żeby spełniały te wszystkie wymagania. A wtedy działają całe dziesięciolecia.

W pewnej firmie kupowali co 2 miesiące nowe rolki i naprawiali wózki do autoklawu. Dość duży ciężar muszą transportować dość wysoka temperatura tam panuje. Padały te rolki wózków non stop. Zrobiłem im inaczej niż fabryczne z innych materiałów same rolki. Pracują kilka lat i nie zanosi się że padną. Można było ?.

Nie ma co tego ciągnąc bo się off top robi.

[PawelW]

Co pokazuje tendencję, że prędzej, czy póżniej, wszystko dąży do bycia "chińskim", a chińskie, wcale nie oznacza "gówniane", chociaż najwięcej tandety jest chińskie...

Niektórzy z Was pamiętają jeszcze lata 60-te kiedy symbolem tandety był napis..."Made in Japan". Tempora mutantum...

[ben_sage]

Nasze auto było krótko produkowane w Chinach sprawdzałem w necie po vin niczym nie odbiega od tych wyprodukowanych w Japonii.
Chińczyk może zrobić coś dobrze i źle. Ich główne założenie to dużo,tanio na eksport takich mają odbiorców co mają jakie mają oczekiwania. Jaka cena taka jakość. A niech ktoś spróbuje coś wyprodukować w tej cenie co chińczyk to by musiała być wtedy tandeta

Mógłbym sypać przykładami Chińskich produktów od sprzętu elektronicznego po odzież które posiadam i przerosły moje oczekiwania jeśli chodzi o żywotność, ale cena nie przypominała tej z której słynie większość chińskich produktów.
Szkoda że Polski przemysł jest tak zaorany

[iiyama]

@MicromaX

Chińczycy robią tak jak im zapłacisz. Jeśli powiesz Chińczykowi że ma zrobić łożysko za 3$ to on je zrobi za 3$. Jego nie interesuje jakość tylko to żeby zarobił. Ale jak mu powiesz żeby to samo łożysko zrobił za 9$ to dostaniesz produkt za 9$ ale 3 x lepszy. To nie jest tak że oni nie potrafią, i robią same buble. Oni robią dokładnie to, za co im się .

10000%racji

[MicromaX]

Ja wiem o tym, nie mowie ze nie da sie wyprodukowac dobrych rzeczy. tylko po co. nie tylko oni nie produkuja juz pozadnie. nikt nie produkuje i dotyczy to wszystkiego co mozna kupic. po co produkowac doskonale. ograniczajac tym samym wplywy ze sprzedazy, zaczelo sie od "zmowy zarowkowej" , potem wszyscy sie popukali w czolo ze produkujac idealnie podcina sie galaz na ktorej sie siedzi.

klientowi sprzedasz 1 dobry mlotek i koniec, zarobiles raz i wiecej klienta nie zobaczysz a raczej jego pieniedzy, jak mlotek bedzie mu sie lamal co 2 lata to masz klienta do konca zycia. a jak sie obrazi na twoj mlotek , to kupi mlotek ode mnie, tak samo wykonany i tak samo lamiacy sie. moj klient obrazi sie na mnie, pojdzie do ciebie. i wszyscy sa zadowoleni. a jak pokaze sie ktos kto bedzie chcial zrobic naprawde doskonaly mlotek, to naszymi przepisami go zniszczymy, nalozymy mu kary, bo jego mlotek nie bedzie spelnial zadnych norm i zwinie interes. albo podlozymy mu swinie, ze ktos palucha rozwali jego doskonalym mlotkiem i puscimy to na wszystkich kanalach tv...... tak dzis wyglada przemysl. a wy myslcie sobie co chcecie.